• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Będą wyjaśnienia UOKiK w sprawie opasek na Open'erze

Patryk Szczerba
26 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Według szacunków tegoroczny Open'er był rekordowy pod względem frekwencji. Według szacunków tegoroczny Open'er był rekordowy pod względem frekwencji.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafiło zapytanie dotyczące systemu płatności za pomocą opasek płatniczych, stosowanych podczas ostatniego festiwalu Open'er i tego, czy nie naruszał interesu konsumentów - uczestników imprezy. Kwestią sporną są koszty, pojawiające się w momencie rejestracji opaski.



Czy czytasz uważnie umowy przed podpisaniem?

O kontrowersjach w tej sprawie napisaliśmy kilka dni po zakończeniu imprezy. W tym roku system płatniczy na festiwalu Open'er opierał się w głównej mierze na pre-paidowych opaskach magnetycznych zakładanych na rękę. Opaski można było doładować kwotą przynajmniej 30 zł. Na oficjalnej stronie festiwalu organizatorzy zachęcali jednak wszystkich do rejestracji urządzeń, co - w teorii - miało po pierwsze umożliwić wykonywanie płatności powyżej 100 zł, a także dać szansę w przyszłości na płacenie niewykorzystanymi środkami przez okres kolejnych dwóch lat.

Warunki umowy w regulaminie

Regulamin rozdawany był wraz z opaskami w formie dwóch dużych stronic, wypełnionych małym druczkiem. Kto się z nim zapoznał, ten mógł dowiedzieć się, że rejestracja opaski jest równoznaczna z podpisaniem trzyletniej umowy z mającą swoją siedzibę na wyspie Man firmą Intercash. Okazało się więc, że korzystanie z opaski bezpłatne jest tylko podczas trwania festiwalu, a później firma zaczyna pobierać opłaty - 1 zł miesięcznie za samo posiadanie opaski, 15 zł za wypłatę pieniędzy z bankomatu w Polsce i 20 zł zagranicą, 5 zł za sprawdzenie salda. Koszt rozwiązania umowy wyceniono na 30 zł.

Jak informowali uczestnicy Open'era, system "padł" już drugiego dnia festiwalu. To oznaczało, że opaski nie można było nawet doładować, można było tylko wziąć kolejną, już doładowaną kwotą 50 zł, albo zarejestrować ją i później odzyskać pieniądze, co wiązało się automatycznie ze związaniem się umową z firmą Intercash.

"Jeśli użytkownik opaski przedpłaconej chce wykorzystać pozostałe na niej środki pieniężne po zakończeniu festiwalu Open'er, jest zobowiązany do zarejestrowania jej na stronie www.cardportal.com, co jest równoznaczne z podpisaniem umowy z operatorem oraz zgodą na uiszczanie opłat regulaminowych" - informowały w przesłanych do redakcji wyjaśnieniach w tej sprawie firmy Alter Art i Intercash.

Sprawą potencjalnego wprowadzenia w błąd uczestników zainteresowali się gdyńscy przedstawiciele: poseł PiS Marcin Horała i miejski radny tego ugrupowania Michał Bełbot.

Wrażenie bezpłatnej usługi

- W sytuacji, kiedy u klienta jest tworzone wrażenie, że usługa jest bezpłatna, a w rzeczywistości nie jest, to jest to - według nas - naruszenie praw ochrony konsumenta. Na stronie przeznaczonej do rejestracji nie było informacji, że w tym momencie pojawią się dodatkowe opłaty. Taka była tylko w regulaminie, a powinna pojawić się w dwóch miejscach - wyjaśnia Michał Bełbot.
Politycy zwrócili się z oficjalnym pismem do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak mówią, chcą zweryfikować, czy zaprezentowane praktyki naruszają zbiorowe interesy konsumentów, wnosząc o rozpatrzenie wprowadzenia zakazu ich stosowania i "publiczne napomnienie stosujących ich na Open'erze podmiotów".

Gdynia straciła wizerunkowo?

Podkreślają przy okazji, że całe zamieszanie nie przysłużyło się też dobrze promocji Gdyni.

- Miasto zaprasza na ten festiwal, dokłada do niego, chcemy wszyscy, by uczestnicy wywieźli z Gdyni dobre wspomnienia. Tymczasem wyjeżdżają stąd z umową, która może ich później "bić" po kieszeni. Nie jest to budowanie pozytywnego wizerunku - dodaje Marcin Horała.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze kontrowersje związane z tegorocznym festiwalem. Kilka tygodni przed Open'erem radni PiS zwracali uwagę na duże - mimo wsparcia sponsora - wydatki z budżetu miasta na imprezę, bezskutecznie postulując obniżenie cen za bilety wstępu dla mieszkańców Gdyni.

Wydarzenia

Opinie (70) 3 zablokowane

  • (4)

    wreszcie

    • 97 4

    • (2)

      Piszą tak jakby opaski na Openerze były obowiązkowe, a przecież zwykłe karty paypass też działały. Może łaskawie ktoś doda, że opaski nie były jedynym sposobem płatności

      • 17 6

      • (1)

        W ogole durnota... jak mozna wziac jakas opaske i nie przeczytac regulaminu... durni sa Ci ludzie

        • 3 3

        • Ludzie rzadko czytają regulaminy, młodzi prawie nigdy

          Kredyty biorą na kilkadziesiąt tysięcy i nie czytają. A potem płacz i "wina" innych.

          • 0 0

    • a przepraszam bardzo, co wreszcie ?

      to czy tamto ?

      • 2 0

  • To juz mogli jakies prr

    • 7 0

  • Marna argumentacja. To w końcu była informacja o opłatach, czy jej nie było? (1)

    "Na stronie przeznaczonej do rejestracji nie było informacji, że w tym momencie pojawią się dodatkowe opłaty. Taka była tylko w regulaminie na dwóch stronach, a powinna pojawić się w dwóch miejscach - wyjaśnia Michał Bełbot."

    • 15 38

    • Mnie wydali opaskę - bez przedstawienia regulaminu, nie wspominając już o tym, że aby ją pierwszy raz doładować w okienku spędziłam z 20 minut - wystarczająco długo, aby sobie poczytać ten regulamin (którego na oczy nie widziałam).

      • 3 0

  • W terminologii bankowej to się nazywa "sprzedaż inercyjna"... (3)

    ...czyli golić hurtowo do skóry, a zanim się użytkownik zorientuje i skutecznie wypowie umowę jakiś czas minie i kasiorka strumieniami płynie

    • 170 4

    • W terminologgi marketingowej to się nazywa "hit & escape"

      • 29 1

    • W terminologii ochrony praw konsumenta to się nazywa niedozwolona praktyka sprzedażowa.

      • 46 1

    • 123

      A w "zwykłej" terminologii, po prostu oszustwo.

      • 24 1

  • Strasznie niemiły akcent na tym festiwalu.... (1)

    Ludzie mają teraz wrażenie, że ich oskubano. A miało być tak fajnie...

    • 143 4

    • ten festiwal ogolnie jest drogi

      dlatego na niego nie chodze

      • 21 7

  • (5)

    I jakis ciacierewicz z pisu pomoże gdzie reszta radnych

    • 41 11

    • ciesz się, że tyfusek nie zakładał ludziom z cząber golt takich opasek...

      • 7 3

    • (1)

      pisowcy jak zwykle zwietrzyli okazje do zdobycia poparcia pozorowanymi dzialaniami z ktorych efekt bedzie zaden... panie horala co z opatem, tak ladnie pan obiecywal przed wyborami, i znow pan klamal, i trzeba bylo robic z siebie pajaca z plakatami pinokia?

      • 15 21

      • poparcia raczej tym nie zyskają, bo niby za co ?

        • 3 5

    • reszta pisze wniosek o wypowiedzenie wojny wyspie MAN.
      A wszystkie MAN-y jeżdżące po Polsce - do kasacji.

      Taka , K ,dobra zmiana :-))

      • 6 3

    • Reszta

      Reszta radnych płaciła swoją kartą. Nie interesowała się opaskami.

      • 0 0

  • festiwal dla śmieszków (2)

    Pokazuje, jakim poziomem inteligencji posługują się Ci ludzie...

    • 43 52

    • Pewnie. Śmieszny festiwal lepiej co roku robić jarmark dominikański z rupieciami i innymi gratami co zalegają w domu

      • 13 15

    • ???? co ty piszesz ???

      czemu wyśmiewasz poszkodowanych a nie oszustów ? pogięło cie ? trzeba czytać ... taki argument dasz ? bzdura, nie każdy jest prawnikiem i dlatego UOKiK MUSI reagować na takie przekroczenia uprawnień przez firmy finansowe. Nie wspieraj oszustwa nawet głupimi wpisami na forach.

      • 5 1

  • (5)

    Kasa,kasa,kasa...i golenie owieczek....podobnie jak "taca"...ale jeśli ludzie się na to nabierają...to czemu nie?)

    • 42 9

    • i co zrobic ? (1)

      nie było wyboru . albo opaski albo trzy dni bez jedzenia i picia

      • 4 4

      • Mogłeś płacić kartą kredytową lub niektórymi debetowymi.

        Zresztą ta opaska to nic innego jak karta przedpłacona: najgorszy z rodzajów kart, sprawdzający się jedynie, gdy chcemy w tani sposób udostępnić jakąś ograniczoną kasiorkę swojej pociesze.
        Oczywiście, w tym przypadku dodatkowo nie było to tanie.

        • 12 0

    • Ale KK nie obiecuje, że jeśli dasz na tacę, to polecisz od razu do Nieba jak rakieta. (1)

      Z góry wiadomo, że kościół po odjęciu tego, co przekaże "wyżej" w swojej strukturze, resztą sam zaopiekuje się wedle własnego uznania.

      Umowy finansowe to inna sprawa. Jeśli agent banku czy funduszu nawija, a potem podsuwa do podpisania umowę, która ma się nijak do tej nawijki, to jest to forma wyłudzenia podpisu i zgodnie z polskim prawem taka umowa nie jest skuteczna.
      Co innego, gdyby agent powiedział. Na tej stronie WWW mamy ofertę; proszę sobie wybrać co pasuje po przeczytaniu szczegółów". Wtedy nie ma nagabywania i wciskania kitów pod pozorem udzielania wyczerpującej informacji.

      • 10 0

      • Kurde... nie wiem ile masz lat, ale nikt normalny nie wierzy w to co mowi sprzedawca. Po to masz umowe do podpisania abys ja przeczytal...

        • 1 0

    • czemu nie ? bo to przestępstwo !!!! temu nie

      • 0 0

  • mam proste pytanie (5)

    czy jeśli mam jeszcze środki na tym koncie opaski, to czy jeśli jej w ogóle nie zarejestruję, będzie ona aktywna z tymi środkami w przyszłym roku w trakcie Openera 2017 ??
    Bo skoro korzystanie z niej jest bezpłatne tylko w trakcie trwania festiwalu Open'er to przecież za rok też najprawdopodobniej będzie festiwal. Po prostu będe miał środki zamrożone przez rok.
    Czy oni po prostu z klucza zakładają, że jak ktoś nie rejestruje opaski do końca lipca 2016 to po prostu ta kasa przepada, a opaska staje się "nieaktywna" ??

    • 14 4

    • opaska staje się nieaktywna i nie będzie można wykorzystać pozostałych środków w przyszłym roku.

      • 8 0

    • Niech Pan wpisze (1)

      w wyszukiwarkę słowa: zamieszanie z opaskami Open' era. Powinien wyskoczyć link do artykułu na onet. Tam to z grubsza wyjaśniono. I proszę poczytać komentarze. Według mnie zanim skorzysta Pan z opaski w przyszłym roku naliczone zostaną opłaty za jej posiadanie. Jeżeli ktoś na tym przegra, to na pewno nie firma je wydająca. Niestety.

      • 21 0

      • okej, ale czy ona na pewno będzie aktywna za rok ??

        jak dla mnie spoko - niech sobie za rok naliczą 12 zł tej opłaty manipulacyjnej za niby "używanie" tej opaski przez rok, ale NIGDZIE nie jest napisane że ona na 100 proc będzie aktywna.
        Tak już było kiedyś jak były te karty Alter Art / Mastercard / BZ WBK - sprzedawały hostessy karty z doładowaniem za 50 lub 100 zł. Szkoda, że w następnym roku okazywało się że karta jest nie aktywna a środki przepadły. Bo na karcie była wydrukowana data ważności "valid thru" a w warunkach była podobno info że trzeba ją zarejestrować w bz wbk jako kartę przypisana do konkretnego subkonta - którego prowadzenie i opłaty były na zasadach ogólnych. Fajnie tylko, że każdy idzie na festiwal posłuchać muzyki, spotkać się ze znajomymi, zabawić się, wypić piwko a nie studiować kilku stronnicowe umowy przygotowane na tą okazję. Wydaje mi się że Ziółkowski przekombinował z takim rodzajem współpracy i albo ktoś mu nie do końca wyjaśnił jak to ma działać ( i że jest to w pewien sposób wymuszenie na skutek wprowadzenia potencjalnego klienta w błąd ) albo co gorsza !!! doskonale o tym wiedział, że tak to zadziała. Ciekawe jak to się zakończy, bo ludzi z problemem pt. "opaska" może być dosyć sporo.

        • 1 0

    • nie

      próbowałem , mi w żadnym sklepie nie poszło

      • 5 0

    • W regulaminie nie ma informacji o tym, że opaska jest darmowa podczas Open'er Festivalu, a jedynie że jest darmowa do 03.07.2016.

      • 5 1

  • Banki generalni

    są nastawione na oszustwo. Już nie żyją z obracaniem pieniędzy klientów tylko waleniem ich w rogi opłatami, prowizjami, ubezpieczeniami itp. Mistrzostwem jest przejmowaniem SKOKów przez alior bank i wyłudzanie rzekomych należności.

    • 61 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane