• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Witomino: miasto chce budować zbiornik, działkowicze proszą o czas

Patryk Szczerba
12 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Na razie nie wiadomo, kiedy działkowcy będą musieli wyprowadzić się z Witomina definitywnie. Na razie nie wiadomo, kiedy działkowcy będą musieli wyprowadzić się z Witomina definitywnie.

Gdynia w miejscu działek na Witominie zobacz na mapie Gdyni planuje budowę zbiornika retencyjnego. Wciąż nie wiadomo, kiedy prace się rozpoczną, więc ok. 100 działkowców próbuje przekonać urzędników do odłożenia decyzji o ich usunięciu z zajmowanych terenów.



Masz działkę rekreacyjną?

Przypomnijmy:

  1. Na obszarze miejskim o powierzchni 2,5 ha przy ul. II Morskiego Pułku Strzelców od 40 lat gospodarują mieszkańcy uprawiający ogródki działkowe.
  2. Każdy miał podpisaną indywidualną umowę, a teren nigdy nie funkcjonował jako sformalizowane Rodzinne Ogródki Działkowe.
  3. W 2009 roku miasto, do którego należy teren, sondowało możliwość jego sprzedaży jednemu z deweloperów, planującemu wybudować tam osiedle.
  4. Członkowie Rady Dzielnicy byli przeciwni zabudowie, przygotowany został projekt koncepcyjny, pozwalający ochronić jego walory i zapobiec inwestycji na terenie, gdzie nadal nie ma planu zagospodarowania terenu.
  5. Miejscy urzędnicy odstąpili od decyzji o sprzedaży.
  6. W 2015 władze miasta poinformowały, że podczas przebudowy Chwarznieńskiej w trzecim etapie konieczna jest budowa zbiornika retencyjnego w miejscu działek.
  7. W planach po zakończeniu budowy zbiornika jest zagospodarowanie terenu na strefę rekreacyjną.
  8. W lutym 2017 roku działkowcy otrzymali informację, że do kwietnia 2017 roku mają opuścić teren.
  9. Wielu się wyprowadziło, ale część została, bo budowa nie ruszyła.

Zarzewiem konfliktu pomiędzy urzędnikami i działkowcami jest termin realizacji inwestycji oraz jej skala. Chociaż padało wiele zapowiedzi ze strony urzędników, wciąż całość jest na etapie planów, a przetarg na przebudowę ul. Chwarznieńskiej, w ramach której miał powstać zbiornik, został unieważniony tuż po wyborach.

Przebudowa ul. Chwarznieńskiej


Co więcej, planowany zbiornik ma zająć tylko część terenu, więc podkreślają, że część z nich mogłaby zachować swoje ogródki działkowe. Pisali nawet prośby do urzędników o przedłużenie terminu dzierżawy, ale ci pozostają nieugięci.

W ostatnich dniach działkowcy otrzymali ponowne wezwanie do opuszczenia terenu. Graniczną datą miał być koniec lutego.

Działkowcy: liczymy na odroczenie terminu



- Wciąż liczymy, że na pozostałym terenie miasto pozwoli nam pozostać do czasu rozpoczęcia prac. Nikomu, oprócz urzędników, nie wadzimy. Nie rozumiemy tego pośpiechu. Póki co, nie wiadomo nawet, w jakiej formie ani kiedy zostanie zrealizowana planowana inwestycja, bo pierwszy przetarg na przebudowę Chwarznieńskiej został unieważniony - podkreślają.
Przedstawiciele miasta tłumaczą, że o opuszczeniu działek mieszkańcy zostali poinformowani w 2017 roku, więc nie była to decyzja nagła, a poprzedzona z jednej strony informacjami, co jest jej przyczyną, a także zapewniająca odpowiedni czas na podjęcie działań.

Konkretów co do terminu rozpoczęcia prac budowlanych oraz tego, czy budowa zbiornika i planowany remont ul. Hodowlanej będzie prowadzony w tym samym czasie wciąż jednak brakuje. Jest za to determinacja urzędników, by działki zostały jak najszybciej opuszczone.

Urzędnicy: rozważamy różne scenariusze



- Nie ma możliwości na odłożenie terminu opuszczenia działek, ponieważ rozważane są różne scenariusze rozpoczęcia budowy zbiornika retencyjnego wraz z układem drogowym obejmującym m.in. ul. Hodowlaną i Chwarznieńską i w każdej z propozycji teren obecnych ogródków jest kluczowy do realizacji prac. Sytuacja na rynku budowlanym jest bardzo dynamiczna i musimy być przygotowani na działanie w obszarze inwestycyjnym - mówi Jakub Ubych, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. dzielnic i przewodniczący klubu Samorządność.
Warto dodać, że w poniedziałek na działkach wybuchły cztery pożary pustostanów. Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do pojawienia się ognia ani czy były to celowe podpalenia.

Ewentualnych sprawców nie szukają policjanci, bo nikt z urzędników nie zgłosił zawiadomienia o podpaleniu na terenie miejskim.

Pożar działek na Witominie


Nocne pożary na działkach na Witominie

Miejsca

Opinie (151) 8 zablokowanych

  • Jak to jest

    O ile pamiętam miasto promowalo cos typu ogródki sasiedzkie, na podworkach w centrum... A tu przeszkadza...

    • 33 21

  • Ogródki

    To złożona sprawa, z jednej strony powierzchnia czynna, zieleń, brak betonu, a z drugiej to strasznie zaniedbane miejsca. Czasami śmieci wokół ogrodzenia( efekt sprzątania działek). Wszystkie ogródki powinny być zamienione na parki, miejsca rekreacji.

    • 37 18

  • Czyli zamiast enklawy zieleni bedzie atrakcyjne bkokiwisko z oczkiem wodnym.

    A mowia ,ze uklad gdanski to mzonki...

    • 31 20

  • Deweloper zarobi to pewne zarobia urzesasy straca dzialkowcy.Wniosek?Waska grupa urzednicza od ktorej to wyszlo nie reprezentuje juz mieszkancow tylko waska grupe deweloperow.I teraz pytanie:Co za to dostali oni lub ich rodziny i jak ukryki gratyfikacje?Za kazda decyzja stoja jacys urzednicy ivorawnicy dowiedzcie sie kto mial taki plan i zrobcie wszystko aby wiecej nie reprezentowali was mieszkanxow.W kupie sila.A nsjkeliej klin kkinem i wezscie dibrych prawnikow i do sadu z nimi.

    • 37 13

  • Koperta ci prawde powie

    • 31 15

  • Coż

    Jednak grunt nie funkcjonował jako sformalizowane Rodzinne Ogródki Działkowe, więc żadnych podstaw do pozostania, było też dużo czasu na ogarnięcie jakiegoś formalnego miejsca na działkę w okolicy

    • 37 13

  • Zrobcie zrzute na biuro prawne i do sadu dewelopersko-urzednicza bande. (1)

    • 32 19

    • a potem trzeba znaleźć pana Stefana

      • 7 9

  • Oburzające, że UM tyle lat toleruje slamsy na pseudo działkach

    Mieszkańcy Leśniczówki czekają, a działkowcy, którzy nielegalnie zajęli nam teren przed laty nadal siedzą. Rada Dzielnicy ponad 20 lat temu obiecywała zrobić tam miejsce rekreacji zgodnie z przeznaczeniem dla wszystkich i nic nie zrobili, bo UM przyzwalał na bezprawie. Brud, szczury, śmieci wynoszone do lasu. Rok temu mieli się wynieść i dalej tkwią, a wraz wiosną co weekend grille i pijackie śpiewy niosące się po osiedlu.

    • 50 11

  • Dynamiczna sytuacja na rynku budowlanym...

    Pójdzie jak nic pod deweloperkę.

    • 42 11

  • W wielu wielkich aglomeracjach miejskich świata

    istnieje coś takiego jak ogrody (ogródki) miejskie, gdzie społeczność lokalna lub indywidualne osoby uprawiają sobie część ziemi i zbiera z niej plony, a część przeznaczają na rekreację i odpoczynek. W Polsce również tak jest na wielu terenach miejskich, co w mojej ocenie równoważy cywilizacyjny rozwój. Nie rozumiem do końca głosów, aby takie ogródki lokalizować wyłącznie poza miastem, a samo miasto cywilizować betonem i mieszkaniami na kredyt. Zrozumiałe jest, że jest to teren należący do miasta i ma ono prawo dysponować tym terenem według pewnej wizji, ale warto również zdawać sobie sprawę, że nie można bez opamiętania budować tylko osiedli i rozwijać infrastruktury - te projekty często prowadzą do wielo obszarowej niedomogi w obrębie miasta, tak np nie nadążają projekty drogowe i miasto tkwi w korkach, aby dojechać wieczorem do sypialni. Nie powinno nas boleć, że dany ogródek jest prowadzony przez pana XYZ, ostatecznie to teren zielony, a nie beton. Owszem, szkoda że wiele ogródków jest zaniedbanych, ale na ten cel również można skierować pewne wsparcie określone z góry warunkami użytkowania, dla wielu ludzi, mieszkańców jest to jedyne sensowne zajęcie w podeszłym wieku, na emeryturze, często jest taki ogródek wsparciem ekonomicznym, bowiem w sezonie pozwala się tym ludziom wyżywić w zamian za wkład ciężkiej pracy i dbałości o ziemię. Warto gdzieś zachować równowagę. Powstanie zbiornik, to będą pretensje o komary, kleszcze, kąpiące się psy, darcie mordy przez fanów dopalaczy, wylewanie nieczystości, wszędobylskie śmieci, syf i malarię. Żadne rozwiązanie nie jest idealne, ale równowaga w otoczeniu jest dobra, z niczym nie należy przeginać, doceniam fakt istnienia takich ogródków w obszarze miasta. Pozdrawiam Działkowiczów wszystkich ogrodów działkowych w miastach, dbajcie o nie.

    a w sprawie płonących działek, to wiadomo, że to samozapłony, więc urzędnicy nie zgłosili sprawy do zbadania.

    • 57 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane