• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chcą zniechęcić do podwożenia dzieci do przedszkoli

Maciej Naskręt
7 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Gdynia będzie zachęcać rodziców, by do przedszkoli swoje pociechy odprowadzali, a nie jak dotąd, podwozili je samochodem. Gdynia będzie zachęcać rodziców, by do przedszkoli swoje pociechy odprowadzali, a nie jak dotąd, podwozili je samochodem.

Gdynia planuje wydać 60 tys. zł na przekonanie rodziców 3 tys. dzieci do odprowadzania ich do przedszkoli piechotą. Ma to zmniejszyć korki na drogach oraz odetkać zakorkowane ulice przy przedszkolach.



Plakat z kampanii pn. "Odprowadzam sam". Plakat z kampanii pn. "Odprowadzam sam".
Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni ogłosił przetarg na przygotowanie kampanii "Odprowadzam sam" w gdyńskich przedszkolach publicznych. Miasto chce za maksymalnie 61,5 tys. zł przekonać rodziców 3 tys. dzieci z 37 przedszkoli do odprowadzania swoich pociech, a nie podwożenia ich samochodem do placówki.

- Kampania ma na celu zmniejszenie ruchu samochodowego przy gdyńskich przedszkolach publicznych. To także promocja zrównoważonych sposobów przemieszczania się po mieście w codziennych podróżach wśród najmłodszych mieszkańców Gdyni i ich rodziców, w szczególności chodzenia pieszo - mówi Maciej Karmoliński, zastępca dyrektora gdyńskiego ZDiZ.

Czytaj też: Parking niezgody pod gdyńskim przedszkolem

Wyłoniony w przetargu wykonawca do czerwca 2015 r. będzie musiał nie tylko dotrzeć do rodziców 4-5-latków, ale i skłonić ich do pozostawienia auta przed domem.

O wyborze wykonawcy zdecyduje w 35 proc. cena, a w 65 proc. oferta kampanii.

Czy kampanie zniechęcające do podwożenia dzieci do szkół i przedszkoli mają sens?

Zdania na temat pomysłu gdyńskich urzędników są oczywiście podzielone. Pani Magdalena, która mieszka na Chwarznie, a zawozi dziecko do przedszkola w śródmieściu, nie wyobraża sobie odstawienia samochodu.

- Zaczynam pracę o godz. 9, a kończę o 17. Gdyby mój 4-letni syn chodził do przedszkola na Chwarznie, nie byłabym w stanie odebrać go przed zamknięciem placówki - o godz. 17:30. Tylko dlatego nie mam z tym problemów, że jeździmy samochodem - tłumaczy pani Magdalena, nasza czytelniczka.

Jej zdaniem akcja powinna być skierowana wyłącznie do rodziców, którzy mieszkają w promieniu kilometra od przedszkola, a mimo to podwożą do niego dzieci.

Czytaj też: "Musicie wozić dzieci do szkoły samochodem?"

- Obecnie sygnał kampanii jest taki, że nie dbam o zdrowie dziecka, bo wożę je z drugiego końca miasta autem. Nie podoba mi się ta kampania - dodaje matka 4-latka.

Z drugiej jednak strony podwożenie negują nie tylko władze Gdyni, ale też mieszkańcy budynków przy przedszkolach. - Rano ciężko przejść i przejechać przy takim przedszkolu. Rodzice blokują chodniki i potęgują korki, szukając wolnego stanowiska - mówi Pan Tomasz, który mieszka przy przedszkolu na ul. Jana z Kolna w centrum Gdyni zobacz na mapie Gdańska.

Na ostateczny efekt kampanii gdyńskiego ZDiZ będzie trzeba poczekać przynajmniej do wiosny, kiedy rozpocznie się realizacja zamówienia.

Miejsca

Opinie (582) 4 zablokowane

  • rodzice na piechotke

    zacheta powinny byc tanie bilety komunikacji miejskiej oraz bezpieczne drogi rowerowe bo w obecnych warunkach strach na rowerze jezdzic
    a juz z pewnosia dogodny punkt np przedszkole kolo pracy lub domu zapewnione bezwzglednie

    • 0 0

  • dobra

    Ja mam pomysla,niech redaktorek sam zaprowadza wszystkie dzieci i odbiera.ładnie pieknie elegancko :-)

    • 0 0

  • moim zdaniem nikt nie powinien wspominac o korkach

    Moim zdaniem jesli chcecie dojsc do porozumienia z rodzicem zeby nie odwozil dziecka swoim samochodem tylko pieszo ,powinniscie powiedziec rodzicom o tym ze ruch jest zdrowy dla ich dziecka i powinni zadbac przede wszystkim o jego zdrowie

    • 0 2

  • Do Przedszkola samochodem

    mam 2 dzieci. prace zaczynam o 8 rano. jedno dziecko zawożę do szkoły a drugie do przedszkola. czy to znaczy ze teraz mam starsze dziecko zostawić w domu i biec na piechotę zaprowadzić młodsze dziecko do przedszkola i wrócić do domu wziąść auto i zaprowadzić starsze do szkoły?czy moze to starsze też mam wlec ze sobą i tracić czas? CO TO ZA BZDURY!!!!!!!!!
    Do przedszkola mam 900m, jeśli pada to wychodzę z Jantarowej po błocie , tak jest od 15 lat. Do tego od kilku lat dochodzi stado dzików które straszy dzieci i urzednicy oczywiście nic z tym nie robią.Mam iść po błocie,utaplać w nim moje buty i moje dziecko!!!!! Co za bzdura. lepiej wziąć samochód, nie utaplamy się, zaoszczędzę 40 minut czasu, a moje dziecko nie przeziębi się. Urzędnicy sami powinni to przećwiczyć przez np. miesiąc a potem namawiać do tego rodziców.

    • 0 1

  • myślę że nie o korki (50)

    powinno chodzic a o robienie z dzieci kalek przecież człowiek stworzony jest do chodzenia nie wspomnę o cellulicie ale w przyszłości kręgosłup kosci wszytko pada takim dzieciakom tylko z powodu lenistwa rodziców.A czym skorupka za młodu nasiąknie....

    • 388 124

    • Ten naród za głupi jest żeby to zrozumieć, (17)

      lepiej jakby za te 60 tys zrobili podjazdy do szatni aby rodzice nie musieli pokonywać tak dalekiej drogi z auta do szatni z dzieckiem, a po drodze kupić mu cole bo dziecku chce się pić

      • 121 43

      • zróbcie mi autobus (16)

        Od klatki bloku do drzwi przedszkola, to nie będę używała auta

        • 42 101

        • (13)

          Kup sobie rower i fotelik..

          • 56 40

          • I jedź 30km do przedszkola i pracy w minus 15 (12)

            i wróć później do domu po drodze robiąc zakupy. Jesteś mistrzem ynteligencji. Nie pakuj wszystkich do jednego wora.

            • 131 45

            • (8)

              Tej zimy jeszcze nawet w Suwałkach nie było - 15. A jak sobie wybrałeś przedszkole 30 km od domu to sobie nieźle zj.bałeś, więc jezdzij puszką tylko morda w kubeł i nie narzekaj na korki.

              • 79 90

              • W morde nierobie to ci ojciec pakowal. Jak jest za malo przedszkoli to sie jezdzi na drugi koniec miasta.

                • 0 0

              • Mordy paznokciu to sobie idioto (2)

                w rodzinie poszukaj.Jak nie umiesz dyskutować bez obrażania to zamknij pysk. A przedszkole za to mam 20 metrów od pracy. I co teraz ynteligencie ze słomą w filcach?
                Do spotkania na ulicy, chętnie cię ochlapię moją puszką błotem pośniegowym na twoim zardzewiałym wigry 3 :P

                • 18 24

              • ? (1)

                "Jak nie umiesz dyskutować bez obrażania to zamknij pysk"

                Maniery widze nienaganne, z nerwami troche gorzej...

                • 19 1

              • Z chamem po chamsku

                • 3 1

              • (1)

                niestety przedszkoli w tym mieście jest tak duzo że wolne miejsca są tylko 30 km od domu

                • 59 19

              • prywatnych nie ma za 600zl miesiecznie?

                pewnie ze sa, nawet w takich wioskach jak rumia czy reda, ale po szczurkowe dofinansowanie do państwowego przedszkola sie jeździ przez pół gdyni. Przedszkola są, tylko kasy wam szkoda więc do przepełnionych państwowych molochów dzieci prowadzicie, uwzgledniajac koszt benzyny pewnie na to samo by wyszło.

                • 9 9

              • Pewnie nie masz dzieci.
                W tym kraju przedszkola się nie wybiera tylko zapisuje się gdzie są wolne miejsca.

                • 89 13

              • Bezrobotny nie ma tych problemów ...

                • 46 22

            • (1)

              Dlaczego zawsze musimy brać wszystko zero-jedynkowo, tak świat postrzegaja dzieci a nie dorośli. Czy akcja "nie podwoź dzieci do przedszkola" ma sie tyczyć osób mieszkajacych od przedszkola 10km? nie! ma sie tyczyc osób mieszkajacych na osiedlu w którym to przedszkole sie znajduje. Ale oczywiscie jesli Baśka przyjechała to czemu ja mam być gorsza mimo ze baśka mieszka daleko a ja blisko

              • 23 4

              • doprecyzujmy

                "Czy akcja "nie podwoź dzieci do przedszkola" ma sie tyczyć osób mieszkajacych od przedszkola 10km? nie! ma sie tyczyc osób mieszkajacych na osiedlu w którym to przedszkole sie znajduje"

                To jest nieprecyzyjne. Akcja powinna dotyczyć osób które na tym samym osiedlu mają i przedszkole, i własną pracę. W poprzednim przypadku jakoś nie widzę odprowadzania dziecka do przedszkola, wracania po samochód, wyjazdu do pracy, powrocie, pozostawieniu samochodu i pójścia po dziecko. Dorzućmy do tego po drodze zakupy...

                • 4 1

            • po co ci przedszkole jak nie pracujesz????

              zwolniij miejsce tym co maja prace i nie maja co z dzieckiem zrobic...

              • 9 3

        • a pozniej (1)

          Moje dziecko jest grube bo ma takie geny. Jasne. A ze wszedzieja mama agnieszka wozi i karmi smieciami oraz daje zwolnienie z wf bo po co ma cwiczyc.

          • 84 24

          • mnie ten problem już dawno nie dotyczy

            ale tak sobie czytam te Wasze komentarze i zastanawiam się, gdzie Pani Basia przeczytała, że Pani Agnieszka ma grube dziecko, które karmi śmieciami i zwalnia z wf... niby ten sam język, a jakby inny...

            • 26 3

    • Proponuje zrobic przedszkole dla zmotoryzowanych by dziecko niemusiało z auta wychodzic:) (2)

      I podawanie skrajnych przykładów idiotek które jadą 50km do przedszkola jest głupotą bo większość rodziców ma max 3km do przedszkola!!!I Głupiego nic nie przekona .Tak zgadza sie nie dba o zdrowie swojego dziecka widzę to w sklepie na zakupach jakie śmieci kupują do jedzenia dziecka ,albo jak tuczą fast foodami mimo ze dziecko wyraźnie jest spasione wygląda jak ludzik z reklamy opon!!Czy jeszcze bardzo popularne od mamusiek "Piotruś nie biegnij bo się spocisz"

      • 15 13

      • i te max 3km zamierzasz spacerkiem w błocie i słocie chodzić z trzylatkiem? (1)

        Mam propozycję: niech w tym wątku i w ogóle na ten temat nie wypowiadają się ludzie, którzy nie mają dzieci. Bo zwyczajnie g... wiedza.

