- 1 Kobieta zginęła w wypadku na obwodnicy (107 opinii)
- 2 Narkotykowa piwnica na Chełmie (47 opinii)
- 3 Kierowca wpadł do kanału portowego (48 opinii)
- 4 W tym roku odstrzelono 90 dzików (133 opinie)
- 5 Najludniejsze ulice w Trójmieście (115 opinii)
- 6 700 nowych mieszkań w centrum miasta (304 opinie)
Biegli: matka utopionej dziewczynki niepoczytalna


Ewa K., która w listopadzie ubiegłego roku utopiła przy sopockim molo swoją 3-letnią córeczkę, nie trafi do więzienia. Biegli psychiatrzy orzekli, że kobieta, w chwili popełniania morderstwa, była niepoczytalna.
Kobieta była w szoku i kontakt z nią był utrudniony. Początkowo brano więc pod uwagę różne scenariusze, łącznie z wypadkiem. Kilkadziesiąt godzin po zdarzeniu Ewa K. przyznała się jednak do wrzucenia do wody swojego dziecka i usłyszała zarzut zabójstwa.
Była jednak w takim stanie, że trafiła nie do aresztu, a do szpitala psychiatrycznego. Przez ostatnie miesiące obserwowali i badali ją tam biegli. Do prokuratury trafiła właśnie ich opinia. Wynika z niej, że Ewa K. w chwili popełnienia zabójstwa była niepoczytalna.
Jej zachowanie psychiatrzy określili jako tzw. samobójstwo rozszerzone, czyli sytuację, gdy osoba cierpiąca na ciężką depresję najpierw pozbawia życia najbliższą osobę (przeważnie dziecko), a później sama usiłuje się zabić. Według biegłych, na skutek choroby psychicznej, sposób postrzegania, myślenie i emocje kobiety były tak zmienione, że swój czyn postrzegała ona jako formę chronienia córki przed nieszczęściami, które miały nieuchronnie nastąpić.
W opinii biegłych Ewa K. cały czas wymaga leczenia. - Prokuratura wystąpi do sądu o umorzenie postępowania przygotowawczego, a także zastosowanie względem podejrzanej środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia jej w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym - mówi Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Ewa K. już wcześniej leczyła się psychiatrycznie. Jak udało nam się ustalić, depresja pojawiła się u niej po porodzie. Z czasem choroba zaczęła się nasilać. Kilkanaście dni przed feralnym 15 listopada jej mąż zawiadomił nawet policję o zniknięciu kobiety i córki. 34-latka odebrała Weronikę wcześniej z przedszkola i zniknęła. Ostatecznie jednak sama wróciła do domu i uspokoiła rodzinę.
Dowiedzieliśmy się również, że na molo pojawiła się z córką nie 15, a 14 listopada wieczorem. Spędziła całą noc z dzieckiem na pomoście i dopiero rano wrzuciła do wody najpierw Weronikę, a później wskoczyła do niej sama.
Ewa K. jest osobą wykształconą (skończyła dwa kierunki studiów), pochodzącą z porządnej i bardzo religijnej rodziny. O dziecko starała się przez kilka lat.
Opinie (303) 6 zablokowanych
-
2012-03-19 11:34
I co z tego że niepoczytalna ,oko za oko ,ząb za ząb ,zrobić to z nią co kiedyś robiono z czarownicami
- 87 332
-
2012-03-19 11:34
Co to za ankieta ?
Porażka.
- 140 12
-
2012-03-19 11:35
Zamilcz.
- 49 15
-
2012-03-19 11:35
Cala noc na molo i nikt z monitoringu tego nie dostrzegl?
- 325 3
-
2012-03-19 11:35
Okażcie odrobine współczucia kobiecie.
Nie wiecie o niej nic.
- 190 47
-
2012-03-19 11:36
straszna tragedia
nie rozumiem jednak ankiety !? Do depresji ciężko jest się przyznać
- 86 4
-
2012-03-19 11:37
fajny monitoring
To widzę, że monitoring działa, matka z dzieckiem spędziły całą noc na molo i nikt tego nie zauważył?
- 272 1
-
2012-03-19 11:37
ona chciała tylko uratować swoje dziecko przed czymś, czego sama najbardziej się bała
- 0 1
-
2012-03-19 11:38
Nie ma współczucia...
Dziecko jest najważniejsze, ja sam sobie nie dam a dziecku... Powinna kara śmierci, i nie ma że była nie poczytalna. Sama mogła się zabić a nie dziecko. Lania nie dostała i tyle...
- 45 157
-
2012-03-19 11:38
Jak to nic? Wiemy, że z zimną krwią zamordowała córkę. A teraz zamiast dożywocia -- pojedzie na wczasy do szpitala.
Taki trend w Polsce -- że córkobójczynie są nagradzane. Matka niejakiej Madzi też się pławi w luksusach na koszt Detektywa.- 32 53
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.