- 1 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (221 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (39 opinii)
- 3 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (174 opinie)
- 4 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (133 opinie)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (103 opinie)
- 6 Plany dla okolic Ergo Areny na ostatniej sesji obecnej rady (48 opinii)
Co dalej z sopockim molo? Będzie je obsługiwać MOSiR
Prawdopodobnie nie będzie kolejnego przetargu na operatora molo w Sopocie, a obiektem zajmie się MOSiR, który już teraz zaczął zatrudniać byłych pracowników dzierżawiącej od lat pomost spółki. Miasto podpisuje też własne, krótkoterminowe umowy z gastronomikami i handlującymi na terenie obiektu.
- Zostawiamy molo jako nie tylko jeden z najlepiej rozpoznawalnych obiektów turystycznych w Polsce, ale także bardzo ważne miejsce na mapie sopockich wydarzeń rozrywkowych, kulturalnych i sportowych. Gdy w 1991 r. przejmowaliśmy zarządzanie obiektem, nikt nie zdawał sobie sprawy z potencjału, który drzemie w tym miejscu - mówi Marcin Kulwas, dyrektor KMS.
O tym, że KMS pożegna się z molo, wiadomo było od 23 października, kiedy to władze Sopotu poinformowały o odwołaniu znajdującego się na ostatniej prostej kolejnego przetargu na dzierżawę obiektu przez kolejnych 10 lat.
- Sytuacja pandemiczna rozwinęła się tak bardzo, że dzisiaj nie jesteśmy w stanie zrealizować większości założeń, które określiliśmy w warunkach przetargu. Nie tylko miasto nie jest w stanie ich wyegzekwować, ale także wykonawca nie jest w stanie ich zrealizować - umotywował tę decyzję Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Miasto umarza opłaty KMS i zatrudnia pracowników spółki
Jak się okazuje, Sopot zdecydował się nawet umorzyć część opłat Kąpielisku Morskiemu Sopot.
- W ostatnim czasie nie odbyło wiele wydarzeń zaplanowanych w przestrzeni mola, również tych objętych umową, bo sytuacja epidemiczna nie pozwoliła ich zrealizować. W tak dramatycznej sytuacji miasto zdecydowało się umorzyć dotychczasowemu dzierżawcy opłaty na kwotę około 150 tys. zł - mówi Izabela Heidrich, rzecznik prasowy sopockiego magistratu.
Co więcej, miasto zaczęło już zatrudniać dotychczasowym pracowników KMP - na razie umowy podpisano z 12 osobami - w tym pracowników technicznych, którzy zajmowali się w spółce obsługą techniczną mola, a także bosmana. Formalnie stali się teraz pracownikami MOSiR.
Nowego przetargu nie będzie, obsługą mola zajmie się MOSiR
To właśnie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Sopocie zajmie się w przyszłości obsługą pomostu. Już teraz zawarł on umowy według stawek miejskich z dotychczasowymi najemcami lokali gastronomicznych oraz osobami prowadzącymi działalność handlową w arkadach molo. Na razie na trzy miesiące.
Wszystko wskazuje na to, że kolejnego przetargu na operatora mola nie będzie.
- Opracowaliśmy miejski model zarządzania molem i mariną. Na dzisiaj nie rekomenduję ponownego przeprowadzenia postępowania przetargowego - mówi Jacek Karnowski.
Prawdopodobnie dopiero wiosną, gdy wyjaśni się przyszłość kolejnego sezonu, ostateczna strategia działania zostanie dopracowana. Wtedy też dowiemy się np. co dalej z płatnym wejściem na pomost. Niemniej już teraz urzędnicy zapewniają, że będą chcieli nadal organizować przynajmniej część tradycyjnych imprez odbywających się na molo.
- Trwa także analiza wydarzeń kulturalnych, które do tej pory odbywały się na molo. Z całą pewnością tak duże wydarzenia, jak np. Tyczka na molo, pozostaną w kalendarzu wydarzeń miejskich - zapowiada Heidrich.
Opinie (68) 5 zablokowanych
-
2021-04-23 18:13
molo
9 zł za bilet na molo ,to jest rozbój w biały dzień
- 0 0
-
2020-11-05 20:02
Jak ta spolka zarządzała symbolem Sopotu i polskiego wybrzeza? (1)
Dolne pomosty zamknięte i nieremontowane juz nie pamiętam od kiedy. Boczna ostroga podobnie. Tylko ta marina, ktora zwroci się za pół miliona lat. Falochron który zaburzył naturalne prądy w zatoce, przez co molo nie jest już molem tylko mostem na wyspę. A niedługo będzie już tylko mostem nad piachem i śmierdzącymi glonami, choćby za kasę podatników wozili ten urobek okrągły rok nawet do Kołobrzegu. No popsuć molo to trzeba umieć fakt.
- 12 4
-
2020-11-06 13:05
Przecież takie inwestycje jak marina są wartością dodana do miasta, to nie ma się zwracać w szybkim tempi, choc się zwraca w podatkach, bo turyści wydają pieniądze nie tylko na postój jachtu ale i w sklepach sopockich i restauracjach, pan jest krótkowzroczny :)
- 0 2
-
2020-11-06 12:45
już nowe zawody MOSiR'u
aktywna wiosna : przewalamy piach spod mola, do wygrania uścisk dłoni prezydenta
- 1 0
-
2020-11-06 10:47
A jak to tak umowy podpisane na stoiska handlowe bez przetarów??
- 0 2
-
2020-11-06 09:36
My musimy płacić za wstęp na molo no to Sopocianie powinni płacić kasę za wstęp:
1. Na stare miasto w Gdańsku
2. Molo w Brzeźnie
3. Molo w Orłowie
4. Inne atrakcyjne miejsca w Gdyni i w Gdańsku.- 3 1
-
2020-11-06 08:50
Brawo Prezydent Sopotu !
- 3 1
-
2020-11-06 07:52
wreszcie
pasożytnicze spółki jako pozostałość po liberałachw.
- 0 1
-
2020-11-05 14:58
Molo w Sopocie to jest najdluzsze drewniane molo w Europie. Zniszczono ten zabytek betonem (4)
budujac obok mola betonowa marine jachtowa, ktora powoduje osadzanie sie piasku wokol mola co wymaga kopania koparkami i wywozenie ciezarowkami piasku w inne miejsca. Podobnie zniszczono betonem Opere Lesna w Sopocie niszczac naturalna akustyke przez zabetonowanie tego zabytku podczas ostatniej rozbudowy.
- 28 3
-
2020-11-06 00:41
po co beton w lesie i na morzu ?
- 0 0
-
2020-11-05 23:51
co na to konserwator zabytkow ???
- 0 0
-
2020-11-05 18:48
wkrotce Brzezno bedzie konkurowac z Sopotem
- 0 0
-
2020-11-05 15:04
Dzięki marinie skrócono molo o 30 metrów.
- 5 2
-
2020-11-05 23:56
Żenada
To, że molo wraca w ręce Sopotu na plus, jednak zatrudnianie osób, które od lat za przeproszeniem się opierdzie....a najważniejsze jest wypicie piwa czy wódki po kątach, a dookoła brud, syf i komuną trąca,-ogromny minus, jednak wierzę, że nowy operator przejrzy na oczy i zaprowadzi w końcu prawidłowe funkcjonowanie czego z całego serca im życzę.
- 6 2
-
2020-11-05 22:57
Ciekawe... Prywatna firma "oddaje" molo akurat w czasie pandemii, a np. w 2016r. sprzedano 1 mln biletów wstępu.
Miasto umorzyło 150 000 zł prywatnej firmie, która obsługiwała "kurę znoszącą złote jaja", bo tak można określić sopockie molo, o którym słyszał prawie każdy turysta który kiedykolwiek był w Trójmieście. Dyrektor tej prywatnej firmy (dla niepoznaki nazwa "Kąpielisko Morskie Sopot"), mając nas wszystkich głęboko w d.... twierdzi, że "Gdy w 1991 r. przejmowaliśmy zarządzanie obiektem, nikt nie zdawał sobie sprawy z potencjału, który drzemie w tym miejscu..." Serio??? Nikt nie zdawał sobie sprawy z potencjału? Chyba w UM Sopot... Teraz, gdy ta firma-krzak zaczyna przynosić straty oraz gdy prawdopodobnie trzeba będzie przeprowadzić kosztowny remont mola (remont molo, mariny albo rekultywacja piasku, który osiada wokół molo) to miasto przejmuje obiekt: prywatyzacja zysków-upublicznienie strat. Model biznesowy: Capitalist from the East... Skąd się biorą ci złodzieje?!!
- 13 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.