- 1 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (151 opinii)
- 2 Podejrzany o zabójstwo żony zatrzymany (163 opinie)
- 3 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (136 opinii)
- 4 Gedania, Danziger Hof - problemy do rozwiązania (143 opinie)
- 5 Nocna akcja SAR na Bałtyku (21 opinii)
- 6 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (102 opinie)
Czy obywatelskie planowanie przestrzenne jest możliwe?
Czy planowanie przestrzenne musi się zawsze kończyć awanturą między mieszkańcami z jednej strony a miejskimi urbanistami i deweloperami z drugiej? A może skoro mamy "budżet obywatelski", to i planowanie przestrzenne mogłoby być bardziej obywatelskie? - zastanawia się Krzysztof Koprowski.
Czytaj też: Gdańscy urbaniści zachęcają do wspólnego planowania
Czy istnieje sposób, by nieco zmienić proces planowania? Może warto pójść śladami będącego "na topie" budżetu obywatelskiego i pozwolić mieszkańcom na bardziej aktywny udział w planowaniu przestrzennym?
W Trójmieście już kilka razy udowodniono, że można wspólnie wypracować wizję dla niektórych obszarów miasta. Tak stało się chociażby w przypadku skweru przy ul. Waryńskiego we Wrzeszczu, skweru w Nowym Porcie czy wizji przekształcenia Węzła Wzgórze w Gdyni. Również Biuro Rozwoju Gdańska eksperymentowało z podobnymi dokumentami - tzw. wysepki we Wrzeszczu, Systemu Tras Rowerowych czy pomysłów na ustalenie wspólnych wytycznych dla estetyki miasta.
Warto dodać, że już dziś "ponad" zapisy wynikające z ustawy o planowaniu przestrzennym wprowadzono w Gdańsku obowiązek przedstawienia projektów planów do publicznego wglądu radom dzielnic i osiedli przed ich oficjalnym wyłożeniem. Ponadto plany muszą być zgodne m.in. z dodatkowym dokumentem planistycznym, jakim jest Studium Lokalizacji Obiektów Wysokościowych, które to wymaga jeszcze dodatkowych procedur konsultacyjnych (czytaj: urzędnicy czekają na uwagi do gotowych wizji) z mieszkańcami.
Dlaczego więc nie pójść jeszcze krok dalej i nie zrobić warsztatów z mieszkańcami poświęconych zagospodarowaniu kontrowersyjnych miejsc, a następnie na ich podstawie opracować projekt planu zagospodarowania? Oczywiście później, zgodnie z całą procedurą, projekt byłby wyłożony do wglądu mieszkańców i można by było składać do niego ostateczne uwagi. Dotychczas takie "warsztaty" odbyły się raz, ale zaproszono do nich deweloperów, którzy proponowali rozwiązania do planu zabudowy Wyspy Spichrzów.
Dzięki takiemu rozwiązaniu zyskaliby wszyscy. Mieszkańcy poczuliby, że są współodpowiedzialni za politykę przestrzenną miasta i mogą formułować ciekawe wnioski, które niekoniecznie potrafią przelać na papier. Deweloperzy zyskaliby pewność, że ich inwestycja nie będzie negatywnym bohaterem mediów, a urbaniści nie czuliby się zmuszani do bronienia wyłącznie interesów miasta wbrew jego mieszkańcom.
Oczywiście taka dyskusja wymagałaby stworzenia pewnych ram. Bywa bowiem, że mieszkańcy dzielnicy patrzą nieobiektywnie na swoją okolicę i często proszą o zachowanie zieleni i utworzenie parkingu (najlepiej bezpłatnego), mimo że dany teren idealnie pasuje na całkowicie inne zagospodarowanie z korzyścią dla całego miasta. Można sobie też wyobrazić, że zamożny deweloper korumpuje niewielkie grono mieszkańców, by przeforsowali oni korzystny dla niego projekt.
Na pewne ustępstwa muszą też zgodzić się władze, które powinny zrozumieć, że nie mają monopolu na wizję rozwoju miasta i każdy mieszkaniec może być cennym źródłem pomysłów, nawet jeżeli nie posiada wiedzy planistycznej i prawnej - wszak efekt zapisów planu będzie oddziaływał przez długie lata na profesora wydziału architektury, jak i "przeciętnego" Kowalskiego, który będzie musiał się zmierzyć z nową przestrzenią miasta.
Zobacz również: Jak włączyć mieszkańców w planowanie przestrzenne?
Opinie (121) 1 zablokowana
-
2013-08-12 12:25
W czasach, gdy głos mieszkańca praktycznie się nie liczył,
urbaniści i architekci mogli przeforsować każdą wizję miasta - m.in. budowę wieżowca obok pełnego niskich kamienic Wrzeszcza.
- 6 2
-
2013-08-12 12:34
Wiecie co towarzyszy zamienili na obywateli ale to mdłe i wstrętne.
SAMORZĄD DLA BEZPARTYJNYCH!!!
Dlaczego radni działają wbrew interesom mieszkańców?
Czy jeśli ktoś jest w mniejszosci jakiejkowliek musi narzucać większosci swoje zdanie i realizowac własne koncepcje sprzeczne z potrzebami mieszkańców?
PORA na PODEST MIESZKAŃCÓW- 2 2
-
2013-08-12 13:26
oprócz organizowania publicznych debat na temat układu przestrzennego miasta
potrzebna jest rzetelna debata na temat kształtu polityki transportowej trójmiasta - na poziomie co najmniej takim, jakim była debata na temat projektu "drogi czerwonej" we Wrzeszczu zorganizowana w CH Manhattan.
- 3 2
-
2013-08-12 13:32
(1)
Łaskawi są przed wyborami, to ile podpisów zafundował nam leszcz aby taki projekt złożyć...hipokryci
- 1 1
-
2013-08-12 19:24
tak, hipokryci
- 0 0
-
2013-08-12 21:40
No ... i pozwolą mieszkańcom decydować o kurniku, a sobie zostawią przywilej decydowania o wieżowcach
... czyli będzie analogicznie do budżetu "obywatelskiego" - obywatelskie są 3 miliony z 3 miliardów.
przestańcie się łudzić. z tą władzą niczego obywatelskiego się nie doczekamy.- 3 0
-
2013-08-12 21:44
Bo to coś nie powinno się nazywać WŁADZA tylko SLUŻBA !!!
I tak powinno być traktowane !!!
Obecne świnie u koryta uważają siebie za nieomylnych władców, mając społeczeństwo w głębokim poważaniu.
Czy to przypomina folwark zwierzęcy? A czy ktoś pamięta jak się tam wszystko skończyło? Proponuję "szanowna" władzo wziąć to pod uwagę.- 1 0
-
2013-08-12 21:53
obywatelskie planowanie pro forma
Wysokie budynki w Gdańsku praktycznie bezkonfliktowo można budować na nowych pozyskanych przestrzeniach poindustrialnych. Natomiast, budowanie wysokich budynków na zasadzie "plomb" zagęszczających zabudowę na kilkudziesięcioletnich osiedlach mieszkaniowych będą zawsze budziły sprzeciw mieszkańców tych osiedli. Dla gdańskich urbanistów, wspólne planowanie z mieszkańcami jest potrzebne po to, żeby sporządzić protokół uzgodnień z mieszkańcami pro forma, a za parę lat realizowane będą li tylko często chore wizję urbanistów i zachcianki deweloperów.
- 1 0
-
2013-08-13 03:47
Gdańscy tzw. urbaniści poprzez swoja butę i bezczelność
dziwnie podobni są do niegdysiejszego rzecznika prasowego rządu. Ale tamten był przynajmniej inteligentny i na swój sposób kompetentny.
- 0 0
-
2013-08-13 03:52
Gdańscy tzw. urbaniści mają ten sam cel, co faraon.
Zostawić po sobie piramidy, na znak swojej potęgi, chwały i nieomylności. I w głębokiej, czarnej d... (pardon, Afrykanie) mają mieszkańców. Pomysł, żeby odtwarzać bruki na wąskich ulicach pod oknami domów mieszkalnych przy zachowanym ruchu samochodowym, najdobitniej o tym świadczy. Już na asfalcie samochody hałasują (bo takie fekalne asfalty u nas się robi), a co dopiero będzie na brukach!
- 1 0
-
2013-08-13 07:54
Demonstracja przeciwko policyjnej brutalności w Gdańsku
17 sierpnia 2013 godz. 15:00, Gdańsk, Plac Wybickiego, Wrzeszcz Dolny
szukaj wydarzenia na FB
Zapraszamy na manifestację przeciwko brutalności i nadużyciom policji.
Demonstracja jest odpowiedzią na ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Gdańsku w Dolnym Wrzeszczu. Zatrzymany przez policję Paweł, w bardzo ciężkim stanie trafił z komisariatu do szpitala. Zmarł niecałą dobę później.
Nadużywanie uprawnień, pobicia, zastraszanie, poczucie bezkarności - to powszechna praktyka aparatu policyjnego. Systematyczne zwiększanie uprawnień dla policji nie idzie w parze ze zwiększaniem ich odpowiedzialności za popełniane przestępstwa. W Polsce sprawy o nadużycia przez policję toczą się latami.
Ile ofiar na swoim koncie mają służby, które w założeniu mają strzec bezpieczeństwa obywateli?
Wszystkich, chcących wyrazić swój sprzeciw wobec bezprawnych działań policji zachęcamy do wzięcia udziału w przemarszu, który ruszy w sobotę z placu Wybickiego pod komisariat policji we Wrzeszczu.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.