- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (168 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (185 opinii)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (132 opinie)
- 4 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (97 opinii)
- 5 Wzięli pod lupę punktualność SKM (76 opinii)
- 6 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (467 opinii)
Chcą wyjaśnień ws. odwołania Tomasza Augustyniaka
Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej domagają się od rządu wyjaśnień ws. odwołania ze stanowiska Tomasza Augustyniaka, szefa pomorskiego sanepidu. Do premiera trafi więc poselska interpelacja z serią pytań o powody decyzji, którą politycy opozycji nazywają "bulwersującą".
- Już we wrześniu 2020 r. pan Adam Bielan, jeden z liderów PiS, mówił, że to nie jest rząd ekspertów, tylko rząd, który ma silne zaplecze polityczne. A rzecznik PiS mówił, że "nie zatrudniamy ekspertów, bo jak ich zatrudnialiśmy, to nie chcieli realizować naszego programu". W tych dwóch cytatach przejawia się prawdziwa polityka PiS, ale też to, z czym mamy do czynienia, jeśli chodzi o zarządzanie pandemią. Na końcu jest tego efekt, czyli odwołanie pomorskiego inspektora sanitarnego - powiedziała Pomaska.
Złożą interpelację, ale wcześniej zaproszą do jej podpisania wszystkich posłów z Pomorza
Posłanka poinformowała, że w związku z tym pomorscy parlamentarzyści zwracają się z serią pytań do rządu, premiera Mateusza Morawieckiego oraz rzecznika rządu Piotra Müllera, który nieoficjalnie miał stać za dymisją Augustyniaka.
- Pytamy, czy to prawda, że rzecznik rządu wpływał na fachowca, na inspektora sanitarnego? Czy wpływał na decyzje personalne, czy próbował umieścić w Słupsku na stanowisku swoją koleżankę? Pytamy też dziś premiera, czy taki sposób zarządzania kadrami w sanepidzie zwiększa bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców Pomorza - mówiła Pomaska. - Te pytania złożymy również formalnie, w postaci interpelacji. Zaproszenie do jej podpisania wyślemy do wszystkich parlamentarzystów z Pomorza, także tych z PiS, żeby mogli wspólnie z nami interweniować w tej niezwykle bulwersującej sprawie - podkreśliła.
Bogdan Borusewicz dodał, że sprawa odwołania Augustyniaka to "przykład klasycznej sytuacji, kiedy funkcjonariusz partyjny odwołuje specjalistę".
- PiS to robił w stosunku do wielu ludzi, ale w tym przypadku sytuacja jest nadzwyczajna, bo dotyczy szefa sanepidu - instytucji walczącej z pandemią, zajmującej się badaniami. Ta decyzja nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego. Sanepid na Pomorzu był uznawany za jeden z najlepszych w Polsce, więc trudno zrozumieć decyzję o odwołaniu jego szefa - powiedział senator. - Zmiana na tym stanowisku doprowadzi do dezorganizacji sanepidu. Nowy szef będzie powoływał nowych zastępców, inspektorów powiatowych - stwierdził.
Oficjalna decyzja o odwołaniu bez podania powodów
Tomasz Augustyniak, szef pomorskiego sanepidu, o odwołaniu ze stanowiska poinformował 25 stycznia. Pismo w tej sprawie podpisał Główny Inspektor Sanitarny. Augustyniak w sanepidzie pracował 14 lat. Przez ostatnich ponad 5 lat kierował WSSE w Gdańsku. Na Pomorzu był uważany za świetnego specjalistę w swojej dziedzinie. Murem stanęło za nim chociażby środowisko samorządowców , którzy sprzeciwiali się jego odwołaniu i napisali w tej sprawie list do ministra zdrowia.
W piśmie o tym, że Augustyniak traci pracę, nie podano powodów tej decyzji. Trudno jednak mówić o tym, by do pracy byłego już dyrektora były jakieś merytoryczne zarzuty. Szczególnie w czasie pandemii koronawirusa współpraca Inspekcji Sanitarnej z podmiotami leczniczymi na Pomorzu była bardzo dobra. Dzięki temu województwo pomorskie stało się liderem w zakresie diagnostyki COVID-19 , co przyczyniło się do skuteczniejszej niż w innych regionach kraju walki z koronawirusem i spowolnienia rozwoju epidemii w początkowej fazie.
W tle konflikt o znajomą rzecznika rządu
Z nieoficjalnych informacji wynika, że odwołanie Tomasza Augustyniaka jest spowodowane jego sprzeciwem wobec nominacji na stanowisko powiatowego inspektora sanitarnego w Słupsku Marii Szróbki. Augustyniak miał twierdzić, że kobieta nie ma odpowiednich kwalifikacji do objęcia tej posady.
Maria Szróbka, w ostatnim okresie asystentka słupskiego posła PiS i jednocześnie rzecznika rządu Piotra Müllera, w przeszłości przez 6,5 roku kierowała już Powiatowym Inspektoratem Sanitarnym w Słupsku.
GIS nie odniósł się dotychczas do tych doniesień. Nie odpowiedział też na pytania dotyczące powodów odwołania Tomasza Augustyniaka.
Na stronie instytucji zamieszczono tylko lakoniczny - dwuzdaniowy komunikat , że taka decyzja zapadła.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-01-26 13:48
Nieelegancko (7)
nie opowiadam się po żadnej ze stron sceny politycznej gdyż uważam że są siebie warte bez wyjątków. Ale taka forma odwołania człowieka który dobrze sprawował służbę przez 14 lat to jednak nieelegancko.
- 250 25
-
2021-01-27 08:04
Elegancja?
Słoma z butów zawsze wyjdzie. Daliśmy im, jako suweren, przyzwolenie.... I teraz rżną nas jak barany... Durny suweren :D
- 7 0
-
2021-01-27 01:26
znowu wypuścili charty z klatek? (1)
a było tak cicho i spokojnie jak te oba sie nie udzielały przy byle drace
- 4 5
-
2021-03-31 11:19
co nie? fajnie się kradło jak nikt nie bił na alarm
wy szuje pisowskie
- 0 0
-
2021-01-26 14:54
Słuzbę? Może jeszcze posługę? Żadna służba normalna praca wynajętego pracownika
I to w firmie, która tysiącom ludzi biznesu fatalnie się kojarzy. Mniej pompatyczności, więcej rynku
- 5 21
-
2021-01-26 14:32
W zasadzie jest to klasyka we wszystkich Instytucjach Publicznych/Przedsiębiorstwach Państwowych.
Wciskanie pozbawionej większych kompetencji rodziny i znajomych Królika na wszelkie możliwe stanowiska i zastraszanie/gnębienie specjalistów dzięki, którym wszystko się jeszcze jakoś trzyma.
A jeśli ktoś robi pod górkę to albo szykany, pomijanie przy premiach i szkoleniach, czy wręcz pozbawienie stanowiska.
Nie ma bardziejWciskanie pozbawionej większych kompetencji rodziny i znajomych Królika na wszelkie możliwe stanowiska i zastraszanie/gnębienie specjalistów dzięki, którym wszystko się jeszcze jakoś trzyma.
A jeśli ktoś robi pod górkę to albo szykany, pomijanie przy premiach i szkoleniach, czy wręcz pozbawienie stanowiska.
Nie ma bardziej niewdzięcznej pracy niż bycie fachowcem(prawdziwym) w państwowej spółce. Przymuszanie do odwracania się w drugą stronę gdy decydenci podejmują szkodliwe decyzje, wymuszanie aprobowania sytuacji korupcyjnych, ignorowanie zaleceń i ostrzeżeń.... takie są właśnie skutki obecności nominatów partyjnych w Urzędach/Instytucjach i Przedsiębiorstwach Skarbu Państwa.
Te Instytucje powinny być apolityczne. obecność, czy wręcz pokrewieństwo z aktywnym politykiem/radnym Partii politycznej powinno z automatu uniemożliwiać objęcie stanowiska decyzyjnego.
Powodem jest oczywisty konflikt interesów.- 29 7
-
2021-01-26 14:04
Zwłaszcza podczas kryzysu. (1)
To karygodna decyzja. Mam nadzieję, że po odsunięciu od władzy PiS rozliczy się ten nepotyzm.
- 37 13
-
2021-01-27 06:21
Marne szanse , ręka rękę myje
- 7 0
-
2021-01-27 10:38
No coz, wybory przy urnach prowadza do wlasnie takich sytuacji (1)
Grono "pewnych" ludzi wybralo taka wladze, to teraz ta wladza robi to co im sie podoba.
- 1 3
-
2021-01-27 16:42
Coś duże to grono....
- 1 0
-
2021-01-26 14:10
Niszczenie ludzi, którzy dobrze wykonują swoją prace, ale (3)
nie są za bardzo posłuszni władzy. Już wiadomo jak ewentualnie skomentowałby to nasz prezydęt ( nie,to nie literówka;)
Otóż zapewne,że zawsze zawód można zmienić.Panie prezydencie, można? Proszę pokazać jak na własnym przykładzie. Chętnie popatrzę:)- 99 28
-
2021-01-27 08:19
Adrian zdaje się popierać wszystko co zaproponuje jego guru żoliborski
Bolszewicy ustanowili sektę rządzącą. Przywileje maja tylko wyznawcy i rodziny. Stworzyli quasi-mafijny system obsadzania stanowisk. Profesjonaliści, eksperci przestali się liczyć. Tylko bierni, mierni ale wierni. Alleluja i do przodu!
- 5 0
-
2021-01-26 17:49
Zmień pracę, weź kredyt. (1)
Kto to powiedział?
- 6 9
-
2021-01-26 18:41
I co w związku z tym? Czy trzeba powielać
"mądrości" innych?
- 10 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.