- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (161 opinii)
- 2 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (106 opinii)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (177 opinii)
- 4 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (88 opinii)
- 5 Wzięli pod lupę punktualność SKM (68 opinii)
- 6 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (449 opinii)
200-kilogramowy niewybuch w Martwej Wiśle
4 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat)
Waży ok. 200 kg, ma metr długości, a jej średnica wynosi 30 cm. W środowe przedpołudnie z dna Martwej Wisły - na wysokości ul. Pastoriusza na Przeróbce - wydobyto sporych rozmiarów niewybuch. To najprawdopodobniej bomba lotnicza z okresu II wojny światowej. Jeszcze dziś zostanie zabrana przez saperów z Elbląga i zdetonowana na tamtejszym poligonie.
Odkrycia dokonano przy Promenadzie Szyprów, na wysokości ul. Pastoriusza na Przeróbce. Wydobyty niewybuch został pozostawiony na pobliskim boisku do koszykówki. Następnie na miejsce zostały wezwane służby mundurowe, a przeprowadzone przez nie oględziny potwierdziły przypuszczenia znalazców.
Niewybuch na Przeróbce
- Niewybuch został odnaleziony podczas prac związanych z pogłębianiem koryta Martwej Wisły. To najprawdopodobniej bomba lotnicza z okresu II wojny światowej. Waży ok. 200 kg, ma ok. metra długości, a jej średnica wynosi ok. 30 cm. Nasi funkcjonariusze zabezpieczają teren, gdzie zdeponowano niewybuch, dopóki nie przyjadą po niego saperzy. Nie ma potrzeby ewakuacji, gdyż najbliższe zabudowania mieszczą się co najmniej 100 metrów dalej - informuje st. asp. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Saperzy z jednostki w Elblągu mają zabrać niewybuch w ciągu 2-3 godzin i zdetonować go na macierzystym poligonie. Choć od zakończenia II wojny światowej minęło już ponad 70 lat, na terenie całego Trójmiasta wciąż odnajdywane są tego typu znaleziska. O ostatnim z nich - pocisku artyleryjskim na Stogach - informowaliśmy zaledwie w połowie marca.
Zobacz, jak pracują żołnierze 43. Batalionu Saperów. Film z 2016 r.
Wbrew pozorom mocno skorodowane niewybuchy wciąż mogą stanowić zagrożenie. Na własnej skórze mogli się o tym przekonać choćby mieszkańcy jednej z dzielnic Monachium w sierpniu 2012 roku. Podczas prac budowlanych odnaleziono tam wówczas również bombę lotniczą z pierwszej połowy lat 40. XX wieku. Była nieznacznie cięższa od tej znalezionej na Przeróbce - ważyła ok. 250 kg.
Sęk w tym, że saperom nie udało się jej rozbroić, a jej wydobycie na powierzchnię było obarczone zbyt dużym ryzykiem. W związku z tym zdecydowano się na kontrolowany wybuch w miejscu jej odnalezienia.
Akcja została należycie przygotowana. Z okolicznych zabudowań ewakuowano ok. 3 tys. mieszkańców, a wokół niewybuchu ustawiono zapory z 10 tys. worków z piaskiem. Nie udało się jednak uniknąć znacznych strat materialnych. Siła eksplozji - słyszalnej w promieniu wielu kilometrów - była tak duża, że w budynkach oddalonych nawet o kilkadziesiąt metrów zostały wybite szyby i uszkodzone elewacje. Co więcej, odłamki bomby spowodowały zapalenie się kilku dachów.