Tewu, anonimowy artysta z Gdyni, po raz kolejny podarował miastu rzeźbę. To jedna z największych do tej pory, stanęła na cokole przy ul. 10 Lutego .
nie, jest szara i smutna
19%
nie znam się na sztuce, ale jest ciekawa
24%
tak, to coś nowego w Śródmieściu
57%
Kim jest Tewu? Nie wiadomo. Na swojej
stronie pisze jedynie, że jest absolwentem gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych i gdyńskim artystą. Podobno prace powstają w piwnicy, za to na pewno pojawiają się potem w przestrzeni publicznej.
Ostatnia z nich to smutny, szary chłopiec, który przysiadł przy ul. 10 Lutego, w drodze z dworca nad morze. Co symbolizuje? Tewu nie odpowiada, pozostawiając odbiór sztuki każdemu z nas.
Jak działa gdyński "Banksy"
To nie pierwsza z jego prac, które w prezencie zostawia w Gdyni. Z racji tego, że instaluje je nocą, nigdy nie pyta nikogo o pozwolenie, a rzeźby pozostawia na terenach miejskich lub nawet prywatnych, nazywany jest gdyńskim "Banksym" w nawiązaniu do najbardziej znanego artysty ulicznego z Wielkiej Brytanii, który zazwyczaj poprzez rysunki i dające do myślenia hasła nawiązuje do aktualnych zdarzeń.
Poprzednie rzeźby Tewu
Niemal wszystkie poprzednie rzeźby Tewu zostały zabrane. Nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo dlaczego. Zamyślony chłopiec ze Skweru Kościuszki wytrzymał miesiąc. Chłopiec przy ul. Piłsudskiego zaledwie godziny, może dlatego, że przymocowany został do ogrodzenia prywatnego domu.
Jedna z prac została zlicytowana, ale 999,99 zł nie trafiło na konto rzeźbiarza, a Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wykonana z brązu rzeźba "Nagrobek Ludzika Lego" jest pierwowzorem betonowych kopii, które stawiał przy ul. 10 Lutego i Abrahama.