• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Budynek stacji Kanał Kaszubski do rozbiórki

Jakub Gilewicz
17 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Dach zapada się do środka, brakuje większości okien, a wnętrza są zdewastowane. Choć jeszcze kilka lat temu przedwojenny budynek na stacji Gdańsk Kanał Kaszubski zobacz na mapie Gdańska był zamieszkany, to dziś jest ruiną przeznaczoną do rozbiórki.



Czy polskie koleje dbają o swoje stare budynki?

- Obecny stan budynku budzi żałość, ale w żadnym wypadku nie powinno się go rozbierać. Jako autentyczny obiekt historycznej struktury kolejowej powinien być pod ochroną - przekonuje Andrzej Januszajtis, znawca dziejów Gdańska.
Budynek wzniesiono prawdopodobnie w 1919 r. nieopodal portowego kanału, który oddzielał Troyl (czyli Przeróbkę) od wyspy Holm (Ostrów).

- Kanał powstał na początku XX wieku i nazwany został Kaiserhafen, po czym wybudowano przy nim stację o tej samej nazwie. Danzig Kaiserhafen znajdowała się tuż obok promu kolejowego, który transportował wagony przez kanał. W ten sposób zaopatrywano warsztaty i fabryki, które działały na wyspie Ostrów - wyjaśnia Henryk Jursz, badacz historii kolejnictwa na Pomorzu.
Linię kolejową, która prowadziła na wyspę nazwano Holmbahn. A budynek stacyjny Danzig Kaiserhafen był jednym z większych obiektów kolejowych w jej rejonie.

- Dziś wielu osobom typowy dworzec może kojarzyć się z kasami biletowymi, poczekalnią i fastfoodem. Dworzec Danzig Kaiserhafen, a po wojnie Dworzec Kanał Kaszubski nie wpisywał się w ten obraz. To było miejsce, gdzie znajdowały się przede wszystkim biura pracowników związanych z obsługą linii towarowej - tłumaczy Leszek Lewiński, zastępca dyrektora w Zakładzie Linii Kolejowych PKP PLK w Gdyni.
Tak budynek stacji Gdańsk Kanał Kaszubski wyglądał w marcu 2011 r. Wtedy był jeszcze zamieszkany. Tak budynek stacji Gdańsk Kanał Kaszubski wyglądał w marcu 2011 r. Wtedy był jeszcze zamieszkany.
W PRL-u budynek stacji przemianowanej na Gdańsk Kanał Kaszubski zmienił nieco swoją funkcję. Prawdopodobnie w latach 60. część pomieszczeń została zagospodarowana na mieszkania dla pracowników.

- W pewnym momencie mieszkało tam nawet osiem rodzin. Jednak od 2011 roku liczba mieszkań stopniowo zmniejszała się. Lokatorzy otrzymywali od PKP lokale zamienne w innych, dogodniejszych lokalizacjach. Ostatnia umowa lokalowa została rozwiązana w październiku 2013 - wylicza Maciej Bułtowicz z biura prasowego Polskich Kolei Państwowych.
Po tym jak z budynku wyprowadzili się mieszkańcy, obiekt szybko zaczął popadać w ruinę. Obecnie dach jest bardzo podziurawiony, a jego części wpadają do pomieszczeń. Do tego brakuje okien, a wnętrza są zdewastowane.

- Obiekt przeznaczony jest do rozbiórki - informuje Bułtowicz.
Najprawdopodobniej dojdzie ona do skutku, ponieważ obiekt nie jest objęty żadną formą ochrony konserwatorskiej.

- W tej chwili budynek pozbawiony jest ochrony, co nie znaczy, że ten stan nie ulegnie zmianie. Decyzja, po ocenie obiektu, należeć będzie do konserwatora - stwierdza Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.

Poznaj też historię stacji Kokoszki i filii obozu koncentracyjnego Stutthof

Opinie (129)

  • Budyń po KODowskich marszach łazi , a miasto ma w d*p

    Takiego prezydenta czas rozliczyć.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane