• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cienka granica między fetyszem a "normalnością"

Borys Kossakowski
21 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Fetyszem może stać się wszystko: zaczynając od bardziej typowych, jak np. określony rodzaj obuwia, czy bielizny, aż po nietypowe, np. konkretny model kurtki lub kubka. Fetyszem może stać się wszystko: zaczynając od bardziej typowych, jak np. określony rodzaj obuwia, czy bielizny, aż po nietypowe, np. konkretny model kurtki lub kubka.

Za typowe uznaje się to, co w powszechnym mniemaniu uważa się za podniecające, na przykład nagie ciało. Można dołożyć do tego np. seksowną bieliznę i nadal wydawać się to będzie czymś typowym czy "normalnym". Jeśli jednak do ciała dodamy lateksową rękawiczkę, to może to być już coś nietypowego, "nienormalnego". Jest bardzo cienka, umowna granica między tym co jest akceptowane, a co nieakceptowane - mówi Katarzyna Dułak, seksuolożka z poradni "Bez Tabu".



Katarzyna Dułak - psycholożka, trenerka i edukatorka seksualna, pracuje w Poradni Zdrowia Psychicznego "Bez Tabu". Katarzyna Dułak - psycholożka, trenerka i edukatorka seksualna, pracuje w Poradni Zdrowia Psychicznego "Bez Tabu".

Czy zdarza ci się używać jakichś przedmiotów w łóżku?

Borys Kossakowski: Fetyszyzm w języku medycznym klasyfikowany jest jako parafilia, czyli...

Katarzyna Dułak: Fetyszyzm i parafilia to pojęcia medyczne próbujące nazwać nietypowe ukierunkowanie potrzeb seksualnych. Parafilie to pojęcie odnoszące się do nawracających fantazji seksualnych, impulsów lub zachowań obejmujących niezwykłe czynności, sytuacje czy przedmioty. Takie nietypowe przedmioty nazywane są fetyszami.

Czy możemy podać jakieś przykłady?

Takim przedmiotem może być wszystko - od bardziej typowych, takich garderoba, np. określony rodzaj obuwia, czy bielizny, aż po bardziej nietypowe, które na pierwszy rzut oka mogą dziwić, np. określony rodzaj kurtki czy kubek. Fetyszem może stać się wszystko. Skala nasilenia siły fetysza też bywa różna, czasami jest to element zwiększający podniecenie, a czasami jest to element konieczny do tego, żeby w ogóle wystąpiło podniecenie.

To trochę utrudnia życie.

Bywa, że fetyszyzm zupełnie nie przeszkadza w życiu, o ile oczywiście nikogo nie krzywdzi, a wszystkie zaangażowane w sytuację osoby są pełnoletnie i zgadzają się na niego. Rzeczy i czynności, które nas podniecają są dzielone na typowe i nietypowe. Warto zwrócić uwagę, że ten podział jest rodzajem umowy społecznej. Za typowe uznaje się to, co w powszechnym mniemaniu uważa się za podniecające dla większości ludzi, na przykład nagie ciało. Jeżeli dołożymy do tego seksowną bieliznę to prawdopodobnie dla wielu osób może to nadal wydawać się czymś typowym czy "normalnym". Jeśli jednak do ciała dodamy lateksową rękawiczkę, to dla części osób może to być już coś nietypowego, tym samym traktowane jest jako fetysz - coś "nienormalnego". Jest bardzo cienka, umowna granica między tym co jest akceptowane, a co nieakceptowane. Warto zastanowić się kto ustalił te granice i czemu mają one służyć.

A to, co nieakceptowane często traktowane jest jako choroba.

W medycynie niestety do jednego worka wrzuca się wszystkie parafilie. Niektóre są ewidentnie krzywdzące, jak choćby pedofilia, czyli ukierunkowanie potrzeb na dzieci. A z drugiej strony mamy tam całą paletę fantazji, impulsów czy zachowań seksualnych nieakceptowanych społecznie, które nie są dla nikogo krzywdzące. Jak na przykład fetysz w postaci butów na wysokim obcasie.

To raczej bezpieczna forma parafilii. Namówienie dziewczyny, żeby założyła szpilki do sypialni nie powinno być takie trudne. Gorzej gdyby to były inne buty.

Ale bywa i tak, że taka osoba może się podniecić na ulicy na widok takich butów. I to niekoniecznie na nodze - może to być pantofel na wystawie sklepowej. Podniecenie może przyjść, gdy na ulicy poczuje się zapach, który nas podnieca czy usłyszy się fragment piosenki, która nam się z kimś kojarzy i nas podnieca.

Dlaczego to jest dla tych osób bolesne?

Cierpienie wywołuje przeświadczenie, że własne potrzeby są nienormalne. Każdy z nas ma jakieś wyobrażenia na temat seksu, które są wytworem przekazów kulturowych: opowieści, reklam, filmów, książek itd. Przekazy te są mało zróżnicowane, nie odzwierciedlają całej gamy różnorodnych potrzeb i upodobań seksualnych ludzi. Jeśli mówi się o czymś nietypowym, to najczęściej przedstawione jest to jako coś złego, patologicznego i krzywdzącego.

To, co typowe, szybko uczymy się wartościować jako coś dobrego, a to, co nietypowe, jako coś dziwnego czy chorego. Kiedy człowiek odkrywa w sobie jakieś nietypowe potrzeby, to automatycznie pojawia się lęk i brak akceptacji tych potrzeb. Często taki człowiek próbuje za wszelką cenę odwrócić uwagę czy powstrzymuje się od realizacji takich potrzeb. Brak akceptacji i represjonowanie własnych potrzeb seksualnych może doprowadzić do utraty kontroli nad własną seksualnością, a w konsekwencji do kompulsywnego rozładowania potrzeb.

Czyli same potrzeby może są i dziwaczne, ale niekoniecznie niebezpieczne. Najtrudniejsza jest konfrontacja z drugim człowiekiem. Bo jak chłopak ma się przyznać dziewczynie podczas pierwszego zbliżenia, że jeśli ona nie założy butów na obcasie (załóżmy że przyszła na randkę w płaskich pantoflach) to nici z seksu. Jeśli nie będzie obcasów, to on wyjdzie na impotenta! Trochę wstyd.

Albo odwracając sytuację - ona może się wstydzić, bo podnieca ją na przykład wieczne pióro. To może być dowolny przedmiot. Nie wiadomo do końca, w jaki sposób kształtują się potrzeby seksualne. Najczęściej pozostaje to zagadką.

Czy fetyszyzm wiąże się z jakąś konkretną płcią?

W mojej praktyce spotykam się głównie z mężczyznami o nietypowych potrzebach seksualnych. Ale kobietom w naszej kulturze jest znacznie trudniej uzewnętrzniać swoje potrzeby, więc niewykluczone, że fetyszyzm jest równie częsty u kobiet. Istnieje jednak coś takiego jak przywdziewanie strojów charakterystycznych dla płci odmiennej. Ten rodzaj parafilii występuje głównie u mężczyzn. Być może ma to związek z tym, ze stroje kobiece są tak bardzo zakazane dla mężczyzn w naszej kulturze? Kobiety mają dużo większe przyzwolenie na przywdziewanie strojów męskich. Spodnie już dawno przestały być atrybutem wyłącznie męskim, za to spódnica w większości kultur nadal zarezerwowana jest dla kobiet.

Wyobraźmy sobie przypadek skrajny, w którym fetyszyzm zdecydowanie przeszkadza w życiu danego człowieka.

Zwykle ludzie z nietypowym kierunkiem potrzeb seksualnych są przekonani, że są zboczeni, chorzy. Nienawidzą sami siebie. Boją się swojej seksualności. I to jest największy problem, niezależnie od rodzaju seksualności. Często takie osoby przez lata represjonują swoje potrzeby, aż do momentu, kiedy nie da się tego dłużej ignorować. Zaczyna to przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu, wymyka się spod kontroli, np. natrętnie pojawiają się niechciane fantazje. Ludzie są bardzo zaniepokojeni i nie wiedzą, co z tym zrobić.

A potrzeby są zazwyczaj bardzo silne i domagają się realizacji.

Tymczasem w zasadzie niemożliwa jest zmiana kierunku potrzeb seksualnych. Jedyne, co można zrobić, to nauczyć się jak z tymi potrzebami żyć. Kontrolować je tak, by nie dochodziło do kompulsywnego rozładowania potrzeb.

Co to znaczy?

Na przykład przy wysokim napięciu seksualnym, które jest regularnie ignorowane może w ostateczności dojść do sytuacji, że na widok fetysza człowiek może odczuwać przymus rozładowania tego napięcia. Taki przymus może pojawić się w dowolnym miejscu, np. w miejscu pracy, gdzie nie ma wystarczającej intymności. Może to być w efekcie bardzo zawstydzające. Albo ktoś, kogo pociągają elementy sadyzmu lub masochizmu robi to bez kontroli i środków bezpieczeństwa, w skrajnym wypadku zagrażając w ten sposób swojemu zdrowiu czy nawet życiu. Może być też tak, że dana osoba może zacząć kraść przedmioty, które ją podniecają, może to zwiększać wstręt do siebie, poczucie winy a takie uczucia wpływają na pozostałe obszary życia.

Co począć ze swoją nietypową potrzebą?

Jednym z pierwszych kroków jest przepracowanie poczucia winy, które może przyczyniać się do kompulsywnego regulowania napięcia seksualnego. Jeżeli potrzeba ta jest nieszkodliwa społecznie to samo zaakceptowanie własnej seksualności może przynieść dużą ulgę. W dalszej pracy, w zależności od tego czy osoba pozostaje w związku czy też nie, można spróbować wbudować nienormatywne potrzeby w aktualny lub przyszyły związek. Czasem wystarczy wewnętrzne przyzwolenie na fantazje seksualne - nie zawsze musi to być realizowane w rzeczywistości.

I to się udaje?

Oczywiście. Ludzie w ogóle mają niezwykle różnorodne potrzeby i ekspresję seksualną, a jakoś się dogadują. To kwestia umowy. Jeżeli jest chęć i otwartość na drugiego człowieka, to często znajduje się też rozwiązanie.

Opinie (83) 10 zablokowanych

  • Kobieta w szpilkach... (3)

    Nic nie podnosi bardziej kobiety w moich oczach jak szpilki:)

    • 38 9

    • (1)

      na których jeszcze trzeba umieć chodzić.... :)

      już nie wspomnę - uwodzicielsko chodzić
      bo to raczej poza zasięgiem umiejętności na ogół....

      • 18 0

      • Na te wyginające się

        to ja nawet nie patrzę:)

        • 5 0

    • :?

      To dość oczywiste, szpilki po to są, żeby człowieka podnosiły. Ewentualnie można stanąć na skrzynce, ale w skrzynce nie da się chodzić.

      • 0 0

  • (1)

    Sokowirówka... absolutnie bez konkurencji w tym temacie.

    • 45 2

    • Janusz, nie wygłupiaj się.

      Aż ci od chichotu wąs się podkręcił, taki śmieszek jesteś!

      • 11 1

  • (6)

    Odczuwam pociąg seksualny do elektrycznych puszek rozgałęźnych, ale nie skonsumowałem go jeszcze. Czy ktoś ma doświadczenia w tym temacie?

    • 28 3

    • Skonsumuj,

      wyeliminujesz się z puli genetycznej ludzkości. Bez żalu.

      • 10 5

    • (1)

      Między Wami zaiskrzy a doznania będą elektryzujące - niestety, prawdopodobnie będzie to pierwszy i ostatni raz....

      • 24 0

      • czyli jak typowy macho, zaliczy i na drugi raz nie ma szans nawet ;)

        • 9 0

    • ja mam

      mam doświadczenia w tym temacie... doprawdy wstrząsające przeżycie!

      • 7 0

    • Nie da rady, puszka dzwoni do koleżanki korka, po krótkiej naradzie lekko cię kopnie i po zabawie :)

      • 3 0

    • Zawsze można wyłączyć prąd w całej sieci

      • 0 0

  • znowu robią ludziom wodę z .... (8)

    "Każdy z nas ma jakieś wyobrażenia na temat seksu, które są wytworem przekazów kulturowych:"

    Bzdura na resorach.

    Ciekawe jakie wyobrażenia na temat seksu mieli Adam i Ewa?

    • 12 34

    • Tak, wiem. (3)

      Dla takiego Janusza jak ty szczytem fantazji jest założyć skarpety do łóżka i gzić się pod pierzyną przy zdmuchniętej świecy.
      Szalony ogierze, krynico seksu!

      • 29 8

      • Przynajmniej ma wygodnie i ciepło

        • 13 3

      • lepsze to, niż obecny "przekaz kulturowy" np. z TVNu (1)

        tarzanie się ekskrementach i miłość międzygatunkowa

        • 13 12

        • zmień dostawcę kablówki...albo leków

          • 16 7

    • Adam i Ewa mieli takie same wyobrazenia na temat seksu jak 7 krasnoludkow...

      postaci z bajek o seks się nie pyta :)

      • 24 7

    • uciekaj zajadać cebulę ...

      • 5 3

    • Ale który Adam ?

      i jaka Ewa ???

      • 0 1

    • Wyobrażenia te Adam i Ewa zeżarli razem z jabłkiem z drzewa poznania, jak powiada pismo. Chyba o to m.in. chodziło w tej całej historii...

      • 0 0

  • (2)

    Jeszcze jedna psycholożka-seksuolożka od pierożka. Co za niedowartościowane typy wymyślają te nazwy?

    • 48 9

    • (1)

      To co dla jednych jest typowe, dla innych jest nietypowe. Wystarczy jednak powiedzmy, 50 lat i stanie się typowe. Zmieniają się czasy i upodobania.

      • 11 8

      • Albo moda przeminie...

        • 0 0

  • Co mnie kręci?

    Seks w golfie III na alusach i koniecznie z rejestracją GWE

    • 49 2

  • A ja mam fetysz antyterrorysty. :) (9)

    Często proszę mojego męża aby kochał się ze mną ubrany jak antyterrorysta. Ja mam wtedy na sobie skórzany gorset i rękawiczki. Bardzo cieszy mnie, że jest nam ze sobą dobrze w łóżku, rozumiemy się i spełniamy swoje fantazje. :)

    • 30 3

    • (7)

      Ciekawa fantazja. Dobrze, że razem macie podobne spojrzenie na te sprawy, inaczej męczylibyście się.

      • 13 2

      • To prawda. (6)

        Para, która "nie rozumie się" w łóżku, szybko się rozstaje. Wyjątkiem są osoby gotowe poświęcić swoje upodobania dla satysfakcji drugiej strony. Taka osoba jednak nie będzie stuprocentowo spełniona w związku i niestety podświadomie może dążyć do spełnienia się przy kimś innym - kimś, kto ją zrozumie. Najważniejsze by trafić na partnera, przy którym można realizować nawet najdziwniejsze fantazje. Na szczęście mój mąż lubi być w sypialni antyterrorystą, a ja lubię skórzane rękawiczki. :) Nie planujemy tego zmieniać.

        • 15 1

        • tez sie tak bawiłam :) (5)

          kominiarkę proponuję dołączyć i elementy bondage ;) w ogóle porwanie jest super

          • 12 2

          • Się wie! :) (4)

            Kominiarka i bondage to klasyk. :) Zła przestępczyni uwięziła antyterrorystę albo zły antyterrorysta porywa cywilkę. W zależności od nastroju. :) Fajnie, że nie jesteśmy jedyni.

            • 11 2

            • Nie jesteście!!! :) Ogranicza tylko wyobraźnia i zaufanie do partnera/partnerki.

              • 9 2

            • nie nie ja raczej nie jestem tą złą

              nie umiem sie wymieniać rolami
              pozdrawiam :)
              patrzac na Twój nick może warto zainteresowawac sie ageplay, daddydome itd.

              • 0 0

            • Ale banał... (1)

              Ale banał...Może jeszcze polewanie się bitą śmietną co?:)))

              • 4 7

              • nie

                wolę woskiem :)

                • 8 1

    • ja lubię strażaków;-)

      • 4 1

  • lakonicznie opisane ale przynajmniej nie negatywnie (9)

    Dużo mi zabrałko o podziale na fetyszyzm prosty i złożony to raz, a dwa niestety ale bardzo ograniczoną trzeba mieć wyobraźnię, żeby w takim artykule sprowadzać sprawę w wiekszości do szpilek. To zresztą bardziej sie podoba mężczyznom uległym. Mam nadzieję, że temat sie rozwinie o zabawki, skórzane i gumowe rękawiczki i nylon ;)

    • 11 2

    • (6)

      To polskie bdsm jeszcze w ogóle egzystuje?

      • 0 0

      • a czy to propozycja? (4)

        • 0 0

        • (3)

          a wygląda na taką?

          • 0 0

          • nie,dlatego pytam (2)

            owszem egzystuje, ale bez szału
            chociaż..róznie bywa i dobrze też bywa ;)
            Grey nieco jednak zaszkodził...

            • 1 0

            • Bez szału (1)

              = pokaz bondage na targach erotycznych w Wawce, organizowany przez P.B. , na który patrzy się 10 luzem stojących zblazowanych gości? Grey zrobił więcej dobrego niż złego odbiorcom a właściwie odbiorczyniom, do których był skierowany. Przynajmniej dowiedziały się, że "można". A jak ktoś chce kupować logowane Greyem piórko do ticklingu za kilkaset zł, to już jego problem. ;)

              • 1 0

              • Grey odpowiedział na wyobrażnię i potrzeby

                wielu kobiet opuszczonych fizycznieprzez mężczyzn żłopiących piwko na łąwce, może tez uratować przed rutyną.
                W bdsm zrobił jednak zamęt - można powiedzieć, że wpuścił niewiniątka na rzeź.

                • 1 0

      • Oczywiście, to kwestia trafienia na odpowiedniego partnera/kę. Większość jest hipokrytami i twierdzą, że to beeee... bo nie wypada mówić inaczej (co ludzie wtedy pomyślą).

        • 4 0

    • tak, (1)

      i oby rozwinął się dalece bardziej. Osobiście lubię, gdy partnerka... siusia mi do buzi. :)

      • 4 4

      • tez bywa

        mnie toakurat nie kreci, ale zeby dziwiło to nie

        • 5 1

  • (1)

    Bardzo mnie interesują berety. Z antenka, moherowe, robotnicze, wełniane, od biedy mogą być skórzane z guziczkiem i foliowe takie przeciwdeszczowe. Ale szczytem szczytów jest beret biskupi. A jak nie ma nic innego to jarmułka też może być. A jak juz się napodniecam, to wtedy pacze na kapelusze. To mnie ostudza

    • 10 9

    • berety

      Mało nie skonałam ze śmiechu......

      • 0 0

  • ja jestem fanem Sister Sinister

    ostra babka i ma super zasoby naturalne no i to nasza sąsiadka ze Szwecji :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane