- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (120 opinii)
- 2 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (180 opinii)
- 3 Nowy menadżer Śródmieścia poszukiwany (68 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (263 opinie)
- 5 Dwóch 29-latków z narkotykami (89 opinii)
- 6 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (418 opinii)
Biegli: matka utopionej dziewczynki niepoczytalna
Ewa K., która w listopadzie ubiegłego roku utopiła przy sopockim molo swoją 3-letnią córeczkę, nie trafi do więzienia. Biegli psychiatrzy orzekli, że kobieta, w chwili popełniania morderstwa, była niepoczytalna.
Kobieta była w szoku i kontakt z nią był utrudniony. Początkowo brano więc pod uwagę różne scenariusze, łącznie z wypadkiem. Kilkadziesiąt godzin po zdarzeniu Ewa K. przyznała się jednak do wrzucenia do wody swojego dziecka i usłyszała zarzut zabójstwa.
Była jednak w takim stanie, że trafiła nie do aresztu, a do szpitala psychiatrycznego. Przez ostatnie miesiące obserwowali i badali ją tam biegli. Do prokuratury trafiła właśnie ich opinia. Wynika z niej, że Ewa K. w chwili popełnienia zabójstwa była niepoczytalna.
Jej zachowanie psychiatrzy określili jako tzw. samobójstwo rozszerzone, czyli sytuację, gdy osoba cierpiąca na ciężką depresję najpierw pozbawia życia najbliższą osobę (przeważnie dziecko), a później sama usiłuje się zabić. Według biegłych, na skutek choroby psychicznej, sposób postrzegania, myślenie i emocje kobiety były tak zmienione, że swój czyn postrzegała ona jako formę chronienia córki przed nieszczęściami, które miały nieuchronnie nastąpić.
W opinii biegłych Ewa K. cały czas wymaga leczenia. - Prokuratura wystąpi do sądu o umorzenie postępowania przygotowawczego, a także zastosowanie względem podejrzanej środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia jej w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym - mówi Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Ewa K. już wcześniej leczyła się psychiatrycznie. Jak udało nam się ustalić, depresja pojawiła się u niej po porodzie. Z czasem choroba zaczęła się nasilać. Kilkanaście dni przed feralnym 15 listopada jej mąż zawiadomił nawet policję o zniknięciu kobiety i córki. 34-latka odebrała Weronikę wcześniej z przedszkola i zniknęła. Ostatecznie jednak sama wróciła do domu i uspokoiła rodzinę.
Dowiedzieliśmy się również, że na molo pojawiła się z córką nie 15, a 14 listopada wieczorem. Spędziła całą noc z dzieckiem na pomoście i dopiero rano wrzuciła do wody najpierw Weronikę, a później wskoczyła do niej sama.
Ewa K. jest osobą wykształconą (skończyła dwa kierunki studiów), pochodzącą z porządnej i bardzo religijnej rodziny. O dziecko starała się przez kilka lat.
Opinie (303) 6 zablokowanych
-
2012-03-19 12:16
Takie rzeczy będą się zdarzać.
Takie rzeczy będą się zdarzać, dopóty Państwo nie będzie się REALNIE opiekowało osobami które tego wymagają. Brak opieki psychiatrycznej ( i nie tylko ) jest niestety faktem...
- 35 1
-
2012-03-19 11:43
jak długo chorowała ? (4)
a mąż tego nie widział ? jest "współwinny" tej tragedii
- 38 17
-
2012-03-19 11:49
Ty, męża w to nie mieszaj... (1)
Też bym wolał stać z boku, jak najdalej od takiej chorej żonki... Dziecko bym wziął i pozbawił ją praw rodzicielskich.
- 8 15
-
2012-03-19 12:10
poczekaj aż ciebie coś dopadnie, i wtedy wszyscy się odwrócą od takiej chorej kanalii
- 7 6
-
2012-03-19 11:59
w leczeniu depresji ważne jest wsparcie bliskich, być moze tego zabrakło
- 16 5
-
2012-03-19 11:45
to od "widzenia" męża postępuje proces leczenia?
- 7 1
-
2012-03-19 12:03
Tylko po wypadku każdy człowiek szuka pomocy
- 7 1
-
2012-03-19 12:00
polska sprawiedliwosc.... (1)
wrzucil krszon dziecko do wody jak besia i ktos stwierdzil, ze niepoczytalna. co za brednie!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZASTRZYK DLA MORDERCZYNI!!!!
- 13 41
-
2012-03-19 12:03
UWAGA kolejny chory prowokator
Pat, chłopino idź się leczyć
- 12 3
-
2012-03-19 12:02
Dobry znajomy psychiatra
i jestem bezkarny, fajno bo mam ochote na 14stke
- 13 36
-
2012-03-19 11:36
straszna tragedia (1)
nie rozumiem jednak ankiety !? Do depresji ciężko jest się przyznać
- 87 4
-
2012-03-19 11:55
chyba że akurat jest modna
- 10 9
-
2012-03-19 11:43
A nie potknęła sie o wysoki próg ???
- 20 9
-
2012-03-19 11:37
ona chciała tylko uratować swoje dziecko przed czymś, czego sama najbardziej się bała
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.