• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy reklamy wreszcie znikną z polskich miast?

Krzysztof Koprowski
6 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Legalna, ale dyskusyjna pod względem formy reklama ECS-u, która stanęła przy wachlarzu, służącym do walki z nielegalną reklamą. Legalna, ale dyskusyjna pod względem formy reklama ECS-u, która stanęła przy wachlarzu, służącym do walki z nielegalną reklamą.

Gdańscy urzędnicy zwołali na środę konferencję, by wyrazić aprobatę dla przyjętej przez Sejm ustawy krajobrazowej mającej wyeliminować nielegalne reklamy z przestrzeni polskich miast, ale niemal równocześnie Europejskie Centrum Solidarności postawiło kilka brzydkich reklam na najważniejszych skrzyżowaniach w mieście.



Czy nowa ustawa coś zmieni w krajobrazie polskich miast?

Tzw. ustawa krajobrazowa ma wreszcie dać narzędzie miastom do walki z reklamowym chaosem. Ujęto w niej nie tylko definicję reklamy, ale też dano możliwość określenia jej rozmiarów, formy oraz nakładania kar za każdy nielegalny dzień wywieszenia reklam (40-krotność opłaty za legalną reklamę, ustalonej przez Radę Miasta).

Ustawa powstawała przy sporym sprzeciwie lobby reklamowego oraz także niektórych posłów. W pewnym momencie zmniejszono w niej nawet karę za nielegalną reklamę do zaledwie 5 tys. zł, podczas gdy szacunki warszawskiego magistratu, który sprzeciwiał się takim zapisom, mówiły o nawet 100 tys. zł miesięczne wpływu dla branży reklamowej za nośnik reklamy w centrum stolicy.

Na szczęście ustawa została poprawiona przez Senat, który poparł działania wielu organizacji pozarządowych, działających na rzecz estetyki miast.

Ale czy nie pojawią się pomysły, by obejść nowe przepisy?

- Rynek zawsze znajdzie sobie sposób, by obejść prawo i nie spodziewam się, że doprowadzimy do sytuacji absolutnie idealnej - przyznaje Michał Szymański, do niedawna kierownik Referatu Estetyzacji Miasta, a obecnie kierownik Działu Estetyzacji w Zarządzie Dróg i Zieleni (przeniesienie referatu ma ułatwić pracę i przyspieszyć usunięcie nielegalnych reklam z tzw. pasa drogowego).

Jego zdaniem skala reklamy w przestrzeni miejskiej zostanie jednak znacznie ograniczona.

- Dalej będziemy musieli walczyć z reklamowym cwaniactwem i już teraz spodziewam się, że będzie więcej reklam jeżdżących np. aut z przyczepami [ustawa daje narzędzie do usuwania przyczep lub pojazdów z reklamami stojącymi na parkingach - dop. red.]

Zapisy ustawy w Gdańsku nie powinny być trudne do wprowadzenia, gdyż już wcześniej przygotowano Koncepcję Regulacji Estetyki Miasta, który stanowi wskazówki dla zapisów w planach zagospodarowania.

Najpierw jednak zostanie przygotowana uchwała Rady Miasta, a następnie zostanie wprowadzony 12-miesięczny okres przejściowy na dostosowanie istniejących reklam do nowych zapisów (wcześniej posłowie proponowali nawet rekompensaty za demontaż reklam, ale pomysł ten na szczęście został odrzucony). Pierwsze efekty będą więc widoczne za ok. 1,5 roku.

- Chcielibyśmy doprowadzić do całkowitego zakazu reklam na fasadach budynków, a szczególnie tam, gdzie zasłaniają one okna. Chcemy ograniczyć także wieszanie reklam na ogrodzeniach. W dzielnicach szczególnie ważnych wizerunkowo dla miasta (Śródmieście, Wrzeszcz, Oliwa) chcemy, by reklamą dominującą była reklama mniejsza, np. w wiatach przystankowych. Będziemy też ograniczać reklamy związane z pracami budowlanymi (w tym siatki na rusztowaniach). Mamy świadomość, że stanowią one przychód dla wspólnot, ale chcemy uniknąć sytuacji, gdy reklama wisi wiele lat, a prace remontowe się nie odbywają - zapowiada Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. polityki komunalnej.

Nielegalna reklama na kamienicy przy Hucisku. Po wprowadzeniu zapisów ustawy, kara za nią może wynieść nawet 55 tys. miesięcznie. Nielegalna reklama na kamienicy przy Hucisku. Po wprowadzeniu zapisów ustawy, kara za nią może wynieść nawet 55 tys. miesięcznie.

Urzędnicy wyliczyli, że po wprowadzeniu nowych przepisów, kara za nielegalną reklamę na kamienicy przy Hucisku zobacz na mapie Gdańska wyniesie nawet 55 tys. zł miesięcznie. Wpływy z tego tytułu mają trafić do budżetu gminy, co jeszcze bardziej będzie mobilizowało do walki z łamaniem prawa.

Co ciekawe, ustawa wprowadza też możliwość zakazu tworzenia zamkniętych gett-osiedli. Ale jednocześnie posłowie wcześniej wprowadzili nowe zapisy prawa budowlanego, które zwalnia tego typu konstrukcje z potrzeby zgłaszania w urzędzie. Niewykluczone więc, że wkrótce będziemy mieli kolejny problem w przestrzeni miasta...

  • Legalna, ale dyskusyjna pod względem formy reklama ECS-u, która stanęła przy wachlarzu, służącym do walki z nielegalną reklamą.
  • Reklama ECS-u w pasie rozdziału ul. Okopowej.
  • Reklama ECS-u w pasie rozdziału al. Grunwaldzkiej w Oliwie.
  • Reklama ECS-u w pasie rozdziału al. Grunwaldzkiej w Oliwie.
Póki nie ma jeszcze nawet podpisu prezydenta pod nową ustawą, urzędnicy wykorzystują swoje możliwości do swobodnego "upiększania" głównych ulic w Gdańsku. Zaledwie kilka dni temu na terenie miasta pojawiły się konstrukcje ustawione przez pracowników Europejskiego Centrum Solidarności, które mają promować obiekt przy Placu Solidarności.

Pojawiły się one nawet przy tzw. wachlarzu wolności zobacz na mapie Gdańska, którego celem była wyeliminowanie nielegalnej reklamy w tym miejscu (ostatecznie zniknęła w momencie montażu wachlarza).

Czytaj też: Które reklamy zasłonić wachlarzem?

  • Dom Uphagena.
  • Ratusz Głównego Miasta.
  • Zielona Brama.
  • Dom Towarzystwa Przyrodniczego.
  • Baner na Hucisku. Zdjęcie z lutego br.
  • Baner na Hucisku. Zdjęcie z lutego br.
  • Reklama wymalowana na chodniku w momencie otwarcia ECS-u.
Sporo reklam niezgodnych z planowanymi zapisami mają też inne placówki muzealne. Płachty i banery zasłaniają elewacje Domu Uphagena zobacz na mapie Gdańska (Muzeum Historyczne Miasta Gdańska), Ratusza Głównego Miasta zobacz na mapie Gdańska (Muzeum Historyczne Miasta Gdańska) Zielonej Bramy zobacz na mapie Gdańska (Muzeum Narodowe w Gdańsku) czy Domu Towarzystwa Przyrodniczego zobacz na mapie Gdańska (Muzeum Archeologiczne).

Sam ECS na kilka dni przed oficjalnym otwarciem zabrudził także napisami chodniki w pobliżu swojej siedziby. Natomiast na Hucisku przez kilka tygodni na barierkach wisiały banery przypominające o sprzątaniu psich odchodów i segregacji odpadów.

- Osobiście uważam, że kampania reklamowa ECS-u [z pudłami - dop. red.] jest czymś fajnym i pomysłowym podejściem do reklamy w przestrzeni miejskiej. Stanowi ona alternatywę wobec bilbordu czy baneru. Pozytywnie opiniowaliśmy lokalizacje, a jedna z nich zbiegła się z wachlarzem, gdzie zasłoniła jego fundament - tłumaczy Szymański.

- W żadnym przypadku nie rozróżniamy reklam na miejskie i prywatne. Wszystkie powinny być kształtowane przez jednakowe zasady i przepisy. W sprawie najnowszej reklamy ECS-u przyjrzę się sprawie i w razie potrzeby wyciągnę konsekwencje - obiecuje Grzelak.

Tak stawiano reklamę ECS-u nieopodal Placu Zebrań Ludowych. Legalną, ale dyskusyjną pod względem formy

Opinie (77) 3 zablokowane

  • Czy reklamy wreszcie znikną z polskich miast? (5)

    Buaha !!!?
    Buahahaha !!!??
    Buahahahahahahahahahhahaha!!!!!!!
    Prawie nozdrzami wyszedł mi obiad ;)

    • 90 19

    • Ty się chłopaku nudzisz.

      • 7 7

    • Ha ha ha

      • 5 0

    • Ubaw prawie jak historyjki w Chwili dla Ciebie.

      • 5 0

    • jak mawial Orwel

      Wszystkie swinie sa rowne, ale niktore sa rowniejsze
      i tyle w temacie

      • 14 0

    • Jak jesz obiad przy kompie to powodzenia

      • 2 0

  • Kara dla zleceniodawcy powieszenia reklamy oraz czerpiacego dochody z niej (3)

    Może wtedy coś się polepszy.

    • 49 7

    • reklamy precz ze wszystkich mediów

      • 10 2

    • najpierw to trzeba ustalić kto jest zleceniodawca (1)

      Co nie jest proste. Nazwa firmy na reklamie to nie to samo co zleceniodawca. Gdyby było inaczej to byłby prosty sposób na zniszczenie konkurencji - wystarczyłoby rozwieszać nielegalne reklamy, a urzędnicy karami finansowymi posłaliby konkurencję z torbami.

      • 3 1

      • procedura

        usuwasz nielegalną reklamę (cały nośnik) z przestrzeni publicznej pozostawiając informację gdzie można ją odebrać. W miejscu odbioru zadać zapłaty kary. Czyli dokładnie tak jak z odholowanymi samochodami.

        Szmaciarskiei agencje bardzo szybko zaprzestaną zamieszczania reklam w niedozwolonych miejscach - nawet jak nie będą płacić kar to nie będą chciały tracić siatek, które swoje kosztują i, przede wszystkim, przychodów od niezadowolonych klientów.

        Chcieć to móc, w tym wypadku jest to wyjątkowo proste.

        • 2 0

  • reklamy WON!

    tylko w polsce jest nadziabane co mnie boli jak wracam do Gdanska co jakis czas, w bardziej cywilizowanych krajach reklamy sa subtelne lub prawie wcale i czlowiek czuje sie lepeij nie dostaje oczoplasow

    • 75 9

  • a dlaczego? (10)

    Czemu tytuł artykułu jest sugerujący? Czy "wreszcie" znikną? A dlaczego miałyby znikać? Reklamy są po to, żeby produkty lub usługi lepiej się sprzedawały, po to żeby firmy reklamowe mogły zarobić, po to żeby właściciele budynków lub gruntów na których są te reklamy mogli zarobić i po to, żeby konsument miał informację dot. reklamujących się usług lub produktów. Więc nie wiem czemu miałyby "wreszcie zniknąć". Cała ta "krucjata" portalu trojmiasto.pl przeciw reklamom w miastach mam wrażenie, że jest po to, żeby reklamujący przenieśli się w jeszcze większym stopniu do Internetu czyli m.in. na niniejszy portal. Bądź co bądź portal i reklamy wielkopowierzchniowe są dla siebie w pewnym zakresie konkurencją.