        • 4 0

        • Nie mam dzieci, natomiast znam przypadek kolegi z pracy, ktory mial 2-ke i dawal rade

          Gdansk Wrzeszcz, ku scislosci. Zatem mozna. Rower / pieszo. Zima sanki.

          • 0 0

    • 20 lat temu... (15)

      ... nikt nie myślał o samochodzie. Teraz może go mieć każdy. Idziemy do przodu i dobrze. Źle się jednak dzieje jeśli to czy samochodem i jakim samochodem dziecko rodzic odwiezie do szkoły czy przedszkola. Nie ważne czy jest to 15 latek (o zgrozo) czy 4 latek. Czy jest to 300m czy 30 km. Fakt pozostaje faktem samochodem dojeżdżać trzeba bo to oznaka statusu. (chore)
      Co innego jeśli trzeba by było tłuc się z małym szkrabem kilkanaście przystanków autobusem. To wtedy jestem za samochodem.
      Najważniejsze w kampanii jest to że przekonuje, a nie zmusza. społeczeństwo trzeba przekonywać nie zmuszać. Zachęcać nie zakazywać. Np robiąc ograniczenie ruchu wokół przedszkoli żeby maksymalnie utrudnić i zniechęcić i tym samym zmusić do porzucenia samochodu.

      • 50 17

      • (7)

        30 lat temu to wszystko bylo dostosowane pod rodzicow a teraz totalna anarchia uklady
        zeby dostac sie do przedszkola trzeba miec szczescie a jak sie go nie ma to sie podplaca a jak sie nie ma kasy to jest te 5 % ludzi ktorzy sie musza tloczyc w korkach i na drugi koniec miasta jezdzic
        a propo dojezdzania autem sory zeby dojechac z pracy specjalnie po to zeby 1,5 godziny ubierac dziecko i latac z nim targajac siatki z zakupami jak wracajac z roboty zakupy wlozyc do auta podjechac pod przedzkole zabrac dziecko i ogarnac to w 20 min jest roznica w dzisiejszych czasach

        • 15 1

        • dlaczego narzekacie skoro sami głosowaliscie natych co wam taki koszmar w POlsce robia! (5)

          • 8 10

          • (4)

            Czy pis czy po takie same gie... Problem przedszkoli nie trwa tydzień tylko ciągnie się dziesiątki lat.

            • 10 3

            • Kaczy weźmie przedszkolanki w kamasze i wprowadzi przedszkola 24-godzinne w każdej gminie (3)

              • 7 2

              • (2)

                Kopaczowa odeśle dzieci na zieloną wyspę. Stamtąd żadne nie ucieknie.

                • 3 4

              • Głupiś. Rodzice zabiorą dzieci na wyspy z własnej inicjatywy, bo Angole kończą z benefitami na bachory w Polsce. (1)

                • 3 1

              • "zielona wyspa", nie Wlk. Brytania

                • 0 0

        • bzdura

          30 lat temu mama musiała szukać niani, bo nie było dla mnie miejsca w przedszkolu. A po roku biegiem (na nogach) 2 km wcześnie rano (godz. 6) i ta sama droga popołudniu, bo pociąg nie czekał na rodziców.

          • 3 2

      • 20 lat temu... (6)

        20 lat temu... to przedszkole było prawie przy każdym dużym zakładzie pracy, więc nie ma co porównywać czasów.
        Moja żona odwozi dziecko ok 10 km od miejsca zamieszkania i pędzi kolejne km do szkoły, aby się nie spóźnić, więc wydanie tych 60tyś zł jest totalną głupotą.
        W grupie syna nie ma żadnych dzieci z dzielnicy, więc nie wiem kto ma czas na te spacery...
        Totalny debilizm.

        • 95 28

        • 20 lat temu

          no może trochę więcej, to moja mama zasuwała ze mną rowerem kilka kilometrów do przedszkola. Jakoś nie przypominam sobie tych przyzakładowych przedszkoli w świetlanych czasach realnego socjalizmu;)

          Jednak rozumiem tych, co mając kilka kilometrów do przedszkola wybierają samochód. Sam jeżdżę do pracy rowerem cały rok i wiem, że nie jest to łatwe, a wręcz niebezpieczne przy polskich kierowcach samochodów. Dojazd rowerem z dzieckiem tak, ale tylko gdy jest ciągła ścieżka rowerowa z jak najmniejszą ilością przejazdów przez jezdnię, bo barany za kierownicą nigdy nie zwalniają przed pasami!

          Podstawowa zasada powinna być taka, że przedszkola powinny być dostępne blisko domów. Wtedy każdy, kto miałaby do przedszkola mniej niż np.2 km powinien być zobowiązany do odprowadzenia dziecka pieszo (ograniczona ilość miejsc do parkowania, patrole policji i mandaty za złe parkowanie). Przydałoby się też więcej pieszych patroli policji na osiedlach, aby można było dziecko wysłać bezpiecznie same do przedszkola i szkoły.

          Pozdrawiam

          • 21 9

        • racja (2)

          Tylko głupek chodzi z buta

          • 6 36

          • głupek

            Tak jestem głupkiem, chodzę z dzieckiem do przedszkola 1km codziennie w jedną stronę, wcześniej jeździłem rowerem 5km w jedną stronę, ale udało się w tym roku znaleźć przedszkole bliżej... Jak będę stary to dalej będę jak głupi chodził a ty będziesz mądrze siedział w kolejce do lekarza wraz ze swoją pociechą, która Cię przywiezie na badania... dla mnie obrazem skrajnego lenistwa jest np. dojeżdżanie do kościoła... w końcu każdy ma blisko ale i tak się musi pokazać... zamiast ruszyć tyłek...

            • 39 9

          • brawo popisales sie inteligencją na poziomie dziecka z przedszkola i to jakiegos marnego

            • 13 3

        • chyba 40 lat temu a nie 20 i nie przy kazdym zakładzie pracy

          • 34 4

        • Przedszkolak i ma żonę?

          Co za czasy...

          • 33 13

    • (2)

      a moze kampania wśród urzednikow żeby oni chodzili na piechotę do pracy

      • 59 2

      • wolę kampanię o zwolnieniu 95% urzędników

        • 3 0

      • jak najbardziej urzedasy powinny dawac przykład w kazdym miescie

        • 31 0

    • Nie prościej odbierać dzieci w paczkomacie?

      • 7 0

    • pogielo was? (3)

      Jakie kaleki? Jakie dbanie o zdrowie? Przecież nikt kto NIE MUSI nie jeździ samochodem do przedszkola tylko po to żeby się przejechać. Pracuję od 7.00, przedszkole mam czynne od 6.30. Czy mam jeźdzzic do pracy autobusem tylko po to żeby dziecko się rano przeszło i po to żeby wam nie robić korków ? Moje dziecko i tak przychodzi pierwsze i siedzi do 8 rano samo aż dzieci bezrobotnych i "samotnycy matek" się jakimś sposobem dobudzą i przyprowadzą swoje pociechy. Potem ma czekać na mnie do 16 albo dłużej aż dwoma autobusami się dostane do przedszkola??

      • 43 3

      • "samotne matki" (1)

        Droga Mamo, jaki jest cel obrażania innych? Jestem samotną mamą, Syna odprowadzam do przedszkola na 7:00 rano, bo wtedy jest otwierane przedszkole, jest pierwszym dzieckiem. Z przedszkola przeważnie wychodzi ostatni. Ja muszę dojechać na ósmą ponad 40 km do pracy. Tak, pracuję, płacę podatki i nie korzystam z żadnej pomocy (alimentów też nie dostaję). A moje dziecko chodzi do prywatnego przedszkola właśnie dlatego, żebym nie musiała słuchać uwag cudownych mam z pełnej rodziny. Najgorsze jest to, że mimo wszystko na każdym kroku obrażacie również te mamy, które świetnie funkcjonują same. Zastanówcie się zanim zaczniecie uogólniać.

        • 14 9

        • ale taka jest prawda. Większość samotnych matek żyje z ojcem dziecka w konkubinacie lub dostaje alimenty i żyje z innym mężczyzną a traktowane są przez prawo jako "samotne" i mają profity z tego. I to oburza innych z "normalnych" rodzin. A od każdej reguły są wyjątki tylko ją potwierdzające.

          • 16 2

      • no wlasnie. Ludzie generalizują, a sa setku tysięcy innych przypadkow. JAk kto ma tram pod nosem, jest samotny i przyslowiowa bulke kupi w sklepie osiedlowym to ok. Ale zyjemy w Gdansku, nie na wsi. (ok temat z Gdyni, ale w Gdansku tez podobne ruchy się dzieja). Korkow wcale nie ma takich dużych. Przedszkoli dobrych jak na lekarstwo. Dla 4 os rodziny trzeba robic zakupy prawie codziennie, większe powiedzmy raz na tydzień. Już widze jak z maluchami mamuska albo tatuś dymaja zima, w obu rekach siaty z zakupami:))) no litości:)) Ludzie pracują, musza kawalek dojechać do pracy. Musza zadbac o dom, dziecko, poswiecic dziecku czas. Ja swoje woze, ale ma zapewnione dużo ruchu. Ludzie mysla, ze w prv przedszkolach to same niepracujące tipsiaty, które w czasie gdy dziecko w przedszkolu, one leza i pachna. To rodzice z krwi i kosci. Każdy kto ma w domu maluchy wie jaka to katorga ubrać dzieci. Isc na spacer, żeby one chciały isc w tym samym kierunku:) Dzieci szaleją, odbiegają, interesują się różnościami, w domu maja czas na wszystko tylko nie na ubieranie. Wiec mamo, tato, budzisz dziecko o 5, wypad z domu o 6, na 7-8 dojdziesz akurat:)) później swinskim truchtem powrot do domu, autko lub przstanek i dajesz do pracy, po powiedzmy 8 h odwrotna kolejność, auto lub autbus do domu, swinskim truchtem po dziecko i tak na 18 przychodzicie. Pozniej kolacja kapiel, spac i rano..dzień świstaka:) Litosci. Dzieci wcale nie maja tak mało ruchu jak się mowi. Na swoim osiedlu widze tabuny rodzin z dziecmi. Dzieci na rowerach, rolkach, hulajnogach, graja w pilke. Naprawde widziałam może z 2-3 grubszych, reszta szczupla. Nieprawda jest, ze dzieci tylko laptop, tablety, nieprawda jest, ze dzieci sa głupie, nic nie wiedz, tzw gimbusy maja siano w glowie. Ile my wiedzieliśmy o swiecie w 7-8 klasie, albo 1 LO?;) demonizujecie. Wcale nie jest tak zle jak niektórzy mowia. Wystarczy wyjść z domu, zakolegować się z otoczeniem i przekonać się na własnej skorze, ze jest naprawdę dobrze. Po prostu trochę nam się w doopkach poprzewracalo:)

        • 27 1

    • gratuluję wyobraźni

      jak ktoś nie pracuje i musi tylko malucha do przedszkola po drugiej stronie ulicy odprowadzić, to może sobie spacerować. Ale jak się ma więcej niż 1 dziecko i pierwsze trzeba odwieźć do przedszkola w jedno miejsce, drugie do szkoły w inne i zdążyć na 8.00 do pracy, a potem kończąc pracę o 16.00 zdążyć odebrać jedno ze szkoły, potem drugie z przedszkola do 17.00, a po drodze zakupy, to nie wiadomo czy się śmiać czy plakać czytając takie bzdury. Niech się ZDiZ w Gdyni za Tristara zabierze, bo to tworzy korki.

      • 25 2

    • (3)

      bardzo krótkowzrocznie patrzycie. Gros rodzicow wozi dzieci przed praca i odbiera po pracy. Niewiele jest rodzicow, którzy nie pracują i woza dzieci z wygody. Albo maja 2 dzieci i z maluchem droga będzie katorga. Nie wszystko jest takie 0-1

      • 37 4

      • Dokładnie (1)

        Kampanię należałoby poprzedzić jakąś ankietą/badaniem w celu oszacowania procentu dzieci, których rodzice podwożą je po drodze do pracy. Może się okazać, że nie ma do kogo skierować kampanii, bo nie sądzę żeby ci, o których wspomniałem odstawili samochód, żeby zaprowadzić piechotką dziecko do przedszkola, potem wrócić pod dom, wsiąść do samochodu i pojechać do pracy... Bzdura i wywalanie pieniędzy w błoto. Jak każdy będzie miał przedszkole niedaleko domu, to może to się uda, ale w obecnych realiach to utopia.

        • 26 1

        • dokładnie. Obecnie np. na Chelm z dzielnicami Ujescisko-Lostowice jest JEDNO (1) przedszkole państwowe. Wiec nie mamy co sobie wybrać. Sa prywatne, ale teraz pytanie czy rodzic daje dziecko blisko pray czy blisko domu? Czy do wybranego po drodze? Dla to tez bez sensu. JAk ktoś będzie chciał to będzie odprowadzal. Jak ktoś ma nie po drodze to żadna kampania go nie zmusi. Dziecko chodzi wolniej, wiec musiałby o 7 wyjść, żeby dojść z dzieckiem do przedszkola, wrocic i wsiasc w auto, żeby dojechać do pracy. Auto czy isc na przystanek, obojętnie. I powrot. Powrot z pracy, po dziecko, jakies zakupy. Gdzie tu powrot na piechotę? UWazam, ze dziecko powinno mieć zapewniony ruch po przedszkoly, jakiś rower, spacer, rolki itp. No chyba, ze się mieszka 5 minut spacerkiem, to rozumiem. Ale nie mieszkamy w krainie miodem i mlekiem plynacej, przedszkola nie sa na każdym kroku. A umowmy się, ze rodzic często wybiera lepsze, a dalej. Sama tak robie.

          • 30 0

      • nawet dla tych niewielu warto robić takie kampanie

        • 6 18

  • bez sensu wydane pieniądze, lepiej dac je przedszkolom na wyposażenie, anie jeden rodzic nie zrezygnuje po takiej akcji z podwożenia

    • 0 1

  • kolejny niewypał

    Będzie tak samo jak z "Psem w wielkim mieście". Kupa kasy, a kup nikt nie zbiera.

    • 0 1

  • ad. Akcja odprowadzania dzieci do przedszkoli

    Bzdurna i głupia akcja. i do tego bardzo droga.
    Te pieniądze należy przeznaczyć na sensowne urządzenie parkingów przy przedszkolach oraz na powstawanie nowych przedszkoli. Podobno Państwu Polskiemu zależy na większym przyroście obywateli.
    Młodym ludziom potrzeba ułatwień a nie utrudnień.
    Prawdopodobnie pomysłodawca nie ma i nie miał dzieci i nie musiał odprowadzać ich w drodze do pracy wcześnie rano bez względu na pogodę.
    No cóż nie moje pieniądze więc łatwo wydać.

    • 0 1

  • niech rosnie pokolenie kalek

    pozniej trzeba dziaciaczka do szkoly podwiez, do liceum, na studia tez samochodem. Potem sie budzi w wieku 30 lat i jest nieszczesliwy, bo swiat nie chce spelniac jego zachcianek

    • 1 1

  • Pogięło znów kogoś!?!?!?

    Kolejny fikcyjny projekt tworzony aby KTOŚ z urzędu dostał kasę! Przypięli się teraz do dzieci i rodziców! Rodzice maluchów, którzy wszystko robią aby powiązać pracę z przedszkolem logistycznie są określani jako leniwi, bo dziecka nie odprowadzają piechotą. Rozumiem, ze jak potencjalnie rodzic wróci do domu po auto aby jechać do pracy to już nie tworzy korków???

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane