• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Automat podwójnie doładował mu kartę miejską. "Sam jestem sobie winien"

Maciej Korolczuk
24 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Czasem zwykłe doładowanie karty miejskiej w automacie biletowym może przerodzić się w wielodniową batalię reklamacyjną. Czasem zwykłe doładowanie karty miejskiej w automacie biletowym może przerodzić się w wielodniową batalię reklamacyjną.

Nerwy, dodatkowe koszty, strata czasu, zderzenie ze spychologią i poczucie, że to wszystko jego wina - pan Grzegorz przekonał się właśnie, że tym może zakończyć się doładowanie karty miejskiej w automacie biletowym. - Ani ZTM, ani Mennica Polska, do której należy automat nie poczuwa się do winy. Najwyraźniej sam sobie jestem winny, że postanowiłem zakupić bilet miesięczny. Sam sobie jestem również winien, że zapłaciłem dwa razy za bilet i poniosłem dodatkowe koszty w związku z nieprawidłowościami, które miały miejsce. To kpina - mówi nasz czytelnik.



Czy zdarzyło ci się składać reklamację na zakupione bilety?

Historia pana Grzegorza zaczyna się banalnie. W niedzielę poszedł do automatu na przystanku Wilanowska w Gdańsku, by doładować kartę miejską. Jego uwagę zwróciło niewłaściwe działanie automatu, który podejrzanie długo reagował na płatność kartą. Transakcje zostały dwukrotnie anulowane, więc pan Grzegorz postanowił zapłacić gotówką. Spiesząc się na tramwaj, szybko zabrał wydrukowane przez automat potwierdzenia zakupu i dopiero w drodze - na ich podstawie - zorientował się, że automat nie doładował jego karty miejskiej.

Sprawdź: lista wszystkich biletomatów w Gdańsku

- Postanowiłem sprawdzić czy kupiony bilet jest zapisany na karcie miejskiej. Nie był. Postanowiłem zgłosić powyższą sytuację do dyżurnego ruchu ZTM. Pani z centrali ruchu potwierdziła, że w systemie brak jest informacji o zakupie ważnego biletu. Doradziła mi także, by kupić sobie normalny bilet i zgłosić reklamację na Dworcu Głównym w otwartej kasie firmy Emar. Tam się jednak okazało, że nie przyjmują tego typu zgłoszeń. Pani w punkcie sprzedaży biletów jeszcze raz sprawdziła czy bilet się nie doładował. Niestety okazało się, że biletu na karcie nie ma. W związku z koniecznością późniejszego przemieszczania się po Gdańsku byłem zmuszony ponownie kupić bilet za 94 zł.
Anulowane potwierdzenia transakcji. Pierwsze z godz. 14:39, drugie - dwie minuty później. Anulowane potwierdzenia transakcji. Pierwsze z godz. 14:39, drugie - dwie minuty później.
Dzień później okazało się, że karta miejska doładowana jest dwa razy. Po raz pierwszy bilet zakupiono o godz. 14:38 w automacie przy Wilanowskiej, a następnie o godz. 15:32 w punkcie przy Gdańsku Głównym. Pan Grzegorz złożył więc w ZTM reklamację i poprosił o zwrot 94 zł za podwójne doładowanie karty oraz ok. 30 zł za poniesione dodatkowe koszty (tego dnia jechał pociągiem do Malborka, przez formalności musiał kupić dodatkowy bilet).

ZTM reklamację przyjął i... przekazał do rozpatrzenia Mennicy Polskiej, do której należy automat. Ta z kolei odesłała pana Grzegorza do "jednego z punktów reklamacyjnych, aby dokonać przesunięcia biletu".

Mennica Polska: bilet jest prawidłowo zakodowany



- Bardzo prosimy o przekodowanie biletu klientowi. Jest to najszybsze i najlepsze rozwiązanie. Reklamacja nie będzie uwzględniona ponieważ bilet jest prawidłowo zakodowany - napisała Monika Gadomska, referent ds. obsługi sprzedaży Mennicy Polskiej.
Potwierdzenie kupna drugiego biletu, za który pan Grzegorz zapłacił gotówką. Potwierdzenie kupna drugiego biletu, za który pan Grzegorz zapłacił gotówką.
- Kompletnie tego nie rozumiem. Adresatem mojej reklamacji i roszczenia o zwrot poniesionych kosztów jest Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, jako podmiot odpowiedzialny za organizację i transport publiczny w Gdańsku. To ZTM-owi zapłaciłem za świadczenie przewozu i z którego usług dzięki zapłacie korzystam. Kwestie tego kto pośredniczy w sprzedaży biletów jest z mojego punktu widzenia zupełnie nieistotną sprawą, na którą jako zwykły klient nie mam przecież żadnego wpływu. To z kim ZTM podpisuje umowy na świadczenie usług pośrednictwa sprzedaży biletów i w jaki sposób wybrany podmiot świadczy usługi, powinno być w zainteresowaniu ZTM, gdyż to ZTM w szczególności traci wizerunkowo na wszelkiego rodzaju nieprawidłowościach. W mojej ocenie zasadnym jest występowanie do ZTM w sprawie, która mnie dotknęła i oczekuję odpowiedzi i stanowiska od ZTM w Gdańsku - podkreśla pan Grzegorz.
Jak mówi, nakładanie na niego dodatkowych obowiązków, które musi spełnić w celu załatwienia sprawy jest "oburzające i delikatnie mówiąc, nie na miejscu".

- Najwyraźniej sam sobie jestem winny, że postanowiłem zakupić bilet miesięczny. Sam sobie jestem również winien, że zapłaciłem dwa razy za bilet i poniosłem dodatkowe koszty w związku z nieprawidłowościami, które miały miejsce. Przerzucanie się odpowiedzialnością w przedmiotowej sprawie jest totalną kpiną. Cała sytuacja jest bardzo żenująca i tylko dowodzi, że nikt nie traktuje poważnie zwykłego szarego człowieka (klienta czy pasażera), który ma nie ze swojej winy poważny problem - dodaje.

A jednak błąd pracownika?



Potwierdzenie doładowania karty miejskiej w punkcie Emar przy Dworcu Głównym. Potwierdzenie doładowania karty miejskiej w punkcie Emar przy Dworcu Głównym.
Dopiero gdy w kolejnej wiadomości pan Grzegorz napisał, że sprawę przekazuje mediom i do Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Gdańsku z prośbą o interwencję, otrzymał nieco obszerniejsze wyjaśnienia - już od dyrekcji Mennicy Polskiej. Ale tylko "nieco", bo jak wyjaśnił Jacek Sieński, dyrektor Działu Handlowego Płatności Elektronicznych Mennicy Polskiej, kupno drugiego biletu za 94 zł było wynikiem błędu pracownika kasy Emar na Dworcu Głównym.

- I do tej firmy proszę się zwrócić o anulowanie zbędnego biletu i zwrot pieniędzy - odesłał pana Grzegorza dyrektor Działu Handlowego Płatności Elektronicznych Mennicy Polskiej. - Nie jestem w stanie wyjaśnić, dlaczego pracownik w kasie poinformował pana o braku biletu na karcie, skoro bilet ten musiał tam być już zapisany. Nie ma żadnej możliwości, aby bilet na karcie ujawnił się z jakimś opóźnieniem. W systemie w Gdańsku bilet zapisywany jest na karcie w urządzeniu - od chwili pozytywnego zakończenia transakcji bilet jest fizycznie zakodowany na karcie.
Gdy poprosiliśmy ZTM o wyjaśnienie, dlaczego odsyłają swoich pasażerów do podwykonawców, odpowiedź otrzymaliśmy po kilku godzinach. Jak wyjaśnił Zygmunt Gołąb, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku do tej sytuacji doszło w wyniku wystąpienia kilku niefortunnych czynników.

ZTM przeprasza i... zaprasza w godzinach pracy



- W imieniu ZTM, jak i operatora, spółki Mennica Polska, chciałbym pana Grzegorza za to przeprosić. Jest mi przykro, że został pan narażony na stres i absolutnie rozumiem pana zdenerwowanie. Aby nie przedłużać tej niekomfortowej sytuacji, zaproponowaliśmy spotkanie w naszym punkcie reklamacyjnym w siedzibie ZTM przy ul. Na Stoku celem oddania pieniędzy za drugi zakodowany na karcie bilet, bądź też przesuniecie tego drugiego biletu na kolejny miesiąc. Ponieważ jednak pan odmówił przyjścia do nas z kartą, pracujemy nad dalszym rozwiązaniem tej sytuacji - odpisał rzecznik ZTM.
Pan Grzegorz: - Nie wiem co chcą sprawdzać na karcie, bo przecież wszystko jest jasne w tej sprawie. Z załączonej dokumentacji wynika jasno co i kiedy zostało zapisane na kartę. Nie mam możliwości przybycia do ZTM w godzinach otwarcia ich punktów, bo musiałbym zwalniać się z pracy, a przecież nikt za czas nieobecności w pracy mi nie zapłaci.

Opinie (200) 3 zablokowane

  • Skoro automat działa nieprawidłowo, to po co pchał się do niego by doładować karte? (22)

    Głupi i chytry płaci dwa razy.

    • 27 422

    • (7)

      A skad mogl wiedziec, ze automat dziala nieprawidlowo? Czesc z tych biletomatow ma uszkodzone doladowania kart miejskich ale tym sie nikt nie przejmuje. Niedlugo bedzie mozna doladowac tylko na poczcie albo w punkcie doladowan

      • 63 1

      • (5)

        Ja tam nie wiem o co tyle płaczu. Ja w przypadku błędów związanych z płatnością kartą wnioskuję do banku o cashback. Jeszcze nie było z tym problemu.

        • 4 15

        • Tu się zgadzam

          Nagle to sprzedawca musi walczyć ze spychologią. Polecam

          • 3 2

        • (1)

          cashback nie zawsze działa jeśli pieniądze zostały już wysłane a bank nie zna odbiorcy/nie ma z nim umowy

          • 5 3

          • Przecież to nie bank cofa płatność a operator karty. On dokładnie widzi do którego podmiotu poszła płatność i robi mu obciążenie na tą kwotę.

            • 7 1

        • Po co do banku? (1)

          jak pieniędzy z karty nie pobrało. Zapłacił gotówką przecież w automacie, a później jeszcze raz na dworcu. Problemy z czytaniem chyba ktoś ma!!

          • 5 0

          • dlatego nie płacę gotówką

            • 2 0

      • A nie mógł najpierw się dowiedzieć czy działa prawidłowo?

        Wysłać list polecony do właściciela automatu za pokwitowaniem odbioru i czekać na drugi polecony z informacją: "Automat działa prawidłowo"

        Sam sobie jest winien.

        • 10 1

    • zauwazyl nieprawidlowosc, bo odpowiedz w sprawie platnosci trwala dluzej niz zwykle - to nie znaczy ze wczesniej cos zle

      • 21 4

    • Tak na prawdę mało ważne jak do tego doszło. (4)

      Ma gość dwa bilety na jednej karcie to ZTM powinien mu zwrócić za jeden, bądź przedłużyć (jeśli klient się zgadza) na kolejne 30 dni. Przecież dwa 30 dniowe na ten sam okres to bzdura, a system powinien sam przesuwać okres ważności na koniec już wykupionego biletu. Załatwienie tego przez ZTM to powinien być pryszcz, ale to jest Polska, tu nie możesz się pomylić, bo nikt nie raczy wyprostować nawet banalnej rzeczy. Szanujmy się!

      • 80 0

      • (1)

        właśnie i to jest wkurzające: nie można załatwić banalnej rzeczy bo zabrania tego dyrektywa UE w poparciu ustawy PRL

        • 5 5

        • Nie zrzucajmy

          naszego lenistwa/nieudolności/olewactwa itp. na innych.
          Zawsze winny ktoś inny a my wspaniali/doskonali - z takim podejściem to co najwyżej wymyślimy kolejnego "winnego" naszej sytuacji.

          • 7 8

      • A skąd wiadomo czy nie chce drugiego miesięcznego...

        ...żeby wozić sobie plecak na siedzeniu?

        Ja zawsze mówię ludziom co trzymają zakupy na siedzeniu czy mogą je zabrać bo chcę usiąść. A oni mi na to często że cały autobus wolny i dlaczego chcę akurat tutaj siadać.
        Wtedy mówię że jak mi baba pokaże że dwa bilety posiada to pójdę gdzieś indziej usiąść a jak nie to niech zabiera siaty z fotela. I nikt mi jeszcze nie pokazał dwóch biletów.

        A może ten gościu właśnie chciał mieć dwa żeby mi pokazać że jego siatka może jechać na fotelu a nie ja

        • 5 6

      • Szable w dłoń!

        • 0 0

    • liczył że może doładuje za więcej (1)

      bywały takie przypadki, ale nie tym razem

      • 0 38

      • Ciekawe niby jak?

        A przede wszystkim ciekawe po co doładowywać za więcej? Warto pomyśleć zanim coś napiszesz!

        • 7 0

    • Czemu nie masz mózgu?

      Piszesz bzdury i obrażasz innych.

      • 6 0

    • Czytaj ze zrozumieniem. Jest napisane, że jak już doładowywał, to stwierdził, że coś jest nie tak.

      • 5 0

    • Bo jest wróżką i zapewne wiedział, że jest to ten jeden, jedyny akurat zepsuty automat....

      Wypowiedź na poziomie idioty oderwanego granatem od pługa. Jeśli ktoś dla autora tego wpisu jest głupi ze względu na to, że kupuje bilet w automacie i z tego samego powodu jest jeszcze chytry wymaga skwitowania jednym słowem: DEBIL

      • 6 0

    • Głupcze

      nawet nie wiesz jakim jesteś idiotą.

      • 0 0

    • WOW

      większego debi..la od Ciebie nie widziałem nigdy aż do dziś WOW!!!

      • 0 0

    • A osoba nie grzesząca inteligencją i szacunkiem tak jak pan, nie powinienna się wypowiadać

      • 0 0

  • U nas w Gdyni nie ma takich problemów, bo nie ma biletomatow:)! (4)

    • 279 10

    • widziałem na Wzgórzu

      Kolejka na kilkanascie osób a ja kupiłem bilet w kasie bez kolejki...
      zajęło mi to 10sekund
      21 wiek i wspaniałe biletomaty!!!

      • 21 4

    • I bardzo kurna dobrze (1)

      Nie miała baba problemu kupiła se biletomat. Niesprawna szafa i 100 spółeczek-krzaków czających się za nią.

      Są kioski, jest sprzedaż u kierowcy, są bilety przez internet. Nie potrzeba tych awaryjnych grzmotów.

      • 9 6

      • Kierowca to nie kiosk!

        To skandal, że w Gdańsku kierowcy i motorniczowie muszą sprzedawać bilety!

        • 1 0

    • Nie bądź taki skromny

      Macie lotnisko przecież

      • 4 3

  • (3)

    Jeśli o mnie chodzi to wolę te starsze typy biletomatow.te nowe albo są wiecznie zepsute albo wymagają płatności karta( tak jak ten na Szczęśliwej ) albo robią takie numery jak opisany powyżej.

    • 106 1

    • Na Szczęśliwej 1.07 kupiłam bilet kartą, wzięłam potwierdzenie (Nie spojrzałam, mój błąd), jakie było moje zdziwienie, gdy dostałam mandat :) tak samo transakcję biletomat anulował :)

      • 9 0

    • To wlasnie te starsze biletomaty maja coraz czesciej informacje, ze doladowanie kart miejskich nie jest mozliwe

      • 1 2

    • Dlatego od jakiegoś wolę płacić za bilet przez internet :)

      • 1 1

  • ZTM to przechowalnia rodziny (6)

    Pracowników których normalnie by żadnej pracy nie dostali

    • 188 12

    • Przecież tam tak marnie płacą, że rodzinie się takich rzeczy nie robi. (3)

      Poniosło cię.

      • 8 12

      • marnie płacą - mówisz hi hi to kto tam pracuje? (2)

        • 9 1

        • (1)

          miłośnicy

          • 1 4

          • czego? chyba nie podróżnych

            • 4 0

    • pracuje w ZTM i cały czas szukam tych rodzin, może jakaś podpowiedź? chyba, że chodzi o GAiT a nie ZTM.

      • 7 5

    • Czyjej rodziny?
      Rodzinę to się lokuje w firmie, w której są co najmniej dobre zarobki, a tego o ZTM powiedzieć nie można

      • 2 3

  • Tylko wlasny srodek transporu. (3)

    • 76 20

    • Właśnie z takich przyczyn i nie tylko zresztą, unikam komunikacji miejskiej. (2)

      A najbardziej skmki.

      • 8 1

      • Wystarczy kupować bilety u kierowcy/motorniczego (1)

        Jak tak robię od lat i zawsze działa, problemem są kolejki i często konieczność dopchania się do okienka z przodu.
        Wada jest też taka, że często motorniczy nie ma jak wydać i nie można płacić kartą - wtedy jedziesz po prostu na gapę albo czekasz na następny pojazd, gdzie kierowca może wydać resztę.

        • 0 6

        • Nie sprzedaje biletów po 3,2 zł.

          • 2 0

  • komunikacja powinna być za darmo (13)

    Ile kosztuje utrzymanie tych urządzeń, dystrybucja biletów, pensyjki w różnych spółkach komunikacyjnych, renoma itd?

    • 138 21

    • Beneficjent 500+ domaga się kolejnych gratisów. (4)

      Może w mięsnym też za darmo powinno być?

      • 24 28

      • Pisał o mięsnym, nie! To zamilcz. (3)

        A najgorsze jest to, że gość ma rację. Lepiej podnieść podatek o 10 zł/mc i zrobić komunikację za darmo, niż utrzymywać Renomy i im podobne. Ponadto wtedy więcej osób skorzysta z komunikacji miejskiej i w części przynajmniej rozładują się korki, powietrze będzie czystsze i możliwe, że wraz ze zmniejszeniem ilości aut dojdzie do mniejszej ilości sytuacji drogowych. Same plusy. A twój minus to zapewne taki, że sąsiad Janusz będzie jechał "za darmo".

        • 19 6

        • 10zł/mc to jest 120zł/rok

          Zakładając, że w Gdańsku jest 350k płacących podatki to mamy 42mln na rok.
          Z biletów wpływa ~3 razy więcej więc brakowałoby ~80mln, nie wspominając o tym, że wtedy trzeba by zwiększyć liczbę kursów (nowe pojazdy, więcej godzin kierowców), bo więcej ludzi by jeździło, więc brakowałoby jeszcze wiecej.

          • 5 5

        • No dobra darmowa dla pracujących. A dla meneli z winkiem też? Dlaczego skoro nie pracują? Nie ma podatku od wegetacji.

          • 3 2

        • Sobie podnieś podatek, nawet o 1000zł.

          Jak ktoś nie korzysta z komunikacji miejskiej to też ma w podatku złożyć się dla ciebie, darmozjadzie?

          • 1 2

    • Nic nigdy nie jest a darmo matołku

      • 14 5

    • (5)

      bezpłatna powinna być. Nie "darmowa" bo za darmo nic nie ma. Za bezpłatną przemawiają wszystkie argumenty. Nie ma żadnego argumentu, aby była płatna... poza... przyzwyczajeniem.

      • 18 5

      • (4)

        dlaczego ktoś kto z niej nie korzysta ma na nią płacić podatki?

        • 4 5

        • Moze sie przekona i zacznie wyrdy jezfzic :)

          • 5 4

        • (2)

          Każdy płaci na wiele rzeczy z których nie korzysta.

          • 11 2

          • (1)

            np kościół - największy utrzymanek Państwa - płacą wszyscy, uczęszcza 20%, wierzy mniej niż 1% (włączając w to księży, z których 95% też nie wierzy).

            • 9 9

            • Skąd te statystyki wytrzasnąłeś? Z Twojego pustego łba?

              • 0 1

    • Powinna? A kto za to zapłaci? Zgadzasz się na podniesienie podatków miejscowych o 1000% ? Wtedy może będzie "za darmo"

      • 3 1

  • (1)

    Skasowało to skasiwało. Na ch. .. drążyć. W statystyce się to gdzieś rozejdzie.... a tak na serio to ciekaw jestem ile globalnie z takich podwójnych wpłat ma ZTM tylko ludziom nie chce się biegac za tym bo szkoda energii a kwota nie zabija

    • 91 6

    • Gościu zabrał się za reklamację nie od tej strony. Wystarczy zrobić chargebacka w banku, z którego ma kartę. Przy płatności gotówką nie ma takich ficzerów i jest trudniej udowodnić błąd maszyny.
      Zapłacił kartą, co jest najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku.

      • 3 1

  • Tak ciężko przeprosić??? (6)

    • 131 3

    • Wystarczy zobaczyć, kto zarządza pionem handlowym w ztm i masz odpowiedz. A odpowiedź brzmi: tak. (1)

      • 23 0

      • Mam wrazenie, że w powyższym tekście są przeprosiny.

        • 8 12

    • i wyjaśnić! a nie gonić klienta do ... innych bo niby to nie ZTM że to Mennica.. (3)

      a co ma do tego Mennica? to ZTM winna wyjaśnić przeprosić, naprawić
      a nie klient

      • 22 0

      • (2)

        Tak się kończy jak jedną sprawę załatwia 5 firm... ztm, zkm, mennica i co jeszcze... Komunikacja jest jaka? Miejska. Więc jedno przedsiębiorstwo miejskie wystarczy.

        • 5 0

        • jakie 5 firm? bilet należy do ZTM a reszta dla podróżnego nie ma znaczenia (1)

          ZTM niech się rozlicza z podwykonawcami to nie zadanie pasażera

          • 4 0

          • mi Mennica oddawała, bo biletomat należy do Mennicy

            • 0 0

  • (9)

    Facet ma dużo racji, ale skoro kupował w automacie to płacił mennicy polskiej, nie ztm, to ze mu sie wydaje, nie oznacza ze tak jest.

    • 6 118

    • Oj chyba nie (4)

      Jak kupujesz towar w sklepie to z reklamacją na podstawie paragonu idziesz do sklepu czy do producenta tego towaru?

      • 22 1

      • Zależy (3)

        czy mamy gwarancje sklepu czy gwarancję producenta.

        • 4 2

        • (2)

          Jeżeli ma wydruk, że transakcja anulowana, to uderzyć do banku o zwrot kasy.

          • 4 0

          • Do banku? (1)

            Ale po co skoro pieniędzy nie pobrało z karty. Napisane że zapłacił gotówką, a później drugi raz w punkcie EMAR.

            • 0 0

            • "Po raz pierwszy bilet zakupiono o godz. 14:38 w automacie przy Wilanowskiej" - jednocześnie ma potwierdzenie, że transakcję anulowano.

              • 1 0

    • Nie, po prostu nie (3)

      Jak ci w biedronce źle policzą za parówki to idziesz reklamować do biedronki czy do producenta kasy fiskalnej? Albo leśniczego, u którego wycięto drzewo z którego powstał papier do paragonów?

      • 11 0

      • Dokładnie tak. (2)

        Bo masz paragon a paragon to jest umowa kupna sprzedaży między tobą a firmą która sprzedała towar.

        • 0 0

        • Na paragonie była Mennica Polska.

          • 0 0

        • Nie ma czegoś takiego jak umowa KUPNA-sprzedaży

          jest tylko umowa kupna

          • 0 0

  • Coraz trudniej zapanować nad "cyfrówką". Mój przykład z dnia wczorajszego: (16)

    W jednej z instytucji przestają nagle działać połączenia telefoniczne. I co ?
    Operator odpowiada że nie widzi błędów w systemie.
    8 godzin udowadnia operatorowi że wina leży po jego stronie !
    Oczywiście miałem rację, ale ile nerwów mnie to kosztowało.

    • 70 3

    • Kiedyś to wszystko globalnie się zawali i dzieci ery cyfrowej nie będą wiedziały jak oddychać. (7)

      Dziś bez apki nie wiadomo jak żyć.

      • 34 4

      • Tak się zawala od średiowiecza. (6)

        Wiesz jak złapać i oswoić konia, jak samochody odejdą w niepamięć?
        A może, jak budować lepianki, jak zawali się łańcuch dostaw?
        Czy może do tej pory oświetlasz dom lapami naftowymi, bo prądu w końcu zabraknie?

        A najbardziej współczuję Twojej dumy z ignorancji.
        Coś jak 'nie umiem czytać, więc jestem lepszy, a te głupki z ich książkami pogłupieją jak pismo się skończy'

        • 8 4

        • (5)

          Akurat groźba cyfrowej rozpierduchy nie jest taka hipotetyczna. Nie tak dawno, bo w XIXw. miała miejsce taka burza słoneczna, że aż telegrafy iskrzyły (z tego powodu doszło zresztą do kilku pożarów). Wyobraź sobie teraz jak zachowałaby się elektronika w takich warunkach - a nie jest na taki wypadek specjalnie ekranowana. A skoro taka burza słoneczna przydarzyła się raz, to może przydarzyć się znowu. Książki ci z jej powodu nie wyparują, ale PDFy już mogą.

          • 7 0

          • Faktycznie, wizja wymiany kilku miliardów bezpieczników jest nieciekawa (4)

            Ale raczej bym się nie martwił zgonem serwerów.
            UPSy potrafią zjeść takie przepięcia.
            Po prostu nie będzie prądu przez jakiś czas i tyle...

            Same urządzenia elektroniczne nie mają setek kilometrów anteny w postaci kabli, więc dużego prądu nie wyindukują.

            Do tego mamy satelity ostrzegające przed takimi rozbłyskami, wystarczy wyłączyć prąd na parę godzin przed dotarciem rozbłysku do Ziemi (zajmuje mu to parę dni) i obyć się zupełnie bez uszkodzeń.
            Dzień bez prądu raz na 150 lat jest do przeżycia :)

            Przy okazji, jak BTSy padną i nie zadziała apka od kupowania biletów to raczej nie będzie dużym problem, skoro pociągi przestaną jeździć.

            • 0 2

            • (3)

              Akurat w 1859 dotarcie rozbłysku zajęło tylko 18 godzin. Symulacje pokazały że dzisiaj taka burza całkowicie by zniszczyła systemy energetyczne, których odbudowa zajęłaby lata (jeżeli w ogóle byłaby możliwa). Systemów ostrzegania niestety w zasadzie nie ma, zresztą w takim przypadku satelity padają w pierwszej kolejności. Do tego wyłączenie rozległego systemu energetycznego to nie jest takie hop-siup. Tak że ten "jakiś czas" może się ciut przedłużyć.

              • 3 0

              • Mamy satelity GEOS i SDO które cały czas monitorują aktywność słońca.

                A co do analiz skali, taki cytacik z Wikipedii:
                Według analizy którą przeprowadzono w 2008 roku, burza nieco większa od tej z maja 1921 roku zniszczyłaby w samych Stanach Zjednoczonych ok. 350 transformatorów i lokalnych stacji elektroenergetycznych, dostarczających energii dla 130 milionów osób, co jednak nie wydarzyło się w roku 1989. Zjawiska te miały podobne natężenie

                Serwerownie i magazyny danych są bezpieczne, bo mogą w ciągu sekund odciąć zasilanie z sieci i przejść na własne generatory.

                • 1 0

              • Mam wrażenie (1)

                że dziś taka burza cofnęłaby nas do wieku pary

                • 1 0

              • I to nam pokazuje

                że życia stawia przed nami różne wyzwania

                I to jest raz

                • 1 0

    • (3)

      Ja mam przeprawę za mandat w strefie parkowania. Zapłaciłem aplikacją a i tak mi wystawili. Napisałem reklamację i dostałem automatyczną odpowiedź że będzie ona rozpatrzona w ciągu 30 dni (!). Niech mi ktoś wyjaśni dlaczego każdy przedsiębiorca ma na rozpatrzenie reklamacji maksymalnie 14 dni a urzędasy 30?

      • 23 1

      • 30 to standard wszedzie. Jakby odpowiedzi na reklamacje były w 3 dni ..

        To byś wszędzie i co chwilę je robił z byle powodu

        • 3 3

      • Bo pociotki wolniej myślą?

        • 7 1

      • A sprawdź czy to legalne i jak nie, napisz pisemko do UOKiKu :)

        Na pewno nie zaszkodzi, a możesz coś dobrego wszystkim ludziom zrobić.

        • 2 0

    • a czy samo "wczoraj" nie jest już "dniem"? (3)

      po co takie masła maślane? Mówmy po polsku...

      • 1 5

      • Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo udany .................

        a wg. ciebie powinno być pewnie "wczoraj dla mnie było bardzo udane"
        masz problemy ze zrozumieniem polonistko ? czy masz wakacje i za dużo czasu ?
        Ludzie ciężko pracują i nie zajmują się pierdołami pisowni.

        • 3 0

      • coś z logiką u Ciebie polonist(k)o jest nie tak, no ale do tego trzeba mieć jednak umysł ścisły

        "Mój przykład z dnia wczorajszego" - to sformułowanie mówi nam że zdarzenie miało miejsce w dzień lub inaczej za dnia, natomiast "wczoraj" może oznaczać już zupełnie coś innego np. to że zdarzenie miało miejsce w nocy.

        • 2 0

      • wczoraj nie jest już tylko dniem !

        ponieważ może być np. porankiem, popołudniem, przedpołudniem, nocą, zmierzchem ...

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane