• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chore ptaki są problemem dla miejskich służb

Katarzyna Moritz
18 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
aktualizacja: godz. 15:23 (20 stycznia 2017)
Bywają zimy, podczas których nad Zatoką Gdańską potrafi przebywać nawet 10 tys. łabędzi. Bywają zimy, podczas których nad Zatoką Gdańską potrafi przebywać nawet 10 tys. łabędzi.

W teorii istnieją procedury, miejskie służby, wynajęte firmy, które mają zajmować się problemami z poszkodowanymi dzikimi zwierzętami. W praktyce bywa różnie. Przekonała się o tym czytelniczka czekająca kilka godzin na interwencje w sprawie chorego łabędzia.



Czy dokarmiasz ptaki zimą?

Aktualizacja, godz. 15:23 Do redakcji dotarło oświadczenie firmy Unipol na temat sytuacji opisanej w artykule. Publikujemy je w całości w ramce pod tekstem.




W sobotę na niewielkim, płytkim i niezamarzniętym zbiorniku wodnym na Stogach, nieopodal ulicy Nowotnej zobacz na mapie Gdańska, pani Gabriela zobaczyła łabędzia. Uświadomiła sobie, że widzi go w tym samym miejscu już po raz kolejny w ciągu ostatnich kilku dni. Postanowiła mu się bliżej przyjrzeć. Jego zachowanie nie pozostawiało wątpliwości, że ptak był chory.

Czytaj też: Ranne zwierzę w mieście: do kogo się zwrócić o pomoc?

- Zadzwoniłam do dyżurnego inżyniera miasta. Ten w pierwszym momencie powiedział mi że natura sama powinna to regulować. Tłumaczyłam mu jednak, że łabędzie są pod ochroną, a ten na dodatek jest obrączkowany, i siedzi ze schowanym dziobem od dłuższego czasu w bezruchu i ewidentnie potrzebuje pomocy - wyjaśnia pani Gabriela.
Rzucanie śnieżkami, żeby pomóc

Dyżurny zobowiązał się że powiadomi firmę Unipol, z którą gdański Zarząd Dróg i Zieleni ma podpisaną roczną umowę (kończy się w 16 kwietnia bieżącego roku) na zbieranie martwych zwierząt oraz rannych lub chorych ptaków z terenów gminnych miasta Gdańska. W umowie zwartej z firma jest wyraźny zapis, że ta usługi ma świadczyć całodobowo, a "nieprzekraczalny termin podjęcia działań dotyczących zbierania rannego/podejrzanego o chorobę ptaka lub martwego zwierzęcia wynosi 3 godziny od zgłoszenia". Usługi tego typu ZDiZ w planowanych przetargach na ten rok wycenia na 260 tys. zł rocznie.

Komu zgłosić zdarzenie z dzikim zwierzęciem w Gdańsku. Komu zgłosić zdarzenie z dzikim zwierzęciem w Gdańsku.
Pracownicy firmy w teorii powinni być także przeszkoleni w obchodzeniu się z martwymi zwierzętami oraz rannymi i chorymi ptakami.

- Czekałam grubo ponad trzy godziny, a gdyby nie moja determinacja ten ptak by tam pozostał. Nie mogąc się ich doczekać zadzwoniłam do straży pożarnej, żeby odłowiono łabędzia ze stawu. W międzyczasie przyjechali pracownicy Unipolu, od jednego z nich czuć było alkohol, poza tym okazało się, że nie mają pojęcia jak złapać i trzymać tego ptaka. Zaraz po nich przyjechali strażacy. Panowie zaczęli rzucać śnieżkami w łabędzia, by go przegonić. Jedna i druga strona twierdziła, że niepotrzebnie przyjechała, bagatelizowano jego stan zdrowia, a ze mnie robiono nawiedzoną miłośniczkę zwierząt - tłumaczy pani Gabriela.
Ostatecznie łabędź został wyciągnięty z wody przez strażaków, a pracownicy Unipolu, zabrali go zgodnie z procedurą, do lecznicy dla zwierząt.

Jakie są procedury miasta w zakresie rannych zwierząt?

- Zgodnie z procedurą ranne zwierzęta, w tym ptaki, można zgłaszać albo Straży Miejskiej, Miejskiemu Centrum Zarządzania Kryzysowego albo Dyżurnemu Inżynierowi Miasta. On to przekazuje dalej w tym firmie Unipol - przyznaje Michał Piotrowski, z biura prasowego w gdańskim magistracie. - Natomiast co do ptaków, największe zagrożenie związane jest z ptasią grypą. Także każdego takiego ptaka Unipol musi przekazać do zbadania do lecznicy. Miasto ma umowę z lecznicą przy ul. Kartuskiej 249. Jeśli chodzi o dalsze losy - to zależy od decyzji lekarza weterynarza. Niestety nie mamy na terenie miasta schroniska dla dzikich ptaków, więc czasem pozostaje odwiezienie go do Ostoi.
Czytaj też: Dzikie zwierzęta w mieście? Na kłopoty myśliwy

Łabędź ze Stogów ostatecznie trafił właśnie tam - do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków "Ostoja" na Kaszubach. Jest w złym stanie, prawdopodobnie się czymś zatruł. Na szczęście nie ma zagrożenia, że jest chory na ptasią grypę.

Problemem nie mróz, a zdobycie pożywienia

O tym, że zima nie jest łatwym okresem dla zwierząt i zimujących u nas ptaków, nikomu nie trzeba przypominać. Specjaliści przekonują, że o tej porze roku giną różne gatunki ptaków. Nie ma reguły co do lokalizacji. Zagrożone są i te na morzu, i te które żyją np. w lasach.

- Głównym problemem nie jest mróz, ale zdobycie pożywienia. Ponadto największym problemem dla dzikich ptaków są inne dzikie ptaki, które na nie polują lub lisy. To jest ta przyczyna bezpośrednia. Ponadto my jako ludzie, dokładamy się w ten sposób, że dokarmiamy ptaki. Normalnie głód powoduje, że one odlatują jak są głodne i gdy kończy się dla nich możliwość zdobycia pokarmu. A my dokarmianiem to zaburzamy - wyjaśnia Szymon Bzoma, ornitolog, prezes grupy badawczej ptaków wodnych Kuling.
Problem z łabędziami jest też taki, że jest to gatunek lubiany, są to piękne, duże ptaki i są blisko człowieka. Stowarzyszenie w ciągu ostatnich 20 lat dokonało ciekawych obserwacji. Łabędzie zamiast polecieć na zachód lub południe Europy, bardzo intensywnie zimują w naszym rejonie. Zdarzały się lata, że nad Zatoką Gdańską w okolicach półwyspu helskiego, zimowało nawet 10 tys. łabędzi.

- To nie jest normalne, wtedy polowały na nich Bieliki, lub obserwowaliśmy je zamarznięte. Generalnie w dokarmianiu trzeba być konsekwentnym, albo w ogóle go nie zaczynać jeżeli nie mamy planu robić tego przez cały okres zimowy - podkreśla ornitolog.
Warto przy okazji pamiętać, że wbrew powszechnej opinii nie wszystkim ptakom szkodzi chleb, ale są trzy gatunki dla których jest on wyjątkowo niezdrowy. To łabędź, kaczka i łyska, które są roślinożercami, a ich żołądek ma odczyn zasadowy, w przeciwieństwie do chleba, który ma kwaśny, co może prowadzić do zatruć.

Oświadczenie właścicielu firmy Unipol, przysłane do redakcji w dniu 20 stycznia

Odnosząc się do treści materiału prasowego "Chore ptaki są problemem dla miejskich służb" opublikowanego 18.01.2017 roku na portalu www.trojmiasto.pl, w imieniu firmy UNIPOL oświadczamy, że część zawartych w nim informacji dotyczących naszej firmy jest nieprawdziwa.

Pierwszą nieprawdziwą informacją jest czas reakcji na zgłoszenie o chorym zwierzęciu. Firma UNIPOL znajdowała się na miejscu zgłoszenia w czasie krótszym aniżeli trzy godziny od chwili przekazania nam informacji przez dyżurnego inżyniera miasta. Ewentualny czas z jakim inżynier zwlekał z przekazaniem nam tego zgłoszenia jest od nas niezależny.

Drugą nieprawdziwą informacją są zarzuty co do tego, że pracownik firmy UNIPOL rzekomo był po spożyciu alkoholu w chwili interwencji. Każdy z naszych pracowników jest poddawany stałym oraz niezapowiedzianym kontrolom trzeźwości. W dniu opisywanej interwencji nasi pracownicy także byli kontrolowani na okoliczność spożycia alkoholu. Kontrola ta nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Co więcej podczas opisywanego w prostowanym artykule zdarzenia brał udział wyłącznie jeden pracownik przedsiębiorstwa UNIPOL, który był kierowcą pojazdu należącego do naszej firmy. Na miejscu zdarzenia oprócz naszego pracownika znajdowali się także strażacy oraz policja. Gdyby nasz pracownik rzeczywiście był po użyciu alkoholu i gdyby było czuć od niego alkohol to zapewne policja oraz strażacy zareagowaliby i nasz pracownik zostałby zatrzymany za powadzenie pojazdu pod spożyciu alkoholu. Tym samym zarzuty dotyczące przeprowadzenia przez naszego pracownika interwencji po spożyciu alkoholu oprócz tego, że są oczywiście nieprawdziwe naruszają także dobra osobiste firmy UNIPOL oraz naszych pracowników.

Trzecią nieprawdziwą informacją są zarzuty co do tego jakoby nasi pracownicy nie mieli kompetencji oraz umiejętności do pochwycenia i przygotowania do transportu chorego zwierzęcia. Przedsiębiorstwo UNIPOL świadczy usługi w zakresie odbierania martwych i chorych zwierząt od wielu lat. Nasi pracownicy są doświadczeni oraz właściwie przeszkoleni. Tym samym zarzuty co do braku kompetencji i umiejętności po stronie naszej kadry są także nieprawdziwe.

Wobec powyższego wbrew treści prostowanego artykułu firma UNIPOL zainterweniowała w opisywanym przypadku zgodnie z umową łączącą ją z miastem Gdańsk, a działanie pracownika naszej firmy było profesjonalne i zgodne ze sztuką zajmowania się chorymi zwierzętami.

Z poważaniem: Właściciele firmy UNIPOL

Miejsca

Opinie (89) ponad 20 zablokowanych

  • Zauważam w tę zimę, że łabędzie pozostają na zamarźniętym stawie co nie jest dla nich dobre przez wzgląd na brak dostepu do naturalnego pożywienia znajdującego się na dnie stawu. Zamiast odlecieć na pobliską niezamarźniętą rzekę, ptaki pozostają na zamarźniętym stawie. Dodatkowo dokarmianie ich chlebem przez głupich ludzi może się skończyć dla nich tragicznie.

    • 0 0

  • (1)

    Te procedury to ściema. Kiedyś ponad godzinę dzwoniłem w Sopocie po wszystkich. Jeden zwalał na innego. W końcu straż pożarna pojechała do schroniska po sprzęt i przyjechali pod molo po łabędzia ze zwichnieta nogą. Po 1,5 godzinie od pierwszego zgłoszenia na straż miejska

    • 9 0

    • To chory kraj sa sluzby ktore biora ogromne pieniadze za swiadczenie pomocy i uslugi pomocy to z naszych podatkow a jak dzwonisz to maja to gdzies

      • 0 0

  • centrum ratunkowe AM Gdańsk (3)

    siedziałem 9 godzin z arytmią zanim ktoś zapytał a Pan tu po co czeka - a tu problem łabądek - och narodzie kochaany ?

    • 7 22

    • Szkoda ze nie odjechales na te arytmie przynajmiej byloby jednego durnego komentarza i jednego idioty mniej

      • 0 1

    • niespecjalnie

      To chyba nie specjalnie bylem chory skoro przez 9h nie wykitowałeś a nie przepraszam to taka nowa zabawa emerytów siedzenie na SORze a to zwracam honor

      • 5 2

    • A opaskę kolorową nabył Pan w rejestracji?

      Wszelkie zażalenia na funkcjonowanie służby zdrowia, proponuję do Ministerstwa Zdrowia kierować :)

      • 8 0

  • Powinny być przerabiane na.. (1)

    ..łabędzi puch.

    • 1 10

    • Prostaku co ty wypisujesz

      • 0 0

  • Do Trójmiasto.pl (3)

    Może warto byłoby rozważyć opcję zablokowania komentarzy pod artykułami lub autoryzacji imieniem i nazwiskiem postów? Tak łatwo wylewać swoją frustrację i hejtować jak się pozostaje anonimowym...

    • 11 8

    • DO TROJMIASTA.PL

      Podpisuje sie pod tym bo latwo jest dokopac i wylewac pomyje gdy jest sie anonimowym

      • 0 0

    • (1)

      to sie oleczko nazywa (uwaga, będzie trudne pojecie) wolność
      sam czytelnik decyduje czy czytać czy nie
      jeśli to ograniczysz, np. zakazem anonimowych komentarzy
      to zbliżysz świat do ideału faszystów, komunistów i teokratów
      co może i jest nieuchronne, ale proszę:
      nie za mojego życia

      tropl ostatnią oazą wolności

      • 2 1

      • Pisanie anonimowo obraźliwych komentarzy pod artykułami to nie definicja wolności, ale "hejtu", wg spolszczonego zapożyczenia. Pisanie czyjegoś imienia z małej litery, zdrabniając go przy tym, nie świadczy o kulturze piszącego (anonima de facto..)

        • 1 2

  • gdzie sa teraz te kociary i psiarze? (1)

    weźcie je do domu te ptaszki i dokarmiajcie z miseczki. połóżcie do łóżeczka, tylko bydle nie ulituje się nad losem tych sympatycznych ptaszeczków.

    • 0 1

    • kociarze i psiarze maja co robić

      • 1 0

  • Łabędzi jest bardzo dużo a taka kobieta jedna (16)

    Akcja unipolu opłacona a akcja strażaków kosztowała zapewne minimum tysiąc złotych.
    Następnie taka kobieta lub jej podobna nakarmi kolejnego łabędzia spleśniałym chclebem i ponownie powiadomi strażaków o łabądku.
    Nie ma na to jakiegoś prawa aby wyegzekwować od tej kobiety zwrot kosztów akcji strażaków?
    Strażacy mają ratować ludzi i ich dobytek. Tak jak nie jadą do kaczki która wpadła gospodażowi do kałuży tak nie powinni jechać do łabędzia. A kobieta jeśli tak kocha ptaszki niech kupi ponton są teraz w dobrej cenie na wyprzedażach wiosła i niech ratuje ptaszki.
    Lubię zwierzęta a le przez takie nieodpowiedzialne kobiety może zginąć człowiek bo strażacy nie dojadą bo będą kotka z drzewa zdejmowali.
    Takie akcje są czasem przydatne owszem ale latem gdy nic się nie dzieje i są dobre warunki do ćwiczeń a nie zimą gdy Strażak musi brnąć w lodowatej wodzie niszcząc sprzęt i swoje zdrowie bo łabądek jest chory.
    Takie kobiety często niosą zmasakrowanego zwierzaka do weterynarza i rządają aby leczył zwierze za darmo a gdy się dowiadują ze będą musiały zapłacić szybciutko uciekają. Znam takie przypadki nie tylko z opowieści.

    • 43 139

    • Zalosne te twoje wypociny

      Widac od razu ze jestes prostakiem po sposobie pisania Uswiadom sobie czlowieku ze zyjesz na tej planecie posrod wlasnie zwierzat , ptakow i kiedy jest potrzebna pomoc nalezy reagowac a nie zamykac sie we wlasnej skorupie To jaki masz stosunek do zwierzat i ptakow taki masz tez do drugiego czlowieka Opamietaj sie

      • 0 0

    • "taka kobieta", "ta kobieta", "od tej kobiety" (4)

      Winna ta kobieta, ta kobieta jest głupia. Oj, mizoginią jedzie od ciebie, aż (nie)milo... :/

      • 34 3

      • Brawo dla tej Pani i jej pomocy

        Nalezy pomagac i chwala dla tej kobiety ze reaguje i pomaga .Po tym ile mamy empati do zwierzat i ptakow takimi jestesmy ludzmi tez dla innych
        nie unicestwiajmy swiata w ktorym zyjemy

        • 2 0

      • Jestes pozbawionym uczuc czlowiekiem

        • 0 0

      • uwaga lewak alert (1)

        lewaka rozpoznajemy że walczy w imieniu kogoś kto sobie tego nie rzyczy o coś co jest jego wydumanym problemem i jeszcze za pieniądze cudze!

        • 0 5

        • Po pierwsze- 'życzy' a nie ' rzyczy" - nie podkreśla się na czerwono jak piszesz? Chyba że to też 'lewackie' podkreślenie i dlatego ignorujesz...Po drugie- skąd wiesz że ta kobieta sobie tego nie życzy? I za jakie 'cudze pieniądze'? Jeśli mówimy o podatkach to są od wszystkich podatników- a więc także tej pani, której przyszło ratować tego biednego łabędzia. I nie będzie jakiś prawicowy tłumok rościł sobie praw do decydowania kogo za tę kasę ratować a kogo nie.

          Idiot alert- nie wie, nie rozumie, ale nie waha się napisać...

          • 6 0

    • Nie masz czlowieku pojecia ani wiedzy na dany temat wiec nie pisz bzdur

      • 0 0

    • Kulaj beret frajerze.

      .

      • 0 0

    • Poznałam kiedyś tę Panią (2)

      Tyle dobrego, ile zrobiła na rzecz kotów i psów - wolonobytujących, bezpańskich, chorych... Pani za własne pieniądze od lat sterylizuje kotki, dokarmia, dzwoni do schroniska, gdy widzi błąkające się psy. Wstydź się, nie wiesz, a oceniasz :/

      • 13 0

      • Stara panna która się nudzi? (1)

        • 0 10

        • A ty kto? Stary cap któremu nie szkoda czasu na durne komentarze w necie?

          • 11 0

    • Za to już mają zapłacone!

      • 8 0

    • Przecież to troll, trollencjo, trollunio...

      • 13 1

    • Rozumiem, ze brak odpowiedniej reakcji podmiotu (1)

      Powołanego do działania nie stanowi dla ciebie problemu?!

      • 30 2

      • Dla niego najwiekszym problemem jest płeć zgłaszającej, że to kobieta była, w dodatku "taka".

        • 39 2

    • Wstyd takie cos pisac

      Lepiej sie nie przyznawaj zd masz takie zdanie na temat ratowania i pomagania zwierzetom .WSTYD!

      • 39 8

  • A JA POPROSZĘ PILNIE o natychmiastowe tablice!!!!!!!!!!!! (1)

    Zakazujące karmienie ptakow chlebem.
    Wskazuje miejsca:
    Plaża Gdynia - łabędzie
    Plaża Sopot łabędzie
    Gdynia róg Armii krajowej -Władysława IV
    Gdynia - Starowiejska
    Gdynia Skwerek
    Do tych ludzi musi w końcu dojść ze krzywdzą zwierzęta.
    A apele w internecie nie dotrą do starszych osób.

    • 49 6

    • Podpisuje sie pod tym

      To my ludzie jestesmy winni Dokarmac i pomagac ale madrze nalezy Dokarmiane ptaki pozostaja na zime a potem nie ma kto ich dokarmic zima Nie krzywdzmy tego co jest wokol nas To piekny swiat przyrody Nie badzmy pozbawieni rozumu
      A tam gdzie ptak czy zwierze potrzebuje pomocy nalezy reagowac i pomagac

      • 0 0

  • (2)

    Ludzie, przestańmy ingerować w końcu w naturę.

    • 0 5

    • wracaj na drzewo

      • 0 0

    • Zalezy jak ingerowac.

      Karmienie i leczenie chorych glodnych zwierzat jest ingerencja. Z koleji znecanie sie nad nimi jest ingerencja takze.

      • 2 0

  • Nie dokarmiać ptaków w miastach!!!! Dla dobra naszego i ptaków. (9)

    W wielu miastach zachodniej Europy dokarmianie ptactwa jest surowo zakazane w miastach np. w IK kary wynoszą nawet 500 GPB.

    Gołębie to latające szczury, roznoszą więcej bakterii i wirusów niż te tradycyjne!

    • 61 19

    • Dobrze mówisz (2)

      Przecież kilka lat temu była akcja, żeby nie dokarmiać, bo wtedy ptaki zostają w Polsce zamiast lecieć gdziestam. Teraz ludzie burzą się, żeby dokarmiać. Co za chory naród

      • 3 1

      • a gdzie łabedzie mają gdzieśtam? (1)

        • 1 1

        • W kuprze!

          • 0 0

    • (4)

      Bzdura. Tu w calym kraju władze proszą o dokarmianie całoroczne!

      • 5 9

      • (3)

        Możesz minusowac ale nawet nie wiadomo, o co ci chodzi - o mnie, fakty z UK i Niemiec, czy nie lubisz karmienia.
        Apopo w UK karmią od zawsze już cały rok.

        • 1 9

        • (2)

          POPiS karmi was caly rok bzdurami od lat i co?

          • 6 1

          • (1)

            to w koncu cały rok czy od lat?

            • 1 1

            • Od lat przez cały rok POPiSie.

              • 0 1

    • Człowiek jest większym roznosicielem wirusów i bakterii. Potrafi je przenieść w ciągu kilkunastu godzin z jednego kontynentu na

      Tworząc fermy drobiarskie oraz dla bydła i trzody chlewnej tworzy potencjalne zagrożenie epidemią i przeniesienie wielu chorób odzwierzęcych na ludzi.

      • 3 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane