- 1 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (79 opinii)
- 2 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (91 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (222 opinie)
- 4 Kandydaci z KO do Europarlamentu (270 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (38 opinii)
- 6 Martwe dziki z Karwin miały ASF (309 opinii)
Antyterroryści ćwiczyli w Gdańsku i Gdyni
We wtorek w nocy trzech zbiegów z zakładu karnego w Gdańsku sterroryzowało na terenie bazy promowej w Nowym Porcie autokar pełen szwedzkich pasażerów. Inna grupa zaatakowała skład SKM w Gdyni. Po nieudanych negocjacjach zostali obezwładnieni przez antyterrorystów - na szczęście to tylko scenariusz ćwiczeń, jakie odbyły się w Gdańsku i Gdyni.
Ćwiczenia antyterrorystów w Gdańsku.
Jak na akcję antyterrorystów przystało nie obeszło się bez widowiskowych eksplozji, detonacji materiału wybuchowego i sprawnego odbicia zakładników z autobusu. Oko cieszył też śmigłowiec Sokół W3 AM Anakonda, który ubezpieczał z powietrza całą akcję.
Antyterroryści nie mają lekko. - Mój ubiór waży prawie 20 kg, a do tego jeszcze dochodzi amunicja i dwie sztuki broni - mówi nam jeden z nich. Ale nie narzeka: - Stale musimy być w dobrej kondycji fizycznej, więc testy sprawnościowe to dla nas codzienność - podkreśla.
I dodaje zaraz, że pomimo 14 lat w tym zawodzie, nie zamieniłby go na żaden inny. - Fajna ekipa i mnóstwo adrenaliny, coś niesamowitego.
W Gdyni także było widowiskowo. Po wybuchu bomb w kolejce SKM do akcji wkroczyli policyjni pirotechnicy. - W takich wypadkach muszą najpierw sprawdzić czy nie ma innych ładunków wybuchowych, które nie zostały zdetonowane. I w ten sposób zagwarantować bezpieczeństwo służbom ratunkowym. Bo, jakkolwiek by to nie zabrzmiało: dobry ratownik, to żywy ratownik - podkreśla Jan Kościuk, rzecznik pomorskiej policji.
Sporo roboty mieli też strażacy, którzy musieli nie tylko gasić pożar, ale też ciąć ściany wagonów, by wydostać rannych. Ale także cieszyli się z możliwości ćwiczeń na prawdziwym wagonie SKM.
- Kilka razy w roku bierzemy udział w gaszeniu pożarów w SKM-ce. I są to bardzo trudne akcje, bo ściany są izolowane łatwopalnymi materiałami i ogień rozprzestrzenia się szybko. Musimy wiedzieć jak sobie z tym radzić - podkreśla Jerzy Banach ze Straży Pożarnej w Gdyni.
Na szczęście wszystkich poszkodowanych udało się uratować, a najciężej rannych do szpitala przetransportował helikopter.
Tak spektakularne akcje organizowane są raz na cztery lata przy współudziale wojewódzkich służb mundurowych, a w tym wypadku straży granicznej, wspartej oddziałami policji, straży pożarnej oraz ratowników medycznych.
- Ćwiczenia przebiegły zgodnie z planem. Obyło się bez niespodzianek - mówi kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. - Nasi funkcjonariusze podobne ćwiczenia przeprowadzają co roku - dodaje.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (104) 9 zablokowanych
-
2009-04-25 08:12
To my Polacy!!!
Każdy jedynie ktytykuje , narzeka itd... podejrzewam, że większość osoób wypowiadającycg się negatywnie o tych pokazach nie miała nigdy w życiu styczności z tego typu działaniami... film jest tylko filmem nie oddaje realnego przebiagu ćwiczeń... więc ludzie zastanówcie się zanim kogoś pochopnie osądzacie... siędząc wewnątrz tego autobusu niejeden z was popuściłby w ...
- 2 1
-
2009-04-25 09:31
"autokar pełen szwedzkich pasażerów"
Buahahaha. Autokar, buahahaha. Toć to limuzyna panie!
- 0 0
-
2009-05-09 18:40
DOBRA ROBOTA
SERDECZNE PODZIĘKOWANIA DLA EKIPY Z GDAŃSKA SG I SPAP-U. TYLKO ONI WIEDZA ILE TRZEBA CZASU POTU I WYSIŁKU ABY OSIĄGNĄĆ WYSOKI POZIOM JESTEM PRZEKONANY ŻE ONI TAKOWY PREZENTUJĄ. NIE WSZYSCY MUSZA BYĆ MÓWCAMI TAK ABY NAWIJAĆ MAKARON NA USZY. ZNAM TYCH CHŁOPAKÓW I WIEM ŻE GOTOWI SĄ RATOWAĆ LUDZKIE ŻYCIE NA LĄDZIE I WODZIE. WSZYSTKIM TYM KTÓRZY POTRAFIĄ TYLKO KRYTYKOWAĆ ZAPRASZAM NIECH MOŻE TYLKO SPRÓBUJĄ PRZEJŚĆ WSTĘPNA SELEKCJĘ DO SG ALBO POLICJI. BRAWO CHŁOPAKI
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.