- 1 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (137 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (140 opinii)
- 3 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (74 opinie)
- 4 Wzięli pod lupę punktualność SKM (56 opinii)
- 5 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (405 opinii)
- 6 Remont "trybun" nad Motławą w ramach PPP (129 opinii)
Czego mamy za dużo, a czego za mało
Czego nam w mieście "za mało", możemy wymieniać długo, niezależnie kogo zapytamy. W Gdyni do klasycznego zestawu braków należą miejsca w żłobkach i przedszkolach, miejsca parkingowe, autobusy w godzinach szczytu, lodowiska (no, choćby jedno!), samodzielni radni miejscy, wspierany sport amatorski, niezależne i aktywne organizacje pozarządowe, miejsca zielone czy place zabaw. Ale ciekawsze jest to, czego w Gdyni mamy za dużo.
- brak partnerskiej współpracy z sąsiadami,
- brak transparentności, jeśli chodzi o funkcjonowanie władz Gdyni,
- i wreszcie brak dialogu z mieszkańcami.
W obu ostatnich kwestiach nie tylko bijemy rekordy i możemy obwołać się stolicą, ale po prostu przekraczamy granice nieprzyzwoitości.
Nieco więcej uwagi i skupienia wymaga odpowiedź na pytanie: Czego nam w Gdyni "za dużo"?
Ponieważ w epoce zachłanności i konsumpcjonizmu nie jest to łatwe wyzwanie, tym chętniej sam je sumie rzucam - a może przy okazji i Państwu?
Po pierwsze - za dużo miejskich spółek. Jeszcze nie udało mi się znaleźć urzędnika, który w nieoficjalnej rozmowie broniłby sensu istnienia Agencji Rozwoju Gdyni. Ani skala powierzanych zadań, ani ich unikalność, ani rentowność - nic nie uzasadnia jej funkcjonowania. Jedyni, którzy dostrzegają sens tej instytucji to zapewne jej pracownicy oraz osoby wskazane przez prezydenta Gdyni do pobierania wynagrodzeń za bycie w radzie nadzorczej. Kiedyś nikt nie umiał wytłumaczyć, po co nam ARG i Forum Kultury, które nie buduje Forum Kultury. Spółki Forum Kultury już nie ma, a jej prezes, tym razem w ramach Agencji Rozwoju Gdyni zajmuje się pilnowaniem parkingów oraz (w tym roku) nierobieniem Jarmarku Świątecznego (bo Gdynia oszczędza).
W czasach, gdy byłem radnym i rozmowa ze mną nie napawała władz Gdyni takim wstrętem jak obecnie, nikt nie umiał też jasno i przekonująco wytłumaczyć, po co nam trzy spółki komunikacyjne - dwie autobusowe i jedna trolejbusowa. Jakoś tak zostało siłą rozpędu i się tego nie zmienia, zwłaszcza, że obaj prezesi spółek autobusowych to członkowie klubu "Samorządność", ściągani przez prezydenta na kluczowe spotkania klubu.
Po drugie - za dużo wydatków na zbędne rzeczy. Redaktorzy Trojmiasto.pl oczekują, bym pisał krótko, więc zamiast wymienić choćby setkę najbardziej oczywistych przejawów palenia kasą podatnika w piecu, napiszę tylko tyle: miliard złotych długu sam się nie zrobił. Wszystko może wydawać się potrzebne, ale wydajemy tyle, ile mamy - zwłaszcza gdy to cudze, powierzone nam pieniądze.
Po trzecie - za dużo urzędników zatrudnionych do zbędnych rzeczy i spraw. Podobno, gdy zapytano papieża, ile osób pracuje w Watykanie, odpowiedział żartobliwie: "Co najwyżej połowa". Trzymając się tej konwencji, powiedziałbym, że zapewne połowa urzędników w Gdyni jest właściwie wykorzystywana i dobrze obsadzona. Niektórzy robią zadania totalnie niepotrzebne i niekonieczne, inni robią inne, niż mogliby, gdyby dobrze wykorzystano ich potencjał, a jeszcze inni - robią potrzebne rzeczy, ale nieefektywnie, bez należytego wsparcia i potrzebnych narzędzi.
Po czwarte - za dużo samochodów. Nie, że chciałbym je komuś odbierać czy reglamentować, ale skoro jest ich rekordowo wiele, to znaczy, że nie stworzono skutecznego systemu alternatyw dla korzystania z aut (ani będąca w stanie przedzawałowym komunikacja miejska, ani zatłoczona i opóźniona SKM, ani PKM z symboliczną liczbą przystanków). Nie każdy ma taki komfort jak ja, że mieszka w Chyloni, nie musi nigdzie dowozić dzieciaków, lubi czytać książki w trasie i nie przeszkadzają mu inni ludzie. Niektórzy mieszkają np. na Dąbrowie czy na Wiczlinie i oni wiedząc, że i tak utkną w korkach, wolą zapasy jedzenia na długie godziny stania mieć ze sobą w aucie niż w siatce w autobusie.
Po piąte - za dużo chwalipięctwa, promocji i uznawania mieszkańców za ciemną masę, której trzeba wszystko łopatą do głowy nakłaść. Jak bardzo jest dobrze, cudownie i rewelacyjnie, a nagród nie ma już gdzie składować! Nadmiar lukru musi zaskutkować bólem brzucha lub wymiotami, a karmieni propagandową papką ludzie przestają już nawet doceniać to, co na docenienie naprawdę zasługuje.
Po szóste - związane z piątym, za dużo różnego rodzaju "programów" zamiast realnych działań. Co pewien czas rada uchwala kolejny "gdyński program wspierania czegośtam lub walki z czymśtam" i na tym z reguły kończy się temat. Papiery zastępują działania, deklaracje są ważniejsze od rezultatów.
Po siódme - za dużo działań nakierowanych na osoby z zewnątrz, kosztem mieszkańców. To tak, jak kiedyś firmy telekomunikacyjne dużo bardziej ceniły pozyskanie nowych klientów, niż utrzymanie dotychczasowych. W Gdyni gra się na komfort turystów, openerowiczów, gości festiwali itd., uczestników masowych imprez sportowych, niespecjalnie przejmując się tymi, którzy tu żyją i płacą podatki.
Po ósme - za dużo urzędników w kulturze. Gdynia jest przedziwnym miastem, gdzie prezydent do zajmowania się kulturą (np. kierowania jednostkami kultury) deleguje nie ludzi kultury, lecz urzędników. Tak - są w pełni posłuszni i podporządkowani, a ich celem jest zadowolenie szefa, ale co z kulturą? Chyba, że chodziło o kulturę osobistą lub kulturę fizyczną.
Po dziewiąte - zdecydowanie za dużo radnych Samorządności. Skoro i tak niczego nie wnoszą, a mieszkańców traktują jako element scenografii, to może by tak zostawić jednego-dwóch, w charakterze pewnej ciekawostki, zamknąć w rezerwacie i przyprowadzać tam wycieczki z innych miejsc? Taka atrakcja turystyczna: "Radni, którzy całkowicie zrezygnowali z autonomii i uznali, że są podnóżkami prezydenta". Niedrogie bilety za wstęp, to i na diety by wystarczyło...
Po dziesiąte - tu zostawiam miejsce dla czytelników. Feel free.
Opinie wyrażone w felietonie są osobistymi poglądami autora.
O autorze
Zygmunt Zmuda Trzebiatowski
- W poprzednim życiu przez pięć kadencji radny miasta Gdyni, obecnie na odwyku samorządowym. Prawnik, felietonista, mikroprzedsiębiorca, mieszkaniec Chyloni. Kocha Gdynię, ale nie bezkrytycznie. Nieutrudzony w próbach podejmowania dialogu, niezależnie od przeszkód. Felietony Zygmunta Zmudy Trzebiatowskiego w Trojmiasto.pl
Opinie wybrane
-
2022-11-14 07:35
za dużo zbędnych gratów w domu , a za mało okazywanie uczuć wobec siebie ,a przede wszystkim wobec dzieci (3)
- 34 5
-
2022-11-14 13:18
Szczurek, Łucyk, Piesiewicz, Kimel, Furkał, Lewandowski, Kukla, Rutecki itd (2)
Tym ludziom już dziękujemy
- 5 0
-
2022-11-14 15:31
Zyziowi i jego nielegalnej kampanii wyborczej też podziękujemy. (1)
- 0 4
-
2022-11-14 19:17
za dużo lewactwa, próżności na manifach, wszelakich fame'ów, dyrdymałów o egzystencji itp...
za mało historii i wartościowych programów choćby "sondy" z lat 90
- 3 0
-
2022-11-14 09:49
Kasia, Marek itd.......... (3)
przede wszystkim za dużo w otoczeniu pana Szczurka lizusów. Prezydent powinien otaczać się zespołem kreatywnych fachowców, którzy przedstawiaja sytuację i potrzeby takie jakimi one są. Tymczasem grupa miernych sługusów, przekazuje informację o świecie którego nie ma. Zgodnie z zasadą : lubimy tylko życzliwych posłańców z dobrymi wiadomościami. Trwa
przede wszystkim za dużo w otoczeniu pana Szczurka lizusów. Prezydent powinien otaczać się zespołem kreatywnych fachowców, którzy przedstawiaja sytuację i potrzeby takie jakimi one są. Tymczasem grupa miernych sługusów, przekazuje informację o świecie którego nie ma. Zgodnie z zasadą : lubimy tylko życzliwych posłańców z dobrymi wiadomościami. Trwa chocholi taniec wokół króla, Łucyka, Gucia, Spychały, Ubucha, Bienia i im podobnych. No ale tylko tacy dostają intratne posady, zdając sobie sprawę, że to jedyna ich szansa. Smutne ale prawdziwe.
- 51 0
-
2022-11-14 16:49
Tia, szczurek dobry tylko ma zlych doradcow....
Podobnie mial Gierek ...
Ludzie, co wy macie z glowa?
To Dzczurek sobie tych lizusow dobral bo mu pasuja!- 3 0
-
2022-11-14 13:15
Szczurek nie ma rozumu??
- 1 0
-
2022-11-14 10:35
Co Ty piszesz? Wincyj buałej farby, rozpędzonych rajstopowiczów i już mamy XXI w. w G_dyni ;)
- 7 1
-
2022-11-14 08:21
Za dużo narzekania (6)
A za mało pozytywnych treści od Zygmunta, przydałoby się przeczytać co się Zygmuntowi podoba w miejscu, w którym od tylu lat mieszka i które przez tyle lat budował.
- 60 65
-
2022-11-14 13:05
POkemon jak zawsze niezadowolony ze ktos prawde ujawnia o nieudolności wladz miasta .W Gdańsku niepowstało by zupełnie nic
gdyby nie ktytyka bo i poco skoro głupi cieszy sie ze wszystkiego, nawet jak go okradaja
- 3 0
-
2022-11-14 11:26
No to dawaj, te dobre informacje
- 2 3
-
2022-11-14 09:02
Czytelnik nie CZYTA ze zrozumieniem (1)
W temacie felietonu jest napisane: Czego jest za dużo a czego za mało. Wypunktowane prosto. Proszę poczekać na artykuł: Dlaczego szczur z kucem pieją z zachwytu. Ale to już będzie inny autor.
Pozdrawiam- 23 3
-
2022-11-14 13:06
Fleming nie czyta bo i tak by nie zrozumiał
- 5 0
-
2022-11-14 08:52
(1)
Pan Zygmunt wie co robi. Niestety to już nie czas żeby wymieniać co dobre bo zbyt wiele jest złego które to dobro (jeśli zostało) przyćmiewa. To jak zapijanie wódki. Niby niwelujemy jej smak ale kac i ból głowy i tak będzie. Trzeba otwierać ludziom oczy żeby mobilizować do działań ku lepszemu. Jeżeli będziemy się pocieszać ślepo że jednak nie jest tak źle to pewnego dnia możemy bardzo się zdziwić że jednak nic fajnego nie zostało.
- 34 2
-
2022-11-14 09:46
Jak się umie zapijać to kaca nie ma
tak samo w byciu radnym - można być a można coś robić...
- 2 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.