• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biegał z maczetą po galerii handlowej. Prokuratura uznała, że jest niepoczytalny

piw
15 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku w Galerii Bałtyckiej. Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku w Galerii Bałtyckiej.

Uderzył maczetą w głowę przypadkowego człowieka, zabarykadował się w jednym z pomieszczeń Galerii Bałtyckiej i zniszczył sprzęt wart blisko 2 tys. zł, próbował także zaatakować policjantów, którzy pojawili się na miejscu - prokuratura właśnie zakończyła śledztwo w sprawie zdarzenie z września zeszłego roku i uznała, że napastnik jest niepoczytalny.



Znasz osobę, która cierpi na zaburzenia psychiczne?

O mężczyźnie, który zaatakował maczetą jednego z klientów Galerii Bałtyckiej pisaliśmy pod koniec września zeszłego roku. Napastnik najpierw zaatakował bez powodu jednego z klientów sklepu Carrefour, a następnie uciekł na zaplecze, gdzie zniszczył ekrany systemu monitoringu.

Na miejsce od razu wezwano policjantów wyposażonych w specjalne tarcze. Podczas próby zatrzymania mężczyzny próbował on maczetą uderzać w te tarcze.

Na szczęście obrażenia, które odniósł zaatakowany maczetą klient sklepu nie były poważne.

- Zaatakowany mężczyzna doznał powierzchownego otarcia powierzchni płatka małżowiny usznej, zaczerwienienia skóry oraz guza głowy. Z opinii sądowo-lekarskiej wynika, że obrażenia te skutkowały naruszeniem czynności narządu ciała trwającym nie dłużej niż siedem dni. Przy czym był on narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Napastnikowi prokurator zarzucił popełnienie trzech czynów:

  1. usiłowania pozbawienia pokrzywdzonego życia w zamiarze bezpośrednim,
  2. zniszczenia mienia,
  3. czynnej napaści na funkcjonariuszy policji podczas i w związku z wykonywaniem przez nich czynności służbowych.


Biegli: napastnik niepoczytalny



Napastnik nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, składał jednak wyjaśnienia, które mogły sugerować, iż cierpi na zaburzenia psychiczne.

- Podejrzany został poddany jednorazowemu badaniu sądowo-psychiatrycznemu. W sporządzonej opinii biegli stwierdzili, że z uwagi na stwierdzoną u niego chorobę psychiczną, w chwili popełnienia zarzuconych mu czynów był niepoczytalny - mówi Wawryniuk.
Zgodnie z obowiązującym prawem osoba, która w chwili czynu jest niepoczytalna, nie popełnia przestępstwa. W takim wypadku postępowanie przygotowawcze umarza się.

- Z treści opinii wynika również, że pozostając na wolności, z uwagi na stan zdrowia psychicznego, podejrzany stwarza zagrożenie dla porządku prawnego. W związku z tym biegli zawnioskowali o zastosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym - dodaje rzeczniczka prokuratury.
Wniosek taki trafił właśnie do sądu.
piw

Opinie (268) ponad 10 zablokowanych

  • Gdańsk aż się prosił o kamery.od lat jest bandycki i patologiczny.

    A policja w tym mieście śpi.

    • 11 1

  • miasto wolności.

    i kultury.

    • 3 5

  • Pomroczność jasna

    • 8 0

  • Galerie

    Mamy już we Wrzeszczu galerię bandycką a ostatnio też galerię nekropolia.

    • 7 0

  • ekipa z Nowogrodzkiej wypuściła kolejnego na "trening"?

    ostro idą do przodu...

    • 6 4

  • Leki (2)

    A jak miał stwierdzono chorobę psychiczną to napewno miał zlecone branie leków skoro ich nie brał to już tym samym popełnia przestępstwo bo jego stan bez leków stwarza niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia to tak samo jak człowiek po spożyciu alkoholu wsiada do auta albo kogoś zabije albo nie loteria. Nasz system ochrony zdrowia i prawny jest do gruntownej poprawy

    • 18 0

    • (1)

      Ponieważ człowiek cierpiący np. na schizofrenię paranoidalną będzie się leczył zawsze, gdy zaleci mu to obcy człowiek...

      • 3 0

      • Dokładnie

        Właśnie leczą się głównie osoby, które chorują na depresje i inne schorzenia, w przypadku których nie zagrażają nikomu, a jeśli już to najwyżej sobie (samobójstwa). Osoby chore na schizofrenię, psychozę... czyli potencjalnie bardzo niebezpieczne choroby, wyzwalające agresywne zachowania wobec otoczenia, bardzo często się nie leczą, bo - pomimo diagnozy - nie uważają się za chore i nie są poddawane żadnej systemowej kontroli. Ba, pracodawca nie tylko nie ma prawa ich zwolnić, a nawet nie ma prawa wysłać ich do psychiatry, choć widzi wyraźne zaburzenia! Osoby postronne (tu np. sąsiedzi) też nie mają takiego prawa, tylko najbliżsi, np. rodzice mogą wystąpić z wnioskiem o ocenę psychiatryczną. Ten system wymaga reformy od lat.

        • 3 0

  • I co dalej?

    naprawią go? Nie!! W chorym społeczeństwie żyjemy, gdzie taki i**ota może wszystko, a ja nie mogę nic.

    • 9 1

  • To teraz prokurator uznaje czy ktos jest poczytalny czy niepoczytalny? No ,no , no słuszna drogą idzie nasza władza.

    • 6 2

  • niepoczytalny mordor północy... Tam ciągle bez zmiany, patola pany!

    • 4 1

  • to nie zawsze ..

    zaburzenia psychiczne.To tez "dopalacze" - ogolno-dostepne...Niestety

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane