• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

13 lat więzienia za podpalenie wspólnika

Piotr Weltrowski
6 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Film pokazujący opisywany w artykule pożar. 10 października 2020 r.

Pokłócili się o wspólny biznes, a w trakcie awantury 37-latek oblał o dwa lata starszego znajomego łatwopalną cieczą i podpalił. Gdański sąd właśnie skazał mężczyznę na 13 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa.



Zdarza ci się pokłócić z kimś o pieniądze?

Do zdarzenia doszło 10 października 2020 roku w godzinach wieczornych. W budynku mieszkalnym na Oruni wybuchł pożar. W płomieniach poważnych oparzeń ciała doznał 39-letni mężczyzna, obywatel Kazachstanu.

Szybko ustalono, że pożar był tak naprawdę próbą zabójstwa. Wywołał go 37-letni wówczas znajomy i wspólnik poszkodowanego mężczyzny - obywatel Rosji. Obaj prowadzili wspólnie działalność gospodarczą i - krótko mówiąc - pokłócili się o pieniądze. Podczas awantury młodszy z mężczyzn oblał starszego łatwopalną substancją i podpalił go.

- Pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci oparzenia termicznego II i III stopnia w obrębie twarzy, brzucha, rąk, ud oraz oparzeń dróg oddechowych. W trakcie pożaru w budynku przebywały również cztery inne osoby - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Pożar wybuchł po tym, jak 37-latek oblał swojego wspólnika łatwopalną cieczą i podpalił. Pożar wybuchł po tym, jak 37-latek oblał swojego wspólnika łatwopalną cieczą i podpalił.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuciła sprawcy "usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim ze szczególnym okrucieństwem oraz - w związku z wywołaniem pożaru - narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie zniszczenia mienia znacznej wartości".

Teraz zaś Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok w tej sprawie. W dużej mierze przychylił się do wniosków prokuratury i uznał mężczyznę winnym większości zarzucanych mu czynów, łącznie z usiłowaniem zabójstwa.

Oprócz kary 13 lat więzienia sąd zobowiązał oskarżonego do zapłaty zadośćuczynienia na rzecz poszkodowanego w wysokości 130 tys. zł, a także naprawienia spowodowanych szkód w wysokości 155 tys. zł.

Wyrok nie jest prawomocny.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (44)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane