• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dajmy dzieciom trochę zmarznąć

Patryk Szczerba
11 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (170)
Dajmy szansę dzieciom na skorzystanie z uroków zimy, która jeśli chodzi o opady śniegu, bywa w Trójmieście nieprzewidywalna. Dajmy szansę dzieciom na skorzystanie z uroków zimy, która jeśli chodzi o opady śniegu, bywa w Trójmieście nieprzewidywalna.

W Trójmieście spadł śnieg. To radosny moment dla dzieciaków. W ruch idą sanki, jabłka, rękawiczki, pozwalające na rzucanie się śnieżkami. Ale często radość młodych hamują nadopiekuńczy rodzice. Dajmy dzieciom bawić się w śniegu. Będą szczęśliwsze, nawet jeśli trochę zmarzną.



Czy dzieci powinny spędzać zimą czas na zewnątrz?

Na początek z opowiastka z cyklu "kiedyś to było...". No więc kiedyś, w latach 90., śnieg pojawiał się już na początku grudnia, kiedy wciąż była kalendarzowa jesień, i dawał okazję do zabawy na zewnątrz właściwie już od mikołajek. Święta nie zawsze były białe, a w styczniu i w lutym na górkach dominowało już błoto.

Mimo to na górkach było sporo dzieci korzystających z zimowej aury.

Poleciłem dzieciom zabawę na śniegu



Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem prognozy na najbliższe dni, przewidujące opady śniegu i lekki mróz. A jeszcze bardziej z tego powodu ucieszyły się moje dzieci, którym wręcz poleciłem, żeby w piątek po szkole ruszyły na górkę z sankami i pobawiły się w śniegu. Bo kto wie, ile będzie takich okazji, zwłaszcza, że raczej nie planujemy żadnego wyjazdu w góry, który zapewniłby im zimową rozrywkę. I na szczęście, nie miały z tym problemu.

Śnieg ma pozostać z nami przez kilka dni, a w następnym tygodniu po chwilowej odwilży prawdopodobnie chwyci mróz, który będzie utrzymywał się w ciągu całych dni. Tak naprawdę, trwający weekend to idealna okazja, żeby pobyć na zewnątrz i cieszyć się zimową aurą.

Pogoda w Trójmieście na najbliższe dni



Nic nie hartuje bardziej niż zabawa na świeżym powietrzu. Nic nie hartuje bardziej niż zabawa na świeżym powietrzu.

Korzystajmy z pogody



Można to zrobić na sankach czy jabłuszkach lub podczas leśnych spacerów. Jesienna szara aura z przełomu listopada i grudnia raczej nie zachęcała do wychodzenia z domu, ale wraz ze śniegiem, który spadł, zrobiło się od razu przyjemniej.

Górki na osiedlach z pewnością nie będą puste. Chciałbym, żeby było na nich jak najwięcej dzieci korzystających z zimowej aury. Niestety, z roku na rok obserwuje w tym względzie odwrotny trend, gdzie osób chcących się bawić jest coraz mniej. Wyjątkiem od reguły był czas COVID-19, gdy każda okazja do wyjścia z domu była dobra, dlatego osiedlowe tereny zapełniały się nie tylko latem, ale też zimą. Wydaje mi się, że po jednym zrywie wszystko wraca do normy, a wręcz zmienia się na gorsze.

Patrząc naokoło widzę, że coraz więcej rodziców, obawiając się o zdrowie swoich dzieci, ogranicza lub wręcz zakazuje wyjść na zewnątrz przy niższej temperaturze. Bo się przeziębią, zmoczą, spocą i zmęczą. Uważam, że bardzo dobrze, jeśli tak się stanie. Taka sytuacja powinna być wręcz pożądana. Jeśli dzieci mają wracać z zabaw na śniegu bez przyspieszonego oddechu, czerwonych policzków albo potu na włosach czy lekko przemarzniętych dłoni, to lepiej żeby nie wychodziły w ogóle.

Gdzie na sanki w Trójmieście?



Zimno nikomu nie zaszkodzi



Dajmy im szansę na oderwanie się od ekranów, namawiajmy na to, nawet jeśli po powrocie pojawi się w nich nosie lekki katar. Mam przekonanie, że zimne powietrze jeszcze nikomu na dłuższą metę nie zaszkodziło. Może pierwszy raz tej zimy się przeziębią, ale w ogólnym rozrachunku wyjdzie im to tylko na dobre.

Nawet jeśli będą zmarznięte, to przecież w domu można szybko pomóc im się rozgrzać, przygotowując gorącą herbatę lub inne ciepłe specjały.

Niech będą trochę dłużej poza domem, jeśli nie chcą wracać, niż przewidują to ustalenia z rodzicami. Z pewnością będą miały lepszy sen po harcach na śniegu. A im szybciej zetkną się zimnem, tym lepiej. W końcu to, że zimne oznacza zdrowe nie trzeba nikogo przekonywać. Wiedzą o tym nie tylko morsy kąpiące się w morzach czy jeziorach, w szeregach których - jak obserwuję - też jest coraz więcej bardzo młodych osób.

Psoty i figle po skromnych opadach śniegu w listopadzie

Opinie (170) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • tej zimy wielu bedzie marznac, nie z wyboru (3)

    • 35 15

    • Z wyboru węgla

      • 6 3

    • Ruski trolu kazdej zimy tak jest od kilkiudziesieciu lat (1)

      • 3 10

      • ze ludzi nie bedzie stac na rachunki wiec wylacza ogrzewanie?

        nazywasz to trollowaniem i laczysz z Rosja?

        • 9 2

  • Dziamdolenie, oczywiscie w trosce o dzieci.

    • 23 3

  • Opinia wyróżniona

    Teraz bałwany lepi się w aplikacjach na smsrtfonach (9)

    I niestety ale mamusiom to pasuje.

    • 147 33

    • A tatusiom?

      • 25 3

    • mamusiom (3)

      a gdzie ojcowie w tym wszystkim? :)

      • 20 4

      • Tatuś (1)

        Tatuś w tym czasie łapie mamusię za kolanko ;)

        • 7 6

        • Żeby chociaż

          • 8 0

      • Płacą alimenty

        Albo i nie

        • 12 0

    • Poproszę nazwę aplikacji

      Bombek chciałby polepic

      • 7 3

    • Wiele tych autorskich artykulow to jakies bzdety i banialuki.

      Jak ten ostatnio, ze bank nie chcial przyjąc gotowki. Co bylo wierutną bzdurą. Bank w sensie instytucji przyjmuje gotowke, a ze nie w kazdym oddziale to wynika z procesow i oszczednosci na utrzymaniu sejfow, skarbcow, procedur, wzmozonej ochrony no i tego, ze im sie to nie oplaca itp. To samo tutaj. Czlowieku, moje dzieci 5 i 7 lat, jak tylko mam czas kiedy, jest snieg, wyskakujemy na sanki. Ale nie zawsze jest czas aby z nimi isc chocby plakaly. Pracuje z zona do pozna, korki, zakupy, umowione wizyty np. Stomatolog itp. To nie znaczy, ze wole siedziec przy kompie lub tv albo, ze obawiam sie przeziebienia. Otworz klapy i nie oceniaj innych i ich sposobu spedzenia czasu przez pryzmat dociekliwosci sasiedzkiej. Zajmij sie swoim zyciem. Ale pokolenie smartfoniarzy i mi sie nalezy, z rozrosnietym ego probuje zablysnac inteligencją i sławą. A to zwyczajne nie dostosowanie spoleczne i brak horyzontów.

      • 10 2

    • typowe boomerskie pitolenie

      skoro tak jest, to dlaczego gdzie człowiek się nie ruszy, gdzie są najróżniejsze atrakcje jest pełno dorosłych z dzieciakami?

      • 10 1

    • dlaczego tylko mamusiom ,a tatusiom to już nie i tatusiowie wieją z domów gdzie rodzą się niepełnosprawne

      dzieci , bo nie dają rady psychicznie ,a mamusia zostaje

      • 11 5

  • Opinia wyróżniona

    Zima czyli ma być zimno (2)

    choć tego specjalnie nie lubię, ale zabawy na śniegu, w śniegu, ze śniegiem muszą być...

    • 105 7

    • Ile ty masz lat synku?

      Osiem.
      Uuu, jak ja byłem w twoim wieku to miałem dziewięć.

      • 1 4

    • Najważniejsze żeby nie było cały czas koło zera.

      Najlepiej jakby było zimno. Śnieg, -5, słońce i niech tak będzie. Jak tak nie może to niech będzie ciepło. Najgorsza pogoda to temperatura wahająca się koło zera. Cały czas szaro, opady śniegu lub deszczu, cały czas jedna wielka breja na ulicach i chodnikach.

      • 6 0

  • Sami sobie dajcie swoim dzieciom marznąć. Mnie stać by nie marzły (12)

    Zresztą co to za pomysł by bawiły się bez konstroli na dworze, mogą mieć tam traume i nieprzyjemne relacje z rowniesnikami, albo coś może im się stać.

    My z mężem zapewniamy dzieciom zajęcia dodatkowe, by nie "musiały" zabijać bezproduktywnie czasu na dworze. Mają od rana do wieczora zagospodarowany czas, dzięki temu odniosą sukces w życiu, a nie będą się bawić w błocie.

    • 11 83

    • (4)

      Przeżyją traumę w dorosłym życiu i nie będą umiały sobie z nią poradzić.

      • 31 2

      • (1)

        osoby wykształcone jakoś umieją sobie poradzić w życiu - zapytaj lekarzy ile pamiętają z dzieciństwa i czy zamiast się uczyć biegali od rana do wieczora po śniegu. Możesz też zapytać sportowców ile wyrzeczeń ich kosztowało by osiągnąć sukces.

        • 2 18

        • Oosby niewykształcone też sobie radzą, nie jest tak źle.

          Radzenie sobie nie zależy tylko od wykształcenia, trochę też od predyspozycji i charakteru. A ci co szli na medycynę po prostu byli zazwyczaj dobrymi uczniami, uczyli się, ale w podstawówce i przez połowę LO mieli też czas na zabawę. Z tym, że zadania szkolne były priorytetem, a potem zabawa. Na etapie wczesnej szkoły podstawowej, ludzie jeszcze nie wiedzą co chcą robić w życiu. To dopiero w okolicach 6,7 albo 8 klasy wykluwają się plany, które potem się zmieniają.

          • 21 0

      • Przestań, co ma zabawa na śniegu wspólnego z przeżywaniem traumy? (1)

        Należę do pokolenia, które spędzało prawie cały wolny czas na podwórku. Tak, marzliśmy zimą i jesienią, mamy nie sprawdzały czy mamy szaliki i rękawiczki. Marzliśmy na podwórku, na pagórkach i nad morzem. Zapewniam cię, że nawet wpadnięcie z kry do lodowatego morza nie szykuje człowieka na traumę w późniejszym życiu. Wiem to z doświadczenia.

        • 15 0

        • Masz, całkowitą rację.

          • 5 0

    • Dobry troll tynfa wart.

      • 19 3

    • Zabierz mu telefon

      To samobójstwo popełni

      • 14 2

    • I super tekst idelany wypisz wymaluj wyborcy POKOzycji lewicowej słuchaczy radia Tok FM i telewizji TVN

      • 6 9

    • Trolling ale proletariusze się nakręcają.

      A to dlatego, ze mają kompleksy zajęć dodatkowych i na siłę wysylaja dzieciaki na judo, tance, tenis, pilke nozną, konie, francuski, programowanie i gotowanie. Aby odniosly sukces w zyciu. A to, ze ich to zupelnie nie interesuje? Niewazne. Iga gra w tenisa, zarabia miliony więc musi byc szczesliwa. Pieniadze i slawa = szczescie. Proste rownanie, ktore jest swiatynią proletariuszy. A teraz sprawdzcie ilosc samobojstw i depresji wsrod ludzi slawnych i majetnych.

      • 19 0

    • Piękny trolling i pastisz :)
      Tak to niestety wygląda szczególnie u nowobogackich parweniuszy :)

      • 15 0

    • Nie mówię że zajęcia dodatkowe są złe. A

      Niszczysz w jakimś stopniu dzieciństwo dziecku

      • 10 0

    • Biedne dzieci.

      Jak za Stalina. Jesteście tyranami.

      • 5 0

  • Jak bylem maly... (2)

    To gil wisiał z nosa, pajda chleba z masłem i cukrem, buty relaksy i myyk na sanki.

    • 68 7

    • A ja jak byłem mały to już byłem duży.

      • 14 3

    • I jeszcze

      Wiecznie oblepione śniegiem rękawiczki robione na drutach przez babcię. I zjeżdżanie do wieczora, do domu nie chciało się wracać bo zabawa była super.

      • 42 0

  • Teraz rodzice są zadowoleni

    jak dziecko siedzi w domu ze smartfonem w ręku, najważniejsze że jest cicho. W międzyczasie tatuś poogląda jakiś meczyk w tv, a mamusia zrobi zakupy przez internet.

    • 66 3

  • Zmarznąć? Bawić się? W Gdyni praktycznie nie ma żadnej dostępnej górki (3)

    Wszystko sprzedane, ogrodzone. Najbliższa górką i to z oświetleniem chyba w Kosakowie.

    • 38 7

    • Opinia wyróżniona

      Są są (2)

      W mojej dzielnicy jest taka górka. Zjeżdżają i duzi i mali, można sobie przypomnieć jak to było być dzieckiem

      • 11 5

      • Co ta za dzielnica? (1)

        • 3 0

        • Bo to musi byc specjalnie gorka

          Z oswietleniem I wyciagiem, a nie taka na dzieki.

          • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Dla mnie zima to taki czas na przeczekanie (9)

    Nieznosze zimy, krótkich dni, skrobania auta, wysokich rachunków, śliskich chodników . Byle do wiosny

    • 157 92

    • (3)

      Św. Piotr - i jak tam dobrze się bawiłeś na ziemi te wszystkie lata? Tak dobrze Św. Piotrze a zimy przeczekałem. Św. Piotr - :/

      • 8 11

      • A ja jestem miłośniczka zimy (2)

        Biały puch, łyżwy, narty, słońce odbijające się od zasp śnieżnych :) człowiek od razu się ożywia wychodząc na mróz

        • 16 18

        • Jak dziecko często choruje to i limit zwolnień lekarskich się kończy

          A generalnie uwielbiam ruch na świeżym powietrzu, gdyby nie co 2,3 tygodnie wirus u dzieci to z chęcią bym wyszła w taką aurę

          • 5 5

        • Łyżwy i narty?

          Coś ci się pomieszało, tutaj na sankach nie da rady pojeździć

          • 6 0

    • Cieszmy się że mamy taką różnorodną pogodę. (3)

      Palmy i 30 stopni w cieniu przez cały rok też moze okazać się męczące.

      • 20 6

      • Moga okazac sie... (1)

        L. mnoga.

        • 1 4

        • ale

          30 stopni w cieniu może okazać się męczące.zabrakło przecinka ? ale język wcale nie musi być jednoznaczny, powinien być jak magma.

          • 1 5

      • Ale palmy przez 9 miesiecy są ok

        3 miesiace do podzialu na jesien zime i wiosne. Beda wszyscy zadowoleni

        • 0 1

    • To znaczy, że dorosłeś...

      • 2 1

  • Opinia wyróżniona

    (15)

    Myślę, że warto zacząć rozmawiac o tym z rodzicami na etapie przedszkola. Nie wiem jak jest w innych przedszkolach, ale u nas niestety dominuje przekonanie, że lepiej z dziećmi nie wychodzić zima na zewnątrz- bo sie pochoruja. Jak poruszyłam ten temat na zebraniu, to mamy byly raczej przeciwne, a Panie powiedziały, że dzieci są przywozone do przedszkola autami i nie mają odpowiednich ubrań na śnieg czy deszcz.. Myślę, że warto byłoby zaczac uświadamiać rodzicow, jak ważne jest spędzanie czasu na dworzu. Mozna kupic świetne ubrania, bez problemu nawet używane, które zabezpiecza dzieci przed zamknięciem, przemoczeniem. W Finlandii, gdzie mieszkałam przez parę lat, standardem jest, ze dzieciaki codziennie wychodzą w przedszkolu i szkole na dwór. Jeśli popatrzmy na badania dotyczące zdrowia, Finowie zdecydowanie zdobywają pierwszeństwo jesli chodzi o rankingi. Ciekawa jestem jak jest w innych gdańskich przedszkolach?

    • 106 3

    • U nas podobnie. Jak pani z przedszkola poprosiła (3)

      O zapewnienie dzieciom odpowiedniej odzieży na zimowe zabawy, to większość uznała, że nie mają. Też wożę autem rano, ale w przedszkolu zostawiam spodnie, odpowiednie rękawiczki itd. A drugi komplet mam w domu na popołudniowe szaleństwa. U mnie dużo dzieci na osiedlu, a na sankach tylko moja trójką.

      • 21 1

      • U mnie tak samo. Gdzie są dzieciaki?? (2)

        Olek ma 3,5 roku,wychodzimy na dwór a on pyta: mamo, a gdzie są dzieciaki..? Kiedyś bez problemu fajnie spędzaliśmy czas razem, ale teraz potrzebuje kolegów i koleżanek. I tak już będzie. Czasami polujemy na place zabaw gzie jest duże prawdopodobieństwo że spotkamy dzieci, ale to kolejna wyprawa, dodam że mieszkam blisko centrum, na Aniołkach. Może w innych dzielnicach, typowo rodzinnych jest inaczej.. Może macie do polecenia jakieś place zabaw gdzie zwykle jest sporo dzieci? Okolice Wrzeszcza lub Śródmieście?

        • 5 0

        • Aniołki i dzieci?

          Tu masz odpowiedź. Na górnym tarasie dzieci mnóstwo.

          • 5 0

        • we wrzeszczu w lesie za 3 liceum ogólnokształcącym jest plac zabaw super i wielka górka do zjeżdzania na sankach! ul.Podleśna

          • 2 0

    • (1)

      Znajomej dzieci w przedszkolu sa codziennie na dworzu niezaleznie od pogody, maja swoje szafki z odzeiza na zimne i mokre dni. Najwiekszy usmiech widac na ich twarzach jak wyjda do lasu na lake itp. Polecam zmienic przedszkole szkoda manowac swoje dziecko w przedszkolu bez pomyslu , najlepiej zaprowadzic dzieci do sali z zabawkami i szybko mija dzien xD, tylko kto ktorzyta na tym...

      • 17 0

      • gdzie jest

        lake i cóż to...? Tyle w Trójmieście mieszkam, i nigdy nie słyszałam o "lake". Chętnie zabiorę tam dzieci.

        • 1 8

    • Myślę że tego trzeba uczyć juz rodziców jak już spodziewają się dziecka (5)

      Nasza córa urodziła się z początkiem kwietnia, zimnego kwietnia. Tydzień po powrocie ze szpitala (nie miała jeszcze dwóch tygodni), zaliczyliśmy pełnowymiarowy spacer, wcześniej małe hartowanie przy oknie. Przez kolejne półtora roku, aż do dziś, jest minimum 4-5 dni w tygodniu na zewnątrz, bywa, że po 2-3 razy dziennie, a to z nami m, a to z babcią a to znów z nami. Jedyna, podkreślę z całą mocą, jedyna pogoda w jaką nie wychodzimy to skrajne upały, ulewy (zwykły deszcz nie jest przeszkodą a dla większych dzieci wręcz atrakcją) i wichury. W pierwszym roku życia jej wózek przejechał 1500-2000 km (nie liczę kilometrów w bagażniku samochodu :) ). Ktoś zapyta jak to zrobić? Cóż, nie zawsze w domu jest posprzątane, nie mam czasu na przesiadywanie w telefonie, w gry komputerowe gram rzadko, choć bardzo lubię. Ale za to mam zdrowe dziecko, które znacznie częściej woła że chce na dwór niż bajkę. My jako rodzice w sobie szukajmy przyczyny tego że nasze dzieci przedkładają media nad książki czy nad spędzanie czasu na zewnątrz...

      • 22 1

      • Moga tez przedkladac ksiazki (3)

        Nad zabawy na zewnatrz I co w takiej sytuacji?

        • 3 1

        • Nic (1)

          Po prostu czytają książki w domu. Nie każde dziecko jest molem książkowym, nie każde sportowcem, nie każde matematykiem. Dajmy robić dzieciom, w granicach rozsądku, co lubią. Ale gdy mogę wyrobić we własnym dziecku zdrowe nawyki to wybiorę przebywanie na dworze, książki, puzzle, gotowanie, majsterkowanie itp. (odpowiednio do wieku oczywiście). Jest to znacznie mniej wygodne dla mnie i o wiele bardziej czasochłonne ale mam za dużo przykładów wśród znajomych i rodziny gdzie dzieci, malutkie dzieci, roczne, dwuletnie marnują czas nad elektroniką. Oczywiście technologia nie jest zła gdy korzysta się z niej mądrze, ale bardzo często rodzice dla własnej wygody pozwalają na to, żeby telefony, tablety i komputery przesłaniały dzieciom świat codzienny, choćby wyjście na sanki czy jak wspomniałeś książki.

          • 8 0

          • Ale w jednym tablecie można mieć 1000 książek.

            nie demonizujmy elektroniki...

            • 1 5

        • Karzesz im czytać na ławce w parku: czapka, szalik, termos i nara.

          • 3 1

      • tak... poczekajmy aż dziecko pójdzie do placówki. To wtedy zaczyna się chorowanie

        • 0 0

    • Ale w Finlandii nie ma zwyczaju zakładania kilku swetrów, skarpet, szalików i czapek. Polskie matki przegrzewają dzieci, nawet latem opatulają jakby mieszkały na Antarktydzie.

      • 10 0

    • U nas wychodza codziennie na dwór (1)

      moja przemarzła w piątek i się rozchorowała ale niekoniecznie od tego bo akurat sezon zachorowań i pełno dzieci chorych wkolo.

      • 3 0

      • Epidemia Grypy

        Epidemia grypy uderzyła. Oboje dzieci chore tak że ledwo mówią, i mnie też wzięło ale przymus utrzymania rodziny jest najlepszym lekarstwem.

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane