- 1 Dwóch 29-latków z narkotykami (47 opinii)
- 2 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (410 opinii)
- 3 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (161 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (232 opinie)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
Bombowiec z II wojny światowej wyciągnięty na ląd
Zobacz akcję podnoszenia amerykańskiego bombowca z dna Bałtyku.
Bombowiec Douglas A-20, który od II wojny światowej leżał się na dnie Bałtyku, został w weekend wyciągnięty na brzeg. Akcję przeprowadzono pod nadzorem Narodowego Muzeum Morskiego. Wrak, po zabezpieczeniu, trafi do Muzeum Lotnictwa w Krakowie.
Była to druga próba podjęcia wraku amerykańskiego bombowca Douglas A-20, który od blisko 70 lat leżał na głębokości 14 metrów niedaleko Władysławowa. Z inicjatywy Instytutu Morskiego w październiku ubiegłego roku spróbowano po raz pierwszy, nie informując o miejscu jego położenia, by nie prowokować amatorów militariów.
Kilka dni przygotowań, podczas których podkopano wrak, opleciono go pasami poszło na marne. Nurkom udało się jedynie wyłowić z pokładu samolotu kilka przedmiotów, w tym karabin.
Eksploratorzy przegrali z pogodą. Mgła, wysoka fala i silny prąd morski okazały się przeszkodami nie do pokonania. Akcja została więc zawieszona. Udało się go jednak zabezpieczyć i wyciągnięto z niego część wyposażenia.
Druga próba miała zostać podjęta latem, ale z powodu niesprzyjającej aury dla tego typu działań, wrak został wyciągnięty dopiero w ostatni weekend. W akcji brały udział dwie jednostki: statek badawczy "St. Barbara" oraz holownik "Kambr" - użyczone przez firmę Lotos Petrobaltic, a także okręt Marynarki Wojennej "ORP Lech".
- Czekaliśmy na odpowiednią aurę, bowiem chcieliśmy, żeby tym razem wrak został wyciągnięty na powierzchnię bez przeszkód. Zeszłotygodniowe prognozy wskazywały, że weekend powinien być, jeśli chodzi o pogodę, idealny do tego. Akcja rozpoczęła się w sobotę i zakończyła w niedzielę wieczorem - informuje Aleksandra Pielechaty z Narodowego Muzeum Morskiego.
Samolot, choć w niezłym stanie, zostanie teraz poddany pełnej konserwacji. Jako eksponat trafi za kilka miesięcy do Muzeum Lotnictwa w Krakowie. Akcję jego wydobycia wsparło finansowo Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczając na ten cel 75 tys. zł.
Przypomnijmy: odkrycia samolotu dokonali w maju 2013 roku naukowcy z Instytutu Morskiego w Gdańsku, którzy prowadzili badania dna morza na południowym Bałtyku. Okazało się, że tajemnicze znalezisko to wrak samolotu bombowego produkcji amerykańskiej typu Douglas A-20. Znajdował się na głębokości 14 m, w odległości ok. 4 km od portu we Władysławowie.
Bombowiec latał w barwach radzieckich, jako jeden z 2908 egzemplarzy przekazanych Związkowi Radzieckiemu (Soviet Air Forces - VVS, Soviet Naval Aviation - AVMF) przez Stany Zjednoczone w ramach programu Lend-Lease. Łącznie zbudowano ich 7478 sztuk. Przetrwało dwanaście, a wrak znalezionego samolotu jest trzynastym znanym egzemplarzem.
Miały one służyć w walce z hitlerowskimi wojskami na wschodnim froncie II wojny światowej. Tylko jeden znajduje się w Europie - w Wielkiej Brytanii.
Materiał archiwalny. Zobacz przygotowania do wyciągnięcia wraku z dna Bałtyku.
Materiał archiwalny. Nieudana próba wyciągnięcia wraku na ląd.
Opinie (79) 5 zablokowanych
-
2014-10-06 20:05
dlaczego go go go w krakowie
- 3 1
-
2014-10-06 20:48
Tutaj
Powinien zostać w Gdyni (muzeum marynarki wojennej lub coś w tym stylu) lub w Gdańsku (Muzeum Morskie). Czemu do Krakowa? Przecież tam jest lotnictwa ale to z baltyku wyjeli. Zaraz putin powie, że to jego i, że on to chce.
- 4 2
-
2014-10-06 22:04
Zdjęcia robione kalkulatorem.
- 1 0
-
2014-10-07 11:28
leżał się na dnie Bałtyku
oc kaman ?
- 0 0
-
2014-10-07 11:38
W akcjW akcji brały udział dwie jednostki: statek badawczy "St. Barbara" oraz holownik "Kambr" - i brały udział dwie
użyczone przez firmę Lotos Petrobaltic, a także okręt Marynarki Wojennej "ORP Lech".
Czyli w sumie nie dwie jednostki tylko trzy to raz a dwa widac na 1 zdjęciu klijentów na jakimś pontonie a to też jednostka więc nie dwie, nie trzy tylko cztery.- 0 0
-
2014-10-07 22:11
Dlaczego do Krakowa ? Jaki de-bil o tym zadecydował ? Powód ? (1)
Weżcie sobie Tuska , Wałęsę , Biedronia , Senyszyn , czarnego debila darskiego do Krakowa , ale samolot jest nasz Trójmiejski.
- 5 2
-
2014-10-08 00:59
do andre
Zwolnili ciebie z Kocborowa ,jak widać duży błąd i pewnie niedługo to naprawią,już jadą z kaftanem.
- 1 0
-
2014-10-21 14:52
samolot
Jeśli został zestrzelony nad morzem to powinien być eksponowany gdzieś na brzegu morza. Po co go ciągnąć w głąb lądu
- 1 1
-
2014-11-07 00:48
zdymisjować tego dyrektorka co oddał samolot do Krakowa
Hańba !!!
- 2 1
-
2020-10-06 22:52
Całe lata złom leżał na dnie
To teraz po 75 latach komuś przyszło do głowy aby wrak wywlec z wody . Za czyje pieniądze ,pytam się ?
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.