• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Burzliwe dzieje Polonii Sopockiej

Małgorzata Kaliszewska
1 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Polonia sopocka" na ekranie
To opowieść o przedwojennych mieszkańcach Sopotu, obywatelach Wolnego Miasta Gdańska, zarazem i studium relacji polsko- niemieckich. To opowieść o przedwojennych mieszkańcach Sopotu, obywatelach Wolnego Miasta Gdańska, zarazem i studium relacji polsko- niemieckich.

Przed II wojną światową w Sopocie mieszkało około 30 tysięcy osób, 10 procent z nich stanowili Polacy. Bardzo aktywni, pielęgnujący swoją tożsamość kulturową i narodową. Wojnę przeżyło niewielu. Dziś w mieście pozostała zaledwie garstka dawnych sopocian - im poświęcony jest film, który właśnie kręcony jest na Pomorzu.



Zobacz, jak kręcono "Polonię Sopocką".

O Polonii Sopockiej wiadomo niewiele i równie mało się o niej mówi. Chodzi o polskich mieszkańców miasta, żyjących w nim wtedy, gdy Sopot był częścią Wolnego Miasta Gdańska. Muzeum Miasta Sopotu postanowiło przybliżyć tamten okres w historii miasta. Stąd pomysł na książkę, wystawę i film poświęcony dawnym mieszkańcom kurortu.

- Prowadzimy dokładne badania archiwistyczne dotyczące mieszkańców miasta z końca XIX wieku, aż po 1939 rok - wyjaśnia dyrektor muzeum Małgorzata Bucholz-Todoroska. Zbiory dokumentów są okazałe, z nich powstanie publikacja historyczna. To, czego nie ma w istniejących archiwach, czyli "archiwa pamięci" zebrać mają filmowcy. Od kilku tygodni kręcą fabularyzowany dokument, w którym pokazują wspomnienia sopocian: Zenona Ganowiaka, Stefanii Mery i kilku innych mieszkających do dziś w kurorcie "Obywateli Wolnego Miasta Gdańska".

Stefania Mera Stefania Mera
A klatki pamięci ówczesnych dzieci sopockich niosą w dużej mierze smutne wspomnienie o relacjach polsko-niemieckich na chwilę przed wybuchem II wojny światowej. - Kiedyś podszedł do mnie na ulicy mody chłopak, Niemiec. Miałam wówczas 10 lat, a on zdjął mi czapkę z głowy, uderzył w twarz i powiedział w swoim języku: "Ty wredna Polko". Byłam wstrząśnięta, z płaczem wróciłam do domu. Ojciec uznał wówczas, że czas już wyjechać, skoro nawet dzieci są prześladowane - opowiada Stefania Mera. Zanim jednak jej rodzina opuściła dom przeżyła kilkanaście rewizji i plądrowań.

Zenon Ganowiak Zenon Ganowiak
Kolejny z bohaterów filmu wspomina dzień 1 września 1939 roku, kiedy miał rozpocząć naukę w szkole przy ul. 10 lutego w Gdyni, dokąd jego rodzina uciekła z Sopotu. Nie zdążył - zaraz po wybuchu wojny rozpoczęły się masowe wysiedlenia i zamiast do szkoły, udał się na tułaczkę.

- Ojciec już wtedy był w Stutthofie, my zostaliśmy wywiezieni do Generalnej Guberni. Ale źle działo się już od 1937 roku, gdy ojciec zaczął być śledzony - wspomina pan Zenon Ganowiak. Jego ojciec był powstańcem wielkopolskim, przeciwnikiem nazizmu, członkiem polskich organizacji społecznych. - Gdy Niemcy weszli do Gdyni, wzięli go do Stutthofu prosto z przygotowanej wcześniej specjalnej listy. Trafił najpierw do Gdańska do Victoriaschule, gdzie był bity i głodzony. Potem sprzątał Westerplatte po działaniach wojennych, później trafił do obozu. Na szczęście udało mu się przeżyć.

Te bezcenne wspomnienia próbuje ubierać w obrazy Joanna Cichocka wraz z ekipą Sopockiej Wytwórni Filmowej.

- Zwykle w filmach bazuje się na ikonografii, a to bywa nudne. My dyskretnie pokazujemy stare dokumenty czy zdjęcia, a główny nacisk kładziemy na pokazanie poprzez losy jednego bohatera przełomu wieków i sytuację niewielkiej społeczności polskiej w Sopocie - tłumaczy reżyserka. - Mamy wiele wzruszających wywiadów, dowiadujemy się o wielu faktach, porównujemy z powszechną wiedzą i wyłapujemy nieścisłości, dodajemy emocje które towarzyszą wspomnieniom. Tworzymy więc prawdziwy obraz tamtego Sopotu. Bohaterami są ludzie z pokolenia....my już tacy nie będziemy.


Film oraz badania nad historią Polonii Sopockiej prowadzone są i finansowane z inicjatywy i na zamówienie Urzędu Miasta Sopotu. - Już jako harcerz interesowałem się historią Polonii - mówi prezydent miasta Jacek Karnowski. - Książka Franciszka Mamuszki była wówczas jednym ze źródeł wiedzy. To z niej można było dowiedzieć się o losie kilkudziesięciu sopocian zamordowanych podczas II wojny światowej. Ale gdy w parafii Gwiazdy Morza odnalazły się stare księgi i dawne sztandary, zaświtała myśl, że może warto zainwestować w projekt, który upamiętni losy rdzennych mieszkańców Sopotu.

Premiera filmu "Polonia Sopocka - losy" oraz publikacji historycznej zaplanowana została na 8 września w Muzeum Miasta Sopotu. W roli młodego Kajetana, który jest narratorem filmu, wystąpił Kajetan Muller. W dorosłą postać wcielił się Dariusz Wójcik. Plener obejmował plażę w Sobieszewie, pracownię konserwacji zabytków w Warszawie, kościół Gwiazdy Morza, szkołę w skansenie we Wdzydzach i Sopot. Film prawdopodobnie będzie można obejrzeć też w Telewizji Polskiej oraz TV Polonia.

Miejsca

Opinie (49) 6 zablokowanych

  • Jak wam nie wstyd, karnowskiego utrzymalisie przy korycie! (5)

    Dobrze sie czujecie z tym?

    • 11 11

    • nawet bardzo:-) nasze koryto, nasz wybór:-P nos w sos, zęby w otręby (2)

      • 2 3

      • a gallux do budy!!! (1)

        • 1 1

        • Co boli ciebie Gallux. To pocałuj go w 4 litery

          • 0 0

    • Mnie dobrze. Nie wchodzi nikomu w drogę.

      • 0 0

    • bardzo dobrze

      • 2 2

  • Oglądnięcie (1)

    Dzięki rewelacyjnemu show zarówno pod względem energii, jak i kontaktu z publicznością Karnowski - spadkobierca i pogrobowiec Kaszubsko - Słowiańskiej mniejszości etniczej zasługuje wyłącznie na uznanie.

    • 1 2

    • uznanie

      chyba na uznanie,że udało mu się tyle kasy nachapać nielegalnie i uszło mu to na sucho,hehe, no faktycznie, zadziwiające, ale taki kraj,sami skorumpowani urzędnicy:(((

      • 0 0

  • karierowicze

    no jakoś trzeba pseudo karierę zrobić, a czy kłamstwem,czy nie, dla nie których nie ma różnicy:(( przy pomocy tych, którzy moga pomóc i tyle,a nie tych, którym się jakiś ukłon za dokonania należy

    paskudne to

    • 0 0

  • ona juz o bergmanie klamala

    ci tworzyli miasto sa ponizani i pomijani caly czas

    • 0 0

  • OTWARTE PROJEKCJE FILMU 2 I 5 PAZDZIERNIKA GODZ 18 MULTIKINO SOPOT (2)

    • 0 0

    • polonia w muzeum? (1)

      hehe, a pani dyr. Sopotu, to ma iście polskie nazwisko,hehe, jeden człon niemiecki,a drugi raczej też nie polski:))

      • 0 0

      • :)

        oczywiście miałem na myśli dyr Muzeum Sopotu:)

        • 0 0

  • PREMIERA 1 PAZDZIERNIKA MULTIKINO SOPOT

    • 0 0

  • PROJEKCJA FILMU PT: "POLONIA SOPOCKA"

    • 0 0

  • (1)

    przepraszam czy na te okazje zorganizowano przetarg? czy znow ktos zapomnial?

    • 0 3

    • Nie badz Pan pies ogrodnika!!!

      Z tego co sie orietuje projekt realizuje Sopocka Wytwornia Filmowa, takze w przypadku filmu o tejze tematyce moim zdaniem nie na miejscu bylo by organizowac przetarg, w ktorym braly by udzial wytwornie warszawskie. Jako Sopocianin jestem dumny, ze taki film mogli nakrecic ludzie z naszego miasteczka, tym bardziej ze podobno chlopaki znaja sie na rzeczy.

      • 0 0

  • Bajki o odwiecznie polskim Sopocie? (4)

    Ludzie to było do szpiku kości niemieckie miasto z niemiecką architekturą i sztuką a Polacy to była ludność napływowa najczęściej robotnicza. MARGINES

    Polski to są Lwów i Wilno a tutaj jest dziedzictwo zupełnie innego narodu

    • 0 5

    • a co przeszkadza ci ten polski Sopot? (3)

      a tak poza tym ludnością napływową to byli właśnie niemcy, rdzenni mieszkańcy pomorza to kaszubi, tylko że polityka niemiecka polega na kolonizacji, szkoda że o tym się nie mówi.

      • 0 0

      • Nic mi nie przeszkadza (2)

        Ale te sprawy powinno się pokazywać w szerszym kontekście. Sopot, Gdańsk, Malbor to miasta o bardzo silnych niemieckich korzeniach zagospodarowane i rozbudowane przez Niemców, mające kulturę i architekturę w 100% niemiecką czy się to komuś podoba czy nie. Polscy robotnicy byli tutaj tylko goścmi - jak murzyni we Francji.

        Nikt Polakom ni zabraniał wykonania tej samej pracy w XVII albo XIII wieku co niemcy wykonali - karczowania lasów, rozwijania handlu, budowania murów - przeciez te ziemie należały do Króla Polski. Zę im się nie chciało to ich problem

        • 0 3

        • no to słuchaj.... (1)

          jak ci się nie podoba nasza Polska historia, to możesz jechać do Eriki Steinbach ona dba o twoja hisrorię, a teraz wybacz, ale nie obrażaj Polaków, bo teraz to ty jesteś gościem w Polsce. Czy się tobie podoba czy też nie. A historia jest na tyle ciekawa, że zatoczyła koło, niemieccy kolonizatorzy wrócili skąd przybyli.

          • 0 0

          • Chłopie tu nie ma żadnej polskiej historii

            to znaczy jest ale dopiero po 1945... przedtem to część świata niemieckojęzycznego zagospodarowana i rozwinięta przez Niemców.

            Nie mam nic przeciwko polskiej historii - przecież tu mieszkam. Ale nie lubię bajek o tym że rzekomo Sopot i Gdańsk mają polską kulturę.

            A Polacy takimi samymi kolonizatorami byli na Ukrainie i Litwie - chyba nie za bardzo nas tam lubią co?

            • 0 0

  • pytanie dotyczy zlecenia produkcji "wytworni" czy jak to tam zwał

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane