• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Społecznicy: budżet obywatelski potrzebny, ale konieczne są zmiany

Patryk Szczerba, Katarzyna Moritz
6 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
W gdańskim BO nie może być już projektów związanych z remontem szkół, ale znalazło się kilka związanych pośrednio jak ten z Przymorza: ścianki do tenisa dla dzieci ,rodziców i wszystkich mieszkańców jako uzupełnienie obiektów sportowych w szkołach. W gdańskim BO nie może być już projektów związanych z remontem szkół, ale znalazło się kilka związanych pośrednio jak ten z Przymorza: ścianki do tenisa dla dzieci ,rodziców i wszystkich mieszkańców jako uzupełnienie obiektów sportowych w szkołach.

Działaczy zaangażowanych w gdańskie projekty budżetu obywatelskiego cieszy większa frekwencja i zapał mieszkańców, ale mają oni zastrzeżenia do zawyżonej wyceny projektów i charakteru części z nich. Z kolei w Gdyni społecznicy ubolewają nad spadającą frekwencją, wskazując powody takiego stanu rzeczy oraz pomysły na jego poprawę.



Czy głosowałeś w tegorocznej edycji BO?

Dzięki ogłoszonym w środę wynikom tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego wiadomo już, że w Gdańsku w przyszłym roku zostanie zrealizowanych 101 inwestycji, w tym 96 w dzielnicach oraz pięć o charakterze ogólnomiejskim. Mimo że gdański BO już nie budzi tak dużych emocji jak w pierwszych edycjach, ciągle są jednak wskazywane obszary, w których można jego formułę ulepszyć. Tak przynajmniej twierdzą społecznicy, których zapytaliśmy o ocenę.

- Uważam, że projekty chodnikowe nie powinny być realizowane w ramach BO. Jest to zadanie miasta, gdyż na tym polega działanie instytucji miejskich i one to powinny realizować w ramach swoich środków bieżących - podkreśla Mateusz Błażewicz, który był współautorem zwycięskiego projekt ogólnomiejskiego "Bezpieczny Gdańsk, czyli umieszczenie 26 defibrylatorów AED w przestrzeni miasta".
Podobny problem widzi z projektami dotyczącymi... kotów, które co roku zwyciężają w gdańskim BO.

- Ustawa o ochronie zwierząt nakłada na gminę obowiązek corocznego sporządzania programu opieki nad zwierzętami. Zawiera on regulacje dotyczące kastracji i sterylizacji kotów, w tym również budżet jaki gmina przeznacza na to zadanie. W mojej ocenie zadania, które gmina ma obowiązek realizować w ramach takich programów nie powinny być dublowane w BO - podkreśla Błażewicz.
W początkowych edycjach BO wielu mieszkańców oburzało się, że szkoły zgarniały niemal całą pulę środków na remonty sal gimnastycznych i instalację windy. W efekcie projekty ściśle związane z remontami szkół nie mogą być zgłaszane. Niemniej pojawiły się inne pomysły.

- Ciągle niestety zdarza się, że dyrektor szkoły poleca uczniom i wszystkim rodzicom, by głosowali na projekt związany choćby w sposób pośredni ze szkołą, co ma bardzo dużą siłę rażenia. Dzięki temu wybierane są projekty na bardzo duże kwoty - podkreśla Arkadiusz Kowalina, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Górny.
Projekt Skwer nad Jaśkowym Potokiem nie będzie zrealizowany, bo zdaniem autora zbyt zawyżono jego koszty realizacji, z 40 na 90 tys. zł. Projekt Skwer nad Jaśkowym Potokiem nie będzie zrealizowany, bo zdaniem autora zbyt zawyżono jego koszty realizacji, z 40 na 90 tys. zł.
W tej dzielnicy, dzięki temu będzie realizowany projekt za ponad 400 tys. zł "Parki naukowo-muzyczne dla każdego". Założeniem jest "stworzenie czterech miejsc ogólnodostępnych dla wszystkich mieszkańców, zlokalizowanych na terenie SP 17, SP 27, SP 39 oraz SP 45, w których dzieci w trakcie zabawy będą rozwijały twórcze myślenie oraz odkrywały świat dźwięków".

Społecznicy widzą też problem związany z wyceną projektów. Kowalina, który złożył projekt dotyczący skweru nad Jaśkowym Potokiem, wycenił go na 40 tys. zł. Natomiast Gdański Zarząd Dróg i Zieleni wycenił ten sam projekt na znacznie wyższą kwotę 90 tys. zł.

- Miałem gotowy projekt z pełnym kosztorysem, czyli dokładnym wyliczeniem kosztów, nawet sadzonek. Przez zmianę wyceny mój projekt stracił konkurencyjność i możliwość wejścia jako mniejszy projekt na niezrealizowaną kwotę. Zwiększenie kosztów wynikało z wewnętrznych cenników GZDiZ, a te są znacznie wyższe od tych realnie występujących na rynku - tłumaczy Kowalina.
Dostrzegane są też plusy w gdańskim BO

Błażewicza, jak i Agnieszkę Bartków z zarządu Rady Dzielnicy Orunia, św. Wojciech, Lipce, cieszy wyższa frekwencja w tegorocznej edycji BO, pokazująca, że mieszkańcy chcą także współdecydować o najważniejszych sprawach w mieście.

- Przykład chociażby kontrowersyjnego przejścia dla pieszych przy Dworcu Głównym pokazał, że mieszkańcy nie są jeszcze gotowi na takie rewolucje komunikacyjne. W takich sytuacjach przydałoby się przeprowadzanie e-konsultacji czy e-referendów miejskich - podkreśla Błażewicz.
- Ludzie bardzo się mobilizują w projektach dzielnicowych. Plusem jest też to, że uchwała BO ulega modyfikacjom w zależności od potrzeb. Mi brakuje jeszcze konsultacji z radami dzielnic przy ogólnomiejskich projektach z BO. Nie ma ich na etapie weryfikacji, a czasami zdarza się, że jest pomysł, na który rada i mieszkańcy by się w ogóle nie zgodzili - podkreśla Bartków, która złożyła zwycięski projekt na wieżę widokową w parku Oruńskim.
W Gdyni spadła frekwencja

W Gdyni w tym roku można było głosować na 132 projekty w 22 dzielnicach. Wybrano 31. Do podziału było 5,1 mln zł.

Zaangażowani w budżet obywatelski społecznicy zwracają uwagę, że w tym roku głosowanie przebiegało bez znanego z poprzednich edycji zaangażowania mieszkańców, co ma odzwierciedlenie w frekwencji.

Przypominają, że w głosowaniu wzięło udział 36 525 osób, czyli 15,56 proc. uprawnionych. Dla porównania rok temu głosowało 44 167 mieszkańców, co oznaczało frekwencję na poziomie 18,5 proc, a w 2015 roku swój głos zdecydowało się oddać 47 612 osób, czyli 1/5 uprawnionych i to mimo tego, że liczy się głos każdej osoby posiadającej PESEL, a więc nawet niemowląt.

Społecznicy wskazują, że konieczne jest podniesienie kwoty i wprowadzenia ogólnomiejskich projektów. Na zdjęciu plac Górnośląski w Orłowie , który nawet przy wsparciu miasta nie został w pełni zmodernizowany Społecznicy wskazują, że konieczne jest podniesienie kwoty i wprowadzenia ogólnomiejskich projektów. Na zdjęciu plac Górnośląski w Orłowie , który nawet przy wsparciu miasta nie został w pełni zmodernizowany
Władze miasta spadek tłumaczą przemijającym efektem nowości, ale społecznicy mają inne zdanie.

- Powodów spadającej frekwencji jest kilka. Przede wszystkim dotyczy to ślamazarności urzędników w realizacji projektów z poprzednich lat. Głosujący i wnioskodawcy widzą, że wiele z pomysłów nie powstaje, więc odpuszczają sobie kolejne głosowania. Do tego trzeba dodać uciążliwą weryfikację projektów, która powoduje, że po urzędniczej modyfikacji często ich sens ucieka. Poza tym Gdynia daje mało pieniędzy na budżet obywatelski w porównaniu z innymi miastami i ludzie zaczynają to czuć - tłumaczy Łukasz Piesiewicz ze Stowarzyszenia Miasto Wspólne, którego członkowie w tym roku zgłosili w całym mieście kilkanaście wniosków.
"Uczmy umiejętnie młodych obywatelskiej postawy"

Na inne przyczyny malejącej frekwencji zwraca uwagę Piotr Borek z Karwin, prowadzący m.in. stronę Przyjazne Karwiny. Aktywista, znany m.in. z inicjatywy dotyczącej dostępności zbiornika retencyjnego przy ul. Nałkowskiej dla pieszych, w kolejnym roku próbował namawiać do głosowania przede wszystkim na wybieg dla psów, śledząc przebieg głosowania.

- Nie czepiałbym się opieszałości urzędników. Jestem w stanie zrozumieć, że nie wszystko da się przez procedury szybko zrealizować. Widzę problem gdzie indziej. Szkoły i przedszkola znów w dużej mierze zyskały dzięki głosowaniu. Tyle, że tym razem nie było możliwości promocji w placówkach podobnej do tej w poprzednich latach, zatem wielu uczniów mogło nawet nie wiedzieć o głosowaniu. Nie wiem, czy to dobrze, bo trzeba umiejętnie uczyć dzieci postawy obywatelskiej albo nie udawać i zrezygnować z projektów wspierających placówki szkolne - wyjaśnia.
Dodaje, że zniechęcenie wnioskodawców mógł wywołać także sposób głosowania przy użyciu numerów PESEL. Jak wskazuje, były one łatwo dostępne, przez co sprytniejsi, a zarazem mniej uczciwi, mogli mieć już na starcie przewagę.

- Sam umieściłem na Facebooku zamazaną listę numerów PESEL, wskazując władzom miasta, że taki mechanizm głosowania jest po prostu dziurawy. Może dobrym pomysłem byłaby podobna do Gdańska weryfikacja głosującego poprzez kody SMS, co uczyniłoby głosowanie uczciwszym - uzupełnia.
Budżet obywatelski w Gdyni ważny, ale trzeba zmieniać

Rozmówcy przyznają, że budżet obywatelski jest potrzebny, ważny i w żadnym wypadku Gdynia nie powinna z takiej formy konsultacji rezygnować, ale inicjatywa wymaga zmian.

Aktywiści przekonują, że do budżetu obywatelskiego zniechęcają mieszkańców projekty zgłaszane przez szkoły. Na zdj. boisko zrealizowane w ramach BO przy na terenie Gimnazjum nr 4 przy ul. Okrzei. Aktywiści przekonują, że do budżetu obywatelskiego zniechęcają mieszkańców projekty zgłaszane przez szkoły. Na zdj. boisko zrealizowane w ramach BO przy na terenie Gimnazjum nr 4 przy ul. Okrzei.
- Konieczne jest zwiększenie puli przeznaczonej na głosowanie i zmiana klasyfikacji projektów. Trzeba umożliwić zgłaszanie dużych pomysłów ogólnomiejskich. Nie może być tak jak teraz, że budżet obywatelski to wyręczanie urzędników w realizacji najpotrzebniejszych potrzeb w dzielnicach czy szkołach, na które środki powinny znaleźć się w miejskim budżecie - opowiada Łukasz Piesiewicz.
Drugi z rozmówców wskazuje z kolei, że Gdynia musi przede wszystkim rozwiązać problem "projektów szkolnych".

- Krokiem w dobrą stronę było uściślenie w regulaminie, w jakich godzinach obiekty przyszkolne muszą być dostępne dla wszystkich. Może dobrze byłoby zrobić osobną kategorię projektów dotyczących placówek oświatowych z określoną sumą pieniędzy. Wtedy nie byłoby głosów, które słychać było na Karwinach często, że nie ma po co się angażować, bo budowa boiska przy szkole i tak wygra, co zresztą stało się faktem - uzupełnia.

Miejsca

Opinie (165) 5 zablokowanych

  • Będę głosowała w Gdyni jeżeli szczurek odblokuje kasę. (3)

    Nie są realizowane projekty które wygrały nawet 4 lata temu!

    • 91 9

    • Bo to nie jego pomysły. (1)

      W Gdyni, gdzie władza jest nieomylna, tylko na kolegium prezydenta pojawiają się dobre pomysły, warte realizacji. Urząd Miasta Bis, lotnisko, Forum Kultury, lecznicze błota na Sienkiewicza, centrum handlowe przy dworcu. I wiele innych. Dostępne w wizualizacjach.

      • 32 1

      • Antyszczur

        W Gdyni przede wszystkim mieszkańcy (myślę o tych rozumnych, którzy troszkę się orientują i wiedzę czerpią z rozsądniejszych źródeł niż promocyjne artykuły p. Szczerby i jemu podobnych) widzą, że miasto od dawna nie realizuje podstawowych potrzeb jak np. poszerzenie ulicy Rolniczej czy Kwiatkowskiego od kościoła Boboli do góry, a zamiast tego wyrzuca kasę na idiotyzmy, np. na pokazy lotnicze. W takich okolicznościach entuzjazm do uczestnictwa w takiej zabawie jak budżet obywatelski znacząco topnieje. "Efekt nowości" pojawi się natychmiast po tym, jak ta władza odejdzie w niepamięć (lub w niektórych przypadkach przeniesie się na Kurkową).

        • 21 1

    • to samo w Gdańsku tez projekty nie są z wcześniejszych lat realizowane

      Ale za rok wybory i mam nadzieje że w końcu PO przestanie rządzić w Gdańsku i zacznie może być tak jak powinno być !!!

      • 1 3

  • Koty są nudne... ile można? (6)

    Ktoś sobie zrobił z tego dodatkowy dochód.

    • 144 46

    • W Gdyni z budżetu obywatelskiego będziemy zaraz finansować podnoszenie zapadniętych studzienek na ulicach

      • 14 1

    • (2)

      Ile można? Ktoś sobie zrobił dochód??! Zapraszam do spędzenia choćby jednego dnia wolontariatu na rzecz tych zwierząt. Tylko ktoś kto nie ma o tym zielonego pojęcia może pisać takie rzeczy! Trudno to nazwać nawet wolontariatem, każda osoba zajmująca się tym na terenie naszego miasta, dokłada swoje prywatne pieniądze aby pomóc!!!

      • 24 17

      • Więc to nie wolontariat tylko hobby!

        Za (m.in.) publiczne pieniądze.

        • 18 11

      • o co chodzi z tymi kotami????

        ... co roku jest w BO akcja na koty. Je trzeba kastrować- to jest najlepsza dla nich pomoc. Nie dość, że jest ich pełno, roznoszą min. kleszcze, wszędzie zaznaczają swój teren- przez co w upalne dni cuchnie w okolicach ich siedlisk niemorzebnie, często są bezmyślnie dokarmiane ( głównie resztkami z naszych stołów - to jedzenie nie dość że nie odpowiednie dla kotów, to jeszcze często same koty nie są w stanie go zjeść i dochodzi kolejny smród - rozkładającego się żarcia), poza tym to wszystko je rozleniwia i gryzoniami często gardzą. Osobiście lubię koty, ale nie widzę rozsądnych efektów pomocy dla nich w ramach BO.

        • 10 4

    • Jangosa

      BO to jakaś bzdura. Te projekty powinny być realizowane bez żadnego głosowania, a tak gawiedź cieszy się, że ma wpływ na rozwój miasta...

      • 1 3

    • musisz być wsiowym idiotą ,tam gdzie są koty nie ma szczurów

      ,a kto zrobił sobie z tego dochód ,podaj przykład , wchodzisz w dyskusję na której temat g*wno wiesz ,a siebie ty lubisz?

      • 5 0

  • u nas w Gdyni mobilizowane sa nawet dzieci żeby wyszarpac coś dla zapuszczonych szkół :(. (4)

    • 69 4

    • w Gdańsku również... (1)

      W dzielnicy Piecki-Migowo o głosy rywalizowała SP 1 i SP 2 .... Dlatego z tego powodu nie wzięłam udziału w głosowaniach.

      • 5 0

      • Cześć Hania!

        • 2 0

    • zapewne sp 33 i jakich zapuszczonych
      zastanawia mnie jeszcze jedno z kogo kieszeni poszło na ulotki odnosnie głosowania na boisko

      • 1 0

    • jj

      A ja uważam, że dobrze, że szkoły mogły brać udział...przez wiele lat nic się nie działo, zero inwestycji. A teraz pięknieje... A pytam wszystkich sfrustrowanych i zazdrosnych. Kto z tego korzysta? Uczniowie, dzieci, czyli bardzo duża grupa odbiorców. I dzięki BO kilkaset osób będzie miało dostęp do atrakcji. A po lekcjach i w weekendy mieszkańcy. Czy to źle?

      • 0 1

  • Kontrowersyjne przejście przy Dworcu glownym (5)

    Bardzo dobre rozwiązanie, polepszy dostępność do tramwajów na wysepkach.
    REALIZOWAĆ!!!

    • 75 75

    • Urzędas

      Obecne rozwiązanie jest wystarczające. Można tylko poprawić dostępność dla niepełnosprawnych.

      • 12 30

    • (2)

      Nie pisz tak - bo zaraz kierowcy zaczną płakać - że stracą 5 sekund swojego życia na staniu na światłach !

      • 27 14

      • I spalą, mój Boże, więcej szkodliwego paliwa, a przecież wiadomo że oni bardzo martwią się o ekologię.

        • 13 7

      • Obecnie jedyne płaczki to piesi. Używanie schodów jest naprawde trudne.

        • 1 2

    • Te przejscie przypliza miasto europejskiej aglomeracji ,a konsultacje z radami dzielnic by sie nie osmieszali

      Rady dzielnic to większość oszołomy , zostały wybrani głosowało tylko kilka procent większości wybrani przez znajomych .I niech nie pisze ze mieszkańcy nie są gotowi bo głosowało zaledwie 1% mieszkanców a ci co głosowali na defibrylatory potwierdziło tylko ich głupote.

      • 8 7

  • Miasto Wspólne zgłosiło też skrzyżowanie na Komandorskiej (4)

    Tam gdzie był wypadek w sobotę. Takie rzeczy powinni robić urzędnicy a nie spolecznicy. Statystyki jasno pokazują, że tam jest niebezpiecznie od lat. Ochłapy w budżecie obywatelskim i jeszcze trzeba łatać takie podstawowe rzeczy. Gdzie jest kasa w takim razie?

    • 82 2

    • Dobre pytanie

      Bardzo dużo idzie na pensje w edukacji (rząd nie dopłaca tyle ile trzeba), poza tym rozdęty PR i głupie drogie instytucje "obywatelskie" typu ECS, IKM itp. (w Gdańsku)

      • 10 1

    • Miasto Wspólne na Wiczljnie (2)

      Sponsoruje chodniki do osiedlu Hossy, która ma w zupie jak ludzie do domu dojdą :) Także nie plujcie już na te szkoły, bo to miasto wspólne ma dużo za uszami.

      • 6 0

      • (1)

        A byl zgloszony jakis inny sensowny projekt dla tych mieszkacow? Z braku laku glosowalem na to. Wszyscy sie czepiaja chodnika hossy ale samemu pomyslu nie maja na wykorzystanie tych pieniedzy inaczej

        • 4 0

        • Z braku laku to za dwa lata

          Nikt Ci nie zagłosuje i będzie frekwencja 0,5 %. Miasta wspólne tak się promuje, a robi to samo tylko pod płaszczykiem. Ścieżki rowerowe by porobili na Wiczlinie, jakiś plac zabaw, a wszystko pompuje się w stare Chwarzno.. .i jeszcze pomniki jezusa, banda głupków.

          • 3 0

  • (6)

    "Tyle, że tym razem nie było możliwości promocji w placówkach podobnej do tej w poprzednich latach, zatem wielu uczniów mogło nawet nie wiedzieć o głosowaniu. Nie wiem, czy to dobrze, bo trzeba umiejętnie uczyć dzieci postawy obywatelskiej albo nie udawać i zrezygnować z projektów wspierających placówki szkolne - wyjaśnia."

    To nie jest prawda. W SP20 nauczyciele na zebraniach rozdawali rodzicom projekty BO, dzieci mialy potem wlepiane karteczki w dzienniczkach o glosowaniu, starszy syn mial informacje, ze moze zaglosowac w szkole na BO. Dla mnie to byla raczej pol-jawna agitacja za projektami w szkole. Na szczescie na Wielkim Kacku tym razem szkola nie wygrala.
    Oczywiscie uwazam, ze boisko szkolne SP20 jest katastrofalne, ale czy jest tak zle z finansami Gdyni, ze szkola probuje je wyremontowac za pomoca BO? Dlaczego urzednicy nie daja pieniedzy na wyremontowanie tego boiska?
    Dzieci biegaja na WF w blocie!
    To powinno byc zrobione juz dawno, bez laski i bez takich podchodow.
    Gdynio wstyd!

    • 74 4

    • zapytaj szczura który daje kasę na openera arke lotnisko czy sylwestra

      A dla dzieci nie ma!

      • 14 1

    • No nie dziwota

      Że szkoły posiłkują się budżetem obywatelskim skoro są tak zapuszczone, zarówno w GD jak i w Gdyni... Przynajmniej mają pewność, że będzie zrobione boisko czy co tam, a nie czekaj tatka latka....
      Miasta powinny mieć program modernizacji szkół i sukcesywnie przeznaczać na to środki.
      Nie dziwię się że dzieci i rodzice gremialnie głosują, w końcu tam NASZE DZIECI uczą się 8 lat.

      • 9 4

    • BO w Gdyni to farsa (1)

      W Wielkim Kacku nie było w tym roku ani jednego projektu, który powinien być realizowany z BO. Wygrał projekt związany z infrastrukturą drogową. To powinno być realizowane przez miasto - nie z BO!

      • 10 1

      • A zglosiles taki projekt?

        • 2 1

    • postawa obywatelska SP 2

      Dzieci rozdające ulotki projektu 11, rodzice w mailach otrzymali prośbę od dyrekcji szkoły, aby zagłosowali na projekt 11, na wywiadówkach na każdej ławce ulotka dotycząca projektu nr 11, jedyne plakaty BO rozwieszone na terenie szkoły to projekt 11. Rzeczywiście nauka postawy obywatelskiej na ocenę niedostateczną.

      • 5 3

    • sa

      Z pieniędzmi na boiska masz rację, ale... jakoś pieniędzy od lat nie ma, więc szkoły (duże społeczności) wykorzystały szanse. Ja społecznikom nie dowierzam... widzimisię jakiegoś pana/pani i realizacja jego/jej ego i prywatnych potrzeb.
      ...
      Przykład - jestem z Pustek. Pani społecznik ma dziecko w wieku szkolnym i z uporem chce tworzyć ścieżkę rowerową do szkoły... nie znam adresu autorki,ale chętnie bym sprawdziła, czy trasa się zgadza. A np. mieszkańcy bloków pod lasem (Modrzewiowa itp) chodzą prze jezdnię bez przejścia, koło zasłoniętego wielkim śmietnikiem skrzyżowania...

      • 0 0

  • (5)

    Proponuję, aby mieszkańcy wybierali takie projekty jakie chcą. Próba sterowania, które są słuszne, a które nie, wypacza samą ideę. Przypomina próby ludzi, którzy zdesperowani tym, że przegrywają kolejne wybory, wysuwają postulaty aby wprowadzić ograniczenia na tych, którzy je wygrywają. W przypadku kotów mam specjalne miłe skojarzenia. To bliscy krewniacy lwów, które są od wieków symbolem naszego miasta.

    • 45 24

    • (4)

      Przykro mi, ale nie masz racji.
      W tej sytuacji miasto może celowo zaniechać ponoszenia obowiązkowych kosztów utrzymania infrastruktury w ciągu roku (drogi, chodniki, oświetlenie, szkoły, przedszkola itp.). Wtedy to ludzie będą głosować i wskazywać, co wyremontować lub modernizować, a co nie.
      ALE NIE PO TO WYMYŚLONO BO!
      Bieżące zarządzanie infrastrukturą, organizowanie oraz finansowanie budowy, utrzymania, remontów i modernizacji to są obowiązki miasta, które ma do tego budżet i odpowiednie organy (prezydenta, radnych i rzeszę urzędników, do tego spółki których jest właścicielem).
      Jak tworzymy i finansujemy w ramach BO projekty dot. budowy chodnika, oświetlenia ulicy, utrzymania przedszkola lub remontu drogi, to ich wyręczamy i tak naprawdę rezygnujemy z BO (oddajemy pieniądze BO z powrotem urzędnikom).

      • 9 4

      • (3)

        Myśląc w ten sposób, zlikwidujmy samorządy miejskie i zrzućmy całą odpowiedzialność na urzędy centralne. Będzie to racjonalniejsze. Po co mnożyć urzędy ? BO wymyślono po to aby integrować mieszkańców wokół wspólnych projektów. Uważam, że jeżeli na jakimś osiedlu od lat jest nierozwiązany problem to rozwiązanie go w ramach BO doda ludziom wiary, że nie muszą słuchać argumentów, o tym że w innych dzielnicach jest jeszcze gorzej i kolejka jest długa. Sprawę załatwiają w ramach BO, niezależnie od tego w czyich obowiązkach to leży.

        • 6 1

        • (2)

          Nie zrozumiałeś, Mirek.
          Właśnie to następuje. Samorządy miejskie zrzucają odpowiedzialność - ale nie na urzędy centralne, a na obywateli. Co do jednego się zgadzamy - po co w tej sytuacji mnożyć urzędy? Po co nam władze miejskie, które mają nas reprezentować? Za co biorą pieniądze, skoro mamy sami wybierać, które drogi wyremontują?

          Nie po to miał być budżet obywatelski, żebyśmy wyręczali urzędników z ich pracy.

          • 3 2

          • Traktujesz BO jako kieszonkowe na cukierki. Kieszonkowe dla nieodpowiedzialnych. Jeżeli okaże się z czasem BO jest wydawane racjonalnie i odpowiedzialnie to nie widzę przeszkód aby rosło i przejmowało coraz więcej obowiązków UM. Kiedy moje dzieci dorastały, przeznaczałem do ich dyspozycji coraz większe sumy pieniędzy zaznaczając, że powinni czynnie nimi uczestniczyć w naszym budżecie domowym. To najlepsza szkoła życia.

            • 3 0

          • Niestety często tak bywa, że ten przysłowiowy chodnik jest bardzo ważny dla mieszkańców, szczególnie małych dzielnic. Miasto ma priorytety co do napraw i niestety trzeba czekać w tzw. kolejce. BO daje możliwość zrealizowania tych potrzeb szybciej. Wszystko zależy od tego, czego chcą mieszkańcy. Dlatego różnorodność projektów daje nam demokratyczny wybór, czego aktualnie potrzeba w danej dzielnicy.

            • 1 0

  • (10)

    BO to ochłap rzucony przez urzędników, co by społeczeństwu się wydawało, że ma na coś wpływ.

    • 75 10

    • (9)

      Chyba jesteś urzędnikiem albo radnym i próbujesz zniechęcić mieszkańców do jakiejkolwiek działalności społecznej. Wmówienie ludziom że nic od nich nie zależy, to dla Ciebie gwarancja, że nikt Ci stołka nie zabierze.

      • 4 11

      • Chyba w drugą stronę (6)

        To Ty jesteś urzędnikiem i próbujesz wmówić ludziom ze tak nie jest. BO jest źle skonstruowany i nie realizowane sa zwycięskie pomysły. Jak można remonty dróg i chodników przez niego realizować ? to śmieszne

        • 13 4

        • (5)

          Śmieszne ? Zastanów się kto ma interes w zniechęcaniu ludzi do wyborów. To ci, którzy mogą liczyć jedynie na swoją rodzinę i bliskich znajomych. Tylko wtedy odniosą sukces gdy pozostali będą bierni. Przypomnij sobie starą rzymską zasadę: "winny ten, kto odnosi korzyści"

          • 3 3

          • Tak (3)

            Korzyści ma UM i szkoły, a już na pewno nie większość mieszkańców

            • 5 4

            • (2)

              Większość mieszkańców albo chodziła kiedyś do szkoły albo będzie chodzić. Jeżeli Ciebie to nie dotyczy to masz zmartwienie.

              • 3 3

              • (1)

                Mirek, zrozum, to nie chodzi o to, żeby szkoły nie dostały pieniędzy na boiska. Ale BO nie jest po to, by finansować utrzymanie szkół. Utrzymanie szkół to obowiązek miasta! Miasto wyręcza się budżetem obywatelskim - wykorzystuje aktywność obywatelską i zapał ludzi takich jak Ty, żeby finansować to, co i tak powinno albo musiałoby zrobić.

                • 7 2

              • Uważam, że w ramach BO ludzie powinni realizować to na co mają ochotę. Uważam wręcz, że ludzie mają prawo sami coś zrobić w swoim otoczeniu nie oglądając się nawet na BO. Dominuje u nas powszechne myślenie negatywne. Do każdego projektu szybko znajduje się 1000 argumentów na rzecz zniechęcenia do realizacji. Nawet majętni ludzie zamieszkujący niewielką uliczkę z ośmioma wystawnymi willami wolą latami brodzić w błocie, codziennie narzekając, zamiast zebrać się i wspólnie zaradzić problemowi. Wytykanie innym ich obowiązków to norma. Nawet ktoś, kto płaci rocznie tylko 1.000 zł podatków krzyczy: płacę i wymagam.

                • 3 0

          • Trochę prawda. W Gdyni się udało spacyfikować społeczeństwo

            Tam nie ma poza jedną organizacją, żadnych szerzej działających społeczników. A i ta jedna chyba koncesjonowana, bo mało krytykuje.

            • 3 1

      • (1)

        To ja cię bardzo proszę o listę dużych miejskich inwestycji, o których realizacji mogli zdecydować mieszkańcy Gdańska. Nie tych za milion czy dwa, a tych po których jest kredyt na lata.

        W zasadzie - wymień jedną. To jest skala naszego wpływu na UM.

        • 3 1

        • Co cztery lata są wybory. To jest skala naszego wpływu na UM. Jeżeli jesteśmy tak leniwi, że nie stać nas na działanie raz na cztery lata, to do kogo mamy pretensję ?

          • 2 2

  • Wszystko w BO to zadania miasta (13)

    Jeśli wyeliminujemy zadania miasta z BO to co pozostanie w BO? Pytam bo według regulaminu można zgłaszać jedynie projekty, które mieszczą się w katalogu zadań miasta... w końcu BO to kawałek budżetu miasta, a nie pieniądze z kosmosu.

    • 76 4

    • Ale są rzeczy podstawowe i takie, które mogą a nie muszą (8)

      Boisko przy szkole zamiast bagna to coś w gestii miasta. Park linowy na osiedlu to coś, co może a nie musi być. Tak mniej więcej.

      • 16 6

      • (7)

        Myśląc w ten sposób zawsze można zrzucić obowiązki na innych. Miasto odpowie, że właściwe ministerstwo lub inny urząd nie zapewnia środków. Ministerstwo, że minister finansów nie daje pieniędzy. Minister finansów powie, że ludzie płacą za małe podatki. BO jest po to, aby w bezpośrednim sąsiedztwie zrobić to co jest potrzebne tu i teraz, bez oglądania się na innych. Nawet jeżeli będzie to zwykły chodnik.

        • 4 7

        • (4)

          Załóżmy, że masz troje dzieci, które musisz utrzymać i nakarmić.

          Od dzisiaj przestajesz kupować im ubrania, a do jedzenia kupujesz tylko 1 chleb na dzień.

          Za rok ogłaszasz dzieciom, że masz dla nich 1000 zł i dzieci mogą zgłaszać pomysły na co chcą wydać tę kwotę, a następnie głosować na te pomysły. Nazywasz to szumnie budżetem dziecięcym. Kolejny rok lub dwa lata później bierzesz 1000 zł i kupujesz dzieciom ubrania i trochę jedzenia.

          Rozumiesz już?

          • 11 5

          • (3)

            Nie rozumiem.

            • 4 6

            • (2)

              No to przynajmniej wiesz, że nie rozumiesz BO.

              • 6 0

              • (1)

                Nie rozumiem Twojego porównania.

                • 2 4

              • Głupek xd

                • 2 0

        • (1)

          A radni powiedzą, że nie wiedzą, który chodnik jest dziurawy albo która szkoła potrzebuje nowe boisko.

          • 2 0

          • wystarczy się celowo przejść lub przejechać rowerem

            • 0 1

    • Obiekty sportowe obecnie powstaja własnie na terenie szkoły! Bo tam jest nadzór nad nimi i ochrona przed dewastacją!

      I z tych obiektów sportowych korzystają wszyscy mieszkańcy! To nie jest inwestycja dla szkoły tylko dla mieszkańców.

      • 2 6

    • Dokładnie! (1)

      Dużo ludzie nie rozumie idei BO myślą, że pieniądze na BO to dodatkowe pieniędze poza budżetem miasta. Tymczasem pieniądze z BO to są pieniądze wydzielone z budżetu miasta. Wielu ludzie oburza się na remonty dróg, chodników bo to zadanie miasta no tak tylko, że dzięki BO jak wygra projekt takiego remontu to wiesz, że masz go za rok a nie za 5 czy 10.

      • 4 1

      • Po to chodzisz na wybory samorządowe i masz przedstawicieli w radach i władzach miasta, żeby decydowali co remontować. Oni sobie siedzą i pierdzą (i przejadają Twoje pieniądze), a Ty za nich robisz projekty i wybierasz co remontować.

        "(..) jak wygra projekt takiego remontu to wiesz, że masz go za rok a nie za 5 czy 10."
        Bzdura. Nic nie wiesz i nie masz żadnej gwarancji kiedy. Zobacz ile czasu budowano chodnik przy ul. Górniczej w Gdyni, który kiedyś został wybrany w BO Wielkiego Kacka.

        • 2 5

    • BO to zrzucenie pracy urzędników na obywateli. Należy zadać pytanie po co są rzesze urzędników skoro w BO wygrywają projekty na kastrowanie kotów czy wyrównanie chodnika albo ustawianie słupków aby nie można było parkować samochodów na chodniku. remonty i wyposażenie szkół to już skandal. Skandal, ze szkoły muszą chwytać się takich sposobów jak namawianie rodziców na głosowanie by mieć obiekt sportowy. Zadajmy sobie pytanie czemu płacąc podatki na urzędników nie możemy wyegzekwować ich prawidłowej pracy?

      • 3 2

  • Szkoły z BO wykreślić ! (2)

    Głos dzieci i niemowlaków bo mają pesel to absurd.Jeżeli władze to popierają to dlaczego nie wnioskują aby zmienić prawo i wybierać przedszkolaków do rady miasta;-)

    • 79 10

    • Ale z ciebie tępak... (1)

      głosować mogą osoby które ukończyły 16 r.ż,

      • 2 4

      • W Gdańsku od 16 lat, w Gdyni na PESEL,

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane