• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy ktoś myśli o Trójmieście AD 2030?

18 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Kontynuujemy debatę na temat metropolizacji Trójmiasta, rozpoczętą w zeszłym tygodniu artykułem: "Jaka będzie metropolitalna przyszłość Trójmiasta?" W rozmowie z Romanem Sebastyańskim o Trójmieście przyszłości mówią Karol Spieglanin i Adam Popieralski z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.



Roman Sebastyański: Jakie są zasadnicze przyczyny, dla których mieszkańcy Trójmiasta opuszczają centralne rejony metropolii i przenoszą się na peryferia oraz do gmin sąsiednich?

Karol Spieglanin: Naszym zdaniem to przede wszystkim względy ekonomiczne. Nie oszukujmy się - nie kupimy nowego mieszkania z widokiem na Żuraw za tyle samo, co z widokiem na wysypisko w Szadółkach. Dodatkowymi problemami są niewiedza, nieświadomość, wyobrażenia i stereotypy, jak również potrzeby.

Po pierwsze ludzie, którzy często decydują się na peryferia nie zawsze świadomi są wszystkich kosztów. Owszem, oszczędzą 400 zł miesięcznie na kredycie hipotecznym, ale z nawiązką wydadzą to na benzynę, dojazdy do pracy, sklepu, itp. Do tego dochodzą koszty mniej materialne - nikt nikomu nie zwróci dziesiątek godzin rocznie spędzonych w korkach zamiast z rodziną, czy przyjaciółmi. Później człowiek stojący w takim korku nagle uświadamia sobie, że gdzieś po drodze straciło to sens. Nagle okazuje się, że zarabia tyle, co kolega mieszkający we Wrzeszczu, na utrzymanie wydaje tyle samo, tylko czasu ma mniej, dzieci do szkoły mają dalej i trochę nudno wieczorami.

Po drugie - stereotypy, które na szczęście powoli się zmieniają. Dla wielu Dolne Miasto czy Biskupia Górka to wciąż siedlisko patologii. Tyle tylko, że takie opinie wygłaszają osoby, które nie były w tych dzielnicach od 15 lat. A prawda jest taka, że na obrzeżach Śródmieścia jesteśmy w stanie kupić mieszkanie niewiele droższe niż w dzielnicach południowych. I jest to miejsce z nieporównywalnie większą ofertą kulturalną, lepszą infrastrukturą i tym samym poziomem bezpieczeństwa co pozostałe dzielnice. Problem w tym, że za konsekwencje takiego myślenia, czyli rozbudowę dzielnic na peryferiach, płaci miasto, a więc my wszyscy. I zamiast wydawać pieniądze na inne rzeczy trzeba budować nową drogę w miejscu, w którym 10 lat temu zawracał wiatr.

Ilu mieszkańców opuści Trójmiasto do 2030 roku i zamieszka w okolicy?

Czy obecne działania rewitalizacyjne, zwłaszcza w Gdańsku i Gdyni, są w stanie zatrzymać proces opuszczania tych miast przez ich mieszkańców i biznesy na rzecz okolicznych gmin?

KS: Jakie działanie rewitalizacyjne? Odnowienie kilku kamienic i zerwanie asfaltu z 50 metrów ulicy Ogarnej? Tutaj potrzebne są kompleksowe działania zakrojone na szeroką skalę. Niestety, mówię tutaj o Gdańsku, rzeczywistość nie jest dla nas łaskawa. Po pierwsze, brakuje jakiejkolwiek wizji rozwoju - tak metropolii, jak i np. samego Śródmieścia. Próbowaliśmy określić coś takiego wspólnie z mieszkańcami podczas zakończonego dwa miesiące temu projektu Centrum Reaktywacja. Obecnie kończymy zamykanie tego projektu i będziemy starali się wszelkimi możliwymi drogami forsować opracowane wnioski władzom miasta, więc wkrótce całość wejdzie w nową fazę.

Jakie są wnioski z tego projektu?

KS: Sami mieszkańcy zwracali uwagę np. na konieczność dogęszczenia tkanki miejskiej czy też konieczność weryfikacji planowanego układu komunikacyjnego w oparciu o pożądany, a nie przewidywany, rozkład ruchu.

W ostatnich latach większość miejskich funduszy pochłaniały duże inwestycje infrastrukturalne. Oczywiście konieczne - tak dla rozwoju aglomeracji, jak i pod kątem minionego już Euro 2012. W obecnej sytuacji możemy w Gdańsku wylądować na pięknym terminalu, dojechać nową drogą do centrum, ale to centrum nie wygląda jak najważniejsze miejsce w półmilionowym mieście; jest zapomniane, pocięte drogami tranzytowymi, zaniedbane. Wydaje mi się, że w tej całej dyskusji o metropolii - patrzeniu na całą aglomerację jak na jeden organizm, próby integracji poszczególnych części - zapomnieliśmy, że każda metropolia potrzebuje konkretnego centrum, wizytówki, dzielnicy, która przyciąga ludzi spoza miasta i promieniuje na otaczające dzielnice. Dodatkowo nie uczymy się na własnych błędach. Wszyscy dostrzegają problem Podwala Przedmiejskiego - tego jak dzieli miasto na dwie części. Jednocześnie jednak ten sam problem powielany jest obecnie na Młodym Mieście przez Nową Wałową. Odnośnie działań miasta w sprawie zatrzymania mieszkańców w Śródmieściu Gdańska - nie widzę takich. Ewentualne próby, jak chociażby zapowiadane ostatnio w Śródmieściu TBS-y czy planowana od lat rewitalizacja Dolnego Miasta to promil potrzeb. Mówiąc obrazowo - mamy blizny po oparzeniach IV stopnia, a zamiast operacji plastycznej fundują nam puder.

A co z rewitalizacją Gdyni?

KS: Niestety Gdynia, która wiele lat temu była tu świetnym przykładem do naśladowania (remont Świętojańskiej to chyba pierwsza próba stworzenia designerskiej przestrzeni w Polsce) obecnie bardzo się zaniedbała pod tym względem. Przebudowa Węzła Wzgórze czy powstające Centrum Wzgórze dodatkowo pogłębią proces degradacji Śródmieścia i - tym samym - wynoszenia się z niego mieszkańców i turystów.

Jakie konsekwencje dla Trójmiasta będzie miała budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej (PKM), Obwodnicy Metropolitalnej oraz Trasy Kaszubskiej?

KS: Najważniejsza wydaje się budowa PKM. Wniesie ona nową jakość komunikacji publicznej w aglomeracji, zwłaszcza w obrębie górnego tarasu i połączeniu centrum z portem lotniczym. Przesunie dodatkowo środek ciężkości Gdańska do Wrzeszcza, który tak naprawdę od dłuższego czasu spełnia rolę drugiego (a według niektórych głównego) centrum miasta. W naturalny sposób będzie bodźcem rozwijającym okoliczne tereny - okolice przystanków i węzłów przesiadkowych skupią dookoła siebie mniejszą, lub większość ilość usług. Poprzez poprawę komunikacji na pewno będzie to miało znaczenie także dla rynku nieruchomości.

Adam Popieralski: Warto dodać jeszcze, że będzie to ważny czynnik integrujący Gdańsk z Gdynią, spajający te miasta jeszcze mocniej w jeden organizm miejski. Dokładnie taką samą funkcję pełni obecnie SKM, która jest kręgosłupem komunikacyjnym metropolii. A zatem PKM wzmocni to konsolidujące oddziaływanie kolei aglomeracyjnej przez rozszerzenie zakresu dzielnic przez nią objętych. Dla mieszkańca Osowej przejazd komunikacją publiczną do centrum Gdyni będzie tak samo bliski i dostępny jak do centrum Wrzeszcza. Granice między miastami metropolii ulegną dalszemu postępującemu zatarciu.

Trasa Lęborska może mieć wpływ na kształtowanie przyjaznej struktury komunikacyjnej wewnątrz obszaru miejskiego, zwłaszcza dla osób poruszających się pieszo lub komunikacją publiczną. Warunkiem dla stworzenia takiego dogodnego układu jest w pierwszej kolejności rozwiązanie problemu nadmiernego ruchu samochodowego w przestrzeni wewnątrzmiejskiej. Ruch tranzytowy, przejeżdżający przez miasto tylko po to, aby dostać się jak najszybciej na jego drugą stronę, należy przesunąć z rejonów centralnych na miejskie obrzeża. Funkcję tę będzie realizowała właśnie Trasa Lęborska, która dla północnej części aglomeracji Trójmiejskiej - Gdyni, Rumi, Redy i Wejherowa - będzie tym samym, czym dla Gdańska jest obwodnica południowa. W konsekwencji warunki poruszania się i życia wewnątrz miasta, uwolnionego w ten sposób od uciążliwego ruchu tranzytowego, powinny się znacznie poprawić i sprzyjać kształtowaniu się środowiska wielkomiejskiego. Trasa Lęborska może mieć również wpływ na proces konsolidacji i tworzenia wewnętrznych powiązań między ośrodkami wchodzącymi w skład metropolitalnej aglomeracji. Chodzi tu o zjawisko tak zwanej dezurbanizacji, a więc nabierania przez ościenne wiejskie gminy quasi-miejskiego charakteru. Korytarz tworzony przez przebieg Trasy Lęborskiej stanie się terenem wzmożonej przedmiejskiej ekspansji. Już w chwili obecnej miejscowości takie jak Chwaszczyno, Bojano i Koleczkowo bardzo szybko się urbanizują, a należy domniemywać, że stworzenie wygodnego i szybkiego dojazdu z Kaszub do rdzenia aglomeracji jeszcze bardziej napędzi ten proces i rozszerzy jego zasięg głębiej w obszar gminy Szemud.

A jak widzicie rolę OPAT-u?

AP: Funkcje OPAT oraz Trasy Lęborskiej nie należy utożsamiać. Podczas gdy podstawową funkcją Trasy Lęborskiej ma być przejęcie ruchu tranzytowego na linii Trójmiasto-Szczecin, to rolą OPAT będzie bardziej obsługa ruchu wewnątrzaglomeracyjnego, a w sezonie letnim również turystycznego w kierunku na Półwysep Helski. Zauważmy także, że OPAT ma być drogą o węższym zakresie, z którego wpływu wyłączone będzie Wejherowo oraz większa część Gdyni. Dlatego uważam, że nie należy tej trasy traktować jako typowej obwodnicy, tylko jako drogę wewnątrzmiejską. W związku z tym pożądane byłoby, gdyby podmioty odpowiedzialne za jej kształt zrezygnowały z planów nadania jej charakteru trasy para-ekspresowej tylko zaprojektowały ją w formie zgodnej z jej faktycznym potencjalnym znaczeniem, czyli odpowiednio obniżając jej parametry.

W Trójmieście trwają dwa przeciwstawne procesy: jeden ma umożliwić tysiącom mieszkańców opuszczenie Trójmiasta i zamieszkanie w okolicznych gminach, a drugi to próba ich zatrzymania za pomocą kompleksowych programów rewitalizacyjnych, mających poprawić jakość życia w mieście. Czy Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej uważa dalszą urbanizację okolic Trójmiasta za szansę, czy zagrożenie dla centralnych miast metropolii?

KS: Nie oszukujmy się - pierwszy wariant byłby dla regionu dramatem. W przypadku chaotycznego rozlewania się miasta wszystkie pieniądze samorządowe pochłania niekończący się strumień potrzeb komunikacyjno-infrastrukturalnych. Upadek centrum oznacza upadek życia kulturalno-społecznego miasta, zmniejsza jego atrakcyjność. Im później to zrozumiemy, tym większe koszta poniesiemy na odwrócenie sytuacji. Postawmy sprawę jasno - nie może być tak, że całe połacie świetnie skomunikowanych i genialnie wręcz położonych terenów takich jak Młode Miasto, Nowy Port czy obrzeża Śródmieścia leżą odłogiem, a my na polach siejemy blokowiska. Dla wszystkich jest to sytuacja szkodliwa. Jednak patrząc na budowę aglomeracji, jak na budowę domu, najpierw potrzebujemy solidnych fundamentów i wizji tego jak ma on wyglądać.

Jak sobie wyobrażacie naszą pomorską metropolię w 2030 roku? Ilu naszych aktywnych i przedsiębiorczych obywateli opuści Waszym zdaniem do tego czasu Gdańsk, Sopot i Gdynię?

KS: Nie chciałbym wróżyć z fusów odnośnie roku 2030. Na szczęście jak na razie, na tle innych miast, nie wypadamy pod tym względem najgorzej. Dzięki swojemu położeniu Trójmiasto samo w sobie jest na tyle atrakcyjne do życia, że masowy odpływ mieszkańców raczej nam nie grozi.

Pytanie o wygląd miasta w 2030 roku jest chyba najważniejszym, na które powinny odpowiedzieć sobie władze Trójmiasta. Dotyczy bowiem wizji miasta, określenia konkretnych celów. Czyli czegoś, czego nie mamy. Gdybyśmy spytali obecnie włodarzy o to, jak wyobrażają sobie naszą aglomerację za te 17 lat, usłyszymy całą masę pustych sformułowań o nowoczesnym i ekologicznym miejscu do życia. Bez konkretów i skoordynowanych działań. Takim celem - punktem w czasie, na który czekaliśmy było Euro 2012. Obecnie sami powinniśmy określić sobie jakieś określone cele i wspólnie, małymi krokami, dążyć do ich realizacji. Tak aby określona wizja stała się w pewnym momencie rzeczywistością.

Roman Sebastyański - urbanista, współtwórca strategii rozwoju śródmieścia Gdańska oraz pomysłodawca i inicjator Kolonii Artystów w Stoczni Gdańskiej. Na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie poznał strategie rozwoju metropolitalnego miast Zachodniej Europy oraz trzy modele zarządzania metropolitalnego na przykładzie Frankfurtu, Lille oraz Rotterdamu.

Opinie (142) 1 zablokowana

  • sory, ale nie są wiarygodni dla mnie ludzie (12)

    którzy mają fobie na punkcie motoryzacji

    Męczy mnie ten FRAGowski bełkot o przestrzeni publicznej, pierzejowej zabudowie, przewadze komunikacji miejskiej nad samochodem, etc

    • 74 133

    • jeśli masz "filię" na punkcie motoryzacji (10)

      to zapraszam na S7 odcinek Straszyn - Koszwały, można sobie poszaleć.

      • 22 3

      • Dokładnie. Czemu jako mieszkaniec centralnych dzielnic miasta mam cierpieć przez kierowców? (9)

        Hałas, spaliny, korki, brak miejsc parkingowych i stawanie aut na chodnikach i drogach rowerowych - ich nie powodują głównie mieszkańcy Wrzeszcza, Oliwy, Sopotu, Redłowa, Śródmieścia Gdyni itd. Korki powodowane są głównie przez ludzi którzy kupili sobie mieszkania na źle skomunikowanych osiedlach (Gdańsk-Południe, Jasień, Osowa, Dąbrowa) lub na podtrójmiejskich wsiach i miejscowościach i dojeżdżają autem pod miejsce pracy/studiowania/zakupów.

        Takie są konsekwencje kupowania mieszkań przy Szadółkach i na Wiczlinie. A najlepsze i prawdziwe to jest to co powiedział człowiek z FRAG - że koszty i tak wychodzą na "zero" bo jadąc z Szadółek traci się mnóstwo pieniędzy za dojazd.

        • 47 11

        • (5)

          A maniaków kierownicy i jeżdżenia >70 km/h zapraszam na Obwodnicę. Bo my, mieszkańcy centrum, mamy już dość mistrzów kierownicy GWE, GDA, GKA oraz GD i GA z górnego tarasu którzy pośród miejskiej zabudowy urządzają sobie wyścigi od świateł do świateł i jada ponad 70tkę a czasami i 90 na ograniczeniu do 50

          Ciekawe tylko czemu w Niemczech, Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji itp. itd. da się, a u nas panuje "niedasizm"? Paradoksem jest to że już za granicą w Kołbaskowie każdy przestrzega przepisów i jest grzeczny, a w polskich miastach robi sobie tory wyścigowe z ulic, wyprzedza na trzeciego. Mentalność? Może poczucie po okresie komuny że mam własność - "stać mnie na samochód i wy...lać wszyscy" ??

          • 30 10

          • (1)

            Sorry za trzeci post pod rząd ale chce wyjaśnić:
            Jestem jak najbardziej za budową obwodnic (południowa, trasa sucharskiego z tunelem, droga zielona od Ergo do Obwodnicy, OPAT, Trasa Lęborska. I zachęcam kierowców to omijania miasta nimi i niejechania na przykład z Gdyni do Gdańska przez centrum Sopotu i Wrzeszcza.

            Inna sprawa że w Warszawie, Trojmiescie, krakowie itd. mamy wskaźnik ponad 500 aut/1000 mieszkańców, a dla porównania Berlin, Munster czy inne miasta Niemiec mają poniżej 400.

            • 13 4

            • Tak,ale zobacz jaką oni tam mają komunikację.

              • 6 1

          • hola hola nie tak szybko! (1)

            prowadzisz tico czy matiza? przekraczasz 70km/h z wiatrem czy bez?

            • 5 7

            • o rajdach to ty niemasz pjecia zielonego ty jestes pirat drogowy

              • 2 2

          • 70 na godzinę, faktycznie zawrotna prędkość hehe

            bez urazy, ale jakaś ciepła kluska z ciebie koleś, że boisz się aut ruszających spod świateł. nawiasem mówiąc każdy normalny facet lubi czasem ścignąć się na prostej, więc nie wiem co z tobą gościu, narzekasz jak baba przed okresem;]

            • 1 3

        • Degradacja (1)

          Degradację centralnych dzielnic miast nie powodują samochody lecz właśnie brak ogólnodostępnych wielopoziomowych parkingów. duży procent ruchu w przestrzeni miejskiej generują kierowcy poszukujący miejsc parkingowych i objeżdżający dany kwartał po raz n-ty. centra handlowe mają w tej degradacji swój udział, ale źle zrozumiany - oczywiście, zastępuje wyjazd na spacer po starówce, ale tylko dlatego, że ludziom nie chce się szukać miejsc parkingowych i płacić wysokich opłat - a w galeriach najczęściej nie ma problemu z miejscami parkingowymi, są tanie, można wypić kawkę i się przejść.
          nie demonizujcie kierowców i samochodów, bo wszystkie założenia usunięcia/ograniczenia ruchu kołowego zakładają, że samochody są autonomicznymi bytami stworzonymi tylko po to, by zatruwać wszystkim życie - a tak nie jest. Również należy pamiętać, że centrum miasta jest dla wszystkich jego mieszkańców, więc nie należy narzekać jak się tam mieszka, że w dzień jest duży ruch i pełno ludzi, a wieczorami czasami ktoś pokrzykuje wychodząc z klubów - jak ktoś narzeka na życie w śródmieściu pod takimi względami powinien przemyśleć przeprowadzkę na takie właśnie zdemonizowane osiedle

          • 21 9

          • budowa piętrowych parkingów w centrum

            to wzrost korków na dojazdach do niego. OK. ale płatne - nie z funduszy publicznych, które można bardziej produktywnie wydać. Miasta dla ludzi.

            • 4 5

        • hmmm może sam powinieneś zamieszkać za miastem?

          będziesz miał ciszę, spokój, zero spalin, korków...

          • 0 1

    • Ja jestem w FRAGU

      i nie przeszkadza mi żadna motoryzacja. Podoba mi się jazda nowymi ulicami i jestem zdecydowanie kierowcą a nie choćby cyklistą, ale nie podobają mi się już negatywne konsekwencje tych inwestycji jak brzydota, którą wprowadza taka droga jak Podwale w Śródmieściu, jak mury akustyczne, które dzielą miasto, zasłaniają okna, przestrzenie nie do pokonania pieszo w centrum miasta, urywające się chodniki, lawirowanie między wyspami, znakami drogowymi i słupami reklamowymi. To mi się po prostu nie podoba. Nie wiem,może tobie się to podoba, ale nie mi. Widziałem na własne oczy jak to jest zorganizowane w wielu zachodnich miastach gdzie ludzie mają więcej samochodów i można to zrobić po prostu inaczej. Nie musimy projektować miasta tak by w każdy punkt móc dojechać autostradą bo tkanka miejska umiera i ucieka od przelotowych arterii. W ten sposób tylko wykończymy to miasto.

      • 20 1

  • Bardzo ciekawy wywiad. (2)

    Wiecej takich!

    • 65 18

    • Będę wtedy po sześćdziesiątce. Szokujące.

      Chyba zacznę zawczasu oszczędzać wątrobę i inne organy. Mogą mi się jeszcze przydać.

      • 7 0

    • Co za bełkot. Jakie 400 zł roznicyw kredycie? Z centrum lub Wrzeszcza jadę na zakoniczyn ok 20-25 min, place 1300 kredytu za 65 m2. za te same pieniadze we wrzeszczu mialbym ok 30m2. koleś ewidentnie nie zna realiów tylko sam powtarza ludowe legendy. Kawalerka przy biskupiej to kosz ok 70 tyś. Wypadałoby sięgnąć po info zanim zacznie się z siebie trabe robić...wole mieszkać wygodnie z rodzina niż gniezdzic się w ulotce w imię idei, ze musi by blisko do centrum. Codzienie na balety się nie chodzi..a nawet to nieco Gd tylko Sopotu raczej...rodziny na dorbku z dziecmi maja w głowie zdecydowanie inne kalkulacje

      • 3 1

  • (6)

    Przede wszystkim trzeba zadbać aby miasto nie umarło. Uniknąć losu Detroit. Zorganizować okrągły stół na temat zagospodarowania przestrzeni publicznej pod warunkiem że wezmą w niej tylko udział entuzjaści rowerów i ewentualnie oficer rowerowy. Takie konsultacje muszą skończyć się konkluzją, że miasto umiera przez cięcie tkanki miejskiej przez ulice i chodniki. Tworzą się getta. To wszystko jest zawarte w elementarzu polityki komunikacyjnej.

    • 52 19

    • gdybys znal historie tego miasta to nie pisalbys takich rzeczy...

      ...to co bylo sila napedowa detroit przez wiele lat stalo sie tez jego zguba... przemysl motoryzacyjny - amerykanie zatrzymali sie na etapie duzych, slabo wykonanych paliwozernych, awaryjnych i kanciastych samochodow podczas gdy europa i azja zrobila krok milowy w branzy - wraz z nastaniem kryzysu paliwowego, zwrostu swiadomosci konsumentow nikt tych aut nie chcial kupowac.... wlaczajac w to amerykanow - upadajace fabryki aut pociagnely za soba caly przemysl i miasto - dostawcow czesci, huty, itd.

      gdyby zamknac na dobre 3miescie stocznie, rafinerie, energer i kilka innych duzych firm (np. informatycznych) to zadne konsultacje spoleczne ani ksztaltowanie przestrzeni przez specjalistow by nie pomoglo.... miasto stoczylo by sie po rowni pochylej szybciej niz wspomniane motor city

      • 20 1

    • ciecie tkanki miejskiej

      No nie ,to jest juz nudne
      Na razie w Gdansku tkanke miejska trzeba stworzyc- cale polacie niskiej barakowej rozstrzelonej zabudowy poprzerastane krzakorami.Trzeba budowac siec ulic i intensywne wysokie pierzeje, moze wtedy w 2030 bedzie to mozna nazwac miastem a czy metropolia? To juz bedzie zalezec od ilosci rodzaju i jakosci uslug

      • 13 1

    • znowu ten cienias fałszujący nicki

      typowe przeginanie rozsądnych propozycji w celu ściemniania, że w mieście entuzjaści rowerów nie potrafią uwzględnić potrzeb pieszych i zmotoryzowanych.

      • 1 2

    • Ty tak na poważnie czy to jest żart? (1)

      "zorganizować okrągły stół pod warunkiem, ze wezmą w nim udział tylko"... :D
      proponuję stół o tylko jednej krawędzi - poprawnej

      "uniknąć losu Detroit" :D
      no tak, Gdańsk bliźniacze miasto Detroit

      zlikwidować ulice i chodniki
      hm... w zamian stworzyć okrągły rynek i klepisko

      • 5 1

      • au rebours

        To jest ironiczna krytyka

        • 2 0

    • takim przykładem jest Orunia odcięta przez kolej

      to tory zepchnęły tą część miasta w stan upadłości i zaniedbania. To linia kolejowa skutecznie oddziela i izoluje komunikacyjnie od głównych alteri Gdańska.
      To brak budowy wiaduktów i tuneli niekoniecznie tylko dla pieszych pod torami podczas remontu zamknie Orunię i spowoduje jej odcięcie od życia miasta.

      • 5 2

  • "Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej" (12)

    Nigdy nie poprę takiego tworu z uwagi na słowa "Gdański". Dla mnie jedyny dopuszczalny zwrot to Aglomeracja Trójmiejska.

    • 70 69

    • Bo cała aglomeracja skupia się na Gdańsku. (7)

      Te wioski obok to tylko sypialnie i pogódź się z tym..

      • 24 30

      • Typowy gdański intelygent:/ (2)

        Otóż nie, w Aglomeracji Trójmiejskiej jest o wiele więcej miejscowości. Ale co ty możesz wiedzieć...

        • 14 20

        • tylko trójmiasto (1)

          • 13 7

          • tylko trójmiasto

            • 1 2

      • Tak sie składa że Gdansk to sypialnia, a jedyne życie w całym 3miescie bywa na montecasino w Sopocie. Otwórz oczy. (3)

        Gda jest makabrycznie żle zabudowywany. A życie nocne-kulturalne, etc. w centrum to dowcip. Lepiej jechac na weekend do w-wy jak sie ma $.

        • 7 13

        • (2)

          Jest jakies nowe "casino" w Sopocie?

          • 6 4

          • Jak ja gardze takimi jak ty Clive. Specjalnie dla ciebie: Ulica Bohaterów Monte Cassino w Sopocie (1)

            • 3 2

            • a nie czasem "Obrońców"?

              • 0 0

    • Aglomeracja to określenie dla zespołu miast w którym... (1)

      ... jedno dominuje. Jeśli już "Trójmiejska" to Konurbacja czyli miasta bez wyznaczonej dominanty.

      • 6 4

      • tylko że my mamy dominantę

        wiedzy o tym wszyscy prócz Gdyni, po jej mieszkańcy nadal żyją w blasku PRu niepokalaneo przydenta i są swięcie przekonani o byciu pempkiem świata

        • 2 1

    • Trolling...

      Kolega uprawia tutaj trolling, a Wy dajecie się podpuścić. Smutek.

      • 4 1

    • Zamiast tłuc się o nazwę

      może by kolega przestał zamiast zrzędzić tylko pomógł.

      • 0 1

  • Takie treściwe artykuły powinny być codziennością. (1)

    • 48 9

    • To prawda. Drugi raz w tym roku trafił sie tu przydatnej tresci wywiad.

      Błedem bylo zaproszenie tylko A.Popieralskiego, bo ancymon nie miał do powiedzenia nic poza czerstwą i nic nie wartą historyjką pracowników um.
      Jedyną nadzieją jest teraz gdynia, ciesze sie ze nic nie budują od lat i chcą wystrzelic z tą szeroką ogromną nowoczesną zabudową nadmorską na miare 2013+ widze w tym nadzieje. Bo budowa na chaos - to tu to tam jak w gdańsku i okolicy to tragedia..wszystko sie makabrycznie rozlewa.

      • 7 2

  • Gadka, gadka, gadka (1)

    i niż z tego nie wynika. Czyli bzdety.

    • 29 30

    • No właśnie wynika

      Mieszkańcy (specjaliści z konkretnych dziedzin) mają o wiele większe pojęcie o tym, jak powinno wyglądać nasze miasto, niż nasi kochani włodarze.
      Naprawdę mam już serdecznie dość tych wszystkich idiotycznych decyzji podejmowanych przez nasz urząd. Żałuję, że głosowałem ostatnio na Adamowicza.

      • 8 4

  • Dziwny jest ten FRAG (4)

    Dziwny jest ten FRAG. Na oficjalnej stronie stowarzyszenia nigdzie nie można znaleźć miejsca jak i dat spotkań, nie ma statutu itd. Jak na razie robią wiele szumu ale widać że mają słomiany zapał - ostatnio zamknęli "mapę wstydu" - widać nie chciało im się aktualizować danych, a po objęciu funkcji w urzędzie byłego prezesa pokazuje że większość z nich oczekuje ciepłych posad urzędniczych.

    • 29 17

    • Jakbys doczytał, to dzięki mapie wstydu powstały zgłoszenia na mapie UM Gdańsk, które trafiaja prosto do inżyniera miasta. A więc cel osiągnęty.
      Statut znikł, bo strona została przebudowana, wróci za tydzień.
      pozdrawiam

      • 14 2

    • (2)

      To jest po prostu grupa zapaleńców, organizujących się oddolnie, a nie finansowana z góry instytucja. Ja cieszę się, że jest ktoś komu się CHCE coś zmieniać.

      • 17 3

      • (1)

        Byle tylko bez jedynie slusznej ideologii "precz z samochodem"

        • 4 8

        • tylko zaślepieni motoryzacją

          oskarżają zwolenników przemyślenia jej roli w życiu miasta o stosowanie radykalnej, antysamochodowej retoryki

          • 9 4

  • Konurbacja Trójmiasto, polewam z leczenia kompleksów i urzędowego bełkotu o metropolii ;)

    Tylko ktoś za to płaci, stołki, wizje, mnóstwo papieru i gadania. Powstają potem takie absurdy jak "Międzynarodowe Pomorskie Metropolitalne Targi Pracy...."

    • 25 12

  • hihihihihihihihihihihi, wizję to maja deweloperzy

    wizję szmalu, dlatego miasto Gdańsk już się rozlewa a w zwartych niegdyś dzielnicach rozwijają się chaszcze na ruinach i rozbiórkach. wizje rozwoju mają właściciele wyspy Stogi. portservice z ukraińskim HCB, elektrownia na biomasę z brazylii. instalacje petrochemii, zbiorniki na rope i chemikalia, jak najwięcej zbiorników a trochę grosza kapnie i magistratowi. reszta jest nieistotna. czekam na chwilę zamknięcia torowiska tramwajowego na Stogi. co potwierdzi moją teorię. no i najważniejsze, trwa upust polskiej krwi czyli wyjazd młodzieży. magistrat nie ma wizji, pogrążył się w samozachwycie. bo wizje zawsze są niebezpieczne, lepiej nie znać przyszłości.

    • 38 6

  • spojrzcie na zieloną mapkę! (3)

    Jak na tle istniejącego schematu komunikacyjnego wygląda plan obwodnicy metropolitalnej? To jest dopiero bezsensowne cięcie tkanki wiejsko-miejskiej...

    • 23 7

    • (1)

      mam w d.. bo w 2030 na pewno mnie w tym mieście nie będzie. Jest wiele ciekawszych i więcej oferujących miast niż Gdańsk, gdzie poza Sopotem i Długą nie ma gdzie wyjść. Cały Wreszcz i Oliwa to tylko centra handlowe i biurowce

      • 12 2

      • zeby centra handlowe i biurowce - same banki i monopole.

        • 7 2

    • zapraszam do Żukowa w godzinach popołudniowych - nawet nie musi być to piątek żeby wylądować w korku. Drogi nie buduje się żeby ładnie wyglądały ale tam gdzie są potrzebne.

      • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane