- 1 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (147 opinii)
- 2 Podejrzany o zabójstwo żony zatrzymany (160 opinii)
- 3 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (117 opinii)
- 4 Gedania, Danziger Hof - problemy do rozwiązania (120 opinii)
- 5 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (99 opinii)
- 6 Co dalej z banerami wyborczymi? (51 opinii)
Bóbr, wróg człowieka? Urzędnicy wypowiedzieli mu wojnę
Ważą się losy bobrów na Żuławach Wiślanych, bo choć to pożyteczne zwierzaki, szkody, jakie robią w wałach przeciwpowodziowych, są na tyle poważne i kosztowne w naprawie, że Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego w Gdańsku wypowiedział im "wojnę".
Bobry sfilmowane wiosną tego roku na Wyspie Sobieszewskiej.
Tylko w 2012 r. na usuwanie nor bobrów, i to tylko na niektórych odcinkach, Zarząd Melioracji wydał ponad 1 mln zł. Gdyby chciał załatać wszystkie nory i zabezpieczyć rusztami, koszty sięgnęłyby dziesiątek milionów. Urzędnicy próbowali już odstrzału, żeby ograniczyć populację tych chronionych ssaków, jednak z marnym skutkiem. W zeszłym roku służby melioracyjne otrzymały zgodę na odstrzał 150 sztuk, jednak myśliwi ustrzelili tylko sześć z nich. - Problem z odstrzałem wiąże się m.in. z tym, że nie ma takich tradycji myśliwskich. Myśliwi wiedzą, jak podejść dzika, sarnę itp., ale na bobra nigdy się nie polowało. Do tego, ustrzelenie to jedno, trzeba jeszcze wyciągnąć z nory ciało, co też nie jest proste - dodaje Sobczak. - Poza tym to inteligentne, miłe zwierzęta, więc część myśliwych może nie chcieć do nich strzelać, zwłaszcza, że ani mięso, ani skóra nie jest u nas do niczego wykorzystywana.
Jak więc pozbyć się niechcianych sąsiadów? Żeby tego się dowiedzieć, ZMIUW zamówił specjalistyczne badania pt. "Inwentaryzacja populacji bobra europejskiego - Żuławy Wiślane w obszarze województwa pomorskiego (wraz z rzeką Liwą) z określeniem sposobu minimalizacji szkód", które mają pomóc urzędnikom w rozwiązaniu problemu z tymi ssakami, które na Żuławy przywędrowały (albo zostały przywiezione) dopiero po wojnie.
- Żuławy Wiślane są doskonałym siedliskiem dla tego największego w Polsce gryzonia - bobra europejskiego (castor fiber) - mówi Adrian Zwolicki, biolog z Uniwersytetu Gdańskiego, który jest jedną z osób prowadzących projekt inwentaryzacji bobrów. - Badania, które prowadzimy skupiają się, w dużym skrócie, na policzeniu populacji i zoptymalizowaniu systemu napraw i utrzymania wałów, tak, by to tyle nie kosztowało. Oprócz tego musimy określić najbardziej optymalny sposób na regulację populacji zwierząt.
Bobry, poza człowiekiem i innymi bobrami, z którymi rywalizują na śmierć i życie o siedlisko, nie mają na Żuławach naturalnych wrogów. Jak więc pozbyć się ich w mniej brutalny sposób niż zabijanie? - Przede wszystkim poprzez redukcję bazy pokarmowej. Bobry żywią się głównie wierzbami, więc jeśli ograniczymy ich występowanie w rejonie wałów przeciwpowodziowych, sprawimy, że mniej chętnie będą wybierały je na miejsce swojego siedliska - dodaje naukowiec.
Pierwszy etap projektu mają już za sobą. Na razie udało im się m.in. policzyć populację bobrów wzdłuż Wisły od strony Gdańska. Okazało się, że żyją tam 144 sztuki tych zwierząt. Projekt, który kosztować będzie ok. 310 tys. zł, ma zakończyć się w lipcu 2013 r. i dopiero wówczas będzie wiadomo, co zrobić ze zwierzętami. Na razie urząd realizuje krwawe rozwiązanie. Na ten rok dostał pozwolenie na odstrzał 120 sztuk bobrów.
Miejsca
Opinie (140) ponad 10 zablokowanych
-
2012-11-26 10:48
wybić urzędasów
no oni tak zawsze najpierw zabić a pożniej myśleć
odstrzelić pare urzędasów to przestaną głupoty robić - nie potrafią odłowić kilkudziesięciu sztuk i wywieść nad jakąś rzeke w borach tucholskich? gdzie wałów nie ma- 9 0
-
2012-11-26 11:53
Wytluc do nogi
a jak juz nic nie zostanie to postawic osrodek hodowli bobra i bedzie atrakcja turystyczna a moze i biznes. Tak bylo z fokami czy morswinami. To byly szkodniki ktore niszczyly rybakom sieci, wyjadaly ryby, wiec byly zabijane na potege. Teraz foki sa atrakcja Helu, a na plazy sa sensacja. A rybacy i tak z torbami juz poszli. Jaki w tym sens? Dzialanie wbrew naturze jest kosztowne i zawsze konczy sie zle... na razie glownie dla natury ale czlowiekowi tez odbije sie czkawka, to tylko kwestia czasu...
- 7 0
-
2012-11-26 12:35
Ludzka głupota i bezmyślność
- to największy wróg!
- 5 0
-
2012-11-26 14:26
Skoro dopiero sa w trakcie liczenia bobrow
to na jakiej podstawie ktos wydal pozwolenie na odstrzal 120 sztuk? Nie trzeba tego zestawic z liczebnoscia calej populacji ktorej jeszcze nie znaja?
Cos tu jest palcem na wodzie pisane...- 5 1
-
2012-11-26 16:06
Dziewczyny UWAZAJCIE na swoje bobry
- 2 1
-
2012-11-26 18:14
MOŻNA ZABRAĆ BOBRY DO REZERWATU ALE ZABIJAĆ??? MORDERCY ....
Narzekamy ze gatunki wymieraja a bobry chcecie wymordować...jestem za wywiezieniem ich tak jak sie wywozi dziki czy inne niepozadane w miastach zwierzeta.
gdyby było z nich mieso czy futro to byscie je rozmnazali zeby pańcia nosiła futro.Powinna natura decydować a nie ludzie . MORDERCY....
czy nie lepiej zeby bobry przyczyniały się do poprawy stanu środowiska tam gdzie brakuje bobrów??? oby sie wam śniły do końca życia...piszczace z bólu zabijane bobry...- 3 0
-
2012-11-27 23:39
Marzena, co z bobrem?
- 0 0
-
2012-11-28 05:18
Podłość !
Ten kto wydał pozwolenie na zabicie 120 bobrów powinien być natychmiast zwolniony ze stanowiska, postawiony przed sądem i surowo, przykładnie ukarany.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.