Słony karmel, snickers vege czy limonkowe? W lodziarni, ogródku czy z lodowego baru na kółkach? Postanowiliśmy sprawdzić, jakie smaki lodów najlepiej sprzedają się w tym sezonie.
Wiemy: kochacie, gdy piszemy o lodach waszej młodości. O Misiu, Eskimo, i innych małych, osiedlowych lodziarniach, które przypominają wam beztroskie dzieciństwo i z których lody smakowały najlepiej na świecie.
Ale dziś nie będzie o tradycji, lecz o najnowszych trendach w trójmiejskim lodziarstwie. Z naszych obserwacji i kilkugodzinnego spaceru z kamerą po punktach sprzedaży lodów w Trójmieście wynika, że trendy są trzy:
w smakach, o których jeszcze niedawno nie słyszeliśmy można przebierać jak w ulęgałkach,
tradycyjne lody wciąż mają swoich wiernych fanów,
lody sprzedają także te lokale, które lodziarniami nie są. Wykorzystują do tego lodowe bary na kółkach, czyli lodowe wózki.
Lody wegańskie, słony karmel, oreo czy o smaku pleśniowego sera?
Dzisiaj, gdy niemal każdy jest na coś uczulony (albo przynajmniej lubi to podkreślać), producenci lodów tak dostosowują swoje menu, żeby każdy zalazł coś dla siebie. Dlatego np. lody o smaku snickers vege zrobione są z mleka roślinnego (np. kokosowego), a nie krowiego. I co? Skłamalibyśmy pisząc, że były niedobre.
Wegańskich smaków jest dużo więcej a pomysłowość cukierników nie zna granic.
Limonkowe (i wszystkie inne kwaśne) - idealnie orzeźwiają w upalne dni. Z kolei z popularnych ciastek oreo da się zrobić chyba wszystko - ciasta, torty, babeczki, także lody. To nie do końca był test smaku, ale lody oreo zasługują na specjalny order.
Hitem ostatnich miesięcy jest smak słonego karmelu. Dlaczego?
- Fenomen polega na tym, że jest to połączenie smaku słonego i słodkiego. Słodycz karmelu przełamana solą morską trafiła do bardzo wielu odbiorców - tłumaczyła nam Nikola, pracownica jednej z gdańskich lodziarni. W Trójmieście nie brakuje lodziarni, w których nazwach znajduje się słowo "gelateria" (sugerujące włoską tradycję), "manufaktura" (sugerujące rzemieślniczy, a więc staranny i wyjątkowo dbały proces produkcji) czy "Fabryka" (nawiązujące do imponującej skalą produkcji). Jak zwał, tak zwał. Ważne, że niemal w każdym z tych lokali znajdziemy smaki trafiające zarówno do lodowych konserwatystów, jak i do poszukujących nowych doznań smakowych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
