• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy miasto zastawiło zasiedlone mieszkania?

am
21 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Władze miasta dementują pogłoskę o tym, że decydując się na współpracę z austriackim Kommunalkredit zastawiło komunalne kamienice. Wiceprezydent Szczepan Lewna obawia się, że ta informacja może przynieść miastu niepowetowane straty i uniemożliwić realizację restrukturyzacji Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Informację o zastawie mieszkań komunalnych podał wczoraj "Dziennik Bałtycki". Miasto natychmiast odpowiedziało na zarzut konferencją prasową.

- Sugestia, że spłata zadłużenia GZNK w stosunku do Kommunalkredit została zagwarantowana zastawem na mieszkaniach oburzyła mnie i zdumiała - skomentował wiceprezydent Lewna. - Taka wiadomość wprowadza uzasadniony niepokój wśród lokatorów i może uniemożliwić realizację restrukturyzacji GZNK i całościowego programu oddłużenia gospodarki mieszkaniowej. To szkodzi najbardziej lokatorom wspólnot mieszkaniowych, bo jeśli nie wyrażą zgody na podpisanie porozumienia oznacza to, że nie zostanie przerwana spirala wzajemnego zadłużenia (miasto jest winne wspólnotom, te nie płacą za dostawę ciepła, wody, remonty, firmy te natomiast zmuszone są zaciągać pożyczki - red.)

Przypomnijmy, że w sierpniu miasto bez porozumienia ze wspólnotami postanowiło oddać swój dług wobec wspólnot sięgający 50 mln zł austriackiemu bankowi. Na mocy porozumienia przez 7 lat co kwartał Gdańsk będzie spłacał 2 ml zł plus odsetki. Przy rocznym oprocentowaniu na poziomie 5,9 proc wyniosą one 21 mln zł. Według jednej z gdyńskich kancelarii prawniczych gdyby pojwiły się jakiekolwiek problemy dotyczące realizacji umowy prowadzenie procesu sądowego byłoby utrudnione. Nabywcą długów jest bowiem spółka prawa austriackiego nie posiadająca oddziału w Polsce.

Z informacji jakie uzyskał "Głos" na 2,5 tysiąca wspólnot około 700 podpisało porozumienie. Katarzyna Szczypińska, zarządca wspólnoty "Euroformat" ma pod sobą 470 wspólnot (3 tysiące właścicieli). W jej wspólnocie porozumienie podpisało około 300 właścicieli.

- 5 procent wspólnot jest zdecydowanych na nie, kolejne 5 procent nie odpowiedziało na zawiadomienie. Na 30 zaproszonych na spotkanie z zarządcą właścicieli przychodzi 3, więc nie ma możliwości podjęcia właściwych uchwał - zaznaczyła K. Szczypińska.

Dodała, że nie wierzy w doniesienia o zastawie mieszkań, ale nie dziwi się postawie niektórych ludzi zwłaszcza starszych, dla których kontakt z bankiem ogranicza się do założenia lokaty czy zaciągnięcia kredytu. - Natomiast wierzytelność to towar, którego nie mogą namacać, nie rozumieją więc transakcji i zaczynają węszyć - stwierdziła.

Zdaniem Lewny miasto posiada inny atrakcyjny majątek dla ewentualnego egzekutora niż zasiedlone mieszkania. Dla niego rzeczą absurdalną i przypuszczalnie jest to działanie umyślnie zmierzające do szkodzenia mieszkańcom, skoro przedstawia się takie prawdopodobieństwo rozwoju zdarzeń.

