- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (60 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (492 opinie)
- 3 Był senator skazany na więzienie (236 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (223 opinie)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (108 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (133 opinie)
Czy radny potrącił policjanta? Prokuratura potwierdza wersję policji
Czy gdański radny PiS - Jerzy Milewski - potrącił policjanta? Czy może to policjant sfingował całą sytuację, aby wlepić radnemu mandat? W sprawie zdarzenia z listopada ub. r. jest coraz mniej pytań i coraz więcej odpowiedzi: sąd niedługo zajmie się wnioskiem o ukaranie radnego, a prokuratura właśnie umorzyła postępowanie dotyczące rzekomych nieprawidłowości w działaniu policji.
Wersja policji: policjant zatrzymywał kierowcę łamiącego przepisy
Według policji, na rondzie nastąpiła czasowa zmiany organizacji ruchu z uwagi na odbywającą się imprezę w Ergo Arenie. Aby jej uczestnikom umożliwić szybszy wyjazd od strony Placu Dwóch Miast, zostały utworzone dwa pasy ruchu przez całe skrzyżowanie, w kierunku do Drogi Zielonej. Wjazd w ul. Łokietka był niemożliwy.
Właśnie wtedy Jerzy Milewski, jadąc lewym pasem ruchu na rondzie, na wysokości zjazdu z niego w ul. Łokietka, miał nie zastosować się do wyraźnych sygnałów dawanych przez policjanta kierującego ruchem. Według policji, radny zjechał na prawy pas ruchu, który był oddzielony pachołkami drogowymi, a następnie wjechał w ul. Łokietka i przemieszczał się dalej "pod prąd".
Wtedy to właśnie policjant - aby uniemożliwić mu dalszą jazdę - miał stanąć przed pojazdem, a radny miał go potrącić, uderzając w jego prawe kolano i stopę.
Radnego przebadano alkomatem - był trzeźwy. Wystawiono mu jednak mandat za niestosowanie się do poleceń policjanta oraz drugi - za przewożenie dziecka bez specjalnego fotelika. Policjanci próbowali wystawić mu także trzeci mandat: za spowodowanie kolizji, ale radny odmówił.
Wersja radnego: policjant sfingował całą sytuację
Zupełnie inaczej bieg wypadków przedstawił Jerzy Milewski, który potwierdził nam w listopadzie zeszłego roku, że brał udział w zdarzeniu, ale stwierdził, że polegało ono "na chamskim zachowaniu się policji".
Wedle jego wersji, za miejscem, w którym policja zamknęła ruch, znajdował się wjazd do Hipodromu, w kierunku którego zmierzał. Zobaczył jednak, że od strony Sopotu jezdnia jest również zamknięta. Był więc - jak twierdzi - w takiej sytuacji, że nie mógł tam dojechać ani od strony Żabianki, ani od strony Sopotu. W związku z tym próbował "wsunąć się" pomiędzy pachołki, "żeby zjechać i zapytać policjanta co ma zrobić".
- Pan policjant próbował mnie wkręcić w ten sposób, że podszedł do przodu mojego samochodu, podstawił nogę, udając, że go najechałem i się przewrócił - powiedział nam radny Milewski, kiedy w listopadzie zeszłego roku zapytaliśmy go o zdarzenie.
Stwierdził też, że policjant nie chciał się przedstawić, a także odmówił podania informacji o tym, kim jest jego dowódca.
Policja chce ukarać radnego za wykroczenie
W związku z tym, że radny Milewski odmówił przyjęcia trzeciego mandatu - tego, który dotyczył spowodowania kolizji - policja wszczęła postępowanie, które zakończyło się w marcu tego roku skierowaniem do sądu wniosku o ukaranie radnego.
Pierwotnie trafił on do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, sąd ten jednak odmówił zajęcia się sprawą ze względu na to, że dotyczy ona gdańskiego radnego i gdańskich policjantów. Postanowiono więc, że sprawą zajmie się sąd w Sopocie. Problem w tym, że do tej pory nie przekazano tam nawet akt sprawy.
- Faktycznie w dniu 23 marca wydano postanowienie o przekazaniu sprawy do Sądu Rejonowego w Sopocie. Był jednak problem ze skutecznym doręczeniem postanowienia, a w konsekwencji uprawomocnieniem orzeczenia. 13 lipca akta trafiły do sędziego do uprawomocnienia - zostaną zatem przesłane w najbliższym czasie do Sopotu - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Warto tu zaznaczyć, że zgodnie z obecnie obowiązującym prawem, sprawa o wykroczenie ulega przedawnieniu po dwóch latach od wszczęcia postępowania.
Milewski skarży się na policjantów - prokuratura umarza postępowanie
Niezależnie od prowadzonego przez policję postępowania, radny Milewski sam zgłosił się do prokuratury i złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przez policjantów przestępstwa. Twierdził, że nie dopełnili oni swoich obowiązków, przekroczyli uprawnienia, ale też poświadczyli nieprawdę, a nawet sfałszowali dowody (zapis z monitoringu).
Prokuratura badała sprawę przez kilka miesięcy, po czym, już latem tego roku, umorzyła postępowanie.
- W oparciu o zebrany materiał dowodowy nie stwierdzono, aby funkcjonariusze przekroczyli swoje uprawnienia bądź też nie dopełnili swoich obowiązków. Ich działanie było adekwatne do sytuacji, a wystawione mandaty zasadne. Prokurator nie stwierdził też manipulowania dowodami, w tym zapisem z monitoringu. Nie stwierdził także, aby doszło do poświadczenia nieprawdy, bo wersję policjantów potwierdziły trzy niezależne ekspertyzy - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zaznacza jednak, że postanowienie nie jest prawomocne, bo radny Milewski zaskarżył je.
- Zaskarżyłem postanowienie prokuratury, bo wszystko, co tłumaczyłem od samego początku tej sprawy, potwierdza się: policjant celowo sfingował całą sytuację, a w późniejszym postępowaniu policji widzę nierzetelność w posługiwaniu się dowodami. Prokuratura nie wzięła zresztą pod uwagę kluczowych dowodów, np. nagrania z monitoringu [prokuratura twierdzi, że zabezpieczyła i analizowała to nagranie - przyp. red.]. Po prostu wersja policji nie znajduje potwierdzenia w faktach - mówi radny Milewski.
Opinie (278) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-28 18:40
Volksdojcze robią nagonke na PiS
- 1 0
-
2017-07-28 18:39
Kiedy prezydent ujawni aneks do wsi? Aaaaa nie ujawni? Aha to wszystko jasne.
- 1 0
-
2017-07-28 18:34
Portal to szczujnia
To potrącił czy nie?????
- 0 1
-
2017-07-25 15:26
Dzisiaj (4)
Mam nadzieję że pan " biznesmen" zostanie przykładnie ukarany. Nie chodzi mi o to że jest z PIS, PO czy innej partii ale ten pan myślał że przykozaczy i udowodni jaki z niego kozak. Teraz niech płaci
- 267 17
-
2017-07-25 17:13
(1)
Tlumaczenia radego slabo trzymaja sie kupy. Chyba raczej sa kupa...
I radny nie ma odpowiedniej klasy zeby to honorowo zakonczyc- 24 0
-
2017-07-28 12:21
Wystarczy obejrzeć film i stwierdzisz, czy się trzyma kupy, czy nie.
- 0 0
-
2017-07-25 22:42
W chamski sposob to ten Pan zastawial mi kilkukrotnie miejsce postojowe w GPNT (gdzie ma siedzibe jedna z jego spolek BLIRT)...cham jakich malo
- 14 0
-
2017-07-25 19:38
Szkoda że jaruzel nie zapłacił
- 3 6
-
2017-07-25 15:23
(19)
Prawdę znają oni dwaj. Który mówi prawdę?
- 89 9
-
2017-07-25 19:04
Czy myślisz, że policjant drogówki naumyślnie podłożył nogę pod auto, by Pan Radny mógł mu ją przejechać? (2)
Pewnie policjant widział dziesiątki wypadków oraz ich skutki i pozazdrościł - w końcu każdy chce być inwalidą :)
Jakoś trudno mi w to uwierzyć...- 24 1
-
2017-07-28 09:42
Myślę, że policjant drogówki w ogóle nie został przejechany ani nawet dotknięty. Znam ich sztuczki.
- 0 0
-
2017-07-25 20:28
Dokaldnie
- 7 0
-
2017-07-25 19:59
Kolejny argument za montowaniem kamer (4)
i kamerek wszędzie, gdzie tylko się da - na ubraniach policji, w ich samochodach, w samochodach osób prywatnych, na ubraniach osób prywatnych itd.
- 7 1
-
2017-07-25 20:28
(2)
I w d....także ?
- 3 3
-
2017-07-26 14:33
W d.... przede wszystkim.
- 0 1
-
2017-07-26 08:49
Spokojnie, technika poszła do przodu, wszędzie się da :)
- 4 0
-
2017-07-25 20:29
Kiedys kamer nie było i nie było patologii im więcej kamer, dobrobytu tym bardziej ludziom sie w głowach miesza :/
- 1 2
-
2017-07-25 21:32
Fakty i opinie. (3)
Pana Milewskiego znam osobiście. Nie mieszałbym przynależności partyjnej ze zdarzeniem . Prawda jak zwykle jest pośrodku.
- 1 8
-
2017-07-26 10:29
My go również znamy
i jego mobile reklamowe wystawione na parę godzin przed wprowadzeniem ciszy wyborczej, dzięki czemu nie można było usunąć aż do zakończenia wyborów. Nadmienię, że mobil zasłaniał widoczność wyjazdu z osiedla.
- 5 2
-
2017-07-25 21:47
a na czym miałaby polegać (1)
pośrodkowa prawda?
- 8 0
-
2017-07-26 04:28
Najechał tylko na połowę stopy,
a drugą połowę policjant podłożył umyślnie :)
- 10 1
-
2017-07-25 15:30
(3)
jak kłamca powtórzy kłamstwo wiele razy, to w nie uwierzy
i już nie kłamie, tylko bredzi, tj. zeznaje urojenia
prawie jakby sprawiedliwy
brawo kaczyński, on przyciąga takie okazy, lecą muchy do...- 30 5
-
2017-07-25 17:24
Ej, serio? (2)
Co ma do tego Kaczyński? Do KAŻDEJ partii lgną cwaniaki i w PiSie jest ich nie więcej niż w Platformie czy innym SLD. Dajcie już spokój, bo rzygać się chce od tego jadu. Kogo miałeś zniechęcić do kaczora, to już zniechęciłeś, a teraz daj żyć.
- 10 10
-
2017-07-25 20:35
ale największy w Pisie jest dysonans pomiędzy okazywaniem wiary (1)
(modły, śpiewy religijne, chrzty kościelne i śluby, pielgrzymki itp.) do traktowania kobiet, mniejszości i do rozwodów, czyli oni mają największy współczynnik hipokryzji.
- 13 4
-
2017-07-26 00:23
Nie odnoszę się do treści, ale składnię masz iście brawurową. Mistrz mowy polskiej.
- 1 3
-
2017-07-25 20:58
Jeżeli chodzi o sprawę normalnego człowieka, to słowo policjanta zawsze traktowane jest jako prawda przed sądem, czy prokuraturą
ciekawe jak będzie w tej sprawie.
- 9 0
-
2017-07-25 16:50
Trudna odpowiedź:) (1)
Czy notoryczny kłamca czy zwykły policjant z drogówki...
Wszyscy co znają radnego wiedzą jak potrafi namieszać...- 25 1
-
2017-07-25 20:28
Zwyczajny niezwyczajny :)
- 0 0
-
2017-07-28 07:10
Jeszcze Radny?
Dlaczego?Powinien być zawieszony do czasu zakończenia sprawy.
- 1 1
-
2017-07-27 23:29
PiS
Gdyby był z PO byłaby wina policjanta...tyle..."niezawisłe" sądy i prokuratura...
- 1 1
-
2017-07-27 20:10
radny
to kamiński2,niech prezydent(cienkopis) obdarzy go ułaskawieniem jak to w pislamie
- 2 2
-
2017-07-27 20:03
nie wierzę
żadnemu z pislamu nie uwierzę w to co mówi,obłudni,kłamią obrażają ,tak wygląda pislamista
- 1 2
-
2017-07-26 22:34
Opinia! (1)
Wielokrotnie slyszalem o nie zawsze poprawnej postawie policji wobec obywateli! Jako członek solidarności stoczni gdańskiej uczestniczylem w wielu manifestacjach. Słyszalem o dziesiątkach spraw związanych z kibicami, o akcji widelec< ale najgorszą byla sprawa ataku warszawskich policjantów na stoczniowców walczących o swoje miejsca pracy na manifestacji w kwietniu 2009 r. Okazalo się,że kilkuset policjantów uzbrojonych w pałki , tarcze , gaz, zaatakowało stoczniowców rozpylająć nieznany gaz ! Kilkadziesiąt osób musiano hospitalizować , lecz policja odmówila lekarzom podanie nazwy środka chemicznego, którego użyli! Co gorsze trzech inwalidów (2 narządu ruchu i jeden chory na serce, zostali oskarżeni o ciężkie pobicie policjantow i to ponad 50-ciu. Sprawa trwa w warszawskim już 8 rok i nie wiem jak się skończyła ! -panie radny, trzeba osobiście, lub przez pelnomocnika dokladnie sprawdzić monitoring, dać komunikat choćby na fb i poszukać świadków, dokonać na miejscu zdarzenia symulacji wypadku! Walcząć można przegrać, nie walcząc już przegrałeś! Edward roeding -publicysta , dziennikarz obywatelski roku 2011 oraz 2013 > podaje szczególy i sdjęcia z opisanego zdarzenia(pólroku wisiały zdjęcia pod pomnikiem pomordowanych stoczniowców nawet w tej sprawie była manifestacja z udzialem francuskich zwiążków w paryż w 2009 r. !
- 3 2
-
2017-07-27 16:58
Jasne
Ta... Toteż w tym wypadku i w jakimkolwiek z udziałem Policji trzeba z góry uznać, że nie mieli racji i gnębili obywatela. Żałosne
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.