- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (181 opinii)
- 2 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (70 opinii)
- 3 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (169 opinii)
- 4 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (111 opinii)
- 5 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (110 opinii)
- 6 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (242 opinie)
Chory na COVID-19 zasłabł w ciężarówce
Sam zadzwonił na pogotowie i stwierdził, że nagle bardzo źle się poczuł, ma problem z oddychaniem... i właśnie jedzie drogą ekspresową S7 samochodem ciężarowym. Policjanci odnaleźli jego samochód na poboczu. Mężczyzna leżał w kabinie, dusił się i miał drgawki. Podano mu tlen, wówczas dopiero powiedział policjantom, że może być chory na COVID-19.
Chwilę przed wykonaniem telefonu na policję kierowca zadzwonił też na pogotowie, więc jego ciężarówki szukały różne służby. Pierwsi zobaczyli ją policjanci, gdy jechali ul. Sucharskiego w kierunku obwodnicy południowej. Czerwona ciężarówka z bardzo małą prędkością jechała na przeciwległym pasie ruchu. Patrol zawrócił więc i po chwili zauważył auto, które zatrzymało się w międzyczasie na drodze (tuż przed wjazdem na most wantowy) z włączonymi światłami awaryjnymi.
- Jeden z policjantów wszedł do kabiny i zauważył, że mężczyzna leży w jej tylnej części, ma krótki, płytki oddech oraz drgawki. Nie reagował na zadawane pytania. Policjanci, z zachowaniem najwyższych środków ostrożności, udzielili mężczyźnie pomocy przedmedycznej. Funkcjonariusze użyli torby ratowniczej znajdującej się na wyposażeniu radiowozu i podali 40-latkowi tlen. Natychmiast przekazali informacje o swojej lokalizacji oficerowi dyżurnemu i tym samym karetka pogotowia ratunkowego mogła dojechać na czas - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Już przed interwencją policjanci byli przygotowani na to, że mężczyzna może być zakażony koronawirusem, więc byli bardzo dobrze zabezpieczeni. I faktycznie, gdy 40-latek złapał oddech, powiedział im, że może mieć COVID-19, choć nie badał się w tym kierunku. Karetka odwiozła go do szpitala, gdzie zrobiono mu test, który potwierdził zakażenie.
Po konsultacji z sanepidem uznano, że interweniujący policjanci zachowali wszystkie środki bezpieczeństwa i nie muszą udawać się na kwarantannę. Tym bardziej że jedyny funkcjonariusz, który miał bezpośredni kontakt z 40-latkiem, sam wcześniej przeszedł COVID-19 i jest odporny.
Opinie (248) ponad 20 zablokowanych
-
2020-11-16 15:32
ok, i czym bedą leczyc tego kierowce w szpitalu? Od razu pod respirator czy tlenem tylko czy
w inny sposób?
- 5 1
-
2020-11-16 15:40
Brawo wynik pozytywny w kilka godzin (1)
A nie kilka dni.
- 2 6
-
2020-11-16 16:45
można
Czekałem na wynik 7 godzin ,niestety pozytywny.
- 1 0
-
2020-11-16 15:46
Clio z foty = zabranie DR za światła.
- 5 1
-
2020-11-16 15:50
Szacunek
Za pomoc się należy ale to że ktoś miał już wirusa nie oznacza wcale że nie może go mieć jeszcze raz a wy od razu że odporny ogarnijcie się!!!!
- 10 5
-
2020-11-16 15:58
powinniscie sie zwać fakemiasto.pl
- 15 8
-
2020-11-16 16:15
Jestem dumny z tych Policjantów.
- 9 3
-
2020-11-16 16:20
Fani Szczurka
Jak ten kierowca, zamiast siedzieč w domu. Na tym "strajku kobiet" też pewnie był.
- 7 11
-
2020-11-16 16:29
(1)
Artykuł ewidentnie napisany na potrzeby podtrzymania psychozy.Przecież to się kupy nie trzyma.
- 14 14
-
2020-11-16 22:28
Motłoch i tak łyka wszystko co napiszą lub pokażą.
- 2 0
-
2020-11-16 16:36
Nie dziwię się mu i sam też tak będę musiał zrobić
Albo będę pracował i zarabiał pieniądze, albo przyjdzie pan komornik, wyrzuci moją rodzinę z naszego domu zbudowanego w dużej mierze własnymi rękami (ale jednak na kredyt).
- 10 6
-
2020-11-16 16:46
wirusa nie ma
jeszcze wielu tak sadzi !
- 8 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.