- Teraz cała operacja przebiega rozsądnie, ale jeśli powstaną poważne szkody, będę domagał się, żeby gazeta rozliczyła się z podanych informacji, nawet na drodze sądowej - powiedział.
Obecny na konferencji Longin Mażewski, wiceprezydent Gdańska ds. finansowych w latach 1994-98, stwierdził, że do sprzedaży zadłużenia nie musiałoby dojść, gdyby miasto już w roku 2000 inaczej skonstruowało budżet.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (19)

  • hmmm,
    czyli chyba mialem racje jesli chodzi o szpitale, beda nastepne

    • 0 0

  • w każdej plotce jest ziarno prawdy
    czy to prawda, że miasto zastawi mieszkania?
    tak prawda, tylko, że nie mieszkania ale GPEC i nie zastawi a sprzedało....

    • 0 0

  • a jak mamy teraz skonstruowany budżet?

    • 0 0

  • Winny się znajdzie

    Już wiadomo - winę za nieudaną restrukturyzację długów Gminy wobec wspólnot poniesie jedna z trójmiejskich gazet.
    I tak trzymać !!!
    A plotka wynikła z niezrozumiałych i zawiłych zapisów w umowach pomiędzy Gminą a Wspólnotami oraz Wspólnotą i Bankiem oraz z postawy przedstawicieli GZNK.
    Tak to jest, jak Gmina ratuje swój budżet kosztem właścicili mieszkań. Nie mogąc wziąć normalnego kredytu na spłatę długów, tworzy dziwaczne i mało przejrzyste hybrydy.

    • 0 0

  • zaraz! zaraz! jakich wlascicieli mieszkan? toz to mieszkania komunalne i lokatorom do miana wlascicieli daleko.

    nawet jak zastawili to co z tego? miasto jest wlascicielem tych mieszkan, wiec moze je zastawiac, lokatorzy mieli wystarczajaco duzo czasu zeby je wykupic za grosze (5 proc wartosci), ale przeciez lepiej zyc w przeswiadczenie, ze miasto da chatke, pozniej sie przepisze na wnusia itd

    • 0 0

  • typowe bzdury GW miasto splaca ten dlug bankowi w kwartalnych ratach

    • 0 0

  • Grisza

    i tu się akurat muszę z Tobą zgodzić
    musimy pamiętać, że właścicielem mieszkań komunalnych jest miasto a nie zamieszkujący te mieszkania lokatorzy

    • 0 0

  • Do Griszy

    Cały problem wziął się z zadłużenia Gminy wobec wspólnot mieszkniowych. Oczywiście dotyczy to mieszkań komunalnych. Natomiast za plotki odpowiadają niezrozumiałe i zagmatwane sformułowania w umowach jakie wspólonta zawiera z Gminą (o restrykturyzacji długu) i z Bankiem (o wykupie długu). Jest tam np. zapis, iż członkowie wspólnoty gwarantują płynność finansową miasta. Takie sformułowania dają pożywkę do różnej maści plotek. A zachowanie pracowników GZNK (tajemnica, brak negocjacji umów, arogancja itd) jescze te plotki wzmacniają. Przy okazji miasto jeszcze nic nie spłaca, bowiem jest na etapie podpisawania porozumień ze wspólnotami. Bank podobno wypłacił już pieniądze wspólnotą,które podpisały porozumienia ale ilu wspólnotom - ta informacja jest tajna.

    • 0 0

  • tomku, ale te plotki sa bezpodstawne... to tak jakbym powiedzial wszystkim ze zastawiles swoj samochod zeby zaplacic za moj nowy rower - gdzie tu sensacja? chciales to zastawiles.... chcesz? ;)

    • 0 0

  • Griszo, zgadzam się plotka jest bzdurna, ale...
    Ale za miesiąc, lub dwa usłyszysz, że część wspólnot nie podpisała porozumień, bo była plotka, gazety zrobiły sensacje, a starsi ludzie się bali. Nie ma jeszcze sprawy, a usprawiedliwienie już jest i jest już winny. Takie są nasze nawyki z lat komuny (zwą się dupochronami).
    Natomiast genezą plotki jest złe przygotowanie całego procesu restrukturyzacji i nieczytelne zapisy w umowach. Mogę dla ciekawości te umowy z komentarzem podesłać na priva.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane