• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bandyci w nocnym autobusie

(TG)
2 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Pieniądze albo życie!

Dwaj mieszkańcy Gdyni, którzy pod koniec grudnia zdecydowali się zaatakować w autobusie nocnym studenta, pierwszy dzień nowego roku powitali w tymczasowym areszcie. Najprawdopodobniej spędzą w nim najbliższe trzy miesiące - tak zdecydował wczoraj Sąd Rejonowy w Gdyni.

Do tego zdarzenia doszło 29 grudnia, pół godziny przed północą. Autobusem komunikacji miejskiej, jadącym z centrum Gdyni do zajezdni przy al. Zwycięstwa, podróżował tylko jeden pasażer, student jednej z uczelni. Na przedostatnim przystanku, przy ul. Harcerskiej, wsiadło dwóch pijanych bandytów. W pobliskiej stacji benzynowej chcieli kupić wódkę. W autobusie zaatakowali studenta. Żądali pieniędzy, grozili nożem.

Studentowi w ostatniej chwili udało się wyskoczyć z autobusu, gdy ten znajdował się już przy zajezdni. Podbiegł do dyżurnego dyspozytora, aby zaalarmować policję. Ta przyjechała niemal natychmiast. Napastników złapano w sklepie stacji benzynowej. Zdążyli kupić wódkę. Zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratora.

Wczoraj o ich losie zdecydował pełniący dyżur Sąd Rejonowy w Gdyni.
- Krzysztof W. i Arkadiusz M. pod zarzutem usiłowania dokonania napadu rabunkowego zostali osadzeni na okres trzech miesięcy w tymczasowym areszcie - powiedział "Głosowi" sędzia Andrzej Węglowski z Sądu Rejonowego w Gdyni. - Choć nie przyznają się do winy, zostali bezbłędnie rozpoznani przez poszkodowanego. Nie ma żadnych wątpliwości, że to oni są sprawcami przestępstwa, które jest zagrożone karą do 12 lat pozbawienia wolności.

Sięgając po najdrastyczniejszy środek zapobiegawczy, jakim jest tymczasowy areszt, sąd miał na uwadze grożącą oskarżonym surową karę pozbawienia wolności, a taką jest każda powyżej ośmiu lat więzienia i obawę matactwa.

- Poza tym nagminność tego typu bandyckich wyczynów, ich wysoka szkodliwość społeczna zmuszają wymiar sprawiedliwości do sięgania po takie środki, aby zapewnić organom ścigania sprawne postępowanie. Wszystko po to, aby sprawcy zostali jak najszybciej ukarani. Miejsce bandyty jest w więzieniu, a bezbronny obywatel ma pełne prawo do tego, aby czuć się bezpiecznym. Także w czasie jazdy komunikacją miejską.
Głos Wybrzeża(TG)

Opinie (9)

  • TAK JEST!!!

    Tak własnie powinno, byc niech prostota ludzka, nie czuje sie bezkarnie!Niech przestepca wie, ze pora zaczac konkretnie odpowiadac za konkretne czyny!

    • 0 0

  • YES YES YES!!!!

    jestem za.

    • 0 0

  • Taki faceti musiat sidec za kratami

    • 0 0

  • Zoppoter...

    ...oberwałeś wreszcie?

    • 0 0

  • Niektórzy przechodzą samych siebie

    Można wiedzieć po co podpisujesz się innym od mojego nickiem i dokładasz mój adres e-mailowy? To już logiczniej byłoby całkiem sie pode mnie podszyć... Ale do kogo ja tu o logice ....

    • 0 0

  • bandyci w nocnym autobusie

    Suuuper, ale czemu takie dobre akcje Policji wychodza tak zadko. ja musialem czekac na Policje az 10 minut, i to jeszcze sobie wolno podjechala, bo mieli czas. Kiedy do nich dzwonilem biegnac za zlodziejami to nie nikt sie nie spieszyl z podniesieniem telefonu.
    Dopiero, jak poprosilem taksowkarza o wezwanie policji wtedy sie zjawili.
    Tak wiec dobre ze choc raz cos im wyszlo.

    • 0 0

  • popieram

    tak powinno byc bo co sie dzieje w polsce to az strach wychodzic na ulice

    • 0 0

  • A gdize był kierowca?

    • 0 0

  • Test

    ąęćżźółś

    Sorry.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane