- 1 Teren przy plaży w Orłowie na sprzedaż (46 opinii)
- 2 80. urodziny Lecha Wałęsy w ECS (499 opinii)
- 3 Gdańsk na grobach zbudowany. Część 2 (59 opinii)
- 4 Tajemnicze literki na jedzeniu w sklepach (106 opinii)
- 5 W pogoni za znikającym Mevo (197 opinii)
- 6 Przystanki tramwajowe, które zniknęły (111 opinii)
A gdyby tak przegonić zbyt imprezowych turystów?
Amsterdam chce się pozbyć brytyjskich imprezowiczów i zbudować wizerunek miasta spokojnego i bezpiecznego. Holenderska stacja De Telegraaf zapytała Brytyjczyków przebywających w Amsterdamie o to, jak odbierają wymierzoną w nich akcję (materiał w języku angielskim).
"Stay away", czyli "trzymaj się z daleka" - pod takim hasłem władze Amsterdamu rozpoczęły w kwietniu kampanię skierowaną do turystów, których mieszkańcy mają dość. Na zachowanie przyjezdnych i imprezowiczów regularnie uskarżają się też mieszkańcy Gdańska. Czy zatem i u nas taka akcja miałaby sens, a jeśli tak, to jakie byłyby jej korzyści i ewentualne skutki? Pomyślmy...
Piją do nieprzytomności, wymiotują i załatwiają potrzeby fizjologiczne do kanałów, są głośni i agresywni - to jedne z wielu zarzutów, które kierują w stronę turystów amsterdamczycy. To właśnie do nich kierują słowa "stay away", czyli "trzymaj się z daleka", przygotowując specjalną kampanię.
Amsterdam mówi "wara" imprezującym Brytyjczykom
Kiedy Amsterdam pozbędzie się łatki imprezowej stolicy Europy, zamiast hordy pijanych imprezowiczów miasto będą odwiedzali ludzie szukający relaksu i spokoju, dzięki czemu odetchną mieszkańcy.
Działania reklamowe mają być skierowane do konkretnej grupy odbiorców - młodych Brytyjczyków. Kiedy ci będą wpisywali w wyszukiwarce zapytania w stylu "najtańszy hotel w Amsterdamie", "pub crawl Amsterdam" albo "wieczór kawalerski w Amsterdamie", w odpowiedziach ukaże się film ostrzegający przed konsekwencjami nadmiernego spożywania alkoholu, nieodpowiedniego zachowania, hałasowania, dopuszczania się aktów wandalizmu czy zażywania narkotyków. Kary przewidziano surowe - wysokie grzywny, a nawet areszt.
Popularną wśród brytyjskich kawalerów miejscówką jest też Trójmiasto - loty są tanie, ceny niższe niż w Anglii, miejsc do imprezowania nie brakuje. Przez to z podobnymi problemami jak mieszkańcy Amsterdamu, muszą się zmagać szczególnie gdańszczanie, bo tam najczęściej odbywają się najgłośniejsze imprezy.
Amsterdam może wyjść na zero, Gdańsk raczej by stracił
Porozrzucane butelki po alkoholu, niedopałki papierosów, walające się pod nogami śmieci - taki widok to dla mieszkańców gdańskiego śródmieścia codzienność. Zdarza się też, że boją się o swoje bezpieczeństwo, bo pozostające pod wpływem alkoholu czy substancji psychoaktywnych towarzystwo bywa agresywne. Do niedawna liczono, że wprowadzenie Parku kulturowego poprawi jakość życia w śródmieściu, jednak prezydent Gdańska wycofała się z tych planów . Mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie.

Wielu gdańszczan analogiczną akcję jak ta amsterdamska z pewnością chętnie rozpoczęłoby już dziś. Czy nie byłoby pięknie, gdyby Gdańsk przestał być imprezową stolicą Pomorza i zaczął kojarzyć się wyłącznie jako ostoja spokoju?
Różnica pomiędzy Gdańskiem a Amsterdamem jest taka, że stolica Niderlandów kojarzy się turystom głównie jako miejsce imprezowe, a w Trójmieście odnajdują komfort zarówno imprezowicze, jak i rodziny z małymi dziećmi czy seniorzy. Jeśli powiedzielibyśmy imprezowiczom "wara od Gdańska", miłośnicy spokojnego wypoczynku nie wypełnią tej luki, bo oni już u nas są.
Po kieszeni oberwaliby organizatorzy imprez na wodzie, hotelarze, prywatne osoby zajmujące się wynajmem krótkoterminowym, kluby, dyskoteki, restauracje, ale też sprzedawcy, od pamiątek po spożywkę. Grupa, którą mieszkańcy śródmieścia wrzucają do worka o nazwie "przedsiębiorcy" i którą obwiniają za degrengoladę ich dzielnicy. I choć chciałoby się mieszkańcom przyznać rację, że lepiej pogrzebać kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt biznesów, skoro można zyskać święty spokój, to jednak musimy pamiętać o tym, że każdy z tych biznesów odprowadza do miejskiej kasy podatki. I to niemałe.
Na co idą pieniądze, które przedsiębiorcy zarabiają na turystach?
Na co przeznaczane są środki z obsługi turystów, których chętnie byśmy się pozbyli? M.in. na rozwój, modernizację i utrzymanie infrastruktury miejskiej, czyli budowę i remont dróg, mostów, chodników, ścieżek rowerowych, kanalizacji, oświetlenia ulicznego oraz innych niezbędnych elementów infrastruktury.
Miejskie podatki są także wykorzystywane na finansowanie różnych usług publicznych. Mogą to być usługi zdrowotne, takie jak szpitale i przychodnie, usługi edukacyjne, czyli szkoły i przedszkola, usługi transportowe, takie jak transport publiczny czy usługi kulturalne - biblioteki, muzea czy teatry.
Środki z podatków miejskich są często przeznaczane na utrzymanie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne, takich jak policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe, a finansowanie tych służb pozwala zapewnić ochronę i pomoc mieszkańcom w sytuacjach kryzysowych i zagrożeniach.
Część podatków miejskich może być również inwestowana w rozwój lokalnej gospodarki. Może to obejmować programy wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw, promocję turystyki, inwestycje w miejskie obszary przemysłowe czy zachęty dla nowych inwestorów.
Wiele miast ma też cele związane ze zrównoważonym rozwojem i ochroną środowiska. Środki z podatków miejskich mogą być przeznaczane na projekty ekologiczne, takie jak poprawa jakości powietrza, ochrona zielonych terenów, rozwój infrastruktury dla transportu ekologicznego czy promocję odnawialnych źródeł energii.
Aby nie wylać dziecka z kąpielą, potrzebny jest kompromis
Nie oznacza to oczywiście, że mamy godzić się na to, aby rozwydrzeni turyści zatruwali nam życie. Interweniować trzeba, ale nie tak radykalnie, jak w Amsterdamie, bo tam zmiana wizerunku może okazać się korzystna, a Trójmiasto naraziłaby na znaczne zmniejszenie wpływów do miejskiej kasy. A pieniądze są potrzebne choćby na to, aby opłacić służby pilnujące porządku. Trzeba też wyposażyć je w narzędzia prawne, żeby jedyną karą, jaką mogą nałożyć, nie było słowne upomnienie. Bo teraz takich narzędzi po prostu nie ma.
Inna sprawa, że choć turyści nam przeszkadzają i najchętniej zabronilibyśmy im nas odwiedzać, to Trójmiasto jest regionem turystycznym i wiele osób chce na nich zarabiać.
Dobrym punktem wyjścia będzie na pewno wypracowanie kompromisów korzystnych zarówno dla mieszkańców, jak i przedsiębiorców, którzy zarabiają na turystach pieniądze. Bo przecież część z nich trafia później do miejskiej kasy, więc korzystamy z nich wszyscy. Nie powinno to jednak przebiegać w taki sposób jak podczas prac nad Parkiem kulturowym czy przegonieniem muzyków z Głównego Miasta, kiedy liczyły się wyłącznie argumenty mieszkańców i miasta. Przedsiębiorcy są tu stroną i ich racje powinny być brane pod uwagę, a miasto powinno pełnić funkcję neutralnego mediatora. Jeśli rozegramy to mądrze, to wilk będzie syty, owca cała, a my nie wylejemy dziecka z kąpielą, pozbywając się za jednym zamachem i turystów, i znacznej części wpływów do miejskiej kasy.
Najpierw jednak musimy zakończyć chaos ideowy i zdecydować, czy chcemy porządku i jesteśmy w stanie sami podporządkować się wprowadzanym regulacjom (w tym ograniczeniu najmu mieszkań dla turystów i obostrzeniom w działalności gastronomicznej), czy będziemy je postrzegać jako zamach na wolność i demokrację.
Opinie wybrane
-
2023-05-29 07:04
Dopóki złoty będzie relatywnie tani (11)
względem euro czy innych walut, zawsze znajdą się amatorzy taniej imprezki...
- 131 14
-
2023-05-29 07:36
Gdańsk mówi
Wara dla turystów z warszawki i innych wiosek
- 19 7
-
2023-05-29 09:05
(2)
To jak wytłumaczysz takie same imprezowe zachowania w Amsterdamie czy innych "drogich" miastach cwaniaku?
- 5 8
-
2023-05-29 09:30
To proste. Amsterdam ma zdecydowanie więcej do zaoferowania (1)
niż Gdańsk dla potencjalnego turysty. Gdańsk jest kompromisem typu, ok, tam nie ma fajerwerków ale przynajmniej jest tanio.
- 13 1
-
2023-05-29 12:38
Gdansk
A może tak zacząć karać tych pseudo turystów.Miasto wzbogaci się.
- 3 2
-
2023-05-29 10:41
Tutaj nie ma problemu w tanim Złotym (6)
Tutaj biję na głowę dysproporcja cen usług. Taniość alkoholu i papierosów. Wielu moich norweskich kolegów jedzie właśnie do Gdańska (lotnisko ma znakomite połączenie ze Skandynawią). Piwo w lokalu kosztuje od 97 NOK (ok 36 zł), paczka papierosów ok 50 zł, butelka wódki w sklepie monopolowym (bo tylko w takich kupisz alkohol powyżej 4,9%) kosztuje
Tutaj biję na głowę dysproporcja cen usług. Taniość alkoholu i papierosów. Wielu moich norweskich kolegów jedzie właśnie do Gdańska (lotnisko ma znakomite połączenie ze Skandynawią). Piwo w lokalu kosztuje od 97 NOK (ok 36 zł), paczka papierosów ok 50 zł, butelka wódki w sklepie monopolowym (bo tylko w takich kupisz alkohol powyżej 4,9%) kosztuje ok 200 zł za litr. Dodatkowo monopolowe otwarte są tylko w wyznaczonych godzinach. U nas kupisz wszystko przez całą dobę. Taksówka (a już w ogóle Uber, FreeNow i Bolt) kosztuje grosze, gdzie niedawno płaciłem z lotniska Stavanger do centrum - 15km - ok 250 zł.
- 4 1
-
2023-05-29 10:49
W Skandynawii mają też sporo gwałtów i zamachów bombowych (3)
- 2 4
-
2023-05-29 13:44
Zamachów - zero
A gwałtów mają dużo, bo policja nie odprawia kobiet z kwitkiem jak w Polsce przy próbie zgłoszenia...
- 5 4
-
2023-05-29 15:40
I to jest twój argument? (1)
że tam też dzieją się złe rzeczy to u nas jest super.
- 3 3
-
2023-05-29 19:19
Tak, to jest mój argument
- 0 1
-
2023-05-29 12:00
tylko tam zarabia w się w koronach, a nie złotówkach ;) więc liczyć trzeba siłę nabywczą jak długo Norweg pracuje na te 97 NOK itp... U nas piwo w klubach i restauracjach też kosztuje kilkanaście złotych czy czasem więcej, czyli +- tyle ile za minimalna krajowa netto.
- 2 1
-
2023-05-30 08:04
ale masz kolegów....
- 0 0
-
2023-05-29 07:19
Nie przegonić, ale stawiać im granice zachowań! (16)
- 200 10
-
2023-05-29 07:34
Jak je stawiać? Policja nie interweniuje nawet w nocy. (3)
Policji i straży miejskiej nie widać ani w dzień ani w nocy. Na kwaterach odbywają się dzikie imprezy, właścicielom mieszkań wisi co się tam dzieje. Z problemem zostają mieszkańcy i sąsiedzi, zostawieni sami sobie. A ten artykuł jest chyba pisany przez zarządców mieszkań na wynajem.
- 55 2
-
2023-05-29 07:55
(1)
Jak adamowiczowa i jej znajomi mają tam tyle mieszkań, to służby się boją interweniować.
- 22 18
-
2023-05-29 08:12
Jeszcze trafią na któreś Obajtka i będą musieli wycinać konfetti do emerytury...
- 29 5
-
2023-05-30 08:13
Straż miejska nie pracuje w nocy bo oni są tylko od blokad na koła
- 0 0
-
2023-05-29 07:48
(3)
Nawet i 500 pałek na ulicy nic nie zmieni, jeśli nie zwalczy się źródła problemu. Za dużo pozwala sobie wiecznie "poszkodowana" pato-gastronomia, jakieś szemrane kluby, do tego postępuje krótkoterminowy rak, który w połowie to szara strefa. Jakich ludzi mogą przyciągać obydwie patologie, jak nie tych dla których Gdańsk to tylko modne kluby i galerie? Dziękuję za taką turystykę.
- 36 2
-
2023-05-29 10:50
Przenieś się do Pruszcza i żyj spokojnie
- 4 10
-
2023-05-29 12:39
(1)
Zamknąć połowę sklepów monopolowych w mieście.
- 4 1
-
2023-05-29 16:22
Zamknąć sklepy z gorzałą przynajmniej na Głównym Mieście
Wtedy patogastronomicy nie będą protestowali że odbiera im się klientów. No i surowo karać imprezowiczów za zakłócanie spokoju.
- 1 1
-
2023-05-29 08:24
(2)
Pewnie jest prykaz by zagranicznym pozwalać na więcej bo jak się rozejdzie po świecie, że tu krótko za mordę trzymają to turysta wybierze inna destynacje.
- 11 4
-
2023-05-29 10:17
Miał być utworzony "park kulturowy", ale niestety - ugięli się pod presją właścicieli stacji tankowania alkoholem.
- 11 2
-
2023-05-29 17:50
Nie turysta tylko imprezowicz
Turysta zwiedza, a nie szaleje pijany.
- 2 1
-
2023-05-29 08:35
(2)
Brytoli należy wręcz gonić. 2 piwa i odpala się ich wewnętrzny neandertal.
- 19 5
-
2023-05-29 10:24
(1)
Haha. to polacy bardziej świrują i są agreswyni+śmiecą.
- 4 7
-
2023-05-29 16:24
Żeby Polak był agresywny
musi sporo wypić, a angol już po 2 piwach szaleje.
- 2 0
-
2023-05-29 15:46
Przegonić to ciebie można na wieś. (1)
- 0 4
-
2023-05-29 16:24
Napisał słoiczek
- 2 1
-
2023-05-29 07:14
(12)
A od czego jest Straż Miejska ? Gdzie Policja ! Monitoring to też fikcja .
- 209 6
-
2023-05-29 07:49
(3)
To wina tych formacji, że władze Gdańska zrobiły z centrum jakieś Władysławowo?
- 23 10
-
2023-05-29 08:13
Tak. Ich rolą jest utrzymanie porządku.
Jeżeli tego nie robią, to po co im płacimy?
- 28 5
-
2023-05-29 08:20
Komendanci miejscy jednych i drugich chyba powinni wydawać jakieś dyspozycję. Szczególnie w sezonie.
- 8 3
-
2023-05-29 15:44
I tak ma być
Gdańsk ma tętnić życiem do białego rana ,tym co aię niepodoba niech się przeprowadzą na wieś.
- 2 4
-
2023-05-29 08:26
Straż Miejska (6)
Pracuje do 22:00.
- 16 0
-
2023-05-29 08:30
(4)
To niech mają na zmianę dyżury nocne.
- 10 3
-
2023-05-29 09:24
To zatrudnij sie w Straży Miejskiej (2)
I rób nocki użerając się z patologia za 4tys brutto. Tam nie ma ludzi bo to praca którzy wszyscy gardzą
- 10 5
-
2023-05-29 16:27
Sami sobie zapracowali na taką opinię.
Wysokość płacy narzucają im władze miasta.
Będą karać imprezowiczów za wykroczenia, będzie więcej pieniędzy na ich płace. Tylko trzeba chcieć.- 2 1
-
2023-05-30 08:17
W ogóle straż miejska powinna przestać istnieć. Na start dostają to samo co policjanci a są tylko od zakładania blokad.
Pielęgniarki czy ratownicy medyczni mają cięższa odpowiedzialnie jazda pracę też na nocki i nie dostają mundurowek wcześniejszych emerytur itd.- 0 0
-
2023-05-29 15:59
Co to to nie chyba że mi 200% zapłacą za nockę
- 0 1
-
2023-05-29 16:25
Niby "pracuje" do 22, ale tego na ulicach nie widać.
- 3 0
-
2023-05-29 09:05
Od odbierania milionowych premii od miasta
- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.