    • 32 128

    • (6)

      Wieszac to ty sobie mozesz gacie na strychu, a reklamy szpeca miasta i trzeba je zlikwidowac, bo niektore ulice wygladaja jak wnetrze kosza na śmieci na papier.

      • 40 5

      • mógłbym gdybym miał strych (5)

        Dlaczego trzeba? To, że Ty tak uważasz, nie znaczy wcale że masz rację. Właściciel budynku lub gruntu ma święte prawo własności i on decyduje co się znajduje na jego terenie. Jeżeli chce umieścić tam reklamę - jego prawo i ani mnie ani nikomu innemu nic do tego. Jak Ty chcesz coś zrobić na Twoim strychu, to jest Twoja sprawa i nikt nie ma prawa Ci się do tego wtrącać.

        • 8 37

        • Otóż nie (4)

          Święte prawo własności nie może ograniczać praw innych obywateli, zaś moim prawem jest estetyczna przestrzeń publiczna. Podobnie jak w kamienicy mieszkalnej nie można urządzać uciążliwej (cuchnącej oraz hałaśliwej) działalności, tak nie powinno być można szpecić fasad budynków, na które siłą rzeczy patrzy wiele osób. A reklama szpeci wszystko - przestrzeń publiczną, programy telewizyjne, strony internetowe - i coraz więcej ludzi ma ich dosyć, stąd władze miasta, wyjątkowo, postanowiły coś z tym zrobić.

          Jak tak lubisz reklamy, to sobie je wieszaj w swoim własnym domu, tam rzeczywiście masz do tego pełne prawo, bo nikt na to nie jest zmuszony patrzeć.

          • 25 3

          • nie ma takiego prawa (3)

            Nie ma prawa do "estetycznej przestrzeni publicznej". Nie istnieje takie pojęcie w żadnym akcie normatywnym i nie jest w żaden sposób zdefiniowane. Przestrzeń jak ją nazywasz "publiczna" składa się z nieruchomości stanowiących własność gmin/powiatów/województw/Skarbu państwa lub z własności prywatnej. Nieruchomości prywatne zaś mogą być zabudowane zgodnie z wolą jego właściciela, w oparciu o uzyskane pozwolenie na budowę, zaś na płachty reklamowe takie pozwolenie wymagane nie jest. W kamienicach są cuchnące knajpy i hałaśliwe dyskoteki - jeżeli tylko na ich obecność wyrazi zgodę wspólnota mieszkaniowa czyli WŁAŚCICIELE. I czy Ci się to podoba czy nie, takie właśnie obiekty istnieją, również w Gdańsku i nic nikomu do tego, jeżeli właścicielom to odpowiada.

            • 4 17

            • Błądzisz (2)

              Kolego, istnieją takie akty normatywne, które się zwą miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego i regulują one jak właściciel nieruchomości może swój grunt zabudować i jeżeli w planie jest zakaz umieszczania reklam na elewacjach, wówczas takiej możliwości nie ma.

              Problem polega na tym, że jak plany dla miast były uchwalane nikt o tym nie myślał, dlatego teraz magistraty próbują to regulować innymi aktami normatywnymi, których wprowadzenie jest łatwiejsze i krótsze niż w przypadku uchwalenia nowego mpzp.

              Zresztą bardziej niż o prawo chodzi o zasady współżycia społecznego, które w polsce są poniżej wszelkiej krytyki - pojedź sobie do dowolnej wsi albo miasteczka i zobacz jak niespójna i szpetna jest zabudowa - stoi sobie rząd budynków piętrowych z cegły krytych czerwoną dachówką, aż tu nagle bach- trzypiętrowy brzydal z elewacją z brokatem w kolorze sr*ki z blaszanym dachem o wściekłej zieleni, a abok na płocie wielka, kolorowa reklama blacharni "u Juzka". Dla porównania podjedź sobie do dowolnego niemieckiego miasteczka i zobacz jak wygląda zabudowa - spójna i estetyczna do bólu, aż się miło patrzy. A prawo budowlane jest mniej restrykcyjne niż u nas, po prostu świadomość społeczna o lata świetlne wyżej niż u nas.

              • 12 2

              • co ma jedno do drugiego? (1)

                Kolega wyżej napisał, że jego prawem jest "estetyczna przestrzeń publiczna". Odpowiadam mu, że nie - nie ma takiego pojęcia prawnego w żadnym akcie normatywnym. PZP jest uchwałą, która określa co się może na danym terenie znajdować, plus informacje np. o powierzchni, wysokości, kubaturze itd. Nie zawiera pojęcia "estetyczna", tylko wymogi - które mogą, ale nie muszą, na szeroko pojętą estetykę się przekładać. Coś co dla jednego jest szpetne dla innego jest piękne. Dla mnie pałac kultury i nauki jest paskudny, dla kogoś może być wyjątkową perełką architektoniczną. Na tym polega wolność, że to właściciel buduje zgodnie z PZP i nikomu nic do tego czy to jest ładne czy nieładne, czy się podoba czy się nie podoba. To samo dotyczy reklamy. Chcesz wieszać płachty na swoim domu - wieszaj sobie, Twój dom.

                • 0 3

              • Czytaj ze zrozumieniem

                W mpzp można wpisać zakaz umieszczania reklam na elewacjach i to że w wielu polskich miastach takich zapisów nie ma to jest to wina urbanistów oraz samorządach, które plany uchwalały. Dziś już się powszechnie stosuje takowe zapisy w planach a tam gdzie ich nie ma, stosuje się obejścia, żeby szpetny element z krajobrazu naszych miast usunąć, gdyż zmiana mpzp to z lekka licząc rok, albo i lepiej.

                • 1 0

    • Coś mi tu śmierdzi. Oj nie ładnie, nie ladnie..Trojmiasto.pl! (1)

      Rzeczywiście coś często o tym piszecie. Az strach pomysleć ile "przytniecie" gdy pozbędziecie się konkurencji. To nie małe pieniądze, prawda? nowy cennik banerków już gotowy?

      • 9 19

      • "niemałe."

        • 0 0

    • Wystarczy adblock

      Adblock skutecznie eliminuje wszelkie reklamowe ścierwo w oglądanych stronach.

      Problem jeszcze na tablecie, ale myślę, że to tylko kwestia czasu...

      • 6 1

  • ciągle o tym piszecie i bez efektów

    • 36 4

  • skąd mam wiedziec

    gdzie przyciemniają szyby w autach.? Banery muszą zostac !
    komu to przeszkadza?

    • 10 46

  • A czy nie ma ważniejszych problemów...??? (2)

    Znowu durny temat zastępczy.

    • 15 65

    • Trojmiasto.pl walczy o rynek

      • 7 3

    • Jakość przestrzeni publicznej jako temat zastępczy? Nie wydaje mi się.

      • 10 3

  • Kraj z miastami bez reklam - Korea Północna (10)

    czyli szaro- buro zapyziale , kraj z przewagą reklam - Singapur , USA czyli najbogatsi . Gratulacje za pomysły od najbiedniejszych , może jeszcze jakieś obowiązkowe pogadanki o estetyzacji.

    • 18 97

    • jechałem w zeszłym tygodniu przez Holandię - zero szmat,banerów i billboardów (3)

      nawet nie ma komunistycznych neonów nad wejsciem do sklepu bo wszystkie informację o sklepie sa na szybie.

      Acha...ale Holandia to kraj trzeciego świata..

      We Francjii,Belgii podobnie....

      tylko u nas jak zawsze syf jak w Bułgarii

      • 29 3

      • brak reklam tylko ma_rycha (1)

        I dlatego w Holandii jest tak ponuro-socjalnie
        Boje sie krajow wcielajacych Socjalizm....

        • 1 13

        • Somalia zaprasza!

          • 2 0

      • w UK jest tak samo

        nie ma żadnych kolorowych szmat przy drogach. niedawno mieli wybory - tam nie ma dużych billboardów z fotografiami polityków, tylko są dyskretne tabliczki na latarniach ulicznych wielkości kartki A4, wszystkie wygladają tak samo - czarne litery na żółtym tle, napisane tylko imię i nazwisko polityka i nazwa partii. europa to po prostu kultura

        • 5 1

    • Bo te reklamy sa stawiane przez Januszy dla Januszy. (5)

      Bo kolorowo, bo firma Kupopol musi reklamować swoje okna PCV. Bo Helena musi wiedzieć, gdzie jest hurtownia chińskich gaci za 5zł komplet. Bo Bogdan napewno zajedzie swoim Golfem III niemiec płakał jak sprzedawał do warsztatu Heńka po przeczytaniu 20 reklam przy drodze krajowej.

      Bo wszyscy emeryci rzucą się na padlinę za 5.99/kg w kerfurze dlatego, że na mieście rozwieszono 20 bilbordów.

      • 22 4

      • co masz do Helen i Bogdanów? (4)

        Heleny, Bogdanowie, Heńki i Janusze to tacy sami obywatele jak Ty. Mają prawo do tego, żeby żyć jak im się podoba i ani mi ani Tobie nic do tego. Też masz swoje życie i nikt Ci się w nie nie powinien wtrącać. Żyj i daj żyć innym. Jeżeli ktoś prowadzi drobny biznes a ktoś inny z tego drobnego biznesu korzysta to co Ci to przeszkadza? Zazdrościsz? A jak kogoś stać tylko na "padlinę" to znaczy, że ma nie jeść i z głodu umrzeć? Są ludzie, którzy z musu kupują tylko na promocjach bo ich na normalne zakupy nie stać i co? Zęby w ścianę bo się jednemu z drugim reklamy tej treści nie podobają? Emeryt nie korzysta z internetu, nie wie co to "smartfon" więc często billboard czy plandeka na płocie jest jego głównym źródłem informacji.

        • 5 17

        • I został przedstawiony koronny argument: (1)

          Wolność! Złota wolność szlachecka kartoflanego narodu.

          Po to jest prawo, by kontrolować zapędy z założenia niezbyt rozgarniętego ogółu społeczeństwa.

          Wszędzie wokół nas (poza krajami typu Ukraina, Litwa, Rosja) jest schludniej, mniej krzykliwie i estetyczniej.

          I jakoś dziwnym trafem w tych krajach nikt specjalnie nie cierpi przez ten brak reklam, tylko ludzie żyją na dużo wyższym poziomie.

          A może w Holandii, czy w Szwecji lub Niemczech nie ma emerytów dla których plandeka jest źródłem informacji.

          • 12 1

          • jakiego szlacheckiego, 99% puli genetycznej sto lat temu spała ze świniami w pańszczyźnianych lepiankach.... nota bene, moi przodkowie oczywiście też.

            • 0 0

        • tak, oczywiście plandeka jest jedynym źródłem informacji. i tak skutecznym że w ogóle nie znajduje co chwila w skrzynce gazetek reklamowych.

          • 4 0

        • Nikt nie broni emerytowi posługiwania się internetem. Ci, którzy tego nie robią to po prostu lenie i nie jest to dobre tłumaczenie, 'bo oni nie mają internetu'. Ich problem

          • 3 2

  • A kiedy znikną z misyjnego Polskiego Radia i misyjnej TVP ?? (1)

    • 43 3

    • Jak zaczniesz w końcu płacić abonament.

      Misyjnie won na pocztę.

      • 1 5

  • Hihihihihihihihihi. To jest smiech!!!!! Z naiwnosci. Tych co tak myślą.

    • 17 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane