W tym roku w Wielki Piątek ulicami Gdańska przejdą dwa misteria męki Pańskiej. Jedno w ciągu dnia, które odbędzie się już po raz dziesiąty. Drugie organizowane jest po raz pierwszy, na dodatek w nocy, przy świetle pochodni. Wezmą w nim udział mężczyźni w kapturach niosący olbrzymi krzyż, niczym podczas Semana Santa w Andaluzji.
. 
. Jego uczestnicy będą na zmianę nieśli wielki o długości 6 m krzyż. Niosący podobnie jak w Andaluzji, będą jednolicie ubrani i będą mieli zakryte twarze. Wędrówka rozpocznie się od modlitwy, będą też śpiewane tradycyjne pieśni wielkopostne. Zgromadzonym będzie towarzyszyć tylko światło pochodni, świec, lampionów czy kandelabrów. Na czele będą szli ubrani w specjalne pokutne stroje bębniarze z zespołu "Taraban" nadając rytm marszowi. Ubiegłoroczne Misterium Męki Pańskiej w Gdańsku.
2015-04-03 06:14
przynajmniej może co niektórym zmoczy głupie łby na misterium ...
2015-04-03 09:50
biura PO lub organizacji wspieranej przez skarb państwa jak pani myśli pani Basiuniu?
A najgorzej jak to tablet czy smartfon z lokalizacją w google czy innych mapach do tego służbowy.
2015-04-03 10:45
2015-04-03 10:53
2015-04-03 10:06
a na pochody 1 majowe nawet członkowie komunistycznych ugrupowań nie chodzą w komplecie :-)
Boli pupa lewactwo oj boli co widać w komentarzach. W centrum miasta nie z sierpem i młotem a z krzyżem bez przymusu władz komunistycznych bez starszenia zwolnieniem z pracy relegowaniem z uczelni czy naganaą dyrektora szkoły i najniższą notą z zachowania idą sami i to chętnie ba są tacy którzy zwalniają sie z pracy na taką okoliczność.
Lewakom polecam maść na żal pupy. Kiedyś bolała wszystkich bo nie było papieru toaletowego teraz boli tylko was bo nie stać was nie mięciutki.
2015-04-03 12:56
O jakich komuchach? A tak po prawdzie to już mamy 25 lat okupacji- vatykańskiej.
2015-04-04 22:53
Byłam tam, pozwoliło mi to na głębsze rozważanie- o co chodzi tak naprawdę w życiu. Bębniarze byli super i nadawali świetny rytm i taką mantrę do rozważań. Nie podobały mi się te zawodzące pieśni bo słowa i muzyka nie są dostosowane do dzisiejszych czsów i młodym nie sposób tego zrozumieć. Pójdę może w przyszłym roku i mam nadzieję że będzie równie przejmująco.
Najważniejsze to przemóc się i pokonać swoje słabości- zejść z kanapy i w rytmie bębnów przejść drogę krzyżową.
To dobrze że takie rzeczy są w Gdańsku
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
