• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Hala Plażowa ma szansę na odbudowę?

Krzysztof Koprowski
15 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Namiot z grami przy plaży i Domu Zdrojowym
Odbudowana Hala Plażowa od strony plaży ma być wypełniona lokalami handlowo-usługowymi. Odbudowana Hala Plażowa od strony plaży ma być wypełniona lokalami handlowo-usługowymi.

Miasto kończy procedurę przygotowania nowego planu zagospodarowania dla dawnej Hali Plażowej w Brzeźnie zobacz na mapie Gdańska. Projekt planu opracowany na wniosek inwestora jest właśnie wyłożony do publicznego wglądu. Inwestor zapowiada szybkie rozpoczęcie budowy, ale wydaje się, że więcej czasu zajmuje mu rejestrowanie kolejnych spółek, zaangażowanych w inwestycję w Brzeźnie.



Hala Plażowa (zwana też Brzegową) była perłą przedwojennego Brzeźna. Historia odbudowy tego obiektu ciągnie się od lat 90., jednak do dzisiaj nie może doczekać się szczęśliwego zakończenia. Zdaniem urzędników światełkiem w tunelu ma być Marek Sypek, obecny właściciel działki, który deklaruje szybkie rozpoczęcie budowy.

- Wolą miast i inwestora jest dopuszczenie budowy Hali Plażowej we współczesnej formie architektonicznej. W nowym planie uwzględniliśmy to, że w części zachodniej historyczna lokalizacja hali wykraczała poza obszar wcześniejszego planu. Zmieniliśmy także nieznacznie dopuszczalną wysokość zabudowy - mówi Jarosław Wincek z Biura Rozwoju Gdańska, autor projektu planu obejmującego działkę w Brzeźnie.

Zmiana dopuszczalnej wysokości zabudowy ma pozwolić na budowę obiektu o większej kubaturze, ale także bardziej spójnego architektonicznie. Wciąż obowiązujący plan z jednej strony narzucał możliwie najbardziej wierne odtworzenie Hali Plażowej, ale jednocześnie dyktował wysokości zabudowy, które to uniemożliwiały.

- Trudno dziś ustalić jaką faktyczną wysokość miał nieistniejący od lat budynek. Możemy jedynie szacować ją na podstawie zachowanych materiałów ikonograficznych. Nowy plan pozwala budować o ok. jeden metr wyżej, niż wcześniejsze ustalenia - tłumaczy Jarosław Wincek.

Zmianę zapisów planu pozytywnie ocenia projektant nowej Hali Plażowej, Marek Romaniszyn z wrocławskiej pracowni ETC Architekci. Jego zdaniem hala odbudowana zgodnie z obowiązującym planem miałaby fatalne proporcje.

- Projektowany przeze mnie budynek liczyć będzie cztery kondygnacje naziemne. Na parterze, od strony Zatoki Gdańskiej, znajdą się funkcje publiczne - restauracje, zespół konferencyjny oraz niewielkie sklepy. Na kolejnych kondygnacjach zaplanowaliśmy od 65 do 80 pokoi hotelowo-apartamentowych [projekt przewiduje modny ostatnio typ hotelu, w którym pokoje hotelowe są sprzedawane, a ich właściciele czerpią zyski z ich wynajmu - dop. red.] oraz salę klubową z przeszklonym dachem. Na części dachu znajdzie się taras - opowiadał Marek Romaniszyn po dyskusji publicznej nad projektem planu w Biurze Rozwoju Gdańska.

W podziemiach obiektu miałoby się znaleźć SPA z basenem, siłownią i salami zabiegowymi. Wejście do gmachu od strony lądu miałby zdobić niewielki skwer, wolny od zabudowy, z fontanną oraz podjazdem, który będzie wykonany częściowo po śladzie przedwojennego odpowiednika.

- Będziemy budować. Zaczniemy na wiosnę 2015 r., skończymy rok później - zapowiada Marek Sypek, właściciel terenu w Brzeźnie.

Marka Sypka można uznać za człowieka renesansu, jeżeli chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej. Od 2001 r. zasiadał w zarządach oraz obejmował funkcję prezesa najróżniejszych firm - m.in. Polkomtela (właściciel sieci komórkowej Plus), Elektromontażu Export, Mineral Group, JW Services, Vinci Group czy Car Center. W ostatnich latach był też obecny jako prezes zarządu Huty Buczek z Sosnowca.

W swoim zawodowym CV ma związki z wieloma spółkami, które łączy m.in. działka w Brzeźnie, na której ma powstać Hala Brzegowa.

W ostatnim artykule poświęconym Hali Plażowej, który opublikowaliśmy w sierpniu 2013, pisaliśmy, że właścicielem terenu w Brzeźnie jest spółka Strandhalle z Warszawy. Ale od stycznia br. w księdze wieczystej tego terenu widnieje jako właściciel firma Eberhard Ventures sp. z o.o., która powstała w maju 2010 r. z nazwą TM Eberhard i siedzibą we Wrocławiu, identyczną jak wcześniejszy właściciel działki, czyli Marina Maal, należąca do Mirosława Rybaka, pełniącego do dzisiaj funkcję wiceprezesa Huty Buczek.

W sierpniu 2012 r. firma przeniosła się do biurowca przy ul. Sikorskiego we Wrocławiu, pod ten sam adres, gdzie działała Hala Plażowa Sp. z o.o. (obecnie firma nazywa się Lidoz Medicus Holdings Sp. z o.o., a prezesem zarządu jest Mirosław Dragan).

W październiku 2013 r. firma TM Eberhard zmieniła nazwę na Eberhard Ventures z siedzibą w Warszawie przy ul. Złotej, gdzie działają tzw. wirtualne biura. Pod tym samym adresem działa też firma Lidoz Medicus Holding. W kwietniu br. firma ponownie zmienia nazwę na Strandhalle Projekt.

W momencie rejestracji spółka miała dwóch udziałowców (każdy po 50 proc.) - Tomasza Koprowskiego [zbieżność nazwisk z autorem artykułu przypadkowa - dop. red.], zasiadającego m.in. przed laty w zarządzie Marina Maal oraz Marka Sypka.

W 2012 r. całkowitą kontrolę nad firmą przejęła spółka z Brytyjskich Wysp Dziewiczych Lidoz Ventures Limited, której właściciela nie udało nam się ustalić. W marcu 2014 r. doszło do kolejnej zmiany - całość udziałów przejęła Strandhalle Limited z Londynu, a zaledwie dziewięć dni później jej kapitał został podniesiony z 5 tys. zł do 305 tys. zł poprzez wejście nowego udziałowca - Stradhalle Sp. z o.o. z Gdańska z siedzibą w kamienicy przy ul. Szerokiej 74/76.

Wspomniana już firma Strandhalle Limited z Londynu została założona w lipcu 2013 r. z kapitałem 1 tys. funtów. Jej dyrektorem jest Zakir Husain z Indii, urodzony w 1989 r. Jednocześnie udziałowcem Strandhalle Limited w momencie założenia była przywołana już firma Lidoz Ventures Limited. Obecnym udziałowcem (stan na styczeń 2014 r.) jest natomiast Lidoz Company Limited z Londynu, z kapitałem 1 tys. funtów.

Lidoz Company Limited została założona w sierpniu 2013 r. pod nazwą Maxymilian Ebenstein Limited z Markiem Sypkiem jako dyrektorem. Trudno określić, na ile zbiegiem okoliczności jest fakt, że nazwa firmy jednocześnie jest imieniem i nazwiskiem Amerykanina polskiego pochodzenia - Maksymiliana Ebensteina.

10 lat temu "Rzeczpospolita" poświęciła mu artykuł. Maksymilian Ebenstein po powrocie do kraju założył firmę Polfon, która zajmowała się rozprowadzaniem terminali komputerowych do opłacania rachunków w sklepach. W 2002 r. firma przestała płacić wynagrodzenia pracownikom, a jej zadłużenie z tytułu różnych zobowiązań wyniosło dziesięć lat temu ok. 5 mln zł. Okazało się też, że firma nie dysponuje środkami na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego, gdyż nie ma żadnego majątku, a prawami do aplikacji komputerowych dysponuje firma Bemex, należąca do brata Ebensteina, u której Polfon zaciągnął pożyczkę.

Z adresów spółek wynika, że siedziba Lidoz Company Limited oraz Strandhalle Limited mieści się na drugim piętrze niewielkiej kamienicy, gdzie jednocześnie funkcjonuje Polskie Biuro Finansowe, oferujące pomoc w zakładaniu działalności w Wielkiej Brytanii. Przy nazwisku Marka Sypka w rejestrze tych firm pojawia się natomiast adres niewielkiego domku jednorodzinnego we wsi Truskaw pod Warszawą.

Ten sam adres domku jednorodzinnego pojawia się z kolei w siedzibie firmy Eberhard Agro Holding Sp. z o.o., powołanej w marcu 2010 r. we Wrocławiu. W 2012 r. firma ta "przeprowadziła się" na ul. Sikorskiego, pod ten sam adres, który figuruje w dokumentach spółki Hala Plażowa i Marina Maal), ale ostatecznie w październiku ub. r. jej siedzibą stał się Truskaw.

Jakie znaczenie ma spółka Eberhard Agro Holding? To właśnie jej w styczniu br. została wydzierżawiona działka w Brzeźnie. Dzierżawa będzie obowiązywać do 31 stycznia 2034 r. Pierwszymi udziałowcami tej firmy byli Anna Kolasińska oraz Marek Sypek. W 2012 r. wszystkie udziały przejęła jednak Lidoz Ventures Limited, a następnie w październiku 2013 r. Marek Sypek. W marcu br. stuprocentowanym udziałowcem firmy, której kapitał wynosi w tym momencie 105 tys. zł została spółka Eberhard Ventures, czyli obecnie Strandhalle Projekt.

Czy radni miasta powinni uchwalić korzystny dla inwestora plan zagospodarowania?

Przyjrzyjmy się zarządowi spółki Eberhard Agro Holding. Pierwotnie prezesem zarządu był Marek Sypek, ale w 2012 r. został on "odwołany", a jego miejsce zajął młodszy o dwa lata Janusz Sypek. W styczniu 2013 r. następuje ponowna zamiana ról i prezesem zostaje Marek Sypek.

Marek Sypek wraz z Januszem zarządzają również na zmianę firmą Strandhalle Projekt. Pierwotnie w jej zarządzie byli Marek Sypek oraz Tomasz Koprowski, ale w sierpniu 2012 r. jedynym szefem został Janusz Sypek, którego w styczniu 2013 r. zastąpił Marek Sypek.

Jaką rolę w całym systemie trudnych do zrozumienia powiązań pełni spółka Strandhalle z Gdańska, która pod względem kapitału zakładowego w kwocie 500 tys. zł jest przysłowiową perłą w koronie? Założona została w lipcu ub. r. w Warszawie przy ul. Złotej (wirtualne biuro). Pierwotnie jej udziałowcem była cypryjska firma Lead2TheTop Limited, o której wspominaliśmy w artykule z sierpnia. W lipcu 2013 r. udziałowcem Strandhalle zostaje Hala Plażowa Sp. z o.o., a miesiąc później Strandhalle Limited z Londynu.

Czy dokonywanie tak wielu i tak częstych zmian w strukturze spółek skupionych wokół właściciela działki w Brzeźnie, nie obniża jego wiarygodności? I czy w takiej sytuacji miasto powinno uruchamiać czaso- i pracochłonną procedurę zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, dzięki której działka w Brzeźnie zyska na wartości?

Miasto planuje się przed tym uchronić tzw. opłatą planistyczną w wysokości 30 proc. To opłata, którą muszą ponieść właściciele tych nieruchomości, których wartość wzrosła na skutek uchwalenia nowego planu. Płaci się ją, gdy nieruchomość zostanie sprzedana w ciągu pięciu lat od uchwalenia nowego planu.

Miejsca

Opinie (96) 1 zablokowana

  • (3)

    Pięknie wyglądała!

    Pozdrowienia z Gdyni.

    • 88 1

    • Dokładnie, (2)

      a teraz zapraszamy do siebie do Gdyni :) ciao chłopcy :*

      • 1 6

      • Nie zapraszamy (1)

        Nie zapraszamy bo naniosą błota.
        Niech zostaną u siebie w brzeźnie, na zaspie i tylko będziemy sobie machac.

        • 1 4

        • No tak, artykul o Gdansku i od razu 'komentarze' z Gdyni. Jakie to proste... i oczywiste ;)

          • 6 2

  • Opłata planistyczna? (9)

    Zostanie sprzedana spółka a nie nieruchomość. I tyle miasto zobaczy. Najwyżej kolejna dziura wstydu.

    • 63 2

    • (2)

      Dokładnie. Niech nie udają głupich, że o tym nie wiedzą. Gdzie trafi jakaś część z tych 30%?

      • 8 0

      • każdy kto widział tego "inwestora" wie że to tzw. słup, człowiek znikąd (1)

        • 17 0

        • Jak to?

          Pan Sypek z zawodu jest dyrektorem!

          • 9 0

    • dziura wstydu już tam jest (1)

      od dwudziestu lat

      • 10 0

      • dziura wstydu już tam jest od dwudziestu lat

        i będzie jeszcze następne 20 lat. Na układy nie ma lekarstwa. A cena działki cały czas rośnie.

        • 2 0

    • 4 lat dzierzawił teren radny z SLD i co trzy lata Radni mu przedłuzali dzierzawe!! (3)

      dziennikarze zgłosili do Radnych PO ze ten wystawił ogłoszenie o sprzedanie terenu i je pokazali ,ale radni nie zareagowali.Ten z SLD sprzedał teren a Budyń powiedział ze sprawa jest przegrana jak ta z browarem Heweliusza!!

      zapłacił miastu 90tys sprzedał za 5 mln

      Sporny teren w Brzeźnie sprzedany
      (3 Lipca 2006)
      Miasto nie może odzyskać jednej z najbardziej atrakcyjnych działek w mieście. Tymczasem dotychczasowy dzierżawca ubija za plecami gminy interes życia.

      Chodzi o hektar ziemi przy ulicy Zdrojowej w Brzeźnie. Miesiąc temu gmina wygrała proces z jego dotychczasowym dzierżawcą Kordianem Borejką, prezesem Sopockiego Klubu Tenisowego i członkiem SLD. Sąd nakazał rozwiązanie umowy. Zanim jednak wyrok się uprawomocnił, Borejko (unikający konsekwentnie mediów) sprzedał ziemię za 5 mln zł wrocławskiej firmie Toya.

      - W sierpniu ruszymy z budową hotelu połączonego ze SPA - zapowiada Tomasz Koprowski, szef Toya.

      Przypomnijmy. Przetarg na dzierżawę Borejko wygrał w 1993 r. Zapłacił 89 tys. zł i zobowiązał się w przeciągu czterech lat zagospodarować teren. Nie dotrzymał terminu. Mimo to zarząd miasta przedłużył mu termin do końca 1999 r. Borejko ponownie nie dotrzymał słowa, więc dwa lata później gmina zdecydowała się wypowiedzieć mu umowę. Przed sądowym finałem władze Gdańska niespodziewanie zawiesiły postępowanie. Powód? Borejko zapewnił, że lada dzień rozpoczyna inwestycję. Ponownie jednak nie dotrzymał warunków umowy, więc rok później proces wznowiono. Finał nastąpił miesiąc temu.

      - Nakazuję rozwiązać umowę, ale do uprawomocnienia wyroku miasto nie może odebrać terenu - powiedział sędzia Piotr Daniszewski.

      Sytuację wykorzystał Borejko szybko sprzedając ziemię. Toya przygotowuje odwołanie od wyroku i dopina plany budowy.

      • 7 0

      • jak mógł sprzedać, skoro nie był właścicielem, tylko dzierżawcą? (2)

        ktoś mi to wytłumaczy?

        • 1 0

        • może macie na myśli użytkowanie wieczyste, a nie dzierżawę?

          • 0 0

        • W POlsce takie machloje są na porządku dziennym!Urzedasy budynia twierdziły ze on niema prawa terenu sprzedac

          ale jak sprzedał to wtedy Budyń powiedział ze nie będzie sprawy w sądzie bo na pewno by przegrali jak z Heweliuszem.Ale ma zapewnienie od nowego właściciela ze w ciagu roku wszystko odbuduje!!Minęło prawie 10 lat a teren ciągle zmienia właściciela!! Takie nieudolny jest Budyń i jego radni z PO

          • 2 0

  • Umówmy się (6)

    Dla przeciętnego turysty klapkowo-skarpetkowego wystarczą otwarte "budy" w Brzeźnie, z zimnym piwkiem i przesmażoną rybką

    • 67 21

    • I nie zapominaj o gofrach ;)

      • 18 1

    • I miernik siły po trzech piwach, tzw. "bokser"

      • 25 0

    • ..i to jest smutne..

      • 10 0

    • (1)

      jaki przeciętny turysta kupi rybę mając do wyboru kebab w budzie obok?

      • 6 1

      • żaden tam kebab

        wojskowa grochówa, smażona kiełbacha i pajda ze smalcem. kiszonym ogórem zagryzam.

        • 0 0

    • Kebab czy rybka?!

      To jak wybór między skarpetami frote do klapek: białe czy jednak czarne?

      • 4 0

  • informacje przekazywane przez biuro niedorozwoju Gdańska są z reguły wiarygodne jak radio Erewań

    więc ciekawe jak jest tym razem

    • 50 7

  • Szansa jest od 20 lat czekamy (1)

    Ale ktoś z władz podpisał taki kontrakt, że możemy jeszcze czekać 30 lat i nic właścicielowi działki nie można zrobić

    • 40 1

    • nie ktos tylko kontretnie Budyń i jego ekipa radnych z PO!!

      kto ma wątpliwości może sam sprawdzić

      • 9 4

  • idealne miejsce na bierdonkę.

    albo lidla, z szopdrajwem dla yachtów.

    • 32 6

  • (1)

    Pogubiłem sie przy trzeciej spółce ale kwoty kapitału zakładowego powalają.

    • 55 0

    • dokładnie, od razu widać że maja poważne plany

      • 4 0

  • A na świeżą rybkie z bułą (1)

    będzie miejsce?

    • 18 1

    • Świeża z Baltyku?

      ale czy zdrowa

      • 4 1

  • Budować, budować do jasnej ciasnej, bo już tyle lat tam ogrodzone i nic się nie dzieje... (1)

    • 18 3

    • jak uchwalą ten plan to dalej będzie dziura bo ta działka jest całym kapitałem właściciela dodatkowo zabezpieczona 10 hipotekami

      jak uchwalą ten plan to dalej będzie dziura bo ta działka jest całym kapitałem właściciela , dodatkowo zabezpieczona 10 hipotekami

      • 7 0

  • hala (2)

    Nie wierze w odbudowe hali plazowej. Byloby fajnie gdyby ktos ja odtworzyl ale dotego trzeba przede wszystkim kasy.kasy.kasy, I tu jest pies pogrzebany.

    • 36 3

    • ale co, myślisz że 100 tys nie starczy? hmm...

      • 1 1

    • bzdura kasy niebrakuje na to nawet w Urzedzie miasta sama strata jaką placimy za stadion by wystarczyła!

      dodatkowo jeszcze dostali byśmy dofinansowanie z UE tutaj jest to celowo blokowane.Bo chodzi o ciemne interesiki biznesowe i kolesiostwo radnych z biznesmenami!

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane