• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Darmowy worek to zbyt mało. Właściciele o psich nieczystościach

Magdalena Iskrzycka
13 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 11:07 (13 lutego 2013)
Najnowszy artykuł na ten temat Niebezpiecznie na nowym wybiegu dla psów
Czy darmowe woreczki na psie nieczystości ułatwiają mieszkańcom obowiązek sprzątania po pupilach? Zdania są podzielone. Czy darmowe woreczki na psie nieczystości ułatwiają mieszkańcom obowiązek sprzątania po pupilach? Zdania są podzielone.

Choć śnieg wesoło prószy, niektórym mieszkańcom Trójmiasta sen z oczu spędza nadchodząca wiosna, która z pewnością odsłoni zalegające pod białym puchem psie odchody. Czy nasze władze robią coś, aby topniejący śnieg nie odsłonił corocznego "pola minowego"?



Co pomoże właścicielom sprzątać po psach?

Przepisy mówią jasno, że każdy właściciel zobowiązany jest do natychmiastowego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta. Za niedopełnienie tego obowiązku dostać można mandat wysokości nawet 500 zł.

Allan Makowski, czytelnik naszego portalu zwrócił jednak uwagę na fakt, że gdańskie dozowniki z woreczkami do sprzątania po psach świecą pustkami.

- Takie dozowniki mogłyby stać co pięć kroków, a niektórych ludzi i tak nie skłoni to do sprzątania - mówi pani Monika, która sama jest właścicielką wesołej labradorki. - To nie kwestia mandatów, darmowych woreczków, czy plakatów, tylko kultury osobistej i poczucia obowiązku. Ja mam dozownik woreczków zintegrowany ze smyczą, dzięki temu nie muszę nigdzie chodzić, prosić, czy szukać punktu z torebkami. Kto chce sprzątać po swoim psie, zrobi to bez darmowego woreczka.

Mimo to są chętni do używania torebek, w 2013 roku na zapominalskich właścicieli czekać będzie 40 tys. bezpłatnych psich zestawów sanitarnych w 35 punktach miasta.

- Najwięcej worków pobieranych jest z dozownika w Parku Reagana, tam uzupełniamy je dwa razy w tygodniu - mówi Katarzyna Kaczmarek z Zarządu Dróg i Zieleni Miejskiej w Gdańsku. - W pozostałych lokalizacjach torebki dokładamy, gdy zachodzi taka potrzeba, ale nie rzadziej niż raz w tygodniu.

***


Aktualizacja, godz. 11:05 Uwaga - w tym miejscu od rana publikowaliśmy PDF z listą miejsc dystrybucji woreczków. Właśnie dostaliśmy informację od gdańskich urzędników, że ta akcja została zakończona i woreczki nie są rozdawane poza dystrybutorami.

***


- Mamy darmowe woreczki do sprzątania po psie, jednak niewiele osób się po nie zgłasza - mówi Anna Andrzejewska ze spółdzielni mieszkaniowej Jasień. - Osoby przychodzące w tej sprawie w ciągu jednego miesiąca mogę zliczyć na palcach jednej ręki. Zwykle dajemy im od razu większą ilość, a mimo to mamy jeszcze spory zapas.

Część osób wstydzi się lub brzydzi podnoszenia nieczystości z trawnika, podczas gdy w innych krajach wstydem jest wyjście na spacer bez specjalnej łopatki czy woreczka przywiązanego do smyczy. Ci, którzy sprzątają, przyznają, że z darmowych worków korzystają sporadycznie lub wcale. Zwykle jest im nie po drodze do miejsca gdzie można je dostać, albo oszczędność jest tak znikoma, że po prostu nie czują potrzeby żeby się po nie zgłaszać. Przyjemnie zaskakuje jednak fakt, że praktycznie każdy zagadnięty, na dowód tego, że sprząta, z kieszeni wyjmuje własny woreczek.

- Gdy idę zaszczepić psa, biorę darmowe worki z lecznicy, ale na co dzień sprzątam używając zwykłych foliowych reklamówek, albo zużytych woreczków śniadaniowych - mówi pan Kamil, który codziennie spaceruje ze swoim niedużym kundelkiem. - Daje drugie życie foliówkom, dzięki czemu przyczyniam się do mniejszej produkcji śmieci i oszczędzam, bo nic mnie to nie kosztuje.

Wielu właścicieli psów wypowiada się w podobnym tonie i uważa, że montowanie podajników z workami w mieście nie jest dobrym sposobem na utrzymanie czystości, choć nie mają nic przeciwko temu, że miasto wydaje pieniądze na darmowe worki.

- To rozleniwia zamiast mobilizować - uważa pani Monika - Łatwo usprawiedliwiać się przed samym sobą, że nie biorę worka, bo jest dozownik. A co, jeśli będzie pusty albo pies załatwi się zanim dotrzemy do dozownika? Trzeba wykształcić w sobie nawyk zabierania ze sobą woreczka i już! Podajnik powinien być ostatnią deską ratunku dla zapominalskich.

Skoro darmowe worki według właścicieli nie są remedium na problemy ich trapiące, jakiej pomocy od władz miasta oczekują, aby łatwiej było im poradzić sobie z obowiązkiem sprzątania po pupilach?

- Trawniki powinny być ładnie utrzymane, czasami jak patrzę na puszki po piwie i śmieci, które walają się dookoła, to nie chce mi się sprzątać - przyznaje pan Kamil. - Skoro inni nie dbają o czystość, dlaczego ja mam to robić? Nie sprzątam też na trawnikach zupełnie nie utrzymanych, gdzie zielsko sięga do pasa. Wstyd przyznać, ale i takie w naszym mieście można spotkać.

Inni stawiają na lepsze działanie straży miejskiej, która powinna karać mandatami tych, którzy nie stosują się do przepisów porządkowych. Właścicielom ważny wydaje się również aspekt presji społecznej na tych, którzy nie interesują się nieczystościami swojego pupila, choć większość z nich deklaruje, że nie zwraca uwagi takim niefrasobliwym spacerowiczom. Często wspominali również o edukacji, zwłaszcza wśród najmłodszych.

- W szkołach powinny odbywać się zajęcia, podczas których dzieciom uświadamia się, że zwierzęta to żywe stworzenia, które potrzebują żeby o nie dbać, a sprzątanie po nich jest właśnie częścią troski, jaką właściciel otacza swojego pupila - dodaje pani Monika.

Sprawdź, gdzie w Gdańsku znajdują się dozowniki darmowych woreczków do sprzątania po psie:

Plac Kobzdeja, zieleniec Jankowskiego, Targ Zielony, Park Uphagena, Park De Gaulle'a, Park Kuźniczki, Park Jelitkowo 2 szt., Park Leszczyńskich, Park Jasień, Park Przymorze, Park Oliwski, Park Jana Pawła II, Królewska Dolina, ul. Spacerowa przy stawie, ul Gospody, okolice ul. Łozy i Zelwerowicza, Osowa 2 szt., Park Siedlce, Park Nadmorski.

Opinie (512) ponad 10 zablokowanych

  • tym powinna zajmować sie SM (25)

    ściganiem właścicieli sr***ch po chodnikach psiaków

    • 327 36

    • Gdyby dali właścicielowi wybór (5)

      albo płacisz mandat 1000 zł albo w tej chwili to zjadasz to myślę, że darmowe torebki nie byłyby nawet potrzebne.

      • 80 27

      • chciałbym przypomnieć że trawnik i drzewo to roślina, a roślina też jeść musi (3)

        zostawcie im więc ich naturalny i najlepszy pokarm, tj. zwierzęce odchody.

        • 19 70

        • na psim i ludzkim g***** nic nie urosnie, (2)

          co innego gdybys spacerowal z krolikiem czy krowa

          • 48 4

          • i tyle

            zakaz posiadania psów

            • 24 13

          • królicze bobki nie brudzą

            ale co to za szpan iść na spacer z królem na smyczy, rottweiler budzi większy szacun

            • 6 2

      • Woreczki sama kupuję i zawsze zabieram ze sobą wychodząc z psem

        Tylko gdzie do ch**y mam to guano wyrzucić skoro pojemników w Gdańsku brak ? Poprosimy o wykaz ulic oraz ilości pojemników na psie odchody w Trójmieście ! Poza tym nie wydaje mi się żeby pracownicy Szadółek chętnie grzebali rękoma w tym guanie, bo niby dlaczego? Kto w ogóle wymyślił idiotyzm wyrzucania guana do odpadów nadajacych się do sortowania i przetworzenia? To jest realny PROBLEM i tym powinni zając się włodarze oraz media ;/ !

        • 35 2

    • i jak to sobie wyobrażasz? (9)

      poranną zasadzkę strażników na babcię z kundelkiem? całodobowy monitoring z krzaków w podczerwieni czy donosicielstwo sąsiedzkie? puknij się.

      • 9 63

      • Proste, ale zbyt trudne dla SM (4)

        Wystarczy rano podjechać pod falowiec, gdzie właściciele "wyprowadzają" psy nie schodzac nawet ze schodków klatki schodoowej (niektórzy robia to w szlafrokach !!). Pies sam biega i robi gdzie chce.

        • 68 1

        • A ty byś chciał chodzić na spacery w smyczy? Nie jeden pies mądrzejszy jest od człowieka. (1)

          • 4 29

          • Od ciebie na pewno.

            • 17 2

        • albo na podwórka we Wrzeszczu

          gdzie tylko skrawek zieleni-od razu jest s****nia dla psów...i nie przeszkadza psiarzom, że wchodzą na plac zabaw!

          • 28 1

        • hahah uśmiałem się, to prawie jak w UK :D a bamboszki też mają ?

          • 0 0

      • Z fotoradarami w krzakach się potrafią schować...

        ... a przyczajówa na pieski to już zbyt trudna misja?? Tym bardziej, że na pieskach można szybciej się obłowić, bo:
        1. mandat za 500PLN
        2. do wręczenia mandatu nie trzeba specjalistycznego osprzętu takiego, jak fotoradar
        3. dodatkowo jak Widz napisał wystarczy przyczajówa między 6:30 a 8:00 w pobliżu blokowisk i po kilku dniach budżet będzie się spokojnie zapinał

        Tylko niech SM nie przesadzi z częstotliwością kontroli, bo wtedy właściciele zaczną sprzątać po swoich pupilach i nici z interesu.

        • 64 2

      • donosicielstwo sąsiedzkie? (2)

        Co Ty mówisz? Jeśli mojego sąsiada pies z******się przed klatką, i nawet moja uwaga nie pomoże, żeby sąsiad po nim posprzątał, to dzwonię na Policję! Trzeba piętnować takie zachowania, potem dziecko takie stolec chwyci i będą problemy zdrowotne, nie wspomnę już o wrażeniach estetycznych, czy zapachowych. Nie jest donosicielstwem piętnowanie chamstwa.

        • 63 4

        • tak jest! wkońcu mądra wypowiedź. A boją się "donosicielstwa" tylko ci co mają coś na sumieniu.

          • 30 4

        • odniosło to kiedyś skutek?

          bo śmiem przypuszczać, że stróżowie prawa się jednak nie pofatygowali...

          • 0 0

    • robcie zdjecia jak widzicie wlasciciela nie sprzatajacego po psie!!

      wiele razy robiac zdjecie i informujac takiego brudasa ze poinformuje straz miejska razem z dowodem sprawialem ze zbierali przy mnie. koniec przymykania oko na sasiadow, gonic brudasow i pietnowac! mozna tez zrobic zdjecie sasiada i przykleic kartke na klatce w bloku z informacja ze ten sasiad zanieczyszcza nasz wspolny teren i nie sprzata. sprawdzone, dziala! :)

      • 22 6

    • TYLKO KARAĆ, A KTOŚ SŁYSZAŁ O EDUKACJI , RACJONALNYCH ROZWIAZANIACH ?

      To Polska właśnie, zawiść, żółć przy każdym temacie. Kary zamiast racjonalnych rozwiązań podnoszących komfort życia nas wszystkich. Do więzienia za mandaty, za jazdę na rowerze pod gazem, za posiadanie mikroskopijnej ilości zielska. Za posiadanie psa i o zgrozo nie sprzątanie kupy z braku jakichkolwiek pojemników gdzie guano można wyrzucić, proponuje strzał w tył potylicy. Zawistnicy będą choć przez chwilę szczęśliwi. Potem znajdą się kolejne problemy za które trzeba bliźniemu strzelić w tył głowy.

      • 12 11

    • (4)

      Ciągle odgrzewany temat, a zamiast zwalać całą winę na właścicieli pupili, należy tym kosztem też obciążyć w pewnym sensie miasto. W końcu taki obywatel też płaci podatki, jak szczepi pupila to też podatek płaci itp. Jedni korzystają z opieki zdrowotnej z podatków które zapłacili inni z dróg rowerowych itp. a inni może by chcieli żeby z ich podatków sprzątali po psie?

      W Gdańsku był według mnie dobry pomysł na to, w niektórych miejscach można znaleźć "wychodki" dla psów. Zrobienie ich w większej ilości. Jak pies załatwi się przed dojściem sprząta właściciel, jeżeli w "wychodku" sprząta co jakiś czas miasto, myślę że to dobre było rozwiązanie.

      A czytając te wszystkie artykuły uważam, że dajemy sobie jako społeczeństwo wcisnąć, że mamy wszytko sami robić a do Państwa tylko płacić, żeby z wiejskiej nowymi limuzynami mogli jeździć. Tak samo ze śmieciami teraz płacimy ok. 10zł/os. za nieposegregowane, bo w tej cenie wysypisku opłaca się żeby sobie posortowało, a zaraz będziemy płacić 35 zł i będziemy sami sortować, bo się już nie będzie opłacało...

      A wracając do tematu zwierząt to czemu się przyczepiliście do psów? Bo jest ich więcej i łatwiej ukarać właściciela? Już wolę, żeby kupa leżała na trawniku niż tak jak robią to w większości koty - załatwiają się w piaskownicy i zakopują. Dlaczego właściciele kotów nie sprzątają? Już nie wspomnę, że wypuszczają je w 80% bezpańsko (bez smyczy i kagańca ;P). I dlaczego Oni nie są karani?

      • 11 14

      • (1)

        plus za całokształt, jakkolwiek czepianie się kotów jest bez sensu
        koty, po pierwsze, niestety nie gryzą, po drugie, starannie zakopują swoje odchody, po trzecie, piaskownica to i bez kota jest wylęgarnią brudu i mikrobów i w cywilizowanych krajach piasek w niej jest wymieniany regularnie

        a za śmieci nie będziemy płacić 35 zł tylko wiecej

        • 5 6

        • Ale drapią, więc obowiązkowe buty na łapy! Cały dach i maskę mam podrapaną od tych kocurów rąbanych...I nie zawsze kupę staranie zakopują, niekiedy zostawiają na masce. I nie jest to tylko mój problem, bo wszyscy mają taki problem u mnie, bo pewna sąsiadka hoduje sobie kotki w piwnicy...a jak zacznie się rój to tylko wiatrówkę i powybijać albo koty albo sąsiadke...Jestem za! Jak od jednych właścicieli wymagać to od drugich też!

          • 9 3

      • Wara od kotów (1)

        A wlazłeś kiedyś łosiu w kocie g.wno?! :)

        • 5 9

        • Poziom Twojej wypowiedzi odnosi się do Twojej inteligencji. Jak masz w pobliżu piaskownice to idź się tam pobaw z dzieckiem (o ile masz łOSIU) a na pewno zawartość swojego kotka tam znajdziesz to od razu posprzątasz po nim!

          • 8 2

    • SM to powinna być zlikwidowana, albo pracować charytatywnie

      • 7 0

    • bezedura

      Mam psa z Ciapkowa i od ponad pół roku sprzątam po niej bez zastanowienia i cienia wątpliwości.
      Tylko ja się pytam: czemu mój pies (po którym sprzątam) ma chodzić po rozbitym szkle i śmieciach na trawnikach?
      Kara 500 zł za kupe - ok.
      Kara za śmiecenie, szkło i inne problemy z mózgami ludzi - 1000 zł.
      Technicznie rzecz ujmując - lepiej wpaść twarzą w kupe czy szkło ?

      • 2 0

  • (32)

    Po co ludzie trzymają duże psy w mieście?

    Mieszkanie 40m2 i pies 50kg - to jakaś patologia.

    • 342 116

    • (1)

      Mieszkanie 40m2 i 7 dzieci i 2 pijanych rodziców - to jest patologia, a nie pies w mieszkaniu.

      • 84 37

      • To również

        • 27 2

    • a (7)

      a po co psu wieksze mieszkanie? ma sie w nim wybiegac, czy co? odpowiednia ilosc ruchu na zewnatrz pomieszczenia jest w stanie zadowolic psa.

      • 59 21

      • (6)

        "a po co psu wieksze mieszkanie?"

        psu faktycznie po nic..., ale gdy widzę ludzi wyprowadzających pośród ciasnych blokowisk psy dużych ras...:
        1 - Szkoda psa, bo najczęściej to się właśnie do tego wyprowadzenia ogranicza
        2 - "kupka" po takim psie najczęściej zostaje tam gdzie padnie, a jest wielka
        ad.2 z moich obserwacji wynika, że najczęściej sprzątają właściciele bardzo małych i małych ras. Mało jest sprzątających właścicieli dużych czworonogów (nie piszę, że nie ma bo są, ale nie liczni)
        pozdr

        • 9 6

        • A może wyprowadzają te psy na tereny spacerowe, ogarniasz? (5)

          Skoro, Grinie, masz wzorce tylko z blokowiska lub posesji jakiejś wiejskiej rudery że nie wiesz co to spacer do lasu/parku to co ty wiesz...

          Pies który ma swoje zajęcie i spacery może sobie leżeć nawet w jednym miejscu w mieszkaniu.
          Przy czym lepiej sprawdza się pies dużej rasy niż małej, ze względu na próg pobudliwości. Po prostu te najmniejsze biegają i łatwiej się denerwują objawiając zdenerwowanie szczekaniem, podczas gdy duże... śpią.

          Lepiej więc żeby ktoś kto o psach nie ma pojęcia, nie powielał bezmyślnie jakichś nieprawdziwych treści.

          • 12 8

          • sąsiad z dołu na 30m2 ma dwa Husky (4)

            mniejszą suczkę i wielgaśnego stareńkiego piesia, z niebieskimi oczami i różowym w środku a czarnym po bokach nosem

            i mieszka z żoną, dwójką dzieci i babcią. szczęśliwi jak bąki. co dzień na dłuugim spacerze. psiury ciągną zimą sanki. w lecie biegają za rowerami. dzieciaki (teraz to już młodzież!) wstają z nimi skoro świt, bo trzeba, wieczorem jako ostatni idą też z nimi. Torebek nie używają, celem spacerów zawsze jest las.

            czy można żyć zdrowiej?

            sąsiedzie, jeśli to czytasz, zawsze cię podziwiam, a śpiewy twoich psów (husky śpiewają) nigdy mi nie przeszkadzały i nie będą!

            • 14 6

            • wprowadziełem się do nowego bloku (3)

              było 6 psów, po roku żadnego bo wszystkie wytrułem czy można być szczęśliwszym? sąsiedzi już wiedzą że psy są zakazane

              • 8 18

              • (1)

                podaj adres...

                • 8 4

              • podaj łapę

                • 0 1

              • Pogadamy?Słyszałem,że niedługo zwolni się miejsce w pewnym mieszkaniu...

                • 0 0

    • (10)

      W mieszkamiach 40 m2 często mieszkają również rodziny np. z dwójką dzieci. Czy posiadanie dzieci w mieszkaniu o takim metrażu to też patologia? Może czasem warto zastanowić się nad doborem słów Szanowny Czytelniku... możesz obrazić najbliższą rodzinę

      • 44 21

      • Jak można porównywać dziecko do psa? (8)

        Ale może dla wielu to zamiennik.

        • 28 23

        • (7)

          Chyba dziecko potrzebuje w mieszkaniu nieco więcej miejsca niż koc i miska z woda?

          • 23 10

          • pies nie jest niebędnym elementem życia człowieka czy wystroju mieszkania (6)

            masz mieszkanie w bloku i parcie na pchlarza to kup małego jamnika, a nie wielkiego doga

            • 19 18

            • nie ty będziesz o tym decydował (2)

              Jeśli zdecyduję się na psa to JA określę, jakiego.

              • 18 10

              • kolejna patologia

                • 8 6

              • oczywiście pasa DUŻEGO

                i w myśl reklamy, ze Twój pies po Pedeegree Pal może dłużej.....

                • 7 3

            • Nie cierpisz sąsiada kup sobie jamnika:) (2)

              Mam laba w domu 50 m pies szczęśliwy, wybiegany w lesie, jak jest w domu to śpi bo tak robią duże psy. Natomiast jamnik sąsiadki cały czas szczeka wszyscy sąsiedzi są wściekli na tego psa, a mojego nie mogą się nachwalić jaki grzeczny i mądry i tyle w temacie.

              • 7 0

              • Też mam labka (1)

                45 m kwadratowych, bywa w domu sam czasami bardzo długo - potrafi przespać cały dzień :)

                • 4 1

              • ja też mam lapka asusu i często wchodzi w hibernację

                • 0 0

      • Tak, obiektywnie patrząc to też patologia - ilość dzieci należy dostosować do posiadanych warunków.
        No ale to oczywiście czysta teoria, w praktyce mnożymy się na potęgę, im kto głupszy tym bardziej się rozmnaża...

        • 7 0

    • (1)

      Patologią, czy może raczej brakiem wyobraźni jest trzymanie takiegoż psa w domu z ogrodem i twierdzenie, że po co mu długie spacery skoro może się na ogrodzie wybiegać.

      • 28 5

      • W mieszkaniu się nie wybiega

        a znając życie to blokersi wyprowadzają psa 2 razy dziennie na s****ie i czasami zabiorą go na spacer w weekend jak jest dobra pogoda

        • 13 9

    • no właśnie

      pies powinien wywalić człowieka do lasu i wtedy by sam mieszkał. A tak musi się męczyć z brudasem

      • 9 3

    • I kąpią się w tej samej annie.

      • 3 1

    • nieprawda!

      pies na 30m i 4 ha to to samo - i tak MUSI wyjść na spacer minimum 30min 3x dziennie. Nie ilość metrów a czas i dobrze przygotowane (TAK!) spacery i wszystko gra. Trzeba trochę pomyśleć, poczytać, chcieć i tyle. A sprzątać trzeba. Ja sprzątam.

      • 7 2

    • każdy się martwi o wielkość mieszkania

      a duży pies na łańcuchu nikogo nie wzrusza a on ma jeszcze mniej miejsca i nigdy nie jest wyprowadzany na spacery.

      • 7 1

    • w Niemczech zdelegalizowano zoofilię

      ne wiem jak to w Polsce wygląda.
      Rozumiem mały piesek d*pelek pudelek przytulanka kanapowa zamiast jaśka ale nawet mieszkanie 70m2 i pies 50kg który po deszczu śmierdzi tak że na klatce schodowej panuje klimat jak w dziupli bezdomnych tego nie potrafię zrozumieć.
      Taki smród można osiągnąć nie myjąc się zawsze to duza oszczędność po co wielki pies który tak śmierdzi?

      • 5 6

    • po co ludzie trzymają w domu klawiatury ??

      żeby debilizm mógł się rozwijać jak korupcja na wiejskiej ??

      • 4 2

    • po to zeby głupi mial zagadkę

      • 3 1

    • sam jestes patologia

      • 0 1

    • może np dlatego że ktoś tego psa znalazł potrąconego na ulicy i go przygarnął. Pomyślałeś o tym baranie?

      • 0 1

  • mój pies ma chroniczną sraczkę (36)

    jak mam po nim workiem kupę sprzątnąć??

    • 85 164

    • Przytwierdź mu ją

      do tyłka

      • 49 16

    • Po prostu zlizać i już (1)

      zlizać a potem się oblizać i po kłopocie

      • 40 28

      • mosz i się nażryj

        hahah

        • 8 15

    • Ze sraczki ponoć można przyrządzić pyszny sos

      • 12 11

    • Musisz nosić słomkę i woreczek. (1)

      Zasysasz do paszczy przez słomkę i oddajesz do woreczka.

      • 42 9

      • :)

        Dobre !!!

        • 5 0

    • najwyraźniej karma, którą go karmisz nie do końca mu odpowiada... (1)

      • 44 0

      • ale właścicielowi nic po niej nie jest... albo zwala na psa.

        • 5 0

    • (1)

      polecam zmienić dietę pieskowi- aktualna mi nie służy dobrze, ja używam specjalnego urządzenia do zbierania psiej kupy|(17 zł) i nie mam problemu

      • 24 1

      • Jeśli Tobie nie służy dieta, to dlaczego chcesz ją zmieniać psu ;)

        • 14 3

    • (1)

      To pies ma alergię należy zmienić mu diete i po kłopocie.

      • 10 1

      • albo giardiozę, albo VRE, albo gronkowca MRSA...

        to może być groźne... serio...

        • 2 0

    • idź do weterynarza, dbaj , skoro masz psa

      z dzieckiem zaraz byś poleciał do pediatry

      weź piasek i posypuj nieczystości na chodniku

      dla chcącego nic trudnego

      • 28 2

    • Da się.

      1. Zaganiaj psa na trawnik lub ziemię, nigdy beton czy chodnik.



      2. Zaopatrz się w jakąś małą szufelkę, całkiem nieźle sprawdza się szpachelka (taka do tynku).



      3. Kupę zgarnij razem z "marginesem", czyli po prostu wykop trochę ziemi dookoła i wrzuć do woreczka razem z ziemią. Jeśli zrobił na trawie, to razem z trawą.



      4. Bez szpachelki da się kupę sprzątnąć workiem, tylko musisz tę ziemię "wykopać" palcami, więc nie polecam. Zakładasz worek na rękę jak rękawiczkę i działasz.



      Jest to uciążliwe, ale wykonalne.



      A chroniczna s****zka świadczy o złej diecie lub generalnie problemach zdrowotnych - idź do weterynarza, może coś poradzi. U mojego psa pomogła specjalna karma.

      • 53 1

    • Wiaderkiem, wiaderkiem!!!

      • 3 3

    • ale to jest owczarek kaukaski i ma raka wątroby-ciężko taką kupę pozbierać (1)

      nigdy nie robi na chodnik ani beton zawsze na trawnik i w takim miejscu że mało kto chodzi..ale na upartego mandat i tak mi się należy

      • 14 6

      • To może taką metodą:

        mianowicie gdy pies robi swoje, podtykaj mu z tyłu odpowiednio otwarty woreczek. Mówię tu o położeniu woreczka na ziemi; prawdopodobnie skoro pies jest duży, to trzeba będzie użyć większego woreczka, żeby pies w to trafił. :-]

        Bardzo przepraszam tych, którzy poczują się zniesmaczeni po przeczytaniu tego posta, ale cóż robić - taki temat.

        • 6 0

    • Hmmmm (1)

      W treści artykułu gość mówi że używa wykorzystane worki śniadaniowe. A może tak na odwrót. W sensie wykorzystać kupkę do śniadania????

      • 1 19

      • nabralem ochoty na kanapke z nutella, mniam ;)

        • 5 3

    • szmatą sprzątnij

      • 5 2

    • słomką wciągaj

      • 7 2

    • zmień psu dietę!!

      • 3 0

    • chroniczna biegunka to stan chorobowy... moze sprobuj go wyleczyc????

      • 4 0

    • Załatw sobie szufelkę!

      • 3 0

    • mój pies

      Przywiąż mu do d*py worek.

      • 0 2

    • wylizać!

      j.w.

      • 0 0

    • s****zkę to ty masz w mózgu!!

      przepraszam przecież ty niemasz mózgu tylko s****zkę:)

      • 3 2

    • zmienic mu diete albo kolkiem dziure zatkac ,i na bakutil.

      • 1 1

    • !!!!!!

      Dla chcącego nic trudnego---są łopatki!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 3 0

    • to niech s ra w domu

      • 0 2

    • twój pies, twój problem

      Chodź z nim do lasu, a nie po chodnikach. Albo podstawiaj nocnik. Proponuję też karmić inaczej, więcej suchej karmy, a nie gotowanego w domu jedzenia.

      • 2 2

    • Chciało się pieska, to trudno:/

      j.w.

      • 2 1

    • Kwiatek

      Do weta z nim idź skoro ma s****zkę.

      • 0 0

    • Wiesz co jest na to sposób (1)

      Jak piesek się już załatwi to walnij z całych sił z otwartej ręki tzw. liścia w tą kupę i po sprawie.

      • 1 1

      • Walnij się !

        Walnij się z liścia w pusty łeb.

        • 0 0

    • zmień mu rodzaj karmy bo ta mu zapewne szkodzi :)

      • 0 1

  • torebka śniadaniowa (20)

    problemem nie jest brak, czy mała ilość dozowników psich torebek, a mała ilość koszy m smieci na osiedlach. sprzątam po swoim psie, a potem ostentacyjnie maszeruje z pełnym woreczkiem w poszukiwaniu kosza na śmiecie ...

    • 269 16

    • a potem ktoś ręcznie usuwa te odpady z niespodzianką (6)

      dlatego nie sprzątam po swoim psie , bo do domu guana wnosić nie będę

      • 9 26

      • a potem wleziesz w kupe na spacerze i i tak do domu naniesiesz...

        • 38 3

      • bzdura (4)

        każdy komu się nie chce szuka wymówek

        jedź do Czech zobacz jak sami sprzątają po psach ich właściciele bez względu na to czy są torebki czy nie

        u nas- niechlujstwo

        • 21 5

        • a ta znowu o torebkach (3)

          czy czytanie ze zrozumieniem Cie przerasta?

          • 4 2

          • kultura osobista (2)

            Qpa na środku trawnika przeszkadza. Jest brzydka i grozi ślepotą od toksoplazmozy, toksokary i paru innych atrakcji.

            Qpa w torbie w śmietniku - ideał.

            Gdy nie ma śmietnika, zanieś torbę w krzaki, przywal liśćmi, gałęziami, to jeden ruch nogą! Jeśli torba jest ekologiczna, papierowa, taka jak na chleb, w jeden sezon zniknie.

            • 6 2

            • masakra..... (1)

              wiesz co by sie dzialo gdyby kazdy wrzycal w krzaki papierowa torbe z psia kupa..... dajmy na to osiedle jak zaspa - duzy plac wokol ktorego chodzi dziennie 100 osob z psami..... ktore zalatwiaja swoje potrzeby 2-3 razy dziennie... w trawie taka kupa polezy tydzien z wyjatkiem zimy - po mc nie bylo by widac krzakow pod sterta toreb....

              • 9 1

              • Na osiedlu powinny być śmietniki. Jak nie ma to SM powinna dać mandat adminom osiedla.
                Ale ja mówiłem o sytuacji np. spaceru w parku Regana. Jak nie widzisz w zasięgu wzroku śmietnika, to ja osobiście upoważniam cię do nawiezienia krzaków.

                • 5 0

    • weź wiekszą siatkę i wyrzuc wszystko w pojemniku na śmieci, który stoi pewnie przy twoim bloku

      • 1 3

    • zgadzam sie z brakiem smietników

      jeszcze dodatkowo w niektorych osiedlach jak nie masz klucza to nawet nie ma opcji "podrzucic" sąsiadom takiego odpadu...

      • 21 0

    • DOKŁADNIE!!! Może takim tematem zajmie się trojmiasto.pl?

      • 17 1

    • no ale co, bo nie rozumiem tlumaczenia, kupiles psa i nagle zlosliwi sasiedzi usuneli wszystkie smietniki? (1)

      smietnikow jak nie bylo tak nie ma, wiec trzeba sie bylo dwa razy zastanowic zanim kupiles psa. teraz nie marudz tylko nos pod pacha do domu.

      • 11 10

      • a co, chcesz żeby własciciele psów sami stawiali śmietniki?

        to chyba nie ich obowiązek, tak mi się zdaje

        • 13 2

    • torebka śniadaniowa...

      Dokładnie ... co z tego ze posprząta sie po pupilu jak nie ma gdzie tego pózniej wyrzucić??? Wnaszym kraju to nigdy nic nei jest dopracowane do końca ale WYMAGANIA są ....

      • 12 4

    • Brak koszy na psie odpady = mandat (3)

      Nie wiem czy jaśnie oświecone towarzystwo zdaje sobie sprawe, ale śmieci z kupami trzeba wyrzucać do specjalnych śmietników na psie kupy, notabene których nigdzie nie ma.
      Jak wyrzucisz do zwyklego a ktoś na kabluje albo zoabczy to straż mandat murowany.
      Pytam więc co z tymi kupami mam zrobic?????????

      • 12 3

      • wrzucać kupy do zwykłego śmietnika (1)

        a jak dostaniesz mandat, pozwać straż do sądu za narażenie życia. Serio! Straż może sobie potem skubać strażnika regresem... Można sporo zarobić, straty moralne, nocne lęki przed wadami wrodzonymi twej córeczki, utrata zaufania do prawa... nawet za adwokata nie musisz płacić, wystarczy kancelaria odszkodowawcza, która poniesie koszty i sobie za to potem po wyroku weźmie 1/3 odszkodowania...

        • 2 0

        • A w jakim mieście?

          W Gdyni i w Gdańsku można wrzucać do zwykłych śmietników.

          • 0 0

      • A jednak nie: wedle przepisów obowiązujących w Gdańsku psie odchody można wyrzucać do zwykłych śmietników. W naszej spółdzielni wisiały ogłoszenia na ten temat w każdej klatce schodowej.

        • 1 0

    • niestety mam ten sam problem...

      • 3 0

    • Mam tak samo! Mam dużego psa - więc wielką kupę i biegam po całym osiedlu, żeby śmietnik znaleźć. Paranoja a wokoło pełno innego syfu - też dlatego, że śmietników brak!

      • 8 0

    • posprzatac po swoim psie

      Jest dokladnie tak: od lat sprzatam po swoich psach, nie wazne czy ktos widzi czy nie, tak sie nauczylam w innym kraju i uwazam to za oczywiste. Jednak nie tylko brakuje tych "specjalnych" pojemnikow na odchody ale czesto jest tak, ze mozna dwie ulice przejsc z woreczkiem pelnym odchodow i nie natrafic na inny rodzaj "kosza"! Za to na niektorych, bardzo krotkich ulicach mozna dostrzec po 3-4 pojemniki na smieci, jeden obok drugiego. Gdzie tu sens a gdzie logika. Inna propozycja? Mamy sprzatac, ulatwiajcie nam to!

      • 13 0

  • marco (8)

    Zwększyć podatek za psa i za te pieniądze zatrudnić ludzi do sprzątania. Bezrobotnych jest dużo.

    • 169 45

    • (1)

      W Gdansku nie ma podatku za posiadanie psa,jest za to ustawa o obowiazkowym chipowaniu zwierzat,czyli mamy prawo bez prawa bo malo kto chipuje psa,a jakby byl podatek to tez by ludzie nie placili,mentalnosci ludzi nie zmienisz.Mam psa sprzatam po nim,wiesz jak sie na mnie patrza inni wlasciciele,z politowaniem doslownie z drwiacym usmiechem,mam to w nosie robie swoje,bo decydujac sie na psa biore pelna odpowiedzialnosc za niego,jezeli zaltwia potrzeby na dworzu,to dla mnie nie do pomyslenia jest aby nie posprzatac po nim.Czasem mi przykro ze np dzieci sie smieja i wyzywaja jak zbieram psia "kupke".Wiekszosc osob u mnie na osiedlu ma psa,widzialam zaledwie 2 osoby ktore sprzataja po swoim psie.Troche to smutne ze czlowiek robiac rzecz ktora powinna byc jak najbardziej normalna jest narazony na szykany innych,a najdziwniejsze jest to ze sa to wlasciciele innych czworonogow.

      • 48 2

      • mnie kiedyś bili bawo

        w centrum Gdyni ludzie z balkonów widzieli jak sprzątam i bili brawo, czułem się dziwnie ...
        a wracając do tematu - kilka dni temu był artykuł o psich kupach w Sopocie - tam podobno jest podatek od posiadania psa a miasto i tak nie sprząta.

        • 8 0

    • podatek

      w Gdyni posiadanie psa nie jest opodatkowane

      • 2 0

    • kurcze sorki

      ale czemu bezrobotni maja sprzątać kupy po czyiś psach, jak ktoś bierze psa to powinien zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności. u mnie na osiedlu jest masakra co krok to klocek, a najgorsze paniusie, zachowują się jakby same klocka nigdy nie stawiały a potem w nogi jak nikt nie widzi, a weź upomnij taką.
      w gdańsku w ogóle nie ma podatku od psa, sorki ale płace podatki za cała rodzinę i to bardzo duże, powinno starczać na wszystkie potrzeby, tylko niech urzędnicy się wreszcie do roboty wezmą

      • 5 6

    • POPIERAM!!! (1)

      Bardzo prosto jest rozwiązać problem kup
      1. Podatek od psa ok. 150-200zł miesiąc w dużych miastach, większy im większe miasto i rasa bardziej agresywna.
      2. Obowiązkowe czipowanie psa - łatwa weryfikacja w sprawach spornych jak pogryzienie przez psa, czy puszczanie luzem i straszenie dzieci.
      3. Przy rejestracji psa obowiązkowe szkolenie dla przyszłych właścicieli psów.
      4. Alokacja zachowań typu "mój pies moja kupa" w odmóżdżających ale lubianych przez lud serialach z misyjnej TVP.

      W zamian psiarze dostają miejsca wyznaczone do puszczania psa luzem, służby sprzątające kupy po opornych, mają organizowane zloty i spotkania z im podobnymi, gdzie są np. konkursy w stylu "Największa kupa", "Najdłuższa kupa", "Kupa najbardziej śmierdząca" czy " Ilość kup na dobę"

      • 12 5

      • 150-200/miesiac to przesada ale rocznie ok, widzialem w innych krajach jak sa sprzatane nieczystosci po psach,mozna, inna kwestia jest stopien sciagalnosci tego podatku od posiadaczy psa, rejestracja psa (np. przez emerytow-taki maly piesek, to po co rejestrowac itp.),brak koszy na osiedlach ze wzgledu na fakt wrzuciania smieci do koszy UM zeby zaoszczedzic

        • 0 3

    • Pomysł dobry, ale rozwiązuje tylko ten jeden problem. Natomiast gdyby zmusić właścicieli psów do samodzielnego sprzątania po nich, mielibyśmy trochę bardziej odpowiedzialne społeczeństwo...

      • 0 0

    • marco

      Jak zwiekszyc podatek przeciez go juz nie ma ale sie zerwales??? Przywrocic podatek to tak jestem za.

      • 0 0

  • Kosze!!!!!!!!! (8)

    Właśnie postawcie większą ilość koszy a nie trzeba paradować pół miasta żeby taką kupkę wyrzucić!!!!!!!

    • 262 18

    • Trudno, jak nie ma kosza to masz obowiązek zabrać tę kupę do własnego mieszkania (3)

      a tam rób sobie z nią co chcesz.

      • 6 32

      • Obawiam, się, że nie ma takiego obowiązku. I jest to niezgodne z zasdami SANEPID'u.

        • 19 0

      • piszesz dobrze, a 12 osob cie minusuje

        nie dziwota ze pozniej miasto g**** uslane

        • 4 11

      • totalna bzdura

        co też ludzie nie wymyślą

        • 0 0

    • OOO tak!!! Ale to już nawet abstrahując od tematu nieczystości psów, a generalnie jeśli chodzi o śmieci. Ich jest po prostu za mało. Powinny stać co 50 - 100 metrów.

      • 23 1

    • (1)

      Problem nie tkwi w woreczkach i koszach . Na zwróconą uwagę młodej kobiecie , o sprzątnięciu po swoim psie odpowiedziała ,iż jest na rencie i nie musi sprzątać .Czy renty inwalidzkie zwalniają od tej czynności?. Kobieta lekko prawie niezauważalnie kuśtykała na nogę.Czy to brak kultury,czy specjalne uprawnienia? Jeśli to drugie, to kto wówczas ma po ich psach sprzątać? Ludzie rozdeptują takie odchody .Brudno,żle to wygląda,a mimo to co dzień przemieszczamy się między tymi odchodami.

      • 11 0

      • trzeba bylo podniesc, ulepic kulke i rzucic ja jak sniezka ;)

        • 7 1

    • dokladnie

      co z tego ze mam woreczek jak nie mam go gdzie wyrzucić bo tu gdzie mieszkam nie ma koszy na odchody

      • 6 0

  • Potrzebna jest mocna kampania społeczna uświadamiająca (6)

    że nie posprzątanie po psie to obciach. Dopóki ludzie nie będą czuli wstydu i zażenowania żadne woreczki co 5 m nic nie dadzą.

    • 103 12

    • nie, potrzebne są śmietniki

      normalne śmietniki a nie pozamykane na kłódki, zabunkrowane kontenery

      • 7 0

    • (1)

      Takie poczucie wstydu ,to trzeba go mieć.Ludzie nauczyli się żyć inaczej.Grzecznością i spokojem mało można załatwić.Więcej załatwić można chamstwem z odwagą.

      • 4 1

      • i milicyjną pałą

        • 2 0

    • Obciach tro będzie gdy wszyscy zaczną sprzątać

      z powodu presji i swojej tępoty
      i latem ktoś będzie chciał usiąść na ławce koło której stoi kosz na śmieci z kupami.

      A na razie można się poślizgać na kupach w woreczkach śniadaniowych na chodnikach.

      • 1 1

    • nie jest problemem sprzątac po swoim piesku

      problemem jest brak kultury u niektorych wlascicieli psów, taki jeden z drugim mysli, ze korona mu ze łba spadnie jak schyli sie , podniesie kupkę psiaka i wrzuci