• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brak sprawnej kolei dusi nasze porty

Kuba Łoginow
24 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Co z tego że statek przywiezie kontenery do terminalu... Co z tego że statek przywiezie kontenery do terminalu...

Nie wystarczy wybudować nowoczesnych terminali i magazynów, by przyciągnąć ładunki do trójmiejskich portów. Do tego potrzebna jest jeszcze sprawnie działająca kolej, z czym niestety mamy kłopoty. Można to zmienić, potrzebny jest jednak większy lobbing ze strony Zarządów Portów i samorządowców. Tymczasem polska polityka transportowa podporządkowana jest jednej, trwającej trzy tygodnie imprezie sportowej.



...skoro problem będzie ze sprawnym wyekspediowaniem ich koleją do odbiorcy? ...skoro problem będzie ze sprawnym wyekspediowaniem ich koleją do odbiorcy?
Nawet najlepsze inwestycje w trójmiejskich portach nic nie dadzą, jeżeli ładunków nie będzie się dało w dogodny sposób do portów dowieźć, ani ich stamtąd wyekspediować do odbiorcy. Jak się powszechnie uważa, na dystansach do 150 km najlepiej towary wysyłać ciężarówkami, jednak powyżej 300 km kolej jest niezastąpiona (jeszcze lepsza jest rzeczna barka, ale to nie w Polsce). Ponieważ stan kolejowego dostępu do naszych portów jest zatrważający, wkrótce polskie porty mogą jeszcze gorzej radzić sobie z niemiecką i litewską konkurencją, a Polska przestanie się liczyć na transportowej mapie Europy Bałtyckiej.

Co jest największym problemem? Przede wszystkim fatalny stan linii kolejowych w całym kraju, w tym linii prowadzących do portów. Jedynie 20 proc. polskich linii kolejowych jest przystosowanych do ruchu pociągów z prędkością ponad 120 km/h, a aż połowa wymaga natychmiastowego remontu. Modernizacji doczekają się jednak tylko nieliczne trasy. W planach modernizacji linii kolejowych do 2013 roku, spośród linii istotnych dla trójmiejskich portów jest przewidziana do realizacji tylko jedna inwestycja: trasa Gdynia - Warszawa. Na mapie inwestycji transportowych brakuje natomiast tak ważnych połączeń, jak modernizacja linii do Śląska, "magistrala mazurska" (linia Gdańsk - Olsztyn - Białystok), czy odległego, ale ważnego połączenia Podłęże - Tymbark. To ostatnie pozwoliłoby trójmiejskim portom na przyciągnięcie ładunków ze wschodniej Słowacji, Węgier i krajów bałkańskich, na co ostrzą sobie zęby zwłaszcza portowcy z Gdyni.

Paradoksem jest, że polityka transportowa względnie silnego gospodarczo, 38-milionowego kraju, będzie przez najbliższe lata podporządkowana... trzytygodniowej imprezie piłkarskiej. Chociaż na rozwój infrastruktury kolejowej Polska mogłaby do 2013 roku otrzymywać ogromne dotacje z Unii, nie skorzystamy z tej szansy, gdyż brakuje nam środków na wkład własny. Winne są zarówno ten, jak i poprzednie rządy, które na inwestycje kolejowe przeznaczają aż dziesięciokrotnie mniej pieniędzy (!), niż na budowę i remonty dróg.

Tymczasem ten problem można przynajmniej częściowo rozwiązać, zmieniając obowiązujące przepisy. Spośród postulowanych inwestycji kolejowych, które zwiększyłyby przeładunki w polskich portach, wiele jest zlokalizowanych na wschodzie kraju. Jeżeli nawet załadowca z Lubelszczyzny, Podkarpacia, Podlasia, czy też zza naszych wschodnich granic chciałby skorzystać z usług portów Gdańska i Gdyni (a nie niemieckich czy litewskich), ładunków nie ma po prostu jak stamtąd dowieźć. Inwestycje w nowe linie mogłyby zostać sfinansowane ze specjalnego programu unijnego Rozwój Polski Wschodniej. Ale nie będą, gdyż rząd PiS wykreślił z tego programu inwestycje kolejowe i wodne, pozostawiając jedynie bardziej szkodliwy dla środowiska transport drogowy.

Kolejowe wąskie gardła można dostrzec również w samych portach i na ich zapleczu. Do gdańskiego Portu Północnego wciąż prowadzi jedynie jednotorowa linia, brakuje też kolejowych terminali multimodalnych (obsługiwanych przez więcej niż jeden środek transportu, np. pociąg i samochód) w głębi lądu.

Trójmiejscy portowcy skarżą się również na niedostosowaną do naszych warunków strukturę zarządzania kolejami. Według nich, spółka Polskie Linie Kolejowe powinna zostać przekształcona w agendę rządową na wzór Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a środki na budowę i modernizację linii powinny pochodzić bezpośrednio z budżetu.

Problemów w zakresie kolejowego dostępu do portów można wymieniać w nieskończoność. Zarządy Portów twierdzą, że nic z tym nie można zrobić, gdyż sprawa leży w rękach Warszawy. Jednak okazuje się, że można. Budowa autostrady A1 również nie leżała w kompetencjach samorządów i środowiska morskiego Gdańska i Gdyni, a jednak to ich lobbing sprawił, że inwestycja w końcu doszła do skutku. Pomogło w tym założenie Stowarzyszenia Miast Autostrady Bursztynowej i osobista interwencja samorządowców oraz kierownictwa portów. W ten sprawdzony sposób można skutecznie rozwiązywać i inne problemy, na które porty tylko teoretycznie nie mają wpływu - trzeba tylko przeznaczyć większe środki na promocję pożądanych inicjatyw i lobbing, oczywiście ten w legalnym wydaniu.

Opinie (104) 5 zablokowanych

  • Nasze porty mają naprawdę (4)

    świetny potencjał. Kwestia "tylko" jego wykorzystania.

    • 80 2

    • Potencjał może i maja ale to wszystko z pozytywów. (1)

      Właśnie dostałem kolejny kontener z Gdańska i znowu kontrola na całego przestój 3 dni, kierowcy trzeba płacić, za rewizje trzeba płacić. Jakieś dziwne certyfikaty każą szukać chociaż nie potrzeba. A i tak było jak zawsze 100% kryształowo. A z Hamburga mam od razu i bez problemów tylko niestety drożej.

      U nas mam wrażenie, że celnicy na sile szukają dziury w całym bo kasy mają ciągle mało.

      • 17 1

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Ciekawe czy nasze wnuki doczekają sprawnej kolei zarówno osobowej jak i towarowej w dowolnym kierunku w Polsce? (1)

      Liczę że kiedyś to nastąpi a TIRy wreszcie nie będą zawalidrogami bo będą na dalekie trasy jeździć koleją !

      • 8 1

      • Ale po co jakieś drogi czy tory... Polactwo wszystko w porcie i tak rozkrada, szukają perkalu i paciorków. Niektórzy browara i wódy.

        • 0 4

  • trzeba dzielić inwestycje i tyle

    a kolej portowa to rzeczywiście z czasów jak ludzie jeszcze na drzewach siedzieli :)

    • 29 3

  • No właśnie, zapomniana kolej

    ... i kłaniają się właśnie wieloletnie zaniedbania w tej materii. Kolej wcale nie musi być zła, niedochodowa i jakby ogólnie niepotrzebna. Nadal tkwi w niej sens i potencjał, tyle że bardzo zaniedbany poprzez niesłuszną wobec niej politykę. Jednak wierzę, że koniec końców za kilka lat dojrzeje w Polsce "zdrowe" patrzenie na kolej jako środek transportu i dążyć się będzie do harmonizacji układu transportowego, a nie tylko stale i stale środki finansowe pożytkować na "jedyny słuszny" transport samochodowy. Oba rodzaje transportów są potrzebne ! Powinny się właśnie inteligentnie uzupełniać. Życzę temu krajowy, aby tak się właśnie stało!

    • 43 1

  • PRZECIEŻ P.K.P. NIC SIĘ NIE OPŁACA. (3)

    Za to opłaca się prezesom za nic nie robienie brac wielokrotnie zawyżone pensje.

    • 68 5

    • opłacałoby sie gdyby nie było takich dysproporcji w dzieleniu kasy miedzy drogi i kolej

      i tyle w temacie

      • 2 0

    • Biorą sporo w stosunku do szarego pracownika. (1)

      Ale i tak o wiele mniejszy jest stosunek tych poborów niż w firmach prywatnych. Jak na miliardy złotych, za które odpowiadają - i jak na tysiące ludzi, których pracą kierują - dostają śmieszne grosze.

      • 1 1

      • na kolei nikt za nic nie odpowiada.

        Poza tym mają fajną politykę kadrową: uważają, że jak zatrudnią dwóch półgłówków i marnie im zapłacą, to będzie lepiej niż jednego mądrego z normalną pensją.
        Dopóki kolej będzie tak postępowała i utrzymywała marne kadry, to nigdy się nic nie zmieni. Osobną sprawą jest tzw. beton z dyrekcji w Warszawie, który dopóki pensja płynie, nie potrzebuje żadnych zmian.

        • 0 0

  • Kolej na kolej:)

    zmarnowali taką sieć połączeń przez lata. swego czasu do każdej wiochy dojeżdżał pociąg, ale pozamykali linie, bo "się nie opłacało". Jakby konduktorzy nie brali w łapę, a PKP było zarządzane dobrze, to byłoby inaczej.

    • 46 2

  • PKP to jeden z ostatnich bastionów PRL!

    Sprywatyzować ten skansen, rozgonić związkowców, dopuścić konkurencję

    • 65 11

  • Potwierdzam brak spawnie działajacej koleii! (2)

    Choćby w ostatnią niedzielę, trasa Hel-Gdynia na wysokości przystanku Gdynia Chylonia pociąg się zatrzymał i stoi...nie wiadomo co się dzieje, czy jakiś wypadek, czy awaria. Po 30 minutach ogólnej dezinformacji (konduktor gdzieś się zmył, zero komunikatów itp.) ktoś zadzwonił na PKP info i okazało się, że zwrotnica się popsuła i nie wiadomo ile potrwa awaria...Tory zablokowane, SKM tez nie jeżdżą! Podróżnych trafił szlak, szczególnie tych, co w Gdyni Głównej przesiadali sie na inny pociąg...

    • 26 2

    • a ja jechałem po 3 latach przerwy SKMką

      ale się zdziwiłem:)

      • 0 3

    • A będzie jeszcze ciekawiej!

      Szczególnie jeżeli chodzi o skm. Już wkrótce zamiasta podwójnych skladów skm beda jeździć tylko pojedyncze - w ramach oszczędności! I to w okresie, gdy dzieciaki ruszaja do szkoły, a studenci na uczelnie! skandal. Może tak z tytułu nioedległej ciasnoty potanieją bilety?! Szczerze w to wątpie.

      P.S. Wiadomość pochodzi od pracownika SKM, więc sam tego nie wymyśliłem. Juz teraz jest coraz więcej krótkich składów.

      • 0 2

  • jeśli porty coś chcą i potrzebują to niech sobie wybudują podłączenia kolejowe do (4)

    krajowej sieci kolejowej. tylko marudzenie słychać. a o mistrzostwa sami się prosiliśmy to teraz mamy wydatki.

    • 8 28

    • sobie to uważnie czytaj (2)

      Porty już sobie wybudowały co potrzebowały. Jakby poker sobie przeczytał, to bzdur by nie pisał. Napisano, że nie ma dobrych połączeń kolejowych w kraju i odpowiednich terminali przeładunkowych na jego obrzeżach.

      • 1 0

      • skoro sie nie oplaca to nie ma (1)

        moze tranzyt via PKP nie jest oplacalny - skoro PKP ma do tego doplacac to coz sie dziwic, ze nie chca inwestowac?

        • 1 0

        • PKP się nic nie opłaca, a każdy przewieziony pasażer to strata...

          PKP PLK zarządzający torami, zarabia lepiej im więcej przejeżdża pociągów. Z grupy PKP Cargo zajmuje się przewozami, ale to firma skansen. Ostatnio na szczęście przewozy towarowe przejmują prywatni przewoźnicy kolejowi.

          • 0 0

    • po co nam te mistrzostwa?

      wydawanie mnóstwo kasy na budowanie stadionow pod jedna impreze... szczyt głupoty

      • 3 2

  • kolej polska to ogólnie tragedia (6)

    ostatnio z warszawy jechałem 7 godz-bo remonty bo pociąg się opóźnił a do tego nie miałem miejscówki i musiałem stać przez ten czas. żeby coś było trzeba inwestować budować i tyle

    • 25 3

    • otoz to;P

      intercity ostatnio warszawa wschodnia-sopot 6h30min, zeby to szlag trafil, co sie dziwic, ze wszyscy sie na samochody przesiadaja.

      • 5 0

    • trzeba było kupic miejscówke (3)

      to bys nie musial teraz płakac

      • 2 6

      • (2)

        ty to madry jestes taki na tym forum-miejscowek nie bylo juz osle

        • 0 1

        • (1)

          sam jestes osioł ze nie pomyslałes zeby kupic wczesniej miejscówke,

          • 0 0

          • gamoniu nie wiedzilem kiedy bede wracac-osle

            • 0 0

    • Podobno Polonez typu "Borewicz"

      Śmiga szybciej na trasie Warszawa-Gdynia niż ekspres...

      • 0 0

  • PKP - firma nie przyjazna nikomu prócz szefostwu tam zatrudnionym (1)

    Utworzono sobie spółkczek PKP IC, PKP PR, PKP SKM, PKP Energetyka, PKP Telekomunikacja, PKP Dworce Kolejowe, PKP Infrastruktura, PKP Cargo a dalej jest taki sam syf...

    • 39 4

    • powoli się to zmienia

      dzięki temu, że PKP SKM działa w formie spółki możliwe jest jej stopniowe "usamorządowienie", tzn. obejmowanie udziałów przez samorządy woj. pomorskiego, Gdańsk, Gdynię, Sopot, być może inne miasta. Obecnie udział ten wynosi ok. 40%, jednak przejęcie większościowego pakietu to kwestia (mam nadzieję)najbliższego roku.
      Punkt widzenia prezesa takiej firmy zależy od właściciela - jesli obecnie właściciel jest w Warszawie i ma na głowie kolosy na glinianych nogach (PKP Cargo, PKP PLK), to wiadomo, że dla stosunkowo niewielkiej spółki jak PKP SKM serca i kasy wiele mieć nie będzie.
      Natomiast dla samorządów pomorskich SKM to kręgosłup komunikacyjny, którego zazdroszczą nam wszystkie duże aglomeracje w Polsce. Wymaga dużych inwestycji (przede wszytskim tabor, sterowanie ruchem, przystanki), ale naprawdę warto.
      serdecznie pozdrawiam

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane