- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (283 opinie)
- 2 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (32 opinie)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 4 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (82 opinie)
- 5 Ugaszono pożar na budowie osiedla (185 opinii)
- 6 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (118 opinii)
250 akcji ratowników-ochotników z Gdyni
Pierwsze od marca ćwiczenia członków POPR w Gdyni odbyły się w zeszłym tygodniu. Odwiedziliśmy je z naszą kamerą.
250 akcji ratowniczych ma na swoim koncie Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Gdyni, które istnieje od 19 lat. W ubiegłym tygodniu, po przerwie spowodowanej izolacją, jej członkowie wznowili swoje ćwiczenia. - Szkolimy się, ćwiczymy, a wielu z nas zawodowo zajmuje się ratownictwem - mówią przedstawiciele POPR.
Działania są bezpłatne. Koszty akcji finansowane są ze środków własnych oraz przekazanych przez sponsorów na rzecz stowarzyszenia mającego swoją siedzibę w Gdyni.
Działanie z pasji bez wynagrodzenia
- Nikt nie otrzymuje pensji, działamy na zasadzie wolontariatu. Jesteśmy grupą ratowników profesjonalnie zajmujących się poszukiwaniami i do każdych działań podchodzimy bardzo poważnie. W opinii powszechnej panuje błędne przekonanie, że jeśli ratownicy działają ochotniczo i charytatywnie to z założenia będzie to gorszej jakości. Nieustannie się szkolimy, w szeregach mamy policjantów i ratowników medycznych, którzy w POPR działają z pasji - mówi Adam Walikowski, naczelnik służby ratowniczej.
Podczas 19 lat istnienia grupa niosła pomoc w ponad 250 akcjach poszukiwawczo-ratowniczych. Ratownicy z POPR działają głównie na terenie otwartym i ogólnodostępnym jak las. Poszukiwania w miastach zostawiają policjantom, z którymi regularnie współpracują.
Współpraca z policją
- W praktyce wygląda to tak, że jesteśmy przez funkcjonariuszy proszeni o pomoc. Nasz numer jest ogólnodostępny, właściwie nie ma dnia, żeby nie było na niego telefonu, ale zawsze takie zgłoszenie weryfikujemy, pytając czy było zgłoszenie o zaginięciu na policję i wtedy podejmujemy decyzję - dodaje.
Jak mówią ratownicy, największą satysfakcję przynoszą im udane akcje. Taka jak prowadzone kilka lat temu poszukiwania 85-letniej kobiety, która opuściła oddział SOR. Ratownicy odnaleźli ją na drugi dzień pod stertą gruzu na tyłach placówki medycznej.
Szkolenia i ćwiczenia podnoszące kwalifikacje ratowników odbywają się co wtorek. Po koronawirusie wróciły dokładnie tydzień temu. Za dwa tygodnie rozpoczyna się szkolenie podstawowe dla 10 kandydatów z rekrutacji wiosennej.
- Jesteśmy jednostką ratowniczą posiadająca gotowość operacyjną przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Dodatkowo prowadzimy bezpłatne akcje edukacyjne w przedszkolach, szkołach oraz podczas festynów dzielnicowych w Gdyni - mówi prezes POPR, Wojciech Pawłowski.
Koronawirus przerwał ćwiczenia, ale nie udział w akcjach
- Od marca do czerwca braliśmy udział w pięciu akcjach poszukiwawczych oraz nasi ratownicy licznie zaangażowali się w akcje oddawania krwi oraz przeprowadzili zbiórkę na rzecz puckiego szpitala. Rozpoczęliśmy współpracę z gdańskim zespołem psychologów z "Nie ma nie". Dzięki temu posiadamy zespół psychologów, który udzieli wsparcia psychologicznego rodzinie zaginionego podczas akcji ratowniczej oraz nasi ratownicy mają zapewnioną całodobową pomoc psychologiczną. Kończymy również przygotowania kampanii informującej o skutkach psychologicznych związanych z COVID. - dodaje Wojciech Pawłowski.
Grupa współpracuje także z innymi podobnymi ekipami z całej Polski. Ratownicy wymieniają się doświadczeniami, wspólnie ćwiczą, szkolą się, realizując swoją pasję. Gdyński POPR liczy, że ich szeregi zasilą kolejni ratownicy. Najbliższa rekrutacja odbędzie się jesienią.
Wsparcie finansowe, głos w BO
- Zewnętrzna pomoc, w postaci finansowych darowizn czy sprzętu, jest dla nas bardzo ważna ze względu na to, że nasze działania poszukiwawcze są całkowicie bezpłatne. Naszym jedynym źródłem utrzymania są zabezpieczenia medyczne imprez, a te - ze względu na epidemię - zostały odwołane - opowiada Wojciech Pawłowski.
W najbliższych dniach grupę można będzie łatwo wspomóc głosując na projekt miejski w budżecie obywatelskim w Gdyni. Pasjonaci ratownictwa chcą zdobyć fundusze na pozyskanie samochodu transportowego z przedziałem dowodzenia.
Więcej informacji o działalności grupy można znaleźć na profilu na FB.
Zimowy trening ratowników POPR. Film z 2012 roku
Miejsca
Opinie (14)
-
2020-06-16 10:37
To są Bohatery!
Brawa dla nich
- 22 3
-
2020-06-16 10:37
Czapki z glow ...
Dobrze, ze sa jeszcze ludzie dobrej woli.
- 19 3
-
2020-06-16 10:42
Trzeba uważać, nad wodą.. w tym roku juz wiele osob straciło życie:( (2)
A sezon dopiero się zaczyna:( nie przecenić swoich możliwości.. i wiadomo nie wchodzić po alko. Ja pływać nie potrafię:D wiec do wody nawet nie wchodzę.
- 4 3
-
2020-06-16 11:36
do wody tylko w masce i 2m odstępach (1)
- 0 1
-
2020-06-16 11:51
Po każdym użyciu maskę należy przemyć % spirytusem
- 0 1
-
2020-06-16 10:47
Chylonia (1)
Zawsze podziwiałem takich ludzi, którzy robią coś za darmo i dają z siebie wszystko. Przecież każdy wie, że w Polsce nikt za darmo nic nie robi, a jednak...
- 18 3
-
2020-06-16 11:18
Karczewski pracuje dla idei.
Taki przedpołudniowy żart.
- 1 1
-
2020-06-16 10:53
Super ! Dobra akcja !
- 9 3
-
2020-06-16 11:00
Brawo Wy!Wolontariat i takie poświęcenie.Szacun!Jeszcze są ludzie dobrej woli,jeszcze nic straconego.
- 12 3
-
2020-06-16 11:15
Ratownicy...
Zawsze szacunek dla nich! Miałem okazję poznać osobiście. Czapki z głów.
- 13 3
-
2020-06-16 11:29
Ważna i niestety niedoceniania profesja. Tym bardziej szacun jeśli faktycznie młodzież robi to "non profit"
- 12 2
-
2020-06-16 14:05
A dalej bez pieniędzy
Najcięższa praca :/
- 6 0
-
2020-06-17 05:19
W dzisiejszych czasach? (1)
Teraz, kiedy wszyscy biegają za pieniędzmi, widzą tylko koniec własnego nosa, ktoś taki jak ci ludzie to ewenement. Fajnie, że mamy takich ratowników w Gdyni. Szkoda, że miasto ich nie docenia i muszą sami wszystko finansować. To przykre. Może choć w budżecie obywatelskim im się uda. Trzymam kciuki a innych zachęcam do głosowania na zakup pojazdu dla nich.
- 4 0
-
2020-06-17 09:27
A może miasto ich jednak docenia? Dziwne by było gdyby zupełnie nie wspierało takiej inicjatywy. Może gdyby wspierali bardziej to by ktoś o tym wspomniał.
Ogólnie fajna sprawa, że ludziom się chce pomagać bezinteresownie, super ze widać to u młodych, to dobrze wróży na przyszłość. Trzymam za Was kciuki POPR!- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.