- 1 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (139 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (144 opinie)
- 3 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (74 opinie)
- 4 Wzięli pod lupę punktualność SKM (57 opinii)
- 5 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (406 opinii)
- 6 Remont "trybun" nad Motławą w ramach PPP (129 opinii)
Jak bezpiecznie pływać i pomagać tonącym?
Lato w pełni, kąpieliska otwarte, więc wracamy do tematu bezpieczeństwa nad wodą. W lipcu informowaliśmy o naszej redakcyjnej akcji wyposażenia kilkudziesięciu miejsc w koła ratunkowe. Tym razem - wraz z nadmorskimi ratownikami - przygotowaliśmy materiał o tym, jak ratować się, gdy zaczniemy tonąć oraz jak pomagać osobom poszkodowanym, które potrzebują wsparcia w sytuacji zagrożenia życia.
Czytaj także: Bezpieczeństwo w nadmorskich kąpieliskach
Dlatego też na trójmiejskich kąpieliskach, dzień w dzień, nad bezpieczeństwem plażowiczów czuwa około 120 ratowników. Poprosiliśmy ich o radę, co zrobić, gdy sami poczujemy, że utraciliśmy kontrolę nad sytuacją w wodzie.
Weźmy wdech i połóżmy się na plecach
- Kiedy nagle czujemy, że zaczynamy tonąć, powinniśmy - w miarę możliwości - przedostać się w miejsce, w którym mamy grunt. Trzeba też zwrócić na siebie uwagę innych - krzykiem i machając rękoma - lub złapać się przedmiotu pływającego na wodzie - wylicza Michał Skibiński, starszy ratownik kąpieliska molo Brzeźno. - Kluczowe jest jednak zachowanie spokoju, ponieważ szybkie i nerwowe ruchy szybko powodują, że opadamy z sił oraz zmniejszają naszą pływalność. Można spróbować położyć się na plecach, wziąć głęboki wdech, co pomoże utrzymać się na wodzie.
Myślmy przede wszystkim o własnym bezpieczeństwie
Jeśli widzimy osobę tonącą, to jak najszybciej trzeba dać o tym znać ratownikowi na wieży. Co jednak robić, gdy na plaży nie ma ratowników (są po godzinach pracy), a my sami znajdujemy się najbliżej tonącego?
- Gdy widzimy osobę tonącą, nie powinniśmy rzucać się bez refleksji, żeby jej pomóc. Powinniśmy przede wszystkim pomyśleć o własnym bezpieczeństwie, czyli ocenić swoje umiejętności pływackie i wziąć ze sobą przedmiot pływający na wodzie w ramach asekuracji - mówi Michał Skibiński.
Co zrobić, jeśli nie mamy pod ręką nic pływającego?
- możemy stworzyć łańcuszek z plażowiczów łapiąc się za ręce, tak że jedna osoba asekuruje drugą, stopniowo wchodząc do wody
- po dopłynięciu do poszkodowanego podajemy przedmiot, staramy się uspokoić poszkodowanego i holujemy do brzegu
- na brzegu sprawdzamy funkcje życiowe, przede wszystkim oddech. Jeśli go nie wyczuwamy, wzywamy zespół ratunkowy i przystępujemy do resuscytacji, zaczynając od pięciu wdechów ratowniczych, a następnie kontynuując w cyklu 30 uciśnięć klatki piersiowej na dwa wdechy
- reanimację prowadzimy do odzyskania funkcji życiowych lub przyjazdu karetki
- prosimy osobę postronną o pomoc, żeby zbyt szybko nie opaść z sił i mieć wsparcie w działaniach ratowniczych
Jak rzucać kołem ratunkowym?
- Rzut koła ratunkowego nie jest trudny, ale o kilku rzeczach trzeba pamiętać. Przede wszystkim nie rzucamy w osobę tonącą, lecz obok niej, a najlepiej przed nią. Koło jest twarde, a rzucając je za osobę tonącą ryzykujemy uderzeniem jej w głowę. Jeśli przy kole jest lina, warto złapać jej koniec przed rzutem, by potem przyciągnąć tonącego do brzegu - tłumaczy Michał Skibiński.
Czytaj także: Jak ratować się z prądów morskich na Wyspie Sobieszewskiej?
Koła ratunkowe od Trojmiasto.pl
W ramach akcji "Bezpiecznie nad wodą" Trojmiasto.pl zaopatrzyło kilkanaście punktów w Trójmieście w atestowane koła ratunkowe.
W Gdyni możecie natrafić na koła z logiem Trojmiasto.pl w marinie, na falochronie przy główce wejścia do mariny, na tzw. "małym molo" przy restauracji Barracuda oraz na molo w Orłowie. W Sopocie znajdziecie je na molo oraz w pobliskiej marinie. W Gdańsku koła pojawiły się na nabrzeżach Ołowianki, na przystankach tramwaju wodnego Twierdza Wisłoujście, Wiosny Ludów i Narodowe Centrum Żeglarstwa oraz w Narodowym Centrum Żeglarstwa AWFiS. Wszystkie lokalizacje kół ratunkowych znajdziecie na mapkach.
W tym roku. z okazji swoich 20. urodzin, portal Trojmiasto.pl, zamiast na oficjalne obchody jubileuszu, przeznaczył środki na społeczne działania. I tak: przydzielone już zostały stypendia dla studentów, rówieśników portalu, latem organizowana jest akcja "Bezpieczni na wodzie", jesienią zaś wystartujemy z kolejną podobną inicjatywą.
Miejsca
Opinie (53)
-
2018-08-11 12:01
(1)
Wysłać słoneczny patrol na ratunek :)
- 15 6
-
2018-08-11 12:31
Na widok cycków Pameli, każdy tonący natychmiast wyskoczy z wody!
- 9 2
-
2018-08-11 12:02
(2)
Prawda taka, ze wiekdzosc ludzi nie potrafi plywac mimo, ze im sie tak wydaje.
- 24 4
-
2018-08-11 12:58
Dokładnie tak jest
Ja pomimo tego że naprawdę nieźle pływam zawsze mam ze sobą bojkę.
No, nie mówię o pluskaniu się z dzieciakami przy brzegu. Wtedy oczywiście nie :)- 4 3
-
2018-08-11 14:22
Trzeba pływać zdala od ONR-owców. Tyłek będzie bezpieczny
Bezpieczny pływak, to nienaruszone zwieracze. Omijać spocone, męskie grupy. Wiadomo co grozi. Swojego prawdziwego instynktu po kilku piwach na słońcu nie pochamują;)
- 10 3
-
2018-08-11 12:14
(2)
Nie pić alkoholu
- 23 5
-
2018-08-11 16:54
do tej wody bez alkoholu
To bym nie wszedł. Po pijaku wszystko jest ładniejsze. I pływać też potrafię jak mam trochę procentów we krwi.
- 5 4
-
2018-08-22 22:50
Jak tonę, to nigdy nie piję jednocześnie
- 0 0
-
2018-08-11 12:19
Kiedyś uczono mnie (2)
Że do osoby tonącej podpływa sie od tyłu i holuje ją płynąc na plecach aby w panice nie chwyciła nas uniemożliwiając pływanie. Jeśli jednak zdarzyło się, że tonący chwycił ratownika to wystarczyło nabrać powietrza i zanurzyć się pod wodę aby puścił. No i holowanie tylko płynąc na plecach albo bokiem.
- 17 5
-
2018-08-11 16:12
Na szkoleniu żeglarskim miałem to samo.
- 2 1
-
2018-08-12 15:04
A mnie dodatkowo uczono że jak tonący ma jeszcze sporo energii to trzeba trzymać dystans i czekać aż osłabnie albo zanurkować i pociągnąć za nogi w dół i dopiero wtedy złapać od tyłu. Holowanie bokiem czy pod brodę sprawdza się tylko w wyniku osoby w miarę opanowanej lub nieprzytomnej. Tonący nawet ten najmniejszy ma nieludzka siłę i zrobi wszystko żeby wdrapać się na ratującego. Dlatego powyższe metody chociaż wydają się nieco barbarzyńskie zapewniają bezpieczeństwo ratującego. Najlepiej miec coś co unosi się na wodzie i podać tonącemu a samemu trzymać dystans
- 4 0
-
2018-08-11 12:20
Głupio tak ryzykować
Życie dla pijanego Janusza który chciał udowodnić dzieciom, że jest jak Otylia Jędrzejczak
- 25 8
-
2018-08-11 12:22
Przecież należy rzucić tonącemu brzytwę!
Gdyż zgodnie z przysłowiem "tonący brzytwy się chwyta"!
- 36 5
-
2018-08-11 12:26
Wielu ludzi ginie, bo chce pomóc tonącemu
Dlatego ja bym nie rzucił się pomagać.
- 22 7
-
2018-08-11 12:28
Polacy są zbyt pewnie siebie a umiejętności żadne.... za to roszczenia jak szlachta ..janusze (2)
tak samo jest w pływaniu i w wyciąganiu logicznych wniosków z tego czym karmią ich politycy
- 15 7
-
2018-08-11 12:34
(1)
za to na zachodzi sami światli ludzie. nie to co te polskie robactwo
- 5 6
-
2018-08-22 12:16
a zebys wiedział.
- 0 2
-
2018-08-11 12:30
Chcącemu nie dzieje się krzywda!
- 5 4
-
2018-08-11 12:40
(1)
Wielu ludziom wydaje sie, ze porrafia plywac, a w rzeczywistosci ledwo utrzymuja sie na wodzie nie mowiac o plywaniu jakims stylem
- 15 2
-
2018-08-23 22:24
Nauka pływania powinna być obowiązkowa w szkole podstawowej
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.