- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (279 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (217 opinii)
- 3 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (80 opinii)
- 4 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (27 opinii)
- 5 Ugaszono pożar na budowie osiedla (184 opinie)
- 6 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (114 opinii)
Kapitan wypadł z jachtu na środku Bałtyku
Podczas rejsu z Władysławowa do Szwecji kapitan jachtu s/y Yachting wypadł za burtę. Został podjęty przez szwedzkie służby ratownicze i przetransportowany do szpitala w Karlskronie. Stan jego zdrowia uległ poprawie.
AKTUALIZACJA, 24.02., godz. 10:32
Z naszych informacji wynika, że u kapitana jachtu, przebywającego w szpitalu w Karlskronie, przywrócone zostały czynności życiowe.
AKTUALIZACJA, 24.02., godz. 10:06
Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa poinformowała, że w nocy jednostka "Yachting" znów potrzebowała pomocy.
- O godz. 03:32 załoga jachtu zgłosiła drogą radiową, przy wykorzystaniu polskiej platformy wydobywczej Petro Giant, że ma problem z bezpiecznym powrotem do Gdańska. Jacht ma awarie silnika [wynika ona prawdopodobnie z wkręcenia lin w śrubę, które zostały rzucone podczas akcji ratunkowej - red.] oraz uszkodzone żagle i ster. Załoga, pomimo że jest wycieńczona to nie wymaga obecnie dodatkowej ewakuacji - czytamy w komunikacie SAR. - Na pomoc jednostce wyruszył statek ratowniczy Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa "Sztorm" z Helu. Jacht żaglowy jest obecnie holowany przez "Sztorma", nasi ratownicy są na miejscu i pomagają załodze. Jednostki znajdują się ok. 42 mil morskich na północ od Władysławowa, czyli ok. 78 km. Akcja ratownicza na chwilę obecną jest w toku.
Jacht wypłynął z Gdańska 20 lutego i przez Władysławowo miał dotrzeć do Szwecji.
Do wypadku doszło dzisiaj, 23.02.2022, ok. 130 km na północ od Łeby i 80 km od wyspy Olandia, u zbiegu trzech stref odpowiedzialności SAR, ale po stronie szwedzkiej. Za burtę wypadł kapitan jednostki.
Sygnał "człowiek za burtą" został nadany o godz. 10:20.
- Na pomoc ruszyły szwedzkie służby: samolot i śmigłowiec oraz polski śmigłowiec. Rozbitka jako pierwszy odnalazł samolot, ok 1,5 mili od jednostki. Śmigłowiec podjął go z wody ok. godz. 11:40 i przetransportował do szpitala w Karlskronie - informuje Rafał Goeck, rzecznik prasowy SAR.
Z naszych informacji wynika, że kapitan był ubrany w sztormiak i kapok. W wodzie przebywał ok. 1 godziny i 20 minut. Po wypadku podjęto go w stanie głębokiej hipotermii, a jego stan określany jest jako ciężki.
W rejsie s/y Yachting typu Delphia 47 uczestniczyło dziewięć osób, była to doświadczona załoga.
Opinie wybrane
-
2022-02-23 13:49
Oby wyszedł z tego (9)
Niestety morze jest nieprzewidywalne i takie wypadki się zdarzają. Podjąć człowieka za burtą przy silnym wietrze jest niebywale trudno, bez odpowiedniego sprzętu i umiejętności. Oby wrócił do zdrowia.
- 234 11
-
2022-02-24 10:12
Pewnie jak to typowy kapitan ganiał wszystkich żeby byli przypieci linami, ale sam tego nie stosowal
- 1 0
-
2022-02-23 23:08
Jeśli 8-osobowa załoga nie potrafi podjąć człowieka z wody w 45 minut i to w dzień (3)
i to na Bałtyku, nie na oceanie, to naprawdę jest taka doświadczona? Nie wiem, pytam.
- 8 7
-
2022-02-24 07:18
(2)
Wyrzuć z kajaka patyk, odpłyń kawałek, zawróć i spróbuj go podjąć przy spokojnej wodzie. Następnie przyjrzyj się warunkom na zdjęciu powyżej i zrozumiesz.
- 4 3
-
2022-02-24 08:39
Odpłynęli od niego około 3 kilometry. (1)
Żagli nie potrafili zarefować (widać na zdjęciu). Kiepskie to doświadczenie. Niestety aktualne szkolenia na patenty żeglarskie to zwykła groteska. Patenty dostaje się praktycznie za samo uczestnictwo w kilkudniowym kursie.
- 3 2
-
2022-02-24 15:01
Jakoś nie widać na fotce z tego AW139, aby morze bylo rozsz@lałe
I przy takim stanie morza człowieka nie potrafili podjąć z wody? Już nie mówię, że szybko, ale w ogóle. Po godzinie to pewnie już sił w rękach nie miał, aby się linki chwycić. Z literatury znam, na szczęście nie z autopsji. AW 139 pewnie z ich bazy w Visby na Gotlandii. Mają kilkanaście tych maszyn dla SAR w 5-ciu bazach. My nie mamy nawet sześciu w dwóch.
- 0 0
-
2022-02-23 20:34
Raczej nie wyjdzie.
Nawet jak się obudzi to serce mu stanie. Szkoda człowieka. Ale załoga będzie pełna wrażeń. Budujące, prawda?
- 5 8
-
2022-02-23 18:03
Musiał ją nieźle WKU...
- 2 3
-
2022-02-23 16:20
Ludzie będący pseudo
"wilkami morskimi" też są nieprzewidywalni.Co trzeba mieć w głowie by w takie warunki atm wypływać z portu.Trzeba być na maxa zadufanym w sobie i skrajnym egoistą....
- 19 17
-
2022-02-23 14:00
bliżej mu do Szwecji.
- 7 1
-
2022-02-23 13:58
Jesteśmy z Wami! (2)
Trzymamy kciuki za kapitana i pozostala na jachcie zaloge.
- 153 13
-
2022-02-23 14:47
Czy pozostali zdołają dopłynąć do brzegu? (1)
- 1 14
-
2022-02-23 15:35
ci, którzy pływają w zimie,
zwykle muszą "grać w marynarza",
by ustalić kto spośród kapitanw ma być tym razem skipperem
trzymaj się kolego- 10 2
-
2022-02-24 11:54
A przy tej okazji mala dygresja, (2)
która nie jest całkiem w temacie. Delphia produkowała piękne jachty żaglowe, szkoda ze ta agresywna firma Jeannea się tutaj wmieszała, wielka szkoda.
- 11 3
-
2022-02-24 13:28
Jeannea...
Podobno wynajęli Snoop Doggy Doga oraz Jennę Jameson do promocji ich jachtów i tym właśnie kupili konkurencję. Gdzie tu etyka w biznesie? O moralności i deprawacji młodzieży, która chce być jak Snoop i Jenna już nie wspomnę.
- 1 0
-
2022-02-24 13:10
Mogłeś kupić firmę i dalej produkować.
Poprzedni właściciele sprzedali bo już im się nie opłacało produkować tego bubla, który kiepsko się sprzedawał.
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.