- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (219 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (276 opinii)
- 3 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (150 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (140 opinii)
- 5 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (51 opinii)
- 6 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (251 opinii)
Czy gdańscy żużlowcy przystąpią do rozgrywek?
Energa Wybrzeże - żużel
W tak tragicznej sytuacji gdański speedway nie był od 1990 roku. Tyle tylko, że wtedy gdańszczanie zostali zdegradowani z ekstraklasy. Teraz był awans, hurraoptymizm po ostatnim biegu z RKM Rybnik, gratulacje i zapewnienia o świetlanej przyszłości. A prawda jest taka, że cały polski żużel przyżywa kryzys. Kryzys spowodowany złymi posunięciami sterników. Jak trzeba było, to ligę powiększano, a potem zminiejszano. Jak KŚM miała wynosić 46, to uchwalano 46, jak komuś to nie pasowało, a miał siłę przebicia w GKSŻ, zmniejszano do 44. Prawo w polskim żużlu działa wstecz. To, co uchwalono na senon 2002 w 2000 roku zmieniano już po kilku miesiącach. Liczyły się zakupy a nie szkolenie młodzieży (wyjątkami są:Rybnik, Toruń i Leszno).
Krótkowzroczność, mały interes własnej drużyny, brak znajomości realiów czarnego sportu wśród kierownictwa klubów spowodował, że obecnie tylko trzy (Toruń, Leszno, Wrocław i może w I lidze Rybnik) z 23 zespołów naszych żużlowych lig mogą spać spokojnie. W pozostałych - bieda aż piszczy. Dotyczy to klubów które jeszcze niedawno miały mocarstwowe zapędy (Wybrzeże, Stal z Gorzowa i Rzeszowa). Właśnie w tych ośrodkach, najwięcej obiecywano. Odwrót jest tym dziwniejszy, że w każdym z tych miast żużel cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a stadiony nie świeciły pustkami, mimo że bilety były drogie.
Nie oszukujmy się. Celem gdańskiego klubu będzie w tym sezonie zachowanie ligowego bytu (rywalizacja ze Stalą-Pergo Gorzów). Okres transferowy przespaliśmy. Wszyscy najlepsi zawodnicy zagraniczni znaleźli już zatrudnienie. Czechowi Bohumilowi Brhelowi bliżej do Rzeszowa niż do Gdańska. Mówiło się po cichu o Robercie Kościesze i Piotrze Świście. Obaj zapewnieją, że coś o chęci ich zatrudnienia w Wybrzeżu słyszeli, ale do rozmów nie doszło. Dobrze poinformowani twierdzą, że do Gdańska trafi kolejny wychowanek Startu Gniezno. Mowa o Krzysztofie Jabłońskim, wicemistrzu świata juniorów z 1998 roku. Zawodnik ten kariery w pilskim klubie nie zrobił i raczej miejsca, po pozyskaniu Roberta Kościechy, w Polonii nie będzie miał. A w gdańskim zespole będzie się czuł jak w rodzinie (Fajfer, Cieślewiczowie).
A wracając do 1990 roku, Wybrzeże wystartowało w II lidze, na "dzień dobry" przegrało trzy mecze (w tym dwa u siebie), potem zaczęło odrabiać straty, by ukończyć rozgrywki na pozycji w środku tabeli (szósta lokata). Rok później był awans i kryzys minął. Czy teraz będzie podobnie?
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2002-02-05 22:12
eeeh...
szkoda gadac...
- 0 0
-
2002-02-06 07:53
wszystko jasne!
Objawił się wybawiciel żużla w Gdańsku, Pan Terlecki. Podkreśla, że jest przygotowany do kierowania klubem. Myślę, że nareszcie wszystko jest jasne! Pan Terlecki zajmuje się różnymi interesami, w tym również promocją, więc doskonale potrafi wykorzystywać media do swoich celów. Może warto zadać pytanie, czy całe zamieszanie wokół klubu nie jest przypadkiem jego zasługą? Czy to nie on stoi za tajemniczymi wnioskami o upadłość klubu? A może jest doradcą Krzysztofa Cegielskiego? Mam nadzieję, że ktoś publicznie odpowie na te pytania, bo to co się dzieje to igranie z ogniem - a stracą na tym oczywiście kibice.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.