- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (394 opinie)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (48 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (273 opinie)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
Brak kultury na poczcie
- Miałam zawsze wiele zrozumienia dla niełatwej pracy urzędników pocztowych, ale wczoraj moja cierpliwość wobec nich się wyczerpała - o swojej niemiłej przygodzie na jednej z gdańskich poczt pisze nasza czytelniczka, pani Joanna.
Zdaję sobie sprawę, jak ciężka jest praca "w okienku" oraz jak mizerne jest za to wynagrodzenie. Zdaję sobie sprawę również z tego, jak bardzo jest to stresująca praca i jak często panie muszą stawiać czoła ciężkim klientom.
Ja takim klientem nigdy nie byłam. Sama kiedyś pracowałam na podobnym stanowisku, stąd byłam wyrozumiała na wszelkie zachowania i na wszelkie sytuacje, które miały miejsce w Urzędzie Pocztowym, a w praktyce miejsca mieć nie powinny.
Wczoraj zmieniłam zdanie. Mój "kredyt" zrozumienia został wykorzystany, w sumie aż nadto.
Sytuacja miała miejsce w Urzędzie Pocztowym nr 14 w Gdańsku, przy ulicy Buczka 14. Urząd ten jest czynny od poniedziałku do piątku, do godziny 17.30.
Ja pracuję również od poniedziałku do piątku, w domu jestem ok. godz. 17. Jak mam sprawy do załatwienia na poczcie to zachodzę do domu, zabieram co trzeba i idę do mojego Urzędu.
Tego dnia byłam na poczcie ok. godz. 17.25, czyli jeszcze w godzinach otwarcia.
Urząd jest mały: dwa okienka, jedno do przyjmowania i wydawania przesyłek, drugie do dokonywania wpłat i wypłat. Trzyosobowa kolejka stała przed okienkiem z przesyłkami. Drugie było wolne.
Poprosiłam o druk w celu nadania paczki pocztowej, wypełniłam na boku, a w tym czasie kolejka zmniejszyła się, wybiła godz. 17.30 i drzwi poczty zostały zamknięte przez panią Ewę (tak na nią wołały pozostałe panie).
Zresztą ta pani zawsze jest w tym Urzędzie - pomaga posprzątać i ogarnąć wszystko na koniec pracy. A ok. godziny 17.30 wypuszcza interesantów, którzy weszli przed 17.30 a nie zostali obsłużeni przed zamknięciem.
Zostałam ostatnia. W tym czasie pani Ewa wypuszczała przedostatniego klienta (było ok. 17.35). Za drzwiami stała pewna pani, która bardzo chciała jeszcze wejść i odebrać przesyłkę. Pani Ewa powiedziała jej że to niemożliwe, ponieważ poczta skończyła już pracę. Klientka bardzo nalegała. W końcu pani Ewa weszła do środka, aby poradzić się koleżanki zza okienka: - Przyszła kolejna Pani, która pracuje do bardzo późna, wcześniej nie mogła przyjść itp., itd. i pyta, czy może odebrać przesyłkę? - zapytała z wyraźną ironią w głosie.
Koleżanka zamilkła, a klientka czekała za drzwiami.
W końcu pracownica poczty postanowiła także mnie odpowiednio wychować: - Pani też chciałam zwrócić uwagę, iż Urząd jest czynny do 17.30, jest już po tej godzinie, o tej porze są już rozładunki, więc trzeba przychodzić wcześniej - mówiła, wyraźnie zdenerwowana.
Starałam się jej wytłumaczyć, również zdenerwowana, że tak pracuję i nie zamierzam brać urlopu, aby przyjść nadać przesyłkę w południe, kiedy jest mało interesantów. Zwłaszcza, że często mam jakieś przesyłki. Ponadto nie ma nic złego w tym, że przychodzę na 5 minut przed zamknięciem!
Pani nie miała ochoty mnie słuchać. Przekrzykiwała mnie.
W końcu poprosiłam ją o jej godność, w celu złożenia skargi na jej zachowanie.
Usłyszałam jedynie, że jej godność nie ma nic do tego...
Pani zza okienka po chwili zareagowała i wytłumaczyła zdenerwowanej pani Ewie, że ja byłam wcześniej, jeszcze przed zamknięciem poczty.
Zostałam przeproszona, ale... niesmak pozostał. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. A ponadto pracownica powinna mieć albo identyfikator, albo przedstawić się na moja prośbę.
Mam nadzieję, że ktoś nauczy tę panią zasad dobrego wychowania i szacunku wobec klienta.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (285) 4 zablokowane
-
2008-02-19 08:21
Do autora. (4)
Z jednej strony nie dziwię się pani ,skoro weszła pani przed zamknięciem , to ma pani prawo zostać obsłużona , ale z drugiej strony nie dziwię się pani z "okienka", ona też chciałaby wyjść już do domu , może ma dziecko do odebrania , a przez osoby ,które wpadają na "ostatni dzwonek" musi siedzieć dłużej.I jeszcze z innej "beczki" ,są poczty otwarte dłużej niż ta.Pozdrawiam.
- 1 0
-
2008-02-19 08:31
Asiunia (1)
To, że poczta otwarta jest do np. 17.30 nie oznacza, że o 17.31 wychodzą wszyscy pracownicy.
- 0 0
-
2008-02-19 09:24
Taka Pani z okienka na pewno przychodzi wcześniej żeby przygotować swoje stanowisko pracy i tak samo później wychodzi aby posprzątać po sobie. Prawda zawsze jest po środku i jak jedna strona może się zdenerwować, że nie została obsłużona tak druga, że musi zostać dłużej. Trochę wyrozumiałości z jednej strony i, nie ukrywam, kultury z drugiej.
Znam bardziej bulwersujące historie z pracownikami poczty w tle a ta jest po prostu przypadkiem jednym z wielu, moim zdaniem zupełnie marnującym miejsce na serwerze.- 0 0
-
2008-02-19 08:49
(1)
A myslisz, ze jak Galerie Baltycka zamykaja o 22 to pracownik wychodzi do domu o 22.01?? Ktos przeciez jeszcze musi posprzatac i sprawdzic kase, wiec realnie z pracy w kazdym sklepie, okienku itd wychodzi sie raczej pol godziny pozniej niz zaklada faktyczna data zamkniecia. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego
- 0 0
-
2008-02-19 08:53
i bez łaski obsługuje się klientów, którzy zostali
- 0 0
-
2008-02-19 08:24
Tak właśnie działa nasza wspaniała PP...
...paczki/listy priorytetowe idą tydzień albo i dłużej, panie w okienku walą swoje fochy i humory do klientów, listonosze/doręczyciele paczek często nawet nie raczą zadzwonić w celu dostarczenia przesyłki tylko od razu zostawiają awizo (nie raz mi sie zdarzyło ze cały dzień ktoś był w domu a później okazało się że w skrzynce jest awizo i to w dodatku na beszczela nie napisana godzina w której rzekomo nie zastano osoby uprawnionej do odbioru paczki) oj długo by wymieniac...
- 1 0
-
2008-02-19 08:24
To pachnie PRLem, "In-post" polecam po kraju
W Oliwie kiedyś służbowo oddawałem korespondencję, pomomo solidnego "przeszklenia" czułem,że pani w okienku nie używa dezodorantu, w dodatku ganiła klientów za niezgodność kolejności wpisów w ksiażke korespondencji z "kolejnością kopert".
- 0 0
-
2008-02-19 08:27
Czy ma obowiazek podania nazwiska/identyfikatora? (4)
Wlasnie, czy ktos kompetentny moglby mi powiedziec czy pracownicy "publiczni" maja obowiazek podania na zyczenie nazwiska/identyfikatora?
- 1 0
-
2008-02-20 19:53
Oczywiście ze tak (2)
tak samo jak masz prawo znac nazwisko lekarza pielegniarki w szpitalu tak samo w banku na pocznie itp pracownicy maja obowiązek podac swoje nazwisko jesli nie maja identyfikatora
- 0 0
-
2008-02-21 09:09
(1)
Niestety jesteś w błędzie to tylko dobra wola jeżeli ktoś poda Ci swoje personalia,nie jest to żadne Twoje prawo.
- 0 0
-
2008-02-21 21:04
Chyba nie jestem w błędzie dlatego ze pracownicy tzw sektora publicznego sa zobowiązani do posiadania identyfikatorów czasy urządników co im wszystko wolno juz sie skończyły i na prosbe o przedstawienie sie powinni podać swoje dane
- 0 0
-
2009-06-02 15:13
identyfikator
wg. przepisów poczty kazdy pracownik powinien posiadac identyfikator ze zdjęciem, nazwiskiem,stanowiskiem oraz miejscem pracy
- 0 0
-
2008-02-19 08:28
To oczywiste, że była Pani przed zamknięciem, bo inaczej by Pani nie weszła.
Godziny otwarcia poczty śmieszne.
Nie wiem, co się dzieje, że tak źle dzieje się na poczcie, ale żałuję, że wyproszono w UE przedłużenie egzystencji poczty.- 0 0
-
2008-02-19 08:31
Jak działa informacja ZTM we wrzeszczu. (3)
Ruda ropucha opycha się pączkami i burczy coś pod nosem. Już sobie wyobrażam zagranicznego podróżnego, haha. To samo PKOBP, PKP, Poczta i inne poperreelowskie przechowalnie nierobów. Nędza, polska nędza intelektualna, dno, brak kultury, zacofanie, ciemnogród katolicki.
- 0 0
-
2008-02-19 08:35
wg PKP przed wojna można było nakręcać zegarki, i "ciemnogród katolicki" jakoś nie przeszkadzał (2)
wiem, w twoim PRL wszystko by zakwitło, gdyby nie ciemnogród:P
- 0 0
-
2008-02-19 08:53
(1)
Mam wrażenie, ze Mirek to taka ORMOwska sierota. PRL byl kraj mlekiem i miodem płynacym i nagle przyszedł "ciemnogród katolicki" i wszystko popsuł...
- 0 0
-
2008-02-19 11:10
po prostu polski styl
czy katolicki czy kaczyński czy komunistyczny, zawsze jest ten polski element nieróbstwa, cwaniactwa i chamstwa
- 0 0
-
2008-02-19 08:34
ale problem.
- 0 0
-
2008-02-19 08:42
(1)
jak wracasz z pracy o 17 to problem.
- 0 1
-
2008-02-19 14:53
No jest, ale nie mogą za to odpowiadać pracownicy....
- 0 0
-
2008-02-19 08:43
do :Mirosław
beznadziejny jesteś...
- 0 0
-
2008-02-19 09:02
poczta (4)
Godziny pracy poczty dziwne w tym urzędzie. Myślałam,ze wszędzie jest do 20.00. Czy pani musi korzystać akurat z tego urzędu? Do odbioru tak , ale nadać można przecież wszędzie. Poza tym po co chodzić 2 razy , przecież można w drodze z pracy załatwić sprawę. Myślenie zawsze się przydaje.
Co oczywiście nie tłumaczy niewłaściwej obsługi.- 0 0
-
2008-02-19 09:11
(2)
Pani z zewnątrz, od której zaczęły się grymasy urzędniczek, przyszła ODEBRAĆ paczkę.
Gdyby ją nadawała, powinna jeździć z paczką po mieście, zamiast przychodzić "na ostatnią chwilę"?
Najlepiej byłoby, żeby klienci w ogóle znaleźli sobie inne urzedy pocztowe, zamiast obciążać ten jeden?- 0 0
-
2008-02-19 10:07
i co uważasz ,że skoro przyszła po zamknięciu urzędu to powinna zostac obsłużona ....żenada
- 0 0
-
2008-02-19 14:56
To pracownik ma odpowiadać za godziny otwarcia placówki, w której pracuje???!!!
- 0 0
-
2008-02-19 10:41
Godziny otwarcia...
Godziny otwarcia poczty to po prostu parodia...8:00 do 17:30 no w niektórych urzędach do 18:00...ciekawe co ma zrobić klient, który dostał awizo...przed pracą poczta zamknięta...a po pracy listonosz (do wyboru: jeszcze nie wrócił, zabrał listy ze sobą do domu)no nie wspominając o wspaniałych 2 (słownie dwóch:))) placówkach poczty na prawie 50 tys. mieszkańców Rumi...parodia
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.