• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co można kupić na trójmiejskich targowiskach? Przeczytaj nasz raport

Piotr Weltrowski, Katarzyna Moritz
4 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Na targowiskach najczęściej kupujemy świeże owoce i warzywa. Na targowiskach najczęściej kupujemy świeże owoce i warzywa.

Mimo że w Trójmieście mamy coraz więcej dyskontów, tradycyjne rynki i targowiska mają się całkiem dobrze. W dni targowe odwiedza je tysiące klientów. Czego szukają? Jaj z niewielkich hodowli, zdrowych warzyw, staroci, a także nietypowych przedmiotów.



Zielony Rynek na Przymorzu w Gdańsku

Zielony Rynek na Przymorzu w Gdańsku Zielony Rynek na Przymorzu w Gdańsku
W Gdańsku jedno z największych targowisk to Zielony Rynek na Przymorzu przy ul. Czerwony Dwór zobacz na mapie Gdańska. Choć można tam zachodzić codziennie do stojących pawilonów, to w dni targowe, w środy i soboty, miejsce to przeżywa istne oblężenie. Miesięcznie teren Targowiska odwiedza około 80 tys. klientów.

Targowisko powstało już na początku lat 80 XX wieku. Rynek ponad pięć lat temu zyskał częściowe zadaszenie. Przy okazji nad stoiskami powstała antresola, na której producenci sprzedają meble (np. kanapa kosztuje 800-1000 zł). Można zamówić je według własnego projektu, większość sprzedających wykona nawet najtrudniejsze zlecenie. Wcześniej powstała hala rybna czy nowe pawilony.

Obecnie na rynku znajduje się około 400 stoisk, na których handluje około 500 kupców. Można na nich znaleźć pachnące warzywa przywiezione przez rolników, a także kurki z lasu (niewielka garstka 4 zł). Poza artykułami spożywczymi jest bardzo dużo unikalnej odzieży, ale też antyki, części zamienne np. do starych urządzeń AGD, czy "pirackie" CD z disco-polo czy nawet z heimat melody. Mankamentem może jednak być znalezienie miejsca do parkowania.

Targowisko przy Elbląskiej w Gdańsku

Targowisko przy Elbląskiej Targowisko przy Elbląskiej
Kolejne z większych targowisk w Gdańsku jest nieopodal stadionu żużlowego przy ul. Elbląskiej zobacz na mapie Gdańska. Dni targowe są w poniedziałek, czwartek i sobotę. Przychodzą tam chętnie nie tylko mieszkańcy Dolnego Miasta, ale jeżdżą też specjalnie nawet mieszkańcy Wyspy Sobieszewskiej. Tłum klientów jest spory, mimo że zaledwie kilkaset metrów dalej stoi Lidl.

Rynek ma tę zaletę, że jest dość przestronny i nie trzeba się przeciskać między straganami. Stoją tam w większości nowe pawilony, w których najczęściej można zaopatrzyć się w mięso, ryby czy pieczywo. Podobnie jak na Przymorzu, mięso czy jajka pochodzą często z małych farm. Jajka są prosto od kury, a kurczaki pochodzą z uboju, który przeprowadził sam sprzedający. Warzywa są z pola, a sprzedaje uprawiający je rolnik. Na sporej części rynku jest pchli targ i mnóstwo odzieży.

Rynek we Wrzeszczu

Targowisko we Wrzeszczu Targowisko we Wrzeszczu
Takie produkty znajdziemy też na jednym z najstarszych targowisk w Gdańsku, czyli rynku we Wrzeszczu przy zbiegu ulic Białej i Wyspiańskiegozobacz na mapie Gdańska. Teoretycznie targ czynny jest codziennie. Jednak pełni on wtedy rolę bazarku z "chińszczyzną". Natomiast w dni targowe, wtorek, piątek i niedzielę, zewsząd zjeżdżają się rolnicy i kupcy. Na rynku handluje około 350 osób.

Kiedyś chętnie przyjeżdżali tam hodowcy gołębi czy rybek akwariowych. Można było tam też kupić szczenięta. Te czasy jednak dawno minęły. W niedzielę za to jest sporo handlujących starociami. Pewną niedogodnością może być przeciskanie się wśród gęsto ustawionych stoisk z warzywami.

W Gdańsku warto też odwiedzić niewielkie ryneczki, jak w Oliwie, przy ul. Obrońców Westerplatte i Polanki zobacz na mapie Gdańska. Stoi tam nowa hala, w której handluje się codziennie, a na placyku tuż przed nią dni targowe są w środy i soboty. Codziennie natomiast handluje się w nowych straganach ustawionych na placu Dominikańskim zobacz na mapie Gdańska przy gdańskiej Hali Targowej. W tej ostatniej w piwnicy są głównie stoiska mięsne, ze świeżymi rybami i nabiałem. Na parterze i piętrze głównie stoiska odzieżowe. Ponieważ kupcy Dominikańscy rozgościli się w Śródmieściu Gdańska, ceny do najniższych nie należą, ale wybór towaru jest bardzo duży.

Przykładowe ceny na gdańskich targowiskach:
- jaja: od 15 do 60 gr, jaja od kur podwórkowych od 50 do 70 gr od sztuki
- pierś z kurczaka: od 15,50 zł do 16,80 zł za kilogram
- pomidory: od 3,50 zł do 6 zł za kilogram, w zależności od rodzaju
- filet z łososia: od 46 do 49 zł za kilogram
- śledzie: od 6 do 9 zł za kilogram


Miejska Hala Targowa w Gdyni

Wnętrze Hali Targowej w Gdyni. Wnętrze Hali Targowej w Gdyni.
Największym i najbardziej popularnym targowiskiem w Gdyni jest bezsprzecznie Miejska Hala Targowa przy ul. Wójta Radtkego. Czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 8-18 oraz w soboty od 8 do 16. Już przed wejściem rozłożone są stoiska, na których kupić można m.in. kwiaty i grzyby (porcja kurek kosztuje 8 zł) oraz leśne owoce.

W środku samej hali, przynajmniej latem, tłumów nie ma - największym powodzeniem cieszą się sklepy (jest ich aż kilkanaście), gdzie kupić można wędliny i mięso. Poza tym dużo tu stoisk z odzieżą. Warto też zaznaczyć, że naprzeciw głównej hali znajduje się mniejsza, tzw. hala rybna. W środku znajduje się kilka straganów, na których znajdziemy dość bogaty asortyment ryb i owoców morza.

Jak często robisz zakupy na targowiskach?

Największym powodzeniem cieszą się stragany na placu przed halą. Znaleźć tu można wszystko od ubrań i butów po gry komputerowe, a nawet kasety z muzyką disco-polo. Wśród straganów znajduje się nawet... salon fryzjerski.

Tu także - na placu - rozlokowanych jest najwięcej straganów oferujących warzywa i owoce. Wszystkie oferują dość zbliżone ceny, w produktach można więc przebierać do woli, aż znajdziemy to, na czym nam zależy.

Warto też wspomnieć, iż w hali pojawiają się powoli modne w ostatnim czasie sklepy ze zdrową, ekologiczną żywnością i produktami regionalnymi.

- Rzeczywiście mamy coraz więcej klientów, ludzie coraz chętniej kupują produkty zdrowe, bez konserwantów, pochodzące od małych, lokalnych producentów. Wiedzą, że takie jedzenie jest świeże i dobre - mówi pani Agnieszka, która prowadzi stoisko z "domowymi" wędlinami.

Jeżeli coś w gdyńskiej hali razi, to głównie nieprzyjemny zapach, który unosi się w środku. Można mieć też zastrzeżenia, co do czystości niektórych stoisk oraz publicznych toalet. Te ostatnie znajdują się przy wyjściu z targowiska od strony ul. Jana z Kolna, w podziemiach. Skorzystanie z toalety to koszt 2 zł.

Przykładowe ceny:
- jaja: od 30 gr od sztuki do 90 gr za jaja od tzw. szczęśliwych kur
- pierś z kurczaka: od 16,90 zł do 17,90 zł za kilogram
- pomidory: od 3,80 zł do 6,50 zł za kilogram, w zależności od rodzaju, kupić można też droższe pomidory z importu - cena ok. 9 zł za kilogram
- filet z łososia: od 42 do 52 zł za kilogram

Targowisko Miejskie Gdynia Chylonia

Targowisko w Chyloni. Targowisko w Chyloni.
Targowisko w Chyloni to drugie najpopularniejsze targowisko w Gdyni, zaopatrują się tu mieszkańcy wielu północnych dzielnic. Łatwo się do niego dostać, ponieważ znajduje się przy samym dworcu SKM w Gdyni Chyloni zobacz na mapie Gdyni.

W całości jest zadaszone, a większość stoisk to tak naprawdę małe sklepy, a nie stragany. Przy wejściu sprzedawcy oferują głównie produkty spożywcze, w dalszej części dominuje zaś odzież. Sporo jest też sklepów specjalistycznych: wędkarskich, z porcelaną, z tytoniem i e-papierosami, a nawet... strojami góralskimi.

Gama oferowanych produktów, głównie tych spożywczych, nie jest jednak tak duża, jak na Gdyńskiej Hali Targowej. O bardziej egzotyczne wyroby tu ciężko. Owoce, warzywa, mięso i ryby kupimy tu jednak tanio i bez dłuższego stania w kolejkach. Poszczególne stoiska same ustalają godziny otwarcia - większość czynna jest od godz. 8 do 15-16 w dni powszednie i od 8 do 13 w soboty.

Przed wejściem na teren targowiska znajduje się bankomat. Około 100 m od bramy, po lewej stronie, stoją także toalety. Są płatne, wejście do kabiny kosztuje 2 zł.

Przykładowe ceny:
- jaja: od 25 do 50 gr od sztuki
- pierś z kurczaka: od 15,80 zł do 16,90 zł za kilogram
- pomidory: od 3,99 zł do 5,50 zł za kilogram, w zależności od rodzaju
- filet z łososia: od 44,50 do 52,90 zł za kilogram

Sopocki Rynek

Sopocki Rynek Sopocki Rynek
Nieco inny charakter od gdyńskich targowisk ma Sopocki Rynek. Znajduje się on tuż obok przystanku SKM Sopot Wyścigi zobacz na mapie Sopotu. Dni targowe wyznaczono tu na wtorki i piątki, w pozostałe dni powszednie czynne są tylko pawilony, zaś w weekendy targowisko zamienia się w pchli targ Sopotello.

W dni targowe bramy rynku otwierane są o godz. 7. Sprzedawcy sami wyznaczają godziny zamknięcia, do południa jednak przeważnie handlują wszyscy. Chociaż zadaszone i otoczone boksami, to sopockie targowisko bardziej od gdyńskich przypomina klasyczny pchli targ.

Znaleźć można tu starocie, obrazy i stare płyty winylowe. Dominuje jednak odzież. Tu jednak sprzedawana jest ona ze straganów, a nie boksów. Kupujący przebierają w ubraniach, często nawet próbują się targować.

Dość ciekawie wygląda też oferta straganów spożywczych. Dość tanio można kupić grzyby (porcja kurek to koszt 5 zł), leśne owoce, egzotyczne przyprawy i tradycyjne kaszubskie wędliny (koszt tak przyrządzonej kiełbasy to ok. 35 zł za kilogram). Poza tym oczywiście dominuje standardowa oferta straganów z warzywami, owocami, mięsem i rybami.

Targowisko wyposażone jest w duży parking, przed wejściem znajduje się bankomat, a zaraz za nim toalety (płatne 2 zł). Niestety w momencie, kiedy pojawiliśmy się na rynku, jedna z toalet (męska) była nieczynna.

Przykładowe ceny:
- jaja: od 25 do 80 gr od sztuki
- pierś z kurczaka: od 17,90 zł do 18,90 zł za kilogram
- pomidory: od 5,50 zł do 8,50 zł za kilogram, w zależności od rodzaju
- filet z łososia: od 45 do 50 zł za kilogram

Miejsca

Opinie (123) 2 zablokowane

  • Przedmioty, buty i ubrania ze śmietników (3)

    to też można zobaczyć na rynku na Przymorzu, sprzedają przeważnie bezdomni lub alkoholicy. Do tego do dziś (pamiętam jeszcze za komuny byli) chodzą po tym rynku złodzieje ustawieni w różnych częściach w celu przekazywania sobie skradzionych zegarków, siatek, toreb, portfeli, komórek. Trzeba uważać i pilnować swoich rzeczy!!! Czy tam ochrony i straży miejskiej nie ma? Ale ryneczek bardzo lubię - warzywa i owoce z niego przynajmniej smakują, a nie to co w biedronce itp.

    • 88 9

    • Ubrania i buty

      Są kradzione z pojemników "Caritasu"na używaną odzież, stojących na osiedlach przez żulernie i bezdomnych, a później opychane przez nich do lumpexów i na targowiskach.
      Poza tym 90 procent elektronarzędzi, sprzętu wędkarskiego, rekreacyjnego itp. na targowisku na Przymorzu pochodzi z kradzieży.
      Kiedyś mojemu znajomemu opędzlowano garaż, a tydzień później rozpoznał on tam swoje narzędzia na stoisku jakiegoś ormianina czy czeczena.
      Kiedyś to nawet tam można było granat lub nawet pistolet kupić "z pod lady".

      • 31 3

    • Chyba giełda w gdyni przy dawnym polifarbie też się powinna znaleźć w tym zestawieniu

      • 3 2

    • A mi się tam żyję dobrze w soPOcie

      bez żadnych targowisk - to dla Biedronkarzy!

      • 0 9

  • Co mozna kupic na targowisku ?,,, to samo co w hipermarkecie lecz drozej !!! bravo wygrał pan bon :) (9)

    kiedys slyszalem pewna opowiesc ze biorac w hurcie od producenta sklepy kupuja kurczaki nawet po 1 zlotych za sztuke :( ,,, oczywiscie gwarantujac ze sie bierze tony co miesiac :(. Ale czy to prawda nie mam pojecia ! lecz soro markety potrafia w promocji sprzedawac kurczaki nawet po 4 zeta to moze to prawda.

    • 29 39

    • (2)

      oj nie do końca prawda. Wolę marchewkę i ziemniaki kupić na rynku niż w hipermarkecie, a cena wcale nie droższa. Na tych stoiskach na prawdę często sprzedają gospodarze produkty ze swoich upraw i ja mam swoich zaufanych i zawsze kupuje u nich. Za to w hipermarketach często sklepikarze kupują jak coś jest bardzo taniego i później sprzedają w swoich sklepach po wyższych cenach. Widziałem kiedyś faceta, który ładował samochód 4 koszykami pieluch, rej. GWE. Ludzie kombinują i radzą sobie jak się da.

      • 22 7

      • A żebyś się nie zdziwił (1)

        Popularnym procederem jest kupowanie towarów w "Makro" na przykład po hurcie, i to jeszcze z kończącym się terminem ważności (po wcześniejszym ugadaniu obniżonej ceny), a później opychanie tego na ryneczku za podwójną cenę, bo babuszki i tak zawsze na ryneczkach kupują, także jest to czysty zysk.
        Mój znajomy tak robi, ale nie powiem kto ;P

        • 23 6

        • ale ja wiem u kogo kupować, bo kupuję u tych samych od lat i sie nie zawiodłem. Masz rację, że niektórzy sprzedają z Makro itp, bo kiedyś trafiłem na jajka z pieczątkami chowu.

          • 18 0

    • poniżej kosztów (2)

      ale często w marketach sprzedają poniżej kosztów zakupu,np.market kupuje ćwiartki z kurczaka za 4,8 PLN a sprzedaje za 3,9-4,3 aby ściągnąć klienta, może jeszcze coś kupi.Ale nikt tego nie kontroluje

      • 5 0

      • Często sprzedają też drożej (1)

        Np. głupi, prosty przecinak w markecie budowlanym widziałem za 49 zł !!! a w osiedlowym sklepiku z narzędziami prawie identyczny za 15 zł

        • 2 1

        • Nie ma znaczenia gdzie kupisz przecinak, spadnie i tak powypadają guziczki, albo będziesz miał spajdermena na ekranie. Dziś produkują same g...

          • 0 0

    • Jedzenie z marketów pozbawione jest składników odżywczych (2)

      Naukowcy zrobili badania i porównali wartość odżywczą warzyw i owoców z marketu i z rolnictwa ekologicznego (ale nie tego z marketu). Wyszło że produkty marketowe mają średnio o 40% mniej wartości odżywczych niż ich odpowiedniki a niektórych składników w ogóle nie mają. Markety wymuszają na producentach żeby konserwowali żywność. Świeże owoce i warzywa można zakonserwować usuwając z nich naturalną florę bakteryjną a robi się to rentgenem. Dlatego ludzie są po takim jedzeniu głodni bo organizm dopomina się składników, których nie otrzymał. Jedzenie z marketów odpowiada jakościowo fast foodom.

      • 4 4

      • (1)

        A ja czytałem badania, w których wyraźnie stwierdzono, że jedzenie ekologiczne, jest po prostu droższe przez nazwę a nie wiele się różni od tego w marketach. I to był artykuł zdaje się w Polityce!

        • 5 2

        • nie wiem co czytałeś

          ale przepisy w eu są jasne i dokładnie określają sposób uprawy czy hodowli ekologiczny. Jak dla Ciebie nie ma znaczenia czy kury są dobrze karmione, czy mięso jest szprycowane a owoce i warzywa pryskane całą masą pestycydów to kupuj te marketowe. W internecie masz całą masę przykładów i badań, które mówią coś zupełnie przeciwnego niż przeczytałeś. Wystarczy odszukać i poczytać sobie.

          • 2 1

  • (4)

    Pominęliście ruskie fajki, babka z proszkami na parkingu przed targowiskiem we wrzeszczu tanio sprzedaje :)

    • 41 10

    • (2)

      no wiesz, przesadziłeś teraz. Nie fair

      • 16 7

      • konfident (1)

        • 18 1

        • a za leczenie raka bezakcyzowca ty pacisz

          • 0 3

    • donosiciel

      • 1 0

  • (3)

    noże, kastety, wszelkiego rodzaju nielegalne rzeczy i kartridże do pegazusa :D

    • 31 4

    • Zdala od tych grajdołów (2)

      Kastety i kastaniety , hehehehe
      Noże to takie że się ostrza łamią,
      A filmów na płytach CD nie polecam, bo wirusy kompa żywcem zjedzą ;), wędki się łamią a żyłki zrywają, kupisz wiertarkę to cię prąd pierdyknie, jak ją włączysz, a patrząc przez czeczeńskie lornetki to czubek swojego nosa zobaczysz albo zeza dostaniesz.

      • 9 4

      • I obudziłeś się zlany potem. Wszędzie jest tandeta a największa w marketach !!!

        • 6 5

      • a marketach to samo tylko ładniej zapakowane

        Jak ktoś chce porządny sprzęt to trzeba zapłacić, ale narzędzi snapon nikt do domu przecież nie kupi.

        • 2 0

  • Targowiska - relikt schyłku tzw. "komuny" (17)

    Czyli miejsca, gdzie jeszcze duża część ludzi wierzy w cuda i gusła.
    Miejsca, gdzie kupisz wszystko za wyjątkiem tego czego na prawdę potrzebujesz.
    Kupowanie tam np mięsa, ryb, innych przetworów spożywczych zalicza się raczej do sportów ekstremalnych na zasadzie "codziennie ryzykujesz zdrowiem lub życiem".

    • 31 126

    • (-;

      Przynajmniej wiem, że żyję a nie jestem tylko "konsumentem" którym musi się opiekować państwo... (-;

      • 11 2

    • Targowiska funkcjonują na całym świecie , nie wiem czym Zeniu chciałeś błysnąć .

      • 21 0

    • ..

      Targowiska były, są i będą. Nie tylko u nas. Na zachodzie są często bardziej zadbane i uporządkowane( np. rynek kwiatowy i osobno rynek staroci).
      Myślę, że idziemy w dobrą stronę, ale wciąż są miejsca w Polsce gdzie targowiska wyglądają tragicznie. Jeśli można je w ogólne nazwać targowiskami. Ludzie siedzą na ulicy sprzedając stare buty i spodnie.

      • 15 0

    • To lepiej kupować mięso w marketach napchane wszelkimi możliwymi wypełniaczami i chemią. A tak podejdziesz i na miejscu mięso

      • 9 1

    • Kris7775 (1)

      Pan to jestes niedoszly z koleji relikt pseudo inteligencji unijno europejskiej.Odwiedzajac kraje -rozne tam gdzie o komunie nie wiedza prawie nic tez sa i beda targowiska.Malo tego owoce,warzywa czy odziez sa tam tansze i lepsze od tych w Carefourach i innych tego typu badziewiach.I po to sa dla warzyw i owocow.A plyty tzw''lewe''sa 100 razy lepsze od tych wydawanych w naszym ''PIEKNA KRAJ''Ruskie tlocznie a nie made in eu z niewiadomo jakiej ''Matki''i brzmiace jakby kon na blache LAL.Takze troche obiektywizmu,douczenia i moze podrozy wiecej chocby po forach zycze!!!!

      • 9 4

      • naucz się pisać po polsku biedaku umysłowy

        • 2 8

    • hahaha (3)

      warzywa i owoce z marketów są zdrowsze? Poszukaj łosiu na necie badań, które mówią że z marketu kupujesz jedynie coś co ładnie wygląda i zero witamin w tym jest. Dlatego ludzie coraz grubsi są bo potem są głodni po takim syfiastym jedzeniu.

      • 3 0

      • Oj, oj baranki boże (2)

        Dla was istnieje tylko "jedyna alternatywa".
        Albo markety albo targowiska.
        Innej opcji nie ma.
        A ja sobie korzystam z osiedlowych sklepików, których np. w okolicach Żabianki czy Przymorza jest multum.
        Świeże warzywka, świeże pieczywka, świeże mięska i wędlinki.
        A wszystko po dobrych cenach.
        Po prostu wychodzę z domu czy rano czy po południu, pół godziny - zakupy zrobione.
        Bez łażenia w targowianym syfie, ścisku, smrodzie.
        To co dzieje się w środy i soboty wokół Zielonego Rynku - to Bangladesz, Somalia, delikatnie rzecz ujmując.

        • 2 2

        • Jak ja nie znoszę takich zdrobnień

          • 5 0

        • czytaj ze zrozumieniem

          nie napisałem nic o targowisku a jedynie o tym, że w marketach jedzenie jest śmieciowe. Zgadzam się, że małe sklepiki też często mają dobre jedzenie choćby dlatego, że nie mają jak tego przechowywać i sprzedają na bieżąco.

          • 0 0

    • (4)

      raczej kupowanie w marketach drobiu itp. zaliczamy do sportow ekstremalnych jak to napisałeś ,tam to dopiero jest ryzyko na tony sprowadzane mieso drób rozmrażane i moczone w roztworach ,nie masz pojęcia facet co piszesz,na rynkach sami przywoza zawsze swieze mięso drób kupuje w jednym pawilonie od lat i zawsze jest swieze i je się ze smakiem a w markecie zamkniesz oczy i nie wiesz co jesz bo tam ma być tylko niska cena a jakość kompletnie się nie liczy,więc zycze ci smacznego i szybkiego powrotu do zdrowia.

      • 7 1

      • Kobito - uruchom myślenie (3)

        I czytaj ze zrozumieniem.
        Lubisz kupować jedzenie obtegowane przez muchy - twój problem.

        • 0 6

        • (2)

          jakie muchy człowieku ty uruchom mózg a soryyy twój mózg już dawno wyżarło markeciarskie żarcie ,radze zrobić badania rakowe bo od tej chemii to już nie myślisz.

          • 0 0

          • typowy klient biedaronki he he

            • 1 0

          • Jutro promocje w biedronce, realu

            Pojutrze będą na Zielonym Rynku po odpowiednich cenach.

            • 0 0

    • na rynkach mięso jest zwykle rąbane na zapleczu stoiska

      albo przy klientach. Nie ma miejsca na "nastrzykiwanie"

      • 0 0

    • Do sportów ekstremalnych zalicza sie kupowanie mięsa np. W biedronce

      • 0 0

  • Gdyńska hala ...

    a mój kolega Karol ma zawsze świeże warzywka !!! polecam box na foto !!! :)

    • 3 28

  • Warzywa i owoce to wiadomo (2)

    ale kupować tam coś więcej to nie rozumiem. Lata 90. przecież skończyły się już dawno.

    • 22 23

    • (1)

      Lepiej iść do "exclusive" i koszulkę wartą w Chinach 50 gr kupić za 120 zł

      • 18 3

      • hahaha dobry tekst, nieźle pojechałeś hahahaha

        • 3 0

  • (...) niewielka kupka 4 zł (...)

    ciekawe ile kosztuje wielka kupicha... nie ma to jak dziennikarz dobrze posługujący się językiem polskim.

    • 42 5

  • ci "rolnicy" z targowisk to zwykli handlarze (4)

    kupują jaja z ferm a warzywa z giełdy, a ludziom wciskają głupoty, że to od szczęśliwych kurek, które dziobią ziarenka na podwórku, a jabłuszka oczywiście niepryskane

    • 114 15

    • i tak i nie... (1)

      Często jest tak jak mówisz, ale zdarzają się ci prawdziwi. W sklepie nie masz takiej szansy )-: Cała sztuka to wypatrzyć tych prawdziwych... i trzeba to lubić (-;

      • 40 2

      • Tak jak pisze przedmówca

        - trzeba wiedzieć do kogo chodzić.

        • 29 1

    • W lidlu zapewne są ekologiczne z sadu od Adolfa

      • 31 0

    • Nie zgadzam się do końca są jeszcze uczciwi

      Nie do końca się zgodzę bo jeżdżę sama stoję w sezonie z grzybami i jest parę stoisk gdzie mają swoje warzywa i owoce we wrzeszczu na pewno jest takich 8 a co z resztą to nie wiem a jajka też czasem mam swoje ze wsi tylko że to mała ilość przeważnie zanowiona. ...

      • 0 0

  • Targowisko Chylonia

    Ostatnio robiłem tam zakupy i byłem miło zaskoczony są tam różne usługi ja naprawiłem sobie zegarek u zegarmistrza a zonka kupiła sobie ładną garsonkę i to w dobrej cenie. Polecam.

    • 30 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane