- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (304 opinie)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (238 opinii)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (86 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (113 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (253 opinie)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (122 opinie)
Coraz ciaśniej na trójmiejskich cmentarzach
Kurczy się liczba miejsc na trójmiejskich cmentarzach. Według szacunków starczy ich na ok. 10 lat. W Trójmieście najtrudniej jest znaleźć je na cmentarzu w Sopocie, bowiem tam przez ograniczoną liczbę miejsc obowiązuje rejonizacja. Niewiele tylko lepiej jest w Gdyni. Stosunkowo najmniej problemów jest w Gdańsku.
Pochówki urnowe coraz popularniejsze
- Na dziś jedynym otwartym do bieżących pochówków cmentarzem komunalnym w Gdańsku jest Cmentarz Łostowicki - mówi Katarzyna Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Przed Dniem Wszystkich Świętych oddana została do użytku jego nowa część o powierzchni ok. 1,5 ha. Jest tam około 5 tys. miejsc do pochówku. Szacujemy, że ten teren (plus możliwość pochówków kolumbaryjnych, dochowań do istniejących grobów, oraz pochówków w grobach po likwidacji) wystarczy na ok. trzy, cztery lata.
Uciążliwości związane z grobem ziemnym - kłopot z miejscem, wysokie koszty pochówku i konieczność dbania o sam grób - sprawiają, że rośnie popularność kremacji. Choć dokonuje jej jedyne w Trójmieście krematorium na Srebrzysku, to dotyczy to już ok. 37 proc. wszystkich pochówków.
- Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy zapełnią się kolumbaria, ale myślę, że te, które powstają, wystarczą na kilkanaście lat - mówi Jarosław Kammer, prezes Przedsiębiorstwa Produkcyjno - Usługowego "Zieleń". - Kończymy właśnie ostatni etap budowy kolumbariów na zamkniętym jak dotąd cmentarzu na Srebrzysku. Ta inwestycja pokazuje, że nekropolie zamknięte ze względu na brak miejsca na nowe pochówki, znów stają się otwarte. Dotyczy to m.in. cmentarza Garnizonowego czy Oliwskiego. Na nich odbywają się już wyłącznie pogrzeby urnowe.
Popularność kremacji wynika jeszcze z czegoś innego. Dzięki niemu można "dochować" zmarłego do istniejącego grobu, nawet po niedawnym pochówku. Gdyby do grobu miała trafić kolejna trumna, musiałby on zostać pogłębiony, chyba że od poprzedniego pochówku minęło 20 lat.
Co ze sprzedażą grobów? Tylko nieoficjalnie
Dochowanie do istniejącego grobu to najtańsza forma pochówku, ma jednak swoje ograniczenia. Do takiego grobu nie można dochować obcej osoby, a więc nie można go też sprzedać.
- Prawo do grobu jest prawem niezbywalnym. Można dochować do niego bliską, spokrewnioną rodzinę w pierwszej lub w drugiej linii, jeśli nie ma już nikogo z pierwszej. Nie można natomiast dochować nikogo obcego - dodaje prezes "Zieleni". - Jeżeli nawet ktoś komuś sprzeda miejsce, to my jako administracja cmentarza, nie wyrazimy zgody na pochowanie w tym grobie. Dla nas nie jest istotne, kto opłacił pogrzeb czy miejsce na cmentarzu. Istotne jest prawo do grobu, które mają: mąż, żona, dzieci, rodzice.
W Gdyni też coraz trudniej o miejsce
Cmentarze w Gdyni są obecnie zamknięte, tzn. nie ma możliwości urządzenia na nich nowych ziemnych miejsc grzebalnych ze względu na brak przestrzeni. Mimo to czasem udaje się znaleźć takie miejsce.
- Miejsca na tych cmentarzach udostępniane są z odzysku, tj. po ekshumacjach lub likwidacjach na zasadach regulaminowych (regulamin dostępny na naszej stronie www.zck.pl) - mówi Anna Rydzewska, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Gdyni. - W 2014 roku gdyński cmentarz komunalny w Kosakowie, dzięki rozbudowie i pozyskaniu ok. 5 ha ziemi, zyskał rezerwę miejsc grzebalnych na około 6 lat, czyli do 2020 roku. Gdynia posiada również dodatkowe tereny pod przyszłą inwestycję i dalszą rozbudowę tego cmentarza. Prawdopodobnie w 2020 roku konieczne będzie oddanie do użytku kolejnych terenów w Kosakowie, zarezerwowanych pod rozbudowę istniejącego cmentarza.
Jak na razie na wszystkich gdyńskich cmentarzach przyznawane są miejsca do pogrzebów urn (po kremacji) i dzieci bez ograniczeń: na Cmentarzu Witomińskim - miejsca ziemne urnowe, nisze w kolumbariach (obecnie trwa budowa nowego kolumbarium ze 144 niszami), na cmentarzu przy ul. Spokojnej: miejsca ziemne urnowe, nisze w kolumbariach, groby murowane urnowe; na Cmentarzu w Kosakowie: miejsca urnowe ziemne i murowane.
- W 2014 roku w Gdyni odbyło się 1735 pogrzebów: na Cmentarzu Witomińskim 929, przy ul. Spokojnej 341 i w Kosakowie 465. Liczba pogrzebów po kremacji wyniosła 553 i stanowiła 31,87 ogółu pogrzebów - dodaje Anna Rydzewska. - W bieżącym roku już ok. 35 proc. stanowią pogrzeby po kremacji.
W Sopocie pochówek z rejonizacją
Na jedynym otwartym cmentarzu komunalnym w Sopocie przy ul. Malczewskiego, liczba miejsc na pochówki ziemne jest mocno ograniczona. Mimo tego, że cmentarz właśnie nieco się poszerzył (wzdłuż ul. Malczewskiego), pozostały jego teren, który sięga aż do Brodwina, ze względu na pagórkowy charakter, utrudnia kolejne pochówki. Dlatego w tym miejscu staną kolumbaria.
- W tej chwili jest ok. tysiąca miejsc na groby, co powinno starczyć na 5-6 lat. W przypadku pogrzebów urnowych sytuacja jest lepsza, bowiem raz na dwa lata budujemy tzw. ściany urnowe. Nowa kwatera powinna wystarczyć nam na trzy, cztery lata, ale w perspektywie mamy też budowę kolejnych kolumbariów - mówi Barbara Szulc, kierownik sopockiego cmentarza komunalnego.
Dlatego także tu rośnie liczba pochówków urnowych, czy to w kolumbariach czy to dochowywanych do już istniejących grobów.
W Sopocie grzebani mogą być wyłącznie sopocianie i ich krewni.
- Obowiązuje rejonizacja. Wynika to z braku miejsca i faktu, że nie możemy dokupić sobie, jak Gdańsk czy Gdynia, kolejnej działki - mówi kierownik sopockiego cmentarza. - Dlatego coraz więcej osób komasuje groby, bo nie chce mieć kilku do opieki, tylko jeden lub dwa, a najlepiej urnowy, który jest najprostszy i najtańszy w utrzymaniu. Dochowując urnę w grobowcu płaci się tylko za urnę, a w momencie przedłużania dzierżawy grobu, płaci się tylko raz, bez względu na liczbę pochowanych tam osób.
Kremacja czy tradycyjny pochówek? Materiał archiwalny
Miejsca
Opinie (154) 2 zablokowane
-
2015-11-05 10:41
A bedzie jeszcze ciasniej
Statystyki mowia o zwiekszonej liczbie samobojstw z biedy.Po prostu niektorzy nie wytrzymuja tego raju ktory jest na zielonej wyspie.Ale niektorzy maja za to prawdziwy raj.
- 16 6
-
2015-11-05 10:42
Trzeba ponownie otworzyć kilka cmentarzy zamkniętych w latach 60.-70. To są całe hektary dobrze skomunikowanych obszarów, na których urządzono bezmyślnie i bezrefleksyjnie place zabaw itp. Na początek ewangelicki w Nowym Porcie i zespół cmentarzy między Siedlcami i Suchaninem + wokół terenów Lechii.
- 16 1
-
2015-11-05 10:57
wybrałbym kremację i rozsypanie urny (1)
- 13 2
-
2015-11-05 18:09
Rozsypanie urny? Chyba rozbicie na kawałki?
Nie lepiej rozsypywać ZAWARTOŚĆ urny?
- 2 0
-
2015-11-05 11:09
Nagrobki (1)
Na cmentarzach obowiazuj cmentarna moda nagrobkowa im wiekszy nagrobek tym lepiej powinny byc male tabliczki jak np w Stanach. Tylko kamieniarze na tym zarabiaja
- 32 2
-
2015-11-05 13:40
w stanach sa tez i wielkie grobowce na cmentarzach z rzezbami,kryptami itp.
- 2 4
-
2015-11-05 11:11
Ameryka (1)
Mi się wydaje, że jeśli na cmentarzach były by pochówki w typu jak za granicą np. w Ameryce, proste płytki w ziemi, zajmuja mało miejsca i jest wygląd estetyczny, a tak nawalone tego wszytskiego....
- 28 2
-
2015-11-05 11:34
Tak i nie
Bo w Stanach nie stosuje się pochówku w tym samym miejscu kolejnych osób, a częście chowa się pojedyńczo, przez co także im cmentarze szybko się rozrastają.
Sposobem jest własnie kremacje i chowanie nie pojedyńczych osób, a całych rodzin w jednym miejscu. Znika wtedy problem z opłaceniem, jak i dbaniem o grób, bo całe pokolenia chodzą przez lata w 1 miejsce.- 4 0
-
2015-11-05 11:16
w Nowym Porcie
co z powiększeniem cmentarza w Nowym Porcie
- 6 1
-
2015-11-05 11:16
Co się dzieje ze szczątkami osób z likwidowanych grobów ? (11)
Czy ktoś się może orientuje co się dzieje ze szczątkami osób z likwidowanych grobów ? Są one przenoszone do jakiejś zbiorowej mogiły ? Czy może nie są wykopywane, bo "nic już nie zostaje". I w to miejsce jest chowany kolejny zmarły ?
Ciekawi mnie ten temat, bo coś czuję, że jako jedyny z mojej rodziny mieszkaniec 3miasta sprawa grobów pozostanie na mojej głowie. A już niedługo niektóre z nich przekroczą 20 letni abonament.- 16 0
-
2015-11-05 12:57
są przenoszone
do anonimowej zbiorowej mogiły kiedyś o tym pisali
- 0 6
-
2015-11-05 13:15
szczątki zostają
na samym dole...trumna się rozpadnie ale szkielet zostaje,nikt do żadnych zbiorowych grobów tego nie przenosi...po prostu następnych zmarłych chowa się wyżej troszkę.
- 5 2
-
2015-11-05 13:42
(1)
zawsze zostaje szkielet,nawet po setkach lat.
- 2 4
-
2015-11-05 13:52
No właśnie zawsze ?
No właśnie zawsze ? Czy musi trafić na jakieś szczególne warunki ?
Bo trochę dużo byśmy mieli tych szkieletów w ziemi gdyby się nie rozkładały.
Niesądzisz ?- 7 1
-
2015-11-05 16:22
ossarium (2)
Szczątki po zlikwidowanych grobach przenoszone są do ossarium - miejsca składowania szczątków ludzkich..jest to miejsce wyznaczone przez administratora cmentarza.
- 1 2
-
2015-11-05 17:58
Gdzie są takie ossaria? Na żadnym cmentarzu NIE WIDZĘ ŻADNYCH OZNACZEŃ (1)
że to właśnie tu.
- 2 1
-
2015-11-06 07:55
anonimowa mogiła
Są to miejsca nieoznakowane, anonimowe.
- 1 0
-
2015-11-05 21:28
... osoby te po prostu zostają w tym grobie, wkopuje się je niżej pod poziom trumny.
Jak chowałem mamę po ojcu, to ojca kości zostały zebrane do pudełeczka i wkopało się je poniżej.- 1 0
-
2015-11-05 22:17
(1)
Ja mialam incydent z grobem dziadka. O to samo zapytalam w administracji cmentarza. Nowa trumne wrzucaja do otwartego grobu. Nie przenosi się poprzedniej osoby. Ewentualnie mozna (akurat na cmentarzu o ktorym ja wiem) zostawic obok "nowego" już grobu symboliczny krzyz z tabliczka. Na wlasciwym zas grobie, jeśli ktors nie zmieni go w calosci, czy wzmianka o poprzedniku zostanie czy zalezy już tylko od nowych osob opiekujacych się miejscem. Najpewniej nie zostanie i postawia nowy nagrobek. Ale zwykle jest 5 lat karencji więc masz te 20 + 5 zapasu nim grob zlikwiduja.
- 0 0
-
2015-11-06 06:14
zadne 5 lat karencji po 20 latach. mi zlikwidowano grob jak tylko minelo 20 lat
a bylo to 20 lat temu, ajk zmieniono sutawe,ze groby oplaca sie na 20 lat a nie na 25 lat. podobno byly ogloszenia w prasie, a ja nie bylem w kraju. przychodzac przed 1 listopada na grob, grobu nie bylo, byl pochowany ktos inny w to meijsce a 20 lat minelo w czerwcu!!! wiec szybko postarali sie o pochowanie nowej osoby w tym miejscu.
- 1 0
-
2015-11-05 23:13
Też zostałam sama z całej rodziny , a na cmentarzu wiele grobów pod moją wyłączną opieką. Oczywiście dbam i odnawiam abonament za groby najbliższych (rodzice, mąż), ale jakieś c*otki, ich mężowie, pradziadkowie itd. to już przesada. Od 15 lat nie opłacam wygasłych abonamentów i liczę że wreszcie zlikwidują te groby, bo już nie mam sił wszędzie chodzić i uprzątać, a dopóki są - to jakoś głupio tak zostawić. I co ? I nic. Cmentarz o nic się nie upomina i nie ma zamiaru niczego likwidować. A ponoć brak miejsc ?
Więc Łukaszu - spokojnie - masz mnóstwo czasu.- 1 0
-
2015-11-05 11:37
Nie zabierajmy przestrzeni życiowej
dla przyszłych pokoleń ! Gdyby Japończycy chcieli tak chować,jak my,to Japonia byłaby jednym wielkim cmentarzyskiem !
- 8 1
-
2015-11-05 11:42
cmentarze
dla mnie ten temat jest świeży i ogrom cmentarza na Łostowicach porażający ale nie wyobrażam sobie innego .Zarządca się stara ,coraz więcej ubywa ludzi a nic nie jest z gumy.
- 7 0
-
2015-11-05 11:58
Pochówek....bez zabierania ziemi (4)
'z prochu powstałeś w proch się obrucisz"
ja bardzo chcę by moje prochy zostały rozsypane na morzu...
ale moja wola w tym Państwie nic nie znaczy
wiem,że taką wolę spełniają bliscy,ale są karani...
to jest PARANOJA- 15 2
-
2015-11-05 21:09
Marynarze mogą mieć taki pogrzeb (1)
- 0 0
-
2015-11-06 09:17
bzdura z hamerykańskich filmów
Nasze prawodawstwo nie dopuszcza takiego rozwiązania. Miejsce szczątków w każdej postaci jest w ziemi.
- 0 0
-
2015-11-05 21:20
... wtedy to te dorsze byłyby chudsze i lepiej smakowały bo by były bez cholesterolu.
- 0 0
-
2015-11-06 09:17
ja mam wolę być pochowany w mauzoleum na własnej ziemi
W ten sposób nikomu nie zabierałbym przestrzeni i zapewnił sobie pamięć potomnych bez konieczności ponoszenia bzdurnych opłat. Ale nikt się na to nie zgodzi, bo nie zarobi cmentarz, zakład pogrzebowy ani państwo. Racjonalność i myślenie perspektywiczne to sprawa drugorzędna, w pierwszej kolejności kasa musi się zgadzać.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.