Gdy w zeszłym roku padły propozycję nazwania tunelu pod Martwą Wisłą imieniem Macieja Płażyńskiego lub Franciszka Dąbrowskiego, zastępcy dowódcy obrony Westerplatte, nie pozwalało na to prawo. Choć nadal na to nie zezwala, to gdańscy radni przygotowali uchwałę, która całkowicie zmienia i reguluje zasady nadawania nazw m. in. ulicom i skwerom oraz takim obiektom, jak tunele.
tak, szczególnie tak nietypowe jak ten pod Martwą Wisłą
27%
to powinno zależeć od mieszkańców, czy będą tego chcieli
29%
W Gdańsku już od wielu lat mówiło się o regulacji zasad nadawania nazw ulicom, placom i innym terenowym obiektom publicznym. Obecnie powstał projekt uchwały, który ma to w końcu całkowicie uregulować. Trafi on na sesję Rady Miasta 27 marca.
Sprawa jest o tyle ciekawa, że w projekcie uchwały znacznie rozszerzono zakres obiektów, którym można nadać nazwy. Będą to mogły być nie tylko ulice, aleje, drogi wewnętrzne, ale też mosty, wiadukty czy tunele.
Gdy we wrześniu zeszłego roku radni z Komisji Kultury i Promocji w Radzie Miasta mieli się zająć dwoma różnymi pomysłami nadania nazwy dla budowanego tunelu pod Martwą Wisłą (jedna propozycja dotyczyła
Macieja Płażyńskiego, druga
Franciszka Dąbrowskiego),
opinia prawna ją wykluczyła, gdyż niezbudowanym elementom drogowym nie powinno nadawać się imienia, można to zaś zrobić po zakończeniu budowy. Ponadto radca prawny RM
Andrzej Bodakowski stwierdził, że radni mogą podejmować wyłącznie uchwały w sprawach nazw ulic, a zgodnie z ustawą, ulica to droga na terenie zabudowanym lub przeznaczonym do zabudowy, a tunel jest drogowym obiektem inżynierskim.
- Opinia ta w dalszym ciągu obowiązuje. Jednak w uchwale dajemy ten zapis. Chcemy to unormować. Korzystamy z doświadczeń kolegów z kraju. Podobnie zrobiła Warszawa i mogą nadawać nazwy tunelom. Dobrze by było , żeby można też to robić w Gdańsku. Jest takie zapotrzebowanie społeczne. Jeżeli Rada Miasta przyjmie tę uchwałę, to podejmie pewne oświadczenie woli co do zasad, które miałyby obowiązywać w Gdańsku - wyjaśnia
Marek Bumblis, przewodniczący Komisji Kultury i Promocji.
Jeżeli uchwała przejdzie, to powstanie furtka dla nadania nazw takim obiektom jak tunel pod Martwą Wisłą. Do momentu, kiedy zostanie on zbudowany, pewnie pojawi się długa lista propozycji. Ale dzięki pozostałym zapisom w uchwale, pojawią się też konkretne kryteria wyboru.
Nazwy bowiem będą musiały być nadawane z zachowaniem zgodności z tradycją i dziejami Gdańska oraz polskimi regułami nazewniczymi, muszą być utrwalone w tradycji miasta, uwzględniać cechy charakterystyczne dla danego obiektu lub rejonu, mogą być wykorzystywane nazwy pochodzące od nazw własnych, pospolitych lub pamiątkowych, z zachowaniem pomiędzy nimi niezbędnej równowagi.
- Dyskutowaliśmy też, jaka liczba obywateli może dokonać zgłoszenia, żeby nie były one przypadkowe. Ustaliśmy, że będzie to 50 osób, jest to taka liczba, która legitymizuje wniosek. Ponadto, żeby nie było takich nagłych ruchów, że ktoś umiera, a od razu pojawia się wniosek o jego uhonorowanie, ustaliliśmy, że okres refleksji będzie wynosił 5 lat od daty śmierci. Obecnie nie ma takich zasad, ta uchwała to wszystko kodyfikuje - wyjaśnia Marek Bumblis.
Przedtem każdy mógł złożyć wniosek o nadanie nazwy ulicy: deweloperzy, właściciele terenu a nawet pojedyncza osoba, opiniowała go Komisja Kultury i Promocji, która występowała czasami z prośbą do prezydenta o zaopiniowanie danej propozycji.
Na następnej komisji, w kwietniu, radni zajmą się propozycją, by plac we Wrzeszczu przy ul. Waryńskiego zyskał imię
Anny Walentynowicz, wniosek ten poparł m.in. zarząd regionu Solidarności, a także inicjatywą poetki
Bożeny Ptak, która zrodziła się niedawno, po tragicznych wydarzeniach na Ukrainie, nadania jednej z ulic w Gdańsku nazwy "Ofiar Majdanu". Jednak komisja będzie już obradować na nowych zasadach, z założeniem, że takie inicjatywy powinny mieć szersze poparcie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
