- 1 Podejrzany o morderstwo w Jagatowie zatrzymany (102 opinie)
- 2 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (96 opinii)
- 3 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (84 opinie)
- 4 Podejrzany o morderstwo może być groźny (162 opinie)
- 5 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (388 opinii)
- 6 Lotnisko zarabia najwięcej w historii (152 opinie)
Będą donosy na sylwestra?
Wprawdzie premier Mateusz Morawiecki wycofał się z ograniczeń w poruszaniu w noc sylwestrową, ale nadal obowiązuje zakaz zgromadzeń. Czy w przypadku większych imprez możemy spodziewać się wizyty funkcjonariuszy i mandatu? W Wigilię w całej Polsce policja sprawdziła tylko jedno doniesienie o zbyt dużej liczbie osób na kolacji.
Jedni głowią się jak ukryć auta gości, a inni wręcz przeciwnie - sprzedają miejsce parkingowe, dołączając nocleg gratis. Efekt jest taki, że huczne sylwestry - choć oczywiście na znacznie mniejszą skalę - na pewno będą.
Sylwester bez godziny policyjnej
W samym Trójmieście możemy spodziewać się głównie imprez w domach i mieszkaniach. Niemal każdy ma zapewne znajomych, którzy zapowiedzieli, że zaproszą na tę noc nie tylko domowników. Niektórzy nawet się z taką wizytą wybierają. Problem w tym, że wciąż obowiązują obostrzenia dotyczące gromadzenia się - także w sylwestra i Nowy Rok. Premier Mateusz Morawiecki wycofał się wprawdzie z zakazu przemieszczania, przyznając, że wprowadzenie go wiązałoby się z ogłoszeniem stanu nadzwyczajnego, ale pozostałe przepisy obowiązują. A wśród nich m.in. ten, który mówi, że w zgromadzeniu może brać udział maksymalnie pięć osób.
W sylwestra wyjazd, na domówkę czy kanapę?
Punkt dotyczący zgromadzeń nie dotyczy domowników, ale nawet nieco większa impreza może być powodem kłopotów. Jak dużych? Teoretycznie można otrzymać karę nawet w wysokości 30 tys. zł. W praktyce z możliwości wypisania wniosku o ukaranie do sądu, policja korzysta bardzo rzadko. Zazwyczaj jest to pouczenie, czasami mandat i to najczęściej w wysokości 50-100 zł.
W sylwestra przymkniemy oko i ucho na zakazy?
Co jednak z nieuchronnością kary? Czy możemy spodziewać się, że sąsiedzi będą informować policję o każdej większej imprezie? W Wigilię "straż sąsiedzka" nie była specjalnie aktywna. W całej Polsce zanotowano zaledwie jedną informację o tym, że na kolację zjechało więcej osób niż powinno. Ale sygnał okazał się nieprawdziwy - goście byli, ale ich liczba nie przekroczyła dozwolonej. Czy podobnie będzie w sylwestra, gdy imprezy są głośniejsze i najczęściej bardziej uciążliwe? Z drugiej strony właśnie tego wieczora się ich spodziewamy i nawet na długie i głośne biesiadowanie staramy się przymknąć oko i ucho.
Pozostaje też odpowiedź na pytanie czy ewentualne powiadomienie policji o tym, że sąsiad robi większą imprezę jest dowodem społecznej odpowiedzialności czy może złośliwością i wtrącaniem się w nieswoje sprawy? Odpowiedzi na nie każdy musi udzielić sobie sam.
Opinie (425) ponad 50 zablokowanych
-
2021-01-02 08:11
Huczna, pijacka tzw. zabawa sylwestrowa w budynku wielorodzinnym?! Kto nie ma miedzi ten na d...e siedzi! Nota bene, przechodzę zdiagnozowany, małoobjawowy COVID, głośnym sąsiadom pójdę złożyć po północy osobiście życzenia wiele szczęścia w Nowy Roku!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.