- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (335 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (262 opinie)
- 3 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (120 opinii)
- 4 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (294 opinie)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (101 opinii)
- 6 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (30 opinii)
Co uratuje Gdańsk i Żuławy przed powodzią?
Okazało się, że potężna i ciągle dynamiczna Wisła stwarza też problemy budowlańcom przy przebudowie miejsca, w którym rzeka wchodzi do morza . Jednak dzięki tym pracom ćwierć miliona mieszkańców Gdańska i Żuław nie ucierpi w wyniku powodzi, będącej wynikiem tworzących się zatorów lodowych.
- Rocznie przez całą Polskę Wisła niesie nawet do 1,6 mln metrów sześciennych piasków i materiałów, które zmieniają i wypłycają ujście rzeki. Od momentu wykonania przekopu utworzyły się kierownice o długości ponad 2 tys. m. Już trzy lata po przekopie trzeba było wykonywać prace bagrownicze. Po powodzi z 2010 roku na wschodniej kierownicy mamy obecnie przegłębienie, a na zachodniej wypłycanie. Trzeba tam było wybrać 13,5 tys. m sześciennych piachu - wyjaśnia dr Piotr Kowalski, z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Co istotne, zagrożeniem powodziowym od Wisły, przy powstających zatorach lodowych, objętych jest blisko ćwierć miliona osób, w szczególności miasta: Gdańsk, Nowy Dwór Gdański, Elbląg oraz wiele mniejszych miejscowości. Występowanie powodzi grozić może także klęską ekologiczną w przypadku zalania np. Rafinerii w Gdańsku, hałdy fosfogipsów, oczyszczalni ścieków, stacji benzynowych oraz innych obiektów przemysłowych.
Czytaj też: Żuławy wolne od powodzi.
- Jeżeli woda przerwie lewy wał Wisły, to będziemy mieli ją w Gdańsku, jeżeli przerwie prawy, to jest duża szansa, że dojedzie do Elbląga. Przekop generalnie pomaga na powodzie letnie, ale zimą musimy kruszyć lód, żeby kra spłynęła do zatoki i nie doszło na dodatek do przerwania kierownic i wylania. Kruszenie lodu to też nie jest prosta sprawa, szczególnie gdy kra się nawarstwi, a przy płytkiej wodzie niekiedy jeden lodołamacz musi ciągnąć drugi - tłumaczy Kowalski.
Jakie w związku z tym są wykonywane prace?
Na zlecenie RZGW, pod koniec zeszłego roku, firma Doraco zajęła się odbudową powstałych jeszcze w latach 70. kierownic. Mają one za zadanie koncentrację nurtu rzeki, tak by przy jej stożku nie zalegały naniesione przez rzekę piaski i materiały, a co za tym idzie mogły tam bez problemu zimą pracować lodołamacze i by swobodnie mogła odpłynąć kra. Wschodnia kierownica będzie wykonana na długości 600 metrów, zachodnia na długości 550 metrów, dodatkowo nastąpi wydłużenie kierownicy wschodniej o 200 metrów i budowa nowych głowic.
Kierownice wykonane są ze specjalnie zaprojektowanych w tym celu prefabrykatów, niektóre z nich ważą aż 50 ton, dzięki obłemu kształtowi umożliwią lepsze spłynięcie kry. Obecnie są ułożone po każdej ze stron na odcinku 300 metrów. W początkowym okresie prac pojawiły się poważne problemy.
- Na kierownicy zachodniej wykopywaliśmy nawet stare podkłady kolejowe czy cegły, a także olbrzymie głazy. Po ułożeniu kilku prefabrykatów okazało się, że zaczęły one klawiszować. Z powodu złego podłoża nie miały równego podparcia. Dlatego we wrześniu Doraco zostały zlecone roboty dodatkowe, by zrobić podsypkę. Położone prefabrykaty zostały zdjęte, pogłębiono podłoże, został usypany tłuczeń i na to ponownie trafiły prefabrykaty i obecnie się trzymają - zapewnia Kowalski.
Ponadto, aby zapewnić trwałość wyremontowanych kierownic, powstaje próg podwodny, zapewniający stateczność konstrukcji. Będzie on miał postać belki żelbetowej o przekroju 1 m kw., na palach rurowych w rozstawie co 5 metrów.
Obecne prace to nie jedyne wykonywane na Wiśle, pod kątem zapewnienia odpowiedniej pracy lodołamaczom. By rzeka miała należytą głębokość, znajdują się na niej ostrogi. Na dolnej Wiśle jest ich ponad 3 tys., na odcinku żuławskim 700 sztuk. W ramach projektu miało być wyremontowanych 30, jednak stanęło tylko na 11. Dlaczego? Wiąże się to z tym, że rzeka jest objęta programem Natura 2000 i w kwestiach takich prac dużo do powiedzenia mają ekolodzy.
Prace przy ujściu Wisły objęte są nadzorem środowiskowym, co wiąże się z monitoringiem ornitologicznym w okresie lęgowym oraz kontrolą wykonawców robót i terminów prac.
- Musimy brać pod uwagę okresy lęgowe ptaków, a także tarła ryb. Na wschodniej kierownicy możemy pracować przez połowę kwietnia i połowę sierpnia, na zachodniej od połowy sierpnia do połowy października. Jak to zsumujemy, to faktycznie możemy pracę wykonywać jedynie przez 2,5 miesiąca w roku, a jak dołożymy warunki sztormowe, tych dni nam brakuje - wyjaśnia Kowalski.
Dlatego jeszcze w 2010 roku powstała sztuczna łacha (ok. 150-180 tys. m sześc.), by mogły tam spokojnie bytować, z dala od robót, ptaki czy foki. Co ciekawe, łacha się przemieszcza i obecnie połączyła się z wcześniej istniejącą już Mewią Łachą.
Prace przy ujściu Wisły mają być zakończone do 30 listopada 2014 roku. Pierwotnie Doraco miało za nie dostać ponad 35 mln zł. Jednak w wyniku dodatkowych prac ta suma wzrośnie, ale obecnie nie wiadomo jeszcze o ile.
Miejsca
Opinie (84) ponad 10 zablokowanych
-
2013-10-06 16:32
ja bym bobry wpuścił
one już uregulują rzekę, po swojemu, ale przynajmniej mają doświadczenie
- 17 1
-
2013-10-06 16:38
Że co robi Wisła? (3)
"Wchodzi do morza"? Wejść to można do rzeki lub morza. Rzeka natomiast do morza "wpływa" lub "wpada". Ewentualnie "ma ujście".
A teraz, Droga Redakcjo, szybko kasować mój wpis i poprawić treść artykułu, bo będzie wstyd....
O porażającej ilości błędów interpunkcyjnych wspominał nie będę - sami je znajdźcie;)- 13 5
-
2013-10-06 16:45
Oj czepiasz się (1)
Gorzej byłoby gdyby się wlewała lub wpełzała do morza.
A tak se "wchodzi".
Z godnościom osobistom.- 3 2
-
2013-10-06 16:53
mogłaby też "drążnić" rurą
- 3 0
-
2013-10-06 16:53
a kibice wisły mogą wchodzić do morza?
mogą, to niech wisła też sobie wchodzi, ja też tak gadam
- 1 1
-
2013-10-06 16:50
Strzyża (1)
Strzyża, Królewski Potok i Jaśkowy Potok we Wrzeszczu też lubią wylać. I robią to coraz częściej, choć niby płyną pod ziemią.
- 9 0
-
2013-10-06 18:45
bo miasto jest zalene betonem i asfaltem
woda po drodze nie ma gdzie wchłonąć
- 2 0
-
2013-10-06 16:53
He
Hy
- 0 0
-
2013-10-06 17:08
Co uratuje Gdańsk przed powodzią ? (1)
Co za głupie pytanie ! Wiadomo ! Adamowicz i Lisicki
- 17 1
-
2013-10-06 17:51
i Ty głupiomądry mędrcze....
- 0 3
-
2013-10-06 17:16
Opatrzność, bo tam jest ratunek
jw
- 3 0
-
2013-10-06 17:21
Zwężajcie dalej ujście Wisły.
Gratuluje pomysłu.- 3 1
-
2013-10-06 17:36
Greenpeace was uratuje
a jak nie to pod ambasadę
- 2 1
-
2013-10-06 17:54
nic nie uratuje Gdańska.przed POwodzią
bo ludzie sami się o nią prosili.
- 5 8
-
2013-10-06 18:09
Gdy się poziom morza podniesie o kilka metrów w wyniku ocieplenia klimatu to NIC nie uratuje... (2)
- 6 1
-
2013-10-06 18:22
(1)
Ja np. trzymam kajak w garażu, zawsze gotowy.
Nawet żelazna porcja w nim jest na stałe.
Tydzień przetrwam, nawet w zimie. Gdzieś w tym czasie może dopłynę.- 1 0
-
2013-10-06 18:44
Ciekawe czy masz gumiaki
w tej swojej arce....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.