• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy puścić dziecko na karuzelę?

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kończy się Jarmark św. Dominika
Karuzele stanęły przy ul. Podwale Staromiejskiej w Gdańsku na czas Jarmarku św. Dominika. Karuzele stanęły przy ul. Podwale Staromiejskiej w Gdańsku na czas Jarmarku św. Dominika.

Obowiązkowym elementem jarmarku św. Dominika, ale też mniejszych festynów organizowanych w różnych częściach Trójmiasta, jest karuzela. Sprawdziliśmy na co zwracać uwagę, by mieć pewność, że korzystający są bezpieczni, zwłaszcza gdy część urządzeń może mieć nawet ponad 100 lat.



Taki znak, z informacją o kolejnym badaniu technicznym, powinien znajdować się na karuzeli. Taki znak, z informacją o kolejnym badaniu technicznym, powinien znajdować się na karuzeli.
Gdy komputery nie były tak popularne, internet dostępny nielicznym, a galerie handlowe oglądało się w zagranicznych czasopismach karuzela to było coś. Niestety czasy świetności tej rozrywki bezpowrotnie przemijają, dlatego okazja do szaleństw na karuzeli pojawia się coraz rzadziej. Jedną z nich jest jarmark św. Dominika, na którym na pl. Kobzdeja zobacz na mapie Gdańska i tuż pod murem na ul. Podwale Staromiejskie zobacz na mapie Gdańska (przy straganach ze starociami) karuzele działają w najlepsze.

Jednak ci mieszkańcy Trójmiasta, którzy pamiętają wypadek w Cricolandzie w Gdańsku w 1997 r., kiedy to od jednej z maszyn oderwały się drzwi i poraniły trójkę dzieci (jedno trafiło do szpitala z pękniętą czaszką), z nieufnością podchodzą do tego typu rozrywki.

- Nie puszczę córki na karuzelę, nie wyglądają najlepiej, chociaż nie sądzę, żeby coś się złego stało. Mimo to poprzestaniemy na mniejszych urządzeniach - mówi pani Ewa.

Wtórują jej rodzice 6 i 5- latków. - Mamy zamiar puścić dzieci na elektryczne samochody, ale na karuzelę nie. Bo nie wyglądają solidnie. Boimy się - mówi pani Marta.

Czy słusznie? Firma, do której należą maszyny rozstawione w ramach jarmarku to Omega, choć pod taką nazwą funkcjonuje do dwóch lat, w Trójmieście i okolicach gości od dawna.

Czy puszczasz swoje dziecko/dzieci na karuzele?

- Na jarmarku św. Dominika bywamy regularnie, oprócz tego staliśmy na Osowej w Rumi, Redzie, Lęborku i okolicach - mówi Marcela Paszek, szwagierka szefa firmy Omega. - Nasze karuzele są różne, mamy 5, 10 a nawet 20-letnie. Wszystkie mają badania i atesty UDT [Urzędu Dozoru technicznego - przyp. red.].

Urząd Dozoru Technicznego sprawuje kontrolę nad wszystkimi karuzelami. Bez jego zgody właściciel nie otrzyma zezwolenia na eksploatację. O taki dokument zapytaliśmy przedstawicieli Omegi.

- Mamy wszystkie pozwolenia i atesty jednak w tej chwili dokumenty pojechały z szefem do Luzina i Choczewa, który załatwia tam formalności, bowiem chcemy rozstawić się tam na dożynki. W poniedziałek na pewno będą z powrotem - zapewnia Paszek. - Moja rodzina, a jestem z Czech, ma ponad stuletnie doświadczenie w budowaniu karuzeli, więc nie ma obaw, że coś jest z naszymi maszynami nie tak. Codziennie przed ich uruchomieniem robimy przegląd techniczny. Jednak to jest jak z samochodem, zawsze coś się może zepsuć.

Tym bardziej, że niektóre karuzele mogą mieć po 80 i 100 lat. - Dobrze konserwowana maszyna może służyć naprawdę długo. Co innego, że czasem kiedy na jakiś festyn zjeżdżają się inne firmy, widać od razu, kto ma sprzęt z demobilu - kontynuuje Paszek.

Dlatego zanim wyślemy na karuzelę dziecko, warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Przede wszystkim czy urządzenie jest stabilne, czy nie przechyla się na którąś stronę. Czy nie wystają śruby, gwoździe. Warto też zwrócić uwagę na obsługę. - Pracownicy muszą być czujni, doglądać klientów, zapinać zabezpieczenia itp. - dodaje.

To jednak wciąż za mało. Żeby być pewnym, że sprzęt jest pod stałą kontrolą UDT szukajmy na nim charakterystycznej, zielonej naklejki tego urzędu, na której powinna znajdować się informacja o terminie kolejnego badania technicznego.

- Jeśli jej nie ma, zapytajmy o badanie techniczne właściciela. A jeśli i to nie poskutkuje, zawsze możemy wezwać straż miejską czy policję by sprawdziła czy posiada on takie badania - mówi Błażej Niewinowski, szef branżowego Stowarzyszenia Wystawców Polskich z Łodzi, która zrzesza firmy zajmujące się imprezami rozrywkowymi, w tym te posiadające karuzele. - Wiek karuzeli nie powinien nas przerażać. To są drogie urządzenia budowane tak by służyć wiele lat. W USA do stuletniej karuzeli ciągną tłumy by zobaczyć ten sprzęt. Dlatego dobrze konserwowana i poprawie montowana maszyna, przechodząca badania techniczne może spokojnie posłużyć nawet te sto lat. Co więcej coraz częściej wypadki odnotowuje się na nowych, kilkuletnich urządzeniach.

Krótka historia poważnych wypadków na karuzelach:

1997 - Gdańsk - Cricoland, troje dzieci zostało rannych,w Cricolandzie w Gdańsku

1999 - Rowy - kolejka wypadła z szyn, rannych troje dzieci i jedna osoba dorosła,
2000 - Łódź - kobieta uszkodziła sobie kręgosłup podczas jazdy kolejką,
2004 - Katowice - grupka dzieci wypadła z rozpędzonej karuzeli,
2005 - Olsztyn - w wagoniku rollercoastera urwało się koło. Po uderzeniu w konstrukcję pasażerki wypadły z wagonika.
2006 - Warszawa - urwały się linki zabezpieczające, na ziemię spadło dwoje dzieci,
2007 - Płock - puściła ślimacznica napędu w ponad 30-letniej karuzeli. Dwójka dorosłych i czwórka dzieci trafiła do szpitala.
2011 - Wolbórz - wagonik Górskiego Młyna wypadł z torów, poszkodowanych zostało dwoje dzieci i ich rodzice.

Opinie (91) ponad 10 zablokowanych

  • Oczywiście ,że Tak....

    Ale poza granicami Polski. Jest tyle wspaniałych wesołych miasteczek, o wiele tańszych i bezpieczniejszych niż w Polsce, wystarczy pojechać do Niemiec, Francji czy Danii. A na te na jarmarku, to jakaś kpina.

    Gdańszczanka

    • 2 2

  • 666

    W Roku 87 albo coś koło tego w Chełmnie nad Wisłą RUNĘŁA NA ZIEMIE karuzela łańcuchowa to był wypadek najpoważniejszy jak czytam byłem malutki i rodzice mnie nie puścili i cudem żyję lecz pamiętam to jakby było wczoraj

    • 0 0

  • Europa Park jest zbyt daleko - południowo zachodnie Niemcy.

    polecam Heide Park też w Niemczech ale znacznie bliżej, bo północ Niemiec. A zabawa znakomita. Trzeba być z samego rana, ustawić się w kolejce przed otwarciem kas. Dlatego że zamykają dosyć wcześnie nawet w sezonie letnim. Ale zabawa na całego. Mojej małej najlepiej podobała się ta najzwyklejsza karuzela piętrowa z koniikami, ta naprzeciwko kas, piękna jest. Polecam.

    • 0 1

  • Karuzele do muzeum na złom

    Tak jak w tytule ten sprzęt powinien trafic do muzeum,na złomowisko ,a nie do użytkowania komercyjnego.Żenada wstydziłbym się coś takiego wystawiać.Gdzie tu dozur techniczny!!!

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane