- 1 Dwóch 29-latków z narkotykami (48 opinii)
- 2 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (161 opinii)
- 3 Martwe dziki z Karwin miały ASF (232 opinie)
- 4 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (411 opinii)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
Coś po mnie zostanie - 90. urodziny wielkiego gdańszczanina
Andrzej Januszajtis, honorowy obywatel, wielki miłośnik i znawca historii Gdańska, w sobotę w Dworze Artusa będzie obchodził 90 urodziny.
Andrzej Januszajtis: Życzyłbym sobie, by w historycznym śródmieściu, które obejmuje nie tylko Główne Miasto, ale obszar w dawnych obwarowaniach, by na tym terenie nie powstawały gigantyczne budowle zakłócające krajobraz i niszczące atmosferę tego, co dotychczas obudowano.
Ja bym sobie życzył, to jest trudne dzisiaj, a pisałem już o tym 9 lat temu i zabierałem głos, gdy opiniowano program zagospodarowania, żeby w przedłużeniu osi ulic Chlebickiej i Mariackiej nie mogły powstawać tak wysokie obiekty, jak na Wyspie Spichrzów. Chodzi w sumie o pięć szczytów, które psują krajobraz. Tutaj główna odpowiedzialność spada niestety na konserwatorów zabytków, to jest osobna sprawa, o której nie chcę rozmawiać przy tej okazji.
Warto też zabiegać o to, by dwa bezcenne dzwony z kościoła Mariackiego, które zostały oddane przez aliantów po wojnie w depozyt, wróciły do Gdańska, ale nie tylko one. Nieliczne, których nie zdążono przekształcić w pociski, są dziś na wygnaniu w RFN. Z kościoła Mariackiego są to: Osanna - w kościele św. Andrzeja w Hildesheimie - i Dominicalis - w kościele Mariackim w Lubece. Do tego miasta trafiły też dwa dzwony z kościoła św. Jana, Bożego Ciała, a w kościele Mariackim w Kassel dzwon z 1679 r. z kościoła św. Mikołaja. Trzeba zacząć działać w tej materii, powołać komitet, porozumieć się z przyjaciółmi z Niemiec i podziałać, nie powinniśmy czekać z założonymi rękami.
Cieszę się, że mam tylu przyjaciół i tak wiele osób dobrze mi życzy, niezależnie nawet od opcji politycznej, to jest satysfakcjonujące. Kiedyś geniusz poetycki Horacy napisał "non omnis moriar" - nie wszytek umrę i cieszę się, że coś po mnie zostanie.
W środę 15 sierpnia z okazji uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Bazylice Mariackiej, a także z okazji pana 90. urodzin, zaprezentowano uroczyście efekty ostatnich prac przy zegarze astronomicznym, który pan blisko 30 lat temu wskrzesił do życia. Jak się panu spodobały?
Przywrócenie dwóch scen [pokłonu Trzech Króli i zwiastowania - red. ] jest bardzo cenne i brakowało ich bardzo, ale jest jeszcze trochę do zrobienia. Jeżeli chodzi o wystrój rzeźbiarski, to jeszcze konieczny jest napęd rąk strażników wrót u góry, bo odkryliśmy, że oni mieli ruchome ręce i najprawdopodobniej trzymali dzwonki. Tak samo na dole w obramieniu kalendarza, gdzie są ukazane cztery fazy życia ludzkiego, ostatnia z postaci figury starca, autentycznej zresztą, odkryliśmy że miała ruchomą rękę, w której trzymała może klepsydrę lub czaszkę.
To są jedynie drobne poprawki, ale są też poważniejsze sprawy, w obu tarczach kalendarza trzeba było odłączyć napęd, bo szwankował i w bliskiej przyszłości trzeba uruchomić także kalendarz. A trzeba pamiętać, że są to autentyczne tarcze i mieliśmy szczęście, że one się powtarzają co 532 lata. Jest to jedyny zegar w świecie, który na tych prastarych tarczach jeszcze chodzi.
Obecnie zegar przestał milczeć, zgodnie z przypuszczeniami, że tak było pół tysiąca lat temu, także i teraz prezentacji figur towarzyszy muzyka.
Cieszę się, że jest muzyka, ale jest to nagranie, a 500 lat temu żadnych nagrań nie było. Zrobiliśmy w swoim czasie małe automatyczne organy, tylko brakuje systemu sterującego. Fanfara na początek, którą zaproponowałem w rytmie poloneza, co może niezupełnie pasuje do XV wieku, ale takie współczesne małe dodatki mogą być. Ta fanfara jest na dwa tony, to też nasze odkrycie. Na dole są figury trębaczy, które mają przewiercone otwory na karku ze śladami uszczelnienia, czyli było doprowadzano do nich powietrze z organów.
Będzie więc efekt niesamowity, jak ci trębacze zagrają na początek fanfarę i będą nas wzywali do widowiska. Bardzo dużo już zrobiono, nie mówię już o naszej pracy, która doprowadziła 27 kwietnia 1990 roku do tego, że zegar ruszył po 437 latach przestoju. W ciągu tych lat trzeba co jakiś czas coś poprawiać, a teraz dużą część tego remontu wykonano, dzięki dużej energii nowego gospodarza kościoła, więc mam nadzieję, że uda się doprowadzić odbudowę zegara do końca i wtedy zrobimy jeszcze większe święto urodzin zegara.
Pod koniec czerwca otrzymał pan wraz z Aleksandrem Ślusarzem medal Niepodległości z rąk prezydenta Gdańska za zaangażowanie w uratowanie Wartowni nr 1 przed rozbiórką na Westerplatte. Co pan sądzi o obecnym sporze między rządem a władzami Gdańska odnośnie obchodów 1 września?
Nie przypisuje sobie zbyt wielkich zasług. Działając w PTTK nie mogliśmy stać bezczynnie, kiedy ten obiekt miał być zniszczony [ostatecznie udało się go przesunąć w 1967 roku o 78 m w inne miejsce i uratować - red.], ale cieszę się, że jest w dobrych rękach i chciałbym, żeby nie było tam bezsensownych sporów.
Historia Westerplatte jest ważną częścią historii naszego miasta, dlatego nie ma co się spierać i próbować to zabierać na rzecz państwa, z którym różnie bywa. Dziś jest tak, jutro inaczej, a miasto jest zawsze bliżej, mamy większy wpływ na wybory w mieście.
Od 1954 r. był pracownikiem naukowym Katedry Fizyki Politechniki Gdańskiej. Tu uzyskał doktorat, a w 1968 r. tytuł docenta. Był uczniem prof. Ignacego Adamczewskiego. Z jego inspiracji Januszajtis opracował i wydał w trzech tomach podręcznik dla studentów "Fizyka dla politechnik". Pełnił funkcje dyrektora Instytutu Fizyki oraz dziekana Wydziału Fizyki.
Pracę zawodową od blisko pięćdziesięciu lat łączył ze studiami nad historią Gdańska. Wielką popularnością cieszyła się jego pierwsza książka "Z uśmiechem przez Gdańsk" z 1968 roku. Januszajtis to świetny gawędziarz i popularyzator wiedzy o Gdańsku. W sumie napisał kilkanaście książek poświęconych historii Gdańska.
Z jego inicjatywy i pod jego kierownictwem trwają prace nad pełną rekonstrukcją słynnego zegara astronomicznego w kościele Mariackim. Dzięki niemu doszło do powrotu carillonu na wieżę kościoła św. Katarzyny, przy jego udziale uratowano Wartownię nr 1 na Westerplatte.
Na wniosek wielu towarzystw, Rada Miasta nadała mu 24 stycznia 2002 r. tytuł Honorowego Obywatela. W 2014 r., za wybitne zasługi w działalności na rzecz społeczności lokalnej, za osiągnięcia w badaniu i popularyzowaniu wiedzy o tradycji Gdańska i regionu pomorskiego, prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Miejsca
Opinie (193) ponad 20 zablokowanych
-
2018-08-18 09:48
200 lat!
100 lat to za mało. ..
Duzo zdrowia!- 16 1
-
2018-08-18 10:08
Jacy jesteśmy ?
Piękna renesansowa postać.200 lat z pożytkiem dla życia społe
cznego !- 14 2
-
2018-08-18 10:15
Według współczesnych standardów pan Januszajtis jest... słoikiem :D (4)
- 5 7
-
2018-08-18 11:28
dlatego pan Andrzej rozmiłowany jest w przeszłości, a nie współczesności
teraźniejszość raczej nie dostarcza podniet estetycznych i kulturalnych wysokiej jakości.
- 10 1
-
2018-08-18 12:03
Jakich standardów?Prymitywizmu i głupoty w języku,zachowaniu i stosunku do innych
- 6 2
-
2018-08-18 12:09
wspolczesnie to nawet nie jest Polakiem ale Bialorusinem (1)
i spokojnie moze starac sie o obywatelstwo bialoruskie. A jest lidziakiem.
- 3 2
-
2018-08-18 23:36
Urodził się w 1928 roku w Lidzie, która w tym czasie była miastem polskim.
- 2 1
-
2018-08-18 10:39
Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia Profesorze !
- 15 0
-
2018-08-18 12:07
Nie jest gdanszczaninem bo nawet nie urodzil sie tutaj a na Bialorusi. (6)
Wiec poprawcie, że jest lidziakiem.
- 4 10
-
2018-08-18 15:14
Nie podpisujesz się, bo wstyd podpisać się pod taką opinią. (3)
Można być rodowitym gdańszczaninem, można być gdańszczaninem.
Rodowitych gdańszczan z pokolenia prof. Januszajtisa prawie nie ma.
Uważasz, że ludzie którzy osiedlili się w mieście po II Wojnie Światowej, a potem odbudowali Gdańsk z pożogi wojennej nie zasługują na miano gdańszczanina ? ? ?
Profesor Andrzej Januszajtis to jeden z nich. To wspaniały człowiek.
I uwaga: nie urodził się na Białorusi, ale w II Rzeczpospolitej Polskiej.
Nie znasz historii własnej ojczyzny. Poszerz swoją wiedzę!- 5 3
-
2018-08-18 16:19
Dobrze prawisz:) Jano z Wrzeszcza
- 2 1
-
2018-08-18 23:38
pytanie
Co za tłuki minusują.
- 0 1
-
2018-08-20 08:14
I jeśli już, to nie jest to Białoruś, tylko Ukraina
- 0 1
-
2018-08-19 14:52
Foksdojcze nie wiedzą , że na wschodzie była Polska
A ty kim żę jesteś ,że z takim przekąsem piszesz o profesorze , coś ci nie pasuje folksdojczu
- 0 1
-
2018-08-20 18:46
Wtedy kiedy się urodził to była Polska....jest więc rodowitym Polakiem....
- 0 0
-
2018-08-18 12:48
Życzę Panu pomyślności i100 lat życia! Wielki autorytet. Rządzący wsłuchujcie się w glos pana profesora.
- 7 1
-
2018-08-18 14:31
Jubilat
Sto lat zycze wspanialemu Jubilatowi.Dzieki niemu poznalam Gdansk z innej hiszorycznej strony. Znalam i znam Gdansk od dziecka ale wtedy nie bylo mozliwosci tak wszystko poznac ale teraz przez internet i z daleka jestem zawsze w moim miescie i poznaje rozne historie tego piekniego miasta.
- 10 0
-
2018-08-18 14:38
(3)
Miejmy nadzieję, że Pan Januszajtis nie przeczyta komentarzy. Niektóre aż się lepią od brudu.
- 12 3
-
2018-08-18 15:22
Niektóre faktycznie lepią się od brudu. (2)
Jednak większość wpisów jest pozytywna i to mnie cieszy
- 5 2
-
2018-08-18 15:54
(1)
Miłe wpisy cieszą, mnie Pan Januszajtis zawsze będzie się kojarzył z Cappellą Gedanensis, choć jest to tylko drobna część jego aktywności.- 3 2
-
2018-08-18 16:20
Co ważne, zupełnie nie podzielam jego sympatii politycznych. Wydaje mi się jednak, że 90 urodziny to nie najlepszy moment na takie głupstwa.
- 4 0
-
2018-08-18 15:52
Dzięki serdeczne Panie Profesorze.
Dzięki panu i prof. Jerzemu Sampowi zainteresowałem się historią Gdańska.
Jednak to od lektury pana pierwszej książki zaczęło się moje hobby.
Do dziś mam w swoim księgozbiorze "Z uśmiechem przez Gdańsk" . Mam pierwsze wydanie.
Nakład 30250 egz. Mam tzw. białego kruka. Teraz w internecie na You Tube oglądam pańskie wykłady o historii naszego miasta. Są wspaniałe i proszę o więcej !- 6 1
-
2018-08-18 16:04
Profesor Januszajtis nie byl moim wykladowca fizyki na Politechnice ale (7)
mialem z nim moj egzamin wstepny z tego przedmiotu. Dla mnie tacy wlasnie ludzie czynia nasz kraj wielki. A nie karierowicze w rodzaju Adamowicza...
- 14 5
-
2018-08-18 17:11
Po co to porównanie ? Januszajtis i Adamowicz. (1)
Poczytałeś artykuł. Ale kłamiesz. Na pewno nie startowałeś na polibudę w 1969 roku.
Zdawałem egzaminy i ..zdałem. Studia ukończyłem z tytułem magistra inżyniera.- 3 2
-
2018-08-18 20:40
Benedykt... Po co to porównanie baranie?
Poniewaz jeden naprawde kocha miasto a ten drugi tylko swoje stanowisko. A wiec te bajke o niby twoim tytule magistra inżyniera wsadz sobie gdzies.
- 1 2
-
2018-08-18 18:10
Pisowski trol (2)
Adamowicz hest dobrym prezydentem. Wasze skamlenie tego nie zmieni
- 5 6
-
2018-08-18 20:36
Najgorsze jest to ze tacy ktorzy przyspawali sie do (1)
jakiegos stolka to bez czyjejs "pomocy" biedacy sami nie potrafia sie oderwac. Nie tylko Budyn. Jest wiecej takich w panstwie polskim... a teraz choruja psychicznie bo od zlobu oderwano ich po osmiu latach.
- 1 1
-
2018-08-18 23:43
wedlug mnie
A właściwie według tekstu nagranego na odtwarzaczu w pustym łbie w wydziale propagandy kc pis.
- 0 1
-
2018-08-18 18:34
Egzamin wstępny miałeś? Nie opowiadaj bajek. (1)
Nie podszywaj się pod nas studentów politechniki. Pewnie nie wiesz co to matura.
- 2 2
-
2018-08-18 20:28
Andrzej i Benedykt, tacy magistrzy z was jak szewc lub kelner.
Kazdy moze sobie dopisac taki "mgr inż" przedrostek i chwalic sie na forum. Glupia pycha z was wychodzi jak chlopu siano z butow. Ja zdalem i zaczynalem swoje studia wlasnie w 1969. Ale dzisiaj juz emerytura...
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.