- 1 Podejrzany o zabójstwo żony zatrzymany (120 opinii)
- 2 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (108 opinii)
- 3 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (390 opinii)
- 4 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (92 opinie)
- 5 Jedna oferta w przetargu na linię z piętrusami (105 opinii)
- 6 Lotnisko zarabia najwięcej w historii (159 opinii)
Czy powinniśmy budować wysokościowce w Gdańsku?
Wysokie budynki od lat wzbudzają w Gdańsku kontrowersje. Choć żyjemy w świecie, w którym planuje się ponad kilometrowe konstrukcje, u nas zdarzają się protesty przeciwko ośmiokondygnacyjnym, niespełna 30-metrowym "wieżowcom", a przecież nawet na Głównym Mieście można spotkać porównywalnej wysokości kamienice - pisze Karol Spieglanin, prezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.
Budynki o wysokości mniej więcej 100 m są kością niezgody na Młodym Mieście. Bez większych dyskusji budynki o takiej wysokości powstają w Hamburgu czy Amsterdamie, do których tak często odwołujemy się z racji wspólnych, hanzeatyckich korzeni.
Takie obiekty powstają też w innych polskich miastach i nie piszę tu o Warszawie, lecz o Katowicach czy Wrocławiu. W tym pierwszym jeden z inwestorów buduje obecnie dwa stumetrowe budynki. To ten sam deweloper, którego projekt 97-metrowego budynku na Młodym Mieście nie został zaakceptowany.
Można oczywiście dyskutować o detalach - czy akurat w danym miejscu wysoki budynek nie wchodzi w ważne osie widokowe albo czy nie przysłania bardziej wartościowej zabudowy.
Ale w Gdańsku nie ma miejsca na rozmowę o detalach - wysoki budynek to zło, betonoza, szkarada. Kto może zgłasza weto bez zerkania na projekt.
Czy to dobrze? Odpowiedź brzmi: oczywiście nie.
Wieżowce w Gdańsku mają sens
Po drugie: zwarte miasto to miasto ekonomiczne. Czym więcej ludzi zamieszka na Dolnym Tarasie, tym mniej dróg, torów, instalacji potrzebujemy, aby ich dobrze skomunikować i obsłużyć. Wysokie budynki - przy odpowiednim rozplanowaniu - tylko to ułatwią.
Po trzecie: któż z nas nie chciałby mieszkać z widokiem na morze? Niestety ukształtowaliśmy miasto tak, że zdecydowanie łatwiej jest u nas kupić mieszkanie z widokiem na wysypisko niż na wodę. Oferta mieszkań z widokiem na zatokę ogranicza się w większości albo do pięćdziesięcioletnich blokowisk, albo do blokowisk współczesnych z cenami porównywalnymi z Miami. Widok na morze w nowym budownictwie jest dobrem luksusowym, a w naszych warunkach mógłby być dobrem powszechnym.
Niechęć wynika z zaniedbań i błędów
Co zatem sprawia, że na hasło "wieżowiec" tak wielu mieszkańców Gdańska dostaje gęsiej skórki? Że większość komentujących pod tym tekstem za nic będzie miało wymienione wyżej plusy?
To, że nam, gdańszczanom, wysoka współczesna zabudowa i hasło "wieżowiec" kojarzą się z fatalną architekturą i problemami.
Wieżowce to te obrzydliwe bloki wciśnięte między kamienice przy ul. Wałowej, stojące nieopodal pomnika Poległych Stoczniowców, będące jedną z najgorszych kart naszej polityki planistycznej.
Wieżowce Bastionu Wałowa na Młodym Mieście. Film z 2018 r.
Wieżowce to zamknięte osiedle na granicy Przymorza i Zaspy, które ograniczyło wielu mieszkańcom dojście do przystanków autobusowych.
Wieżowce to szklane budynki na uboczu Oliwy, które nijak nie pasują do charakteru dzielnicy i które wygenerowały całą masę problemów komunikacyjno-parkingowych w okolicy.
Z takim zestawem skojarzeń wieżowce same w sobie stały się u nas nieprzepracowaną społecznie traumą. Prawdę mówiąc, trudno dziwić się w tym kontekście protestom przeciwko 30-metrowym punktowcom. Mieszkańcy ze strachu właściwie wolą nie mieć koło siebie żadnej nowej inwestycji, bez względu na jej wysokość. Wysokość staje się tylko wytrychem ułatwiającym krytykę czy protest.
Ale gdy inwestycja ma powstać na zarośniętym nieużytku, wtedy do gry wchodzi hasło "betonoza", "betonowanie miasta" i "republika deweloperów".
Rzeczowa dyskusja na temat kształtu inwestycji przegrywa z emocjami i prostymi hasłami. Konkrety interesują garstkę aktywistów z zamiłowaniem do urbanistyki.
Miasto odpuszcza zabudowę pasa nadmorskiego
Kilka dni temu władze miasta pokazały plany rozwoju dla nadmorskiej części Brzeźna i Przymorza. Ze względu na krytykę i w obawie przed protestami nie podwyższyły na części działki zabudowy do "oszałamiających" 21 m.
Czy to poprawi odbiór tego terenu, znajdującego się na prawo od zaspiańskiego deptaka? Nie, bo powstanie tu duży parking naziemny i inne - choć niższe - budynki. One zresztą już tam są, ale ponieważ ledwie wystają znad drzew, to niewielu to obchodzi. Powstanie częściowo ogrodzona enklawa z namiastką miasta w kliku newralgicznych miejscach.
Tymczasem jest to idealny teren, aby wybudować kawałek żywej dzielnicy, w genialnej w skali kraju lokalizacji, która naprawdę przybliżyłaby - w końcu - Gdańsk do morza. Czy ktoś jeszcze pamięta, jak 10 lat temu był to głośny postulat w lokalnym dyskursie, tak często padający z ust ówczesnych aktywistów?
Marnujemy świetny teren
Co zrobimy z tak atrakcyjną działką? Zmarnujemy ją tak, żeby tylko za bardzo nikogo nie zdenerwować. Czy będzie to poszerzenie zieleni z parku Reagana? Nie, bo teren zabudujemy i częściowo ogrodzimy. W płaszczyźnie poziomej wylejemy tyle samo betonu bez względu na wysokość inwestycji. Zwolennicy braku zabudowy w tym rejonie i przeciwnicy powszechnej "betonozy" nie będą zwycięzcami.
Czy będzie to tętniący życiem kawałek dzielnicy? Nie, powstanie garść superdrogich apartamentów, niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba. Zwolennicy zabudowy i zbliżenia miasta do wody też nie będą zwycięzcami.
Jedynym plusem takiego podejścia będzie fakt, że nad drzewami nie będą górować marnej urody bloki - podobne do tych, które zaczynają górować nad Letnicą. Nie oszukujmy się - bazując na dotychczasowych doświadczeniach, szanse na stworzenie atrakcyjnej przestrzeni i wartościowej architektury są raczej czysto teoretyczne, zdecydowanie bezpieczniej będzie schować ją za drzewami. Mimo świadomości opisywanego mechanizmu sam się z nim - z żalem - godzę.
Nauczka na przyszłość?
Skoro jednak tak bardzo marnujemy potencjał, może nadszedł najwyższy czas, aby wspomnianą traumę przepracować? Aby drastycznie zmienić politykę planistyczną i zacząć odzyskiwać w tym zakresie zaufanie mieszkańców? Aby mieszkańcy, potencjalni inwestorzy, władze miasta i miejscy planiści przestali widzieć w sobie nawzajem wrogów?
Inwestorzy powinni być tym zainteresowani, w końcu to leży w ich interesie. Mieszkańcy w sumie też powinni być zainteresowani - również leży to w ich interesie, poza tym zawsze znajdzie się lepszy sposób na spędzenie wolnego czasu niż organizowanie protestów.
Otwartym pozostaje pytanie, czy władze miasta są na to gotowe.
O autorze
Karol Spieglanin
prezes stowarzyszenia Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej
Miejsca
Opinie (383) ponad 20 zablokowanych
-
2020-12-03 14:55
Opinia wyróżniona
Ważny temat w całkeim trafny sposób opisany (20)
W większości zgadzam się z autorem tekstu. Też uważam że zbyt negatywny jest stosunek do wysokiej zabudowy i wynika on z niewiedzy. Tylko, że niestety miasto o to się postarało. Brakuje komunikacji i edukacji przestrzennej. Myślę, że np kwestia budowania panoramy miasta, czy wpływ zabudowy wysokościowej na powstawanie zawirowań w powietrzu jest
W większości zgadzam się z autorem tekstu. Też uważam że zbyt negatywny jest stosunek do wysokiej zabudowy i wynika on z niewiedzy. Tylko, że niestety miasto o to się postarało. Brakuje komunikacji i edukacji przestrzennej. Myślę, że np kwestia budowania panoramy miasta, czy wpływ zabudowy wysokościowej na powstawanie zawirowań w powietrzu jest bliski zeru, a zrozumienia zapewne ujemny.
Studium, które zostało uchwalone w 2018 roku jest dokumentem nieprzyjaznym. Pełna wersja ma blisko 500 stron, a wersja skrócona to 34 stronicowy PDF. To jest absurd. Strona internetowa to nie jest stojak w urzędzie na broszurki. Treści w internecie powinny być prezentowany w sposób interaktywny i zrozumiały dla przeciętnego mieszkańca. Urząd miasta powinien przygotować stronę na której zaprezentuję w przejrzysty sposób plany rozwoju miasta i na której będzie uzasadniać podjęte decyzję. W ten sposób warunek edukacji oraz komunikacji zostałby spełniony. W takiej sytuacji moglibyśmy zacząć rozmawiać o mieście. Dzisiaj Urząd miasta oraz my mieszkańcy odbieramy sobie możliwość rozmowy, bo jak mamy to robić skoro przeciętny mieszkaniec nie ma bladego pojęcia o rozwoju miasta?- 156 100
-
2020-12-03 22:20
Zupełnie się nie zgadzam z argumentami. (2)
Dolne Miasto ma więcej wolnych terenów pod zabudowę niż Przymorze czy Oliwa: tereny postoczniowe, okolice Łąkowej, Polski Hak. Dopiero udaje się zabudować Wyspę Spichrzów. Ile lat po wojnie? Bastion Wałowa to prawdziwy koszmarek Starego Miasta. Na górnych kondygnacjach tak wieje, że balkony nie wiadomo czemu mają służyć. To taki gdański Tour Montparnasse, po którym powinno się zakazać budować na Dolnym Mieście budynków wyższych niż 30 metrów.
- 5 0
-
2020-12-04 10:53
Tour Montparnasse ??
Hee, przecież tamta wieża ma chyba z 200m nie 55m...
Tout proportiones gardée- 0 0
-
2020-12-04 09:48
Zgoda jeśli
mówimy o takich blokach jak Bastion Wałowa, bo to tylko zwykłe bloki. Ale tu chodzi bardziej o koncepcję Big Boy, a takie już są warte uwagi
- 1 0
-
2020-12-03 17:23
Smieszny jestes prezes stowarzyszenia rozwoju deweloperki w Gdańsku tylko dba o ich interesy nic wiecej! (3)
- 12 3
-
2020-12-03 17:59
taki tekst mógł napisać jedynie człowiek, który z góry zakłada, że jakiekolwiek rozwiązanie (2)
przyjazne dla deweloperów nie jest przyjazne dla mieszkańców. To nie musi być prawda. Interesy tych dwóch grup interesariuszy nie muszą być sprzeczne.
- 4 12
-
2020-12-04 00:03
Mogłoby tak być, gdyby miasto nie przyklaskiwało radośnie najgorszej formie deweloperki. (1)
Takiej żywiącej się spekulacyjną grą na rynku wynajmu krótkoterminowego. Bo ta 1.maksymalizuje zyski, więc estetyka przestrzeni siada, 2.wyludnia centra miast z mieszkańców, 3.powoduje ogromne wzrost cen i gorszą jakość miasta dla wszystkich. Zniszczyło Hiszpanię, zniszczy Gdańsk
- 6 0
-
2020-12-04 10:50
Developerzy
Powinni dostawać twarde urbanistyczne warunki.
Przede wszystkim większe odległości budynków od siebie, bo tworzą gęste ghetta, a jeszcze jak mają przy tym wysokość do 8 kond jak na NLetnicy, to powstają takie szkarady jak te szafy Robyga, okropne w krajobrazie nadmorskim.
Także:
1) odległość między budynkami min 20m
2) jeżeli więcej niż 4 kondygnacje to ograniczenie powierzchni zabudowy do formy w pobliżu kwadratu- 0 0
-
2020-12-03 16:12
Nisetety, w dzisiejszej rzeczywistości ten kto próbuje uzasadniać poluzowywanie polityki planistycznej gra rolę adwokata diabła. (8)
Miasto dobrowolnie zrzekło się wpływu na wygląd przestrzeni w najbardziej reprezentacyjnych miejscach. Nie ma szczegółowych zaleceń dla projektów, konkursów z dobrymi projektami ani wpływu miasta na ostateczny wygląd inwestycji. Dlatego w końcu decyduje interes inwestora i nie są to żadne spiskowe teorie, tylko fakty. Idealnie to widać po molochu
Miasto dobrowolnie zrzekło się wpływu na wygląd przestrzeni w najbardziej reprezentacyjnych miejscach. Nie ma szczegółowych zaleceń dla projektów, konkursów z dobrymi projektami ani wpływu miasta na ostateczny wygląd inwestycji. Dlatego w końcu decyduje interes inwestora i nie są to żadne spiskowe teorie, tylko fakty. Idealnie to widać po molochu na Targu Siennym, który jest totalnie oderwany od otoczenia i nieudolnie stara się maskować, że jest po prostu wielkogabarytową galerią handlową z gigantycznym parkingiem, a nie elementem tkanki miejskiej. I tak jest wszędzie faktycznie, inwestycje powstają w oderwaniu od miejsca i szerszego kontekstu, dotyczy to zresztą w równej mierze inwestycji miejskich (jak nowy wiadukt i parking przy Urzędzie Marszałkowskim, który jest jawnym opluciem okolicy) - rządzi projekt jako monada i finansowe priorytety, któremu miasto pozostawia w zasadzie wolną rękę.
Taki wysokościowiec byłby taką samą porażką- z prowadzącą doń autostradową estakadą (pierwsza rzecz na Młodym Mieście), brakiem miejsc do parkowania, grodzeniem przestrzeni i wpływem takiego giganta na otoczenie. Wysoka cena inwestycji sprawi, że urzędnicy będą mieli jeszcze większą miękkość kolan wobec dewelopera i mniejszą wolę egzekwowania czegokolwiek (gdzie zielony parking przy Targu Siennym, co z przyjazną infrastrukturą dla pieszych, Kunsztem Wodnym i betoniwą ścianą 3 maja? Trudno się dziwić nieufności mieszkańców, to się nazywa doświadczenie życiowe:)- 23 5
-
2020-12-04 07:38
Swietny komentarz .Dziekuje.
- 1 0
-
2020-12-03 16:51
To jest poważny problem, tylko jak możemy go naprawić? (6)
Sam mam dużą nieufność do praktycznie każdej inwestycji. Pytanie brzmi czy to jest taka niezdrowa nieufność, czy związana z tym, że jak tu i tu, i jeszcze tam było źle to teraz pewnie będzie tak samo? Kompletnie nie dziwię się, że każdy wychodzi z założenia - pewnie znowu to spieprzą. Urzędnicy w mieście mają problem z podejmowaniem trafnych
Sam mam dużą nieufność do praktycznie każdej inwestycji. Pytanie brzmi czy to jest taka niezdrowa nieufność, czy związana z tym, że jak tu i tu, i jeszcze tam było źle to teraz pewnie będzie tak samo? Kompletnie nie dziwię się, że każdy wychodzi z założenia - pewnie znowu to spieprzą. Urzędnicy w mieście mają problem z podejmowaniem trafnych decyzji, tylko że ja się nie dziwię. Po prostu nie wypracowano odpowiednich praktyk. Stworzenie portalu z interaktywną makietą pokazującą masterplan Gdańska, który potrafi wyjaśnić dane decyzję jest bardzo pozytywnym pomysłem, a przy okazji szybko można zweryfikować pomysły. Taki portal w perspektywie paru lat zacząłby przynosić korzyści. Deweloper zawsze będzie chciał na wizualizacjach pokazać jak najkorzystniej swoją inwestycję. Interaktywna makieta miasta by eliminowała takie problemy pokazując to jak dany obiekt wygląda w panoramie, jak wpłynie na ruch itd. Taka informacja nie byłaby tylko dobrym narzędziem do rozumienia rozwoju miasta przez mieszkańców, ale również dla urzędników. Miasto ma rozproszone dane i sam urząd może się w tym gubić(swoją drogą miasto dysponuję modelami 3d większości Gdańska). Wystarczy wejść na "Interaktywny Plan Gdańska" by zobaczyć, że to po prostu zbiór kilku płaskich map z filtrami. Dla specjalistów niesamowicie pomocny, ale dla przeciętnego mieszkańca już nie. To narzędzie dla profesjonalistów i na dodatek nie najlepsze. Jeżeli chcemy się rozwijać potrzebujemy portalu z trójwymiarową, interaktywną makietą miasta w internecie, Ta w kunszcie wodnym, jak w końcu powstanie będzie fajnym uzupełnieniem, tłem jako miejsce dyskusji na żywo, ale portal dostępny z każdego miejsca, będącym hubem informacji o kierunkach rozwoju to jest baza, która by przy okazji miała szansę podwyższyć świadomość mieszkańców.
- 5 3
-
2020-12-04 10:03
(2)
Interaktywny portal, fajnie fajnie. Jestem za.
Tylko tak z doświadczenia właśnie... to pamiętam, że Forum Gdańsk miało kiedyś takie wizualizacje, że były to ciągi budynków po dwóch stronach potoku. A potem nagle wizualizacje się zmieniły no i miasto mówi, że trudno, tak musi być...- 2 0
-
2020-12-05 14:04
Forum Gdańsk.... piękny widok na Gdańsk jadąc Armii Krajowej został zastąpiony jeszcze piękniejszym widokiem na galerię handlową. A co do budowy wysokościowców - mówi się o budynkach ale nie o infrastrukturze, drogach, parkingach, uzbrojeniu terenu w odpowiedniej przepustowości media itp. Ale to przekracza zdolność pojmowania gdańskich urzędników.
Forum Gdańsk.... piękny widok na Gdańsk jadąc Armii Krajowej został zastąpiony jeszcze piękniejszym widokiem na galerię handlową. A co do budowy wysokościowców - mówi się o budynkach ale nie o infrastrukturze, drogach, parkingach, uzbrojeniu terenu w odpowiedniej przepustowości media itp. Ale to przekracza zdolność pojmowania gdańskich urzędników. Przykład - domy przy ulicy we Wrzeszczu przez 80 lat "zbiegły się" o metr... Pomiary wmg, iii rzeszy, PRL były błędne - takich mamy w Gdańsku "Fachowców" w UM.
- 0 0
-
2020-12-04 15:22
Dokładnie o tym mówię. Jeżeli proces informacji mieszkańców w większości realizowany przez inwestora, to łatwo go zmanipulować lub zmienić. Inwestor ma konkretny budżet na reklamę i walczy o to by pozytywnie swoją inwestycję sprzedać. W przypadku młodego miasta inwestor zamawia makiety, wizualizacje produkuję materiały.To nie jest złe, ale brakuję
Dokładnie o tym mówię. Jeżeli proces informacji mieszkańców w większości realizowany przez inwestora, to łatwo go zmanipulować lub zmienić. Inwestor ma konkretny budżet na reklamę i walczy o to by pozytywnie swoją inwestycję sprzedać. W przypadku młodego miasta inwestor zamawia makiety, wizualizacje produkuję materiały.To nie jest złe, ale brakuję równowagi ze strony miasta. Taki portal mógłby spróbować o to zawalczyć. Cały internet jest dzisiaj oparty na społecznościowym działaniu. Czemu miasto by nie miało tego wykorzystać w pozytywny sposób tworząc portal dla mieszkańców tłumaczący w przystępny sposób Studium i pokazując to na trójwymiarowej makiecie Gdańska na której byłby również zaznaczane nowe inwestycje. Dzięki temu takie zmiany jak w przypadku forum by były widoczne gołym okiem i jeszcze bardziej raziły.
- 0 0
-
2020-12-04 07:40
Madrze mowisz.
- 1 0
-
2020-12-04 00:23
Brutalnie mówiąc, to nie jest kwestia procedur, tylko priorytetów.
Inwestor chce maksymalizować zysk, bo po to jest. Władze miasta zasadniczo są od tego, żeby dbać o jego harmonijny i sensowny rozwój dla pokoleń mieszkańców. Tymczasem gdańskie władze ograniczają się do namówienia inwestora, żeby zainwestował. Bo to jest fajne, dobrze się sprzedaje, można sobie cyknąć ładną fotkę i opowiadać o rozwoju. Nic, że obok
Inwestor chce maksymalizować zysk, bo po to jest. Władze miasta zasadniczo są od tego, żeby dbać o jego harmonijny i sensowny rozwój dla pokoleń mieszkańców. Tymczasem gdańskie władze ograniczają się do namówienia inwestora, żeby zainwestował. Bo to jest fajne, dobrze się sprzedaje, można sobie cyknąć ładną fotkę i opowiadać o rozwoju. Nic, że obok jest syf, brud i chaos. Że inwestycja tworzy więcej problemów, niż rozwiązuje. Że niszczy miasto. To wystarczy, bo stara, zmęczona, pozbawiona pomysłów i wizji władza dalej ma mandat na swoje przestrzenne byle co. Stworzenie strony byłoby takim listkiem figowym jak budżet obywatelski. Idea zasadniczo słuszna, ale wykonanie dość żenujące.
- 6 0
-
2020-12-03 17:31
Chciałbym tylko zaznaczyć, że taki portal nie rozwiąże wszystkich naszych problemów, ale na pewno jest tu duże pole do działania by poprawić komunikację oraz edukowanie mieszkańców.
- 2 2
-
2020-12-03 15:06
(3)
I już odpowiadam na taķ ważkie pytanie.
Nie powinny
Bo po wiecznych zapewnieniach ich wykonanie odbiega dziwnie od projektu.
Gdańsk jest już zeszpecony budynkami dwupiętrowymi, po co coś większego ma rzucać się w oczy.- 23 10
-
2020-12-03 20:10
(1)
zapomniałem dodać- "nawet" -jednopiętrowymi.
- 3 0
-
2020-12-04 06:58
Jestem zwolennikiem budynków wysokościowych jeśli mają sens ekonomiczny istnienia i dobry styl architektoniczny.
No właśnie, czy ma sen ekonomiczny powstawanie wspólnoty gdzie udział poszczególnych właścicieli to pewnie 0,001? Jak zebrać 51% głosów, żeby podjąć jakąkolwiek decyzję w takiej wspólnocie? No, ale jeśli nie wspólnota toJestem zwolennikiem budynków wysokościowych jeśli mają sens ekonomiczny istnienia i dobry styl architektoniczny.
No właśnie, czy ma sen ekonomiczny powstawanie wspólnoty gdzie udział poszczególnych właścicieli to pewnie 0,001? Jak zebrać 51% głosów, żeby podjąć jakąkolwiek decyzję w takiej wspólnocie? No, ale jeśli nie wspólnota to budynek prywatny z mieszkaniami na wynajem, ale czy ktoś policzył ile takie mieszkanie powinno miesięcznie kosztować, żeby właściciel czerpał z tego dobre zyski? Czy jest na to rynek? Czy ktokolwiek zechce na takich warunkach zamieszkać zamiast spłacać kredyt na własne? Czy młody człowiek, kiedy dostanie swoją pierwszą pensję to może już pójść i wynająć tam mieszkanie, a za resztę pieniędzy żyć spokojnie i jeszcze od czasu do czasu dziadkom z niskimi emeryturami pomóc?
No a jeśli chodzi o drugi problem to czy w trójmieście istnieje chociaż jeden mieszkalny budynek wysokościowy, który byłby wizytówką swojego miejsca? Dla mnie to w większości albo bloki postawione na krótszym boku, albo depresyjne formy jak w Gdyni na nabrzeżu. No i do tego ciągła chęć , żeby najlepiej budynki postawić na plaży no bo już wzdłuż 'drogi zielonej" to odległość liczona w latach świetlnych od morza.
I jak mam znaleźć choć jeden argument, że jestem za wysokościowcami? Muszę przyznać, że musiało mi się w głowie pomieszać.- 9 0
-
2020-12-03 15:14
"Gdańsk jest już zeszpecony budynkami dwupiętrowymi, po co coś większego ma rzucać się w oczy."
Czyli jest problem do rozwiązania. Nie jest sztuką poddać się, bo nie potrafimy zadbać w tym przypadku o jakość tej zabudowy. Moim zdaniem nie potrafimy bo jako klienci i mieszkańcy nie mamy wiedzy związanej z tym jak jest kształtowane miasto.- 9 6
Wszystkie opinie
-
2021-02-25 07:52
Nie jestem za tym żeby stawiać gdziekolwiek wysokie bloki, może jedynie w centrum jakieś biurowce ale do mieszkania one się raczej nie nadają, bardziej podobają mi się kameralne osiedla takie jak gdańskie tarasy na jasieniu
- 1 0
-
2020-12-31 11:08
więcej ale tarasy widokowe
Chcę jak najwięcej wieżowców w Gdańsku i wszędzie gdzie się da pod warunkiem, że każdy będzie miał na najwyższym piętrze ogólnodostępny taras widokowy.
- 0 0
-
2020-12-31 02:48
Problem w tym
że ludzie są na wszystko na NIE. Zgadzam się w 100% z autorem... smutna prawda. Pytanie tylko po co się w ogóle pytać ciemnotę i wiecznie narzekający plebs o zgodę? Niech dalej płaczą w komentarzach na wszystko w zaciszu swoich falowcowych pokoików
- 0 0
-
2020-12-30 21:06
Cały świat idzie do góry...... tylko w Polsce w dół!!!! jestem za budowa wiezowcow
- 0 0
-
2020-12-03 14:24
(3)
Big boy...nie można po polskiemu?)
- 89 29
-
2020-12-25 22:28
Po polsku, jak już.
- 0 0
-
2020-12-03 20:53
dr Svencjusz
Niech doktor idzie już do lekarza.
- 1 3
-
2020-12-03 14:54
wielki ci*l
- 20 1
-
2020-12-03 14:20
(6)
Jasne, że tak.
Byłoby jak w USA, widziałem na filmach.
Na rogu typy z wózkami z hotdogami, a kawę do kubka kelnerka na śniadanie lałaby z takiego dużego czajnika...i pytała czy jeszcze dolać.
Tak to widzę- 71 37
-
2020-12-03 14:25
pobudka cebulaczku (5)
Nie dla polaka wiza i pomarańcza
- 8 12
-
2020-12-03 14:27
(4)
Cię zrobił...
Ja jestem po IT i sami chcą mi dać wizę i 100k dollar na rok.
Piszę oprogramowanie do promów kosmicznych, rakiet balistycznych itp.- 7 7
-
2020-12-25 22:25
Najpierw angielskiego się naucz perfect. Potem możesz pogadać..
- 0 0
-
2020-12-05 10:19
Łosiu wizy są zniesione.
- 1 0
-
2020-12-03 14:57
To słabo się starasz bo promy kosmiczne nie latają już od ładnych paru lat. (1)
Tak że tego...
- 5 4
-
2020-12-03 16:39
No wlasnie, ale znów mają.
A ja jestem brakującym puzlem by to się udało.- 3 2
-
2020-12-12 15:59
3 misato
Rozwiązanie problemu jest proste. Wystarczy usunąć pisowskiego konserwatora zabytków, i po problemie .Dziwne że w Warszawie wieżowce nie zasłaniają panoramy miasta
- 1 1
-
2020-12-06 01:05
Bla bla
Wszystko fajnie, tylko proszę nieściemniać w kwestii zamoeszkania tan. To będą "apartamenty" dka inwestorów i warszawiaków, nikogo poza nimi i tak nie będzie stać.
- 0 0
-
2020-12-03 14:17
Zależy co rozumiemy poprzez wysokościowiec. (19)
Obecnie plagą sa budynki mieszkaniowe (mrówkowce) 55M, od linijki gdyż jest to górna granica wyznaczona przez przepisy prawa budowlanego dla standardowych konstrukcji. Powyżej 55M są dodatkowe wymagania, które znacząco podnoszą koszt inwestycji.
Jeśli chodzi o budynki powyżej 55M, pełniące funkcję usługową to jest dla nich miejsce, przykładowo w sąsiedztwie kompleksu OBC i generalnie w ciągu ulicy Grunwaldzkiej.
Jeśli zaś chodzi o budynki mieszkalne - powinniśmy odejść od tych molochów. Nowpowstająca zabudowa mieszkaniowa, niezależnie od części Gdańska nie powinna przekraczać 10 kondygnacji.
Zasadniczo powinno odejść się od punktowców i nastawić na bardziej zwartą zabudowę. Z całą pewnością powinno się też odejść od wydawania pozwoleń na większe osiedla mieszkaniowe na Górnym Tarasie. Nie wytrzymuje tego infrastruktura, rozwój południowych dzielnic Gdańska powinien zostać wstrzymany. Poprzez południowe dzielnice mam na myśli także Morenę/Piecki-Migowo.
Warto uwzględnić też fakt, że gęstsza zabudowa na Górnym Tarasie skutkuje podtopieniami na Dolnym.
Zamiast tego powinno się dążyć do zagęszczania zabudowy na Dolnym Tarasie, likwidacji ogródków działkowych, rekultywacji terenów przemysłowych etc.- 119 63
-
2020-12-05 20:54
tak zlikwidować działki
i zalać betonem. Jesteś deweloperem?
- 1 0
-
2020-12-03 14:36
(1)
Powinny być nie większe niż te na młodym mieście. W pasie nadmorskim nie wyższe niż trzy pietra. Będzie drogo - ma byc drogo, ekskluzywnie, a przez to pas nadmorski nie bedzie przeladowany. Ma byc park reagana i troche zabudowy.
- 6 16
-
2020-12-05 10:16
Trzy piętra w dół a w górę minimum 20 .
- 1 0
-
2020-12-03 14:31
Zgadzam się z w/w opinią. W super lokalizacjach mamy ogródki działkowe z dobrą komunikacją miejską (4)
Można by tam robić mieszkaniówkę ale z głową - czyli nie blok na bloku i okno w okno ale z zachowaniem odległości oraz robieniem mini skwerów zieleni i małych parków czy polan rekreacyjnych. A żeby to zrobić to miasto może sprzedać działkę z konkretnym planem zagospodatowania i wymogami. Żeby byli chętni to miasto może zejść z ceny ziemi pod warunkiem spełnienia wymagań.
- 32 7
-
2020-12-03 14:35
Uważam, że te najatrakcyjniejsze, najlepiej skomunikowane działki powinny zostać przeznaczone pod budownictwo społeczne. (3)
Bez mieszkań na wynajem krótkoterminowy, bez lokali inwestycyjnych. Mieszkania dla zwykłych, pracujących Kowalskich.
Ba jestem w stanie pójść krok dalej i zasugerować zakaz pozyskiwania lokali mieszkaniowych przez przedsiębiorstwa i wprowadzić górny limit dla osób fizycznych.- 16 21
-
2020-12-04 15:48
Patologię całą na Rudniki wysiedlić. Albo jeszcze dalej. (1)
Byle poza normalne dzielnice. Nie stać cię na mieszkanie to poszukaj szczęścia gdzie indziej. Są miasta gdzie mieszkania są 3 razy tańsze niż w Gdańsku i tam też można znaleźć pracę. Żadnego dawania za darmo bo oazy patologii są nam zbędne.
- 1 1
-
2020-12-05 10:15
Skoro cię nie stać to się wyprowdz , nikt nie będzie płakał za tobą .
- 0 1
-
2020-12-04 11:05
Jeszcze czego
Oazy biedy, dotacji z naszych kieszeni i menelstwa
- 2 1
-
2020-12-05 10:14
Odczep się od ogródków działkowych !!!!
- 1 0
-
2020-12-04 11:45
Pełna komuna... (1)
Zabieranie działek ludziom którzy sobie na nie zapracowali i za nie płacą jest nie do pomyślenia. Co jeszcze? Wszyscy do fabryk? Polska narodem robotników? Wszystkim po równo ale nam równiej?
- 3 1
-
2020-12-04 15:51
Działki nie są ich.
Tereny są miejskie a rod jest tam tylko gościnnie. A sami działkowcy sobie na nic nie zapracowali. Większość za prl sobie je "załatwiało" po znajomości.
- 2 2
-
2020-12-03 18:54
(1)
Nie, ogródki działkowe są konieczne. Zapewniają retencję, zieleń, i przede wszystkim relaks, a co za tym idzie zdrowie mieszkańcom okolicznych domów, szczególnie w starszym wieku. Nie przepadam za ogródkami działkowymi, ale po kilku rozmowach ze starszymi osobami rozumiem ich znaczenie i je doceniam.
- 7 5
-
2020-12-04 11:12
Oczywiście
Np. W Berlinie, w Szwecji są ogródki dzialkowe w miastach i oni je chronią jako naturalne tereny wytchnienia "people from the block".
To są tereny charakterystyczne dla Europy a jeszcze bardziej terenów na wschodzie, generalnie gdzie była bieda i potrzebne warzywa z własnego ogródka. W Polsce już raczej pelnia rolę rekreacyjną ew. zdrowej żywności.- 2 1
-
2020-12-03 17:42
dolny taras za 50 lat będzie pod wodą. (1)
dosłownie.
chyba, że do tego czasu uda się wdrożyć model holenderski utrzymania lądu...- 3 5
-
2020-12-04 11:07
Nie bój się na zapas
Będą susze i morza wyschną
- 0 1
-
2020-12-03 17:20
odejść od punktowców i bardzie w zwarta zabudowę? żarty jakieś chyba
to dokładnie betonowanie miasta na jednej wysokości - kiedy to dostrzeżecie?
ja jestem szczęśliwym mieszkańcem 'punktowca' z czasów PRLu czyli tzw. bloku - mam dużo słońca i zieleni, tak jak wszyscy dokoła
natomiast zwarta zabudowa typu Świętojańska, to jakaś tragedia dla jaskiniowców, którzy lubia wieczny cień, brak słońca, brak przestrzeni i brak zieleni- 10 4
-
2020-12-03 14:24
(2)
Za długie.
Dałem minus- 12 28
-
2020-12-03 16:39
czyli za trudne;) epoka nagłówkowców (1)
- 11 3
-
2020-12-03 17:05
Raczej nudne i nic nowego nie wnoszące do dyskusji.
- 2 5
-
2020-12-05 19:20
Najlepsze sa wieżowce leżace -łatwiej iszybciej się buduje łatwiej zasiedla i w wypadku pożaru lub innych przypadków tego
rodzaju gasi lub reaguje we właściwy sposób.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.