• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

(Bez)ruch lotniczy. Prezes lotniska: Podniesiemy się

rb
26 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Co najmniej do 11 kwietnia ruch lotniczy w kraju jest wstrzymany. Co najmniej do 11 kwietnia ruch lotniczy w kraju jest wstrzymany.

- Nie sądzę, byśmy latali mniej. Trochę potrwa, zanim wrócimy do tego pułapu sprzed epidemii, ale to trochę tak jak z wypadkiem samochodowym. Chwilę po nim na drodze jesteśmy bardziej uważni i ostrożni. Ale z czasem strach znika. Podobne zjawiska na rynku lotniczym już zresztą przerabialiśmy. Czy to po ataku na WTC w 2001 r., czy po wybuchu wulkanu wiosną 2010 r. Za każdym razem się podnosiliśmy. Teraz też tak będzie - mówi Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego w Gdańsku, o sytuacji związanej z epidemią koronawirusa i tym, jak może ona zmienić branżę lotniczą.



Czy koronawirus zmieni twoje podejście do podróżowania samolotami?

Tomasz Kloskowski Tomasz Kloskowski
Trojmiasto.pl: Do 11 kwietnia z powodu epidemii koronawirusa przestrzeń powietrzna nad Polską jest zamknięta. Jak wygląda teraz życie lotniska, gdy niemal wszystkie samoloty są uziemione?

Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego w Gdańsku: - Inaczej niż zwykle. Nie działają usługi wokółlotniskowe, sklepy, wypożyczalnie samochodów, parkingi. Ale to nie oznacza, że lotnisko nie działa. Funkcjonujemy w okrojonym zakresie, bo wciąż każdego dnia obsługujemy loty Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, pracowników latających na platformy wiertnicze i przede wszystkim samoloty cargo. To trzy loty dziennie, ale niezwykle ważne, bo najczęściej zaopatrzenie szpitali odbywa się właśnie drogą lotniczą, co wobec ograniczeń na drogach czy kolei jest w sytuacji epidemii sprawą kluczową. To w tej chwili jedyny kanał nieprzerwanych dostaw.

Na płycie postojowej zrobiło się tłoczno.

- W tej chwili pełnimy funkcję "parkingu" dla 22 samolotów naszych przewoźników, ale jesteśmy w stanie przyjąć jeszcze 20-30 dodatkowych maszyn. Te samoloty nie stoją bezczynnie. Pozostają w gotowości i co kilka dni wzbijają się w powietrze na "kilka kółek" nad Trójmiastem.

Jak uziemienie samolotów przekłada się na finanse portu i relacje między lotniskiem a przewoźnikami i pozostałymi kontrahentami?

- Tak jak wszyscy w tych dniach, szukamy oszczędności tam, gdzie to możliwe. Ale nikogo nie zwalniamy. Renegocjujemy umowy, bo - tak jak nasi partnerzy - zostaliśmy pozbawieni dochodów. Tam, gdzie to możliwe, szukamy też redukcji kosztów, ale podkreślam - wykorzystujemy w tym celu tylko miękkie narzędzia. Część załogi pracuje zdalnie, część jest na urlopach, jeszcze inni korzystają z opieki nad dziećmi. Z natury jestem optymistą, więc mam nadzieję, że wyjdziemy z tego cali.

  • Prezes Tomasz Kloskowski liczy, że pasażerowie w terminalu pojawią się najpóźniej na początku maja.
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku

Kiedy pana zdaniem sytuacja zacznie wracać do normy?

- Oficjalnie ruch wstrzymano do 11 kwietnia, ale myślę, że może to potrwać do maja. Liczę, że w maju niebo nam się otworzy, ale trzeba pamiętać, że ruch lotniczy nie będzie wracał do normy równomiernie w całej Europie, bo każde państwo wprowadzało ograniczenia w różnym czasie. Jedni zrobili to szybciej, inni później. I tak np. żeby przywrócić połączenie między Gdańskiem a którymś z miast Wielkiej Brytanii potrzebna jest otwarta przestrzeń zarówno u nich, jak i u nas.

Jak może wyglądać rynek lotniczy po tym kryzysie?

- Tego nie wie nikt, bo nikt nie wie, jak długo przerwa potrwa. Na pewno jednak będą bankructwa niektórych przewoźników. Inni zdecydują się na restrukturyzację, która w czasach dekoniunktury jest łatwiejsza, bo można tłumaczyć, że pewne działania są wymuszone sytuacją nadzwyczajną. Upadek jednych będzie jednak szansą dla innych, pewnie pojawią się nowi przewoźnicy, choć siatka połączeń, którą znaliśmy do tej pory, pewnie się zmieni. Jak bardzo? To zależy od skali nadchodzącej dekoniunktury, jaka nas czeka.

Osobiście lubię trudne czasy, bo to pokazuje, jak dana firma jest silna, czy ma dobre podstawy i jak była do tej pory zarządzana. Mniejsze porty lotnicze pewnie będą miały większe obawy, bo gdy dany przewoźnik będzie musiał ciąć jakieś połączenia, to oszczędności będzie szukał w małych portach, a nie większych.

Lotnisko ma poduszkę finansową, z której może teraz skorzystać. W bilansie podsumowującym ubiegły rok chwalił się pan w styczniu 50 mln zł zysku.

- To środki, które wypracowywaliśmy latami. Właśnie dzięki rządom twardej ręki. Nie wydawaliśmy tych środków na niepotrzebne cele. Na razie jesteśmy spokojni. Będziemy chcieli przez to wszystko przejść suchą stopą.

  • Obecnie płyta postojowa na lotnisku w Gdańsku służy jako tymczasowy parking dla 22 samolotów.
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku
  • 17.03.2020. Opustoszałe lotnisko w Gdańsku

Co z trwającymi budowami pirsubiurowca Aplha w ramach Airport City?

- Budowa obu obiektów trwa i nie jest zagrożona. Przygotowanie i realizacja tych inwestycji to proces długoletni. Finansowanie obu inwestycji jest zapewnione, więc w tym zakresie nie ma żadnych obaw ani zmian.

Pewnie będzie trudno o powtórzenie rekordowego roku pod względem obsłużonych pasażerów. W 2019 r. licznik zatrzymał się na 5 mln 376 tys. pasażerów.

- W tej chwili to kwestia bez znaczenia i w ogóle się nad tym nie zastanawiam. Wiadomo, że w tym roku na rekord nie ma co liczyć.

Pokusi się pan o prognozę, jak koronawirus może wpłynąć na nasze dotychczasowe przyzwyczajenia związane z podróżami samolotem?

- Nie sądzę, byśmy latali mniej. Trochę potrwa, zanim wrócimy do tego pułapu sprzed epidemii, ale to trochę tak jak z wypadkiem samochodowym. Chwilę po nim na drodze jesteśmy bardziej uważni i ostrożni. Ale z czasem strach znika. Podobne zjawiska na rynku lotniczym już zresztą przerabialiśmy. Czy to po ataku na WTC w 2001 r., czy po wybuchu wulkanu wiosną 2010 r. Za każdym razem się podnosiliśmy. Teraz też tak będzie.

rb

Miejsca

Opinie (232) ponad 10 zablokowanych

  • Może pi tej epidemii pora wdrożyć nowe (6)

    zasady dla podróżujących? Pomiar temperatury? Obligatoryjny wymaz do badań? Karty lokalizacyjne dla wszystkich? Cokolwiek, żeby zapobiegać takim sytacjom jak ta, z którą tersz wszyscy musimy się mierzyć?

    • 6 24

    • To oczywiscie racja. Dodalbym jeszcze kwarantanne dla chcacych przelatywac. (2)

      Ale czy lotnisko interesuje to co w interesie normalnych GDanszczan budujacych lokalna gospodarkę. Watpie.

      Sądze, że gdyby Budyn żyl to teraz wracał by z corka z Hiszpanii i zaraził pol urzędu.

      • 1 2

      • ortografia (1)

        Kolejny mistrz ortografi,ha,ha...

        • 1 1

        • pałuj sie, wyploszu z lasu.

          • 1 0

    • (1)

      Wystarczy,ze poszczególne państwa wprowadzą restrykcyjne przepisy wizowe wymagające złożenia szeregu dokumentów minimum pól roku naprzód przed planowanym lotem i do tego pobierające np 500 Euro za wizę,to skutecznie zniechęci ludzi do latania za granicę,poza podróżami służbowymi itp.

      • 3 0

      • Sam nie latasz to się puknij w czoło.

        Poł roku wcześniej? Marzy Ci się PRL, wizy itd? I tak PIS wprowadził za swoich rządów odprawę SG nawet do UE, przez co trzeba czasami stać w kolejce 20 minut - pytają gdzie lecisz. Po powrocie wskanowują znowu. Co ciekawe płynąć promem nie skanują. Wyłapali jakieś płotki co miały do odpękania 2 tyg aresztu albo grzywnę 1500 zł.

        • 0 1

    • Sprawdź

      sobie temperaturę i zadzwoń do sanepid'u

      • 0 1

  • Od maja wszystko wraca do normalności (3)

    to samoloty z turystami i rodakami będą latać zapchane po brzegi. Ludzie będą spragnieni podróży.

    • 14 18

    • Ciekawe.. (1)

      Za co będą latać..

      • 10 2

      • za wdowi grosz. Po kolejne zagrozenia polecą. A my zaplaicmy za to znów.

        • 2 1

    • i roznoszenia wirusa.

      to jak moze za takich rodakow podziekuje. To dzieki nim Polska w ogole ma tu problemy teraz.

      • 5 2

  • teraz jest lepiej jak mniej ludzi (2)

    Mi podoba się bardzo aktualna sytuacja. Mały ruch. mało ludzi. Mogę parkować gdzie mi się tylko podoba coś jak Gdańsk w 2000 roku. Super. Za dużo ludzi było przed epidemią. Teraz jest znacznie lepiej.

    • 17 11

    • Mnie przypomniał sie Gdansk sprzed 18 lat .. (1)

      Super sprawa ta sytuacja

      • 3 1

      • Nie jest tak fajnie jak 20 lat temu. Zbyt duzo

        swiateł. W nocy nie pulsują. Wtedy można było przelecieć od Sopotu do Gdańska.

        • 1 0

  • Czyli pełen optymizm na odcinku lotniczym :) Morawiecki też uspokajał nas i mówił że jesteśmy przygotowani na wirusa.....

    ..... a dopiero teraz widać że Państwo jest z tektury a nie z kamienia i wszędzie widać jeden wielki burdel :)

    • 20 9

  • Ciekawe czy gdańskie lotnisko obniży opłaty za dzierżawę postoju taxi (2)

    w obecnych czasach przeszło 80 tys miesięcznie to zdecydowanie na wyrost , a metoda wyliczania dzierżawy powiązana z ilością pasażerów obsługiwanych przez lotnisko wzieła właśnie w łeb

    • 8 8

    • Milcz pazerna

      złotówo!!!

      • 3 1

    • to tam nie stój i przesiądz się na Ubera...więcej zarobisz :) i popracujesz chociaz za kólkiem

      • 2 1

  • Mniej hałasu w miescie i mniej zanieczyszczone powietrze

    chwale sobie to. mniej ludzi choruje i wiele bedzie chorowac na raka w Gdansku.

    • 10 3

  • Lotniska najbardziej przyczyniły sie do epidemii - taka prawda. Ale oczywiscie dla nich zysk ich byl najwazniejszy. (3)

    Gdyby je wczesniej objeto zakazem i kwarantanno to by nie bylo teraz problemu w gospodarce.

    • 21 4

    • i kolejne kilka rubli wpadło trolowi na konto (1)

      • 2 3

      • milcz wypierdku bo nic nie rozumiesz.

        • 2 1

    • Jo. Jakby jo objeli kwarantanno to by

      wiśta wio furmanko jadym.

      • 1 1

  • Sprawdziłem ceny rayanair (1)

    Lot gdansk -Niemcy kosztujący do tej pory około 200 zł kosztuje teraz 10 razy drożej . Dokładnie 1995 zł .

    • 8 4

    • i dobrze. powinno tak byc.

      ale w ramach tego biletu konikretne dzialnaia na przyszlosc w wypadkach takich jak te obecne w Europie.

      Mniej wozic ale dobrze i odpowiedzialnie.

      • 9 1

  • Mniej zarabiac ale bardziej odpowiedzialnie i unikniemy kolejnych zagrozen. (1)

    Gdyby zamiast wielkimi liczbami osob przerzucanych chwalili sie tym, ze majac mozliwosci kontrolii zdrowia tym sie kierowali. Panie dyrektorze to wyscie jako porty lotnicze jestescie w najwiekszym stopniu winni rosprzestrzenieniu sie wirusa w Gdansku i poza nim. Powinniscie teraz zaplacic i podzielic sie zyskami z innymi mieszkancami Gdanska by ci mogli przertwac tez ciezki czas. Odpowiedzialny przesiebiorca by tak postapił

    Branza lotnicza powinna bardziej pomyslec o bezpieczenstwie niz o zyskach na chama realizowanych jak dotad. Kosztem zdrowia i komfortu zycia Gdanszczan. Gdyby wczesniej odpowiedzialniej sie zachowywali i ukrocili przeloty z krajow zagrozenia byloby bezpieczniej.

    • 6 8

    • dokladnie genau

      • 1 1

  • Wreszcie mozemy spac jak ludzie tu w Gdańsku.

    • 10 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane