- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (211 opinii)
- 2 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (149 opinii)
- 3 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (272 opinie)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (139 opinii)
- 5 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (299 opinii)
- 6 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (251 opinii)
Bloki odcięte od ul. Myśliwskiej w Gdańsku. Właściciel upomniał się o działkę
Mieszkańcy bloków z ul. Pagórkowej w Gdańsku nie mają dojazdu do ul. Myśliwskiej . Na drodze pojawiły się taśmy z przewieszonym napisem: "teren prywatny". Właściciel upomniał się o swój teren i będzie domagał się zapłaty 3 tys. zł miesięcznie za prawo przejazdu i przechodu. Miasto twierdzi, że zamknięcie drogi odbyło się nielegalnie
Sytuacja jednak zmieniła się w ubiegłym tygodniu, kiedy to przed ich domami ktoś zagrodził taśmą połowę drogi. Dodatkowo w podobny sposób zablokowany został zjazd z ul. Myśliwskiej przy zbiorniku retencyjnym właśnie w ulicę Pagórkową. Co kilkanaście metrów ponadto ktoś rozwiesił kartkę z napisem "teren prywatny".
Mieszkańcy poprosili nas o pomoc.
- Pozbawieni zostaliśmy drogi dojazdowej od strony Kartuskiej. W sprawie popełniono szereg błędów i niedopatrzeń. Deweloper pozwolił na budowę osiedla na terenie bez normalnej drogi dojazdowej, tuszując fakt przed mieszkańcami i potencjalnymi kupcami - mówi Michał Czyżykowski mieszkaniec ul. Pagórkowej.
- Gdański Zarząd Dróg i Zieleni najpierw mógł wybadać sprawę i wykonać prace wcześniej na drodze dojazdowej od strony ul. Kartuskiej tak, by miała przepustowość dla takiego osiedla i takiej ilości pojazdów. W ten sposób zabezpieczył mieszkańców przed powyższą sytuacją, w jakiej właściciel zajmuje teren drogi dojazdowej od Myśliwskiej - dodaje mieszkaniec.
Właściciel chce 3 tys. zł miesięcznie za prawo przejazdu
Udaliśmy się na miejsce, by upewnić się jak wygląda sytuacja na ul. Parkowej. Udało nam się dotrzeć do pełnomocnik właściciela działki - Angeliki Zagraby.
- Przejazd po działce był prowadzony od kilku lat. Deweloper zwrócił się przed ok. 10 lat temu o udostępnienie przejazdu. Dostał na to zgodę. Drogę jednak dalej wykorzystują mieszkańcy. Z tego powodu złożyliśmy pismo do Urzędu Miejskiego w Gdańsku o uregulowanie kwestii przejazdu. Domagamy się ustanowienia służebności odpłatnej na rzecz miasta w wysokości 3 tys. zł miesięcznie. Żadnej odpowiedzi nie dostaliśmy, więc zgodnie z zapowiedzią ogrodziliśmy na razie taśmami teren - mówi Zagraba.
Dlaczego w ogóle ogrodzono działkę? Okazuje się, że właściciel, który wyraził zgodę na przejazd firmie PB Kokoszki, która zbudowała osiedle przy ul. Pagórkowej, zmarł. W jego miejsce są powołani spadkobiercy. Sprawa toczy się w sądzie, stąd ruszyła także walka o teren działki.
Nie jest też tak, że mieszkańcy ul. Pagórkowej zostali całkowicie pozbawieni dojazdu. Muszą korzystać teraz z krętego ubitego duktu (wzdłuż potoku Siedleckiego) do ul. Kartuskiej, na którym nie sposób się wyminąć.
Miasto: działkę zablokowano nielegalnie
Zdaniem władz Gdańska zablokowana działka nie posiada obecnie właściciela - w księdze wieczystej wciąż funkcjonuje nieżyjący już właściciel. W tej sytuacji osoba wstępująca w imieniu jednego z członków rodziny zmarłego właściciela, nie może być pełnomocnikiem właściciela nieruchomości, bo jej mocodawca nie jest w świetle prawa właścicielem tego terenu.
- Pozyskanie tej nieruchomości przez samorząd nie jest obecnie możliwe ze względu na nieuregulowany stan prawny nieruchomości - mówi Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu.
- Nielegalnym jest więc zagrodzenie przejazdu przez osoby, które właścicielami tego terenu nie są. Po uzyskaniu informacji o zamknięciu przejazdu Miasto powiadomiło o tym fakcie Policję - zaznacza Dobrowolska.
Niezależnie trwa bieżąca naprawa nawierzchni drogi od strony ul. Kartuskiej - jest ona wyrównywana, a w miejscach gdzie jest to możliwe - poszerzana.
Opinie (298)
-
2016-09-26 08:55
Gdansk zamiast sie dogadac lub wykupic dzialke szuka kruczkow prawnych, zenujace jak zawsze (3)
tak samo bylo z parkingami nadmorskimi. Wszedzie kombinuja i manipuluja.
- 32 1
-
2016-09-26 09:22
rąbią nas na każdym kroku...
- 1 2
-
2016-09-26 10:54
straszna żenada
nie miejski grunt, a prywatny, to - dopóki go nie nabędą - po co się interesują?
gdyby nawet były podstawy do interwencji policji (a wygląda na to, że nie było żadnych) to równie dobrze mieszkańcy mogli wykręcić 997- 1 1
-
2016-09-26 20:49
Gdynia
Gdynia robi to samo, każdą tego typu rozmowę zaczynają od szukania dziury w całym. To jakaś metoda musi być, każdego za oszusta i naciągacza biorą.
- 0 0
-
2016-09-26 08:55
(1)
Należy rozstrzelać tego co zablokował przejazd!
Taka mam koncepcje!- 0 22
-
2016-09-26 09:04
Prywatne to prywatne...
Może ty udostępnisz swój teren i niech po twojej działce jeżdżą?
- 8 2
-
2016-09-26 09:06
(1)
A co na to Człowiek Który Nie Wie Ile Ma Mieszkań....
- 22 2
-
2016-09-26 20:51
Nadal nie wie. ale ma się dobrze.
- 0 1
-
2016-09-26 09:17
retoryka władz Gdańska godna podziwu!!! (podajcie z nazwiska kto jest taki mądry?) (1)
czyli co... jeśli właściciel lokalu umrze i trzeba będzie szukać spadkobierców to znaczy, że można majątek rozkraść, czy ktoś może to zamieszkać?
Takie sprawy potrafią trwać kilka lat, pojawia się jedne spadkobierca a ewentualni następni są poszukiwani... ktoś terenem musi się opiekować, opłacać podatki...- 26 6
-
2016-09-26 10:55
widać, że taka bzdura,
że nikt pod nazwiskiem się nie odważył
- 5 1
-
2016-09-26 09:21
Dziadzio (albo babcia) jeszcze nie wystygli, a "sępy" już biją się o kasę.
Smutne to ale tak w Polsce wyglądają właśnie spadkowe wojenki. Dzielić za życia i po sprawie. Ktoś się może obrazi, ktoś dostanie za dużo ale i tak lepsze to niż lata batalii w sądach, kłótnie i spory.
- 5 28
-
2016-09-26 09:24
Ale
macie problem zerwac tasme i jezdzic dalej do momentu uregulowania sprawy.
- 4 30
-
2016-09-26 09:35
Prywatne to prywatne...
A ja uważam że właściciel czy ten pełnomocnik ma rację , skoro jest to prywatne to prywatne. Płotu nie ma jest oznaczenie taśmą ostrzegawczą . Możemy tu tylko winić tego kto wydał pozwolenie na budowę osiedla bez dojazdu do nie go. I UM że nie chcę dogadać się z właścicielem .
- 26 0
-
2016-09-26 09:42
Po co tyle hałasu?! (2)
Zamiast portal internetowy mieszkańcy powinni pójść do prawnika - poprowadzenie sprawy o ustanowienie służebności przejazdu będzie kosztowało z 2-3 tysiące. I kilka miesięcy cierpliwości.
- 5 13
-
2016-09-26 19:17
Haha 2 lata w kolegium samorzadowym (1)
A nie jest to jedyna droga wiec sprawa przegrana. A wlasciciel moze zarzadac kazdej ceny jak miasto za parkowanie. 3 zlote za przejazd fajno.
- 3 2
-
2016-09-26 21:47
Jakie kolegium?!?!
To się w sądzie robi.....
- 0 1
-
2016-09-26 09:45
Masakra
Jak można oddać budynek bez drogi
- 10 1
-
2016-09-26 09:49
Dlaczego miasto ma płacić??!! Niech płaci Wspólnota. (1)
Miasto, nic do tego nie ma. Trza bylo uważać podpisując umowy notarialne na mieszkanie. Teraz nagle... zdziwienie.
- 10 6
-
2016-09-26 11:08
Pomysł zamiast coś napiszesz
Mój znajomy miał podobna sytuacje. Prawnik i co? Zawsze znajdzie się jakieś ale-wszystkiego się nie sprawdzi.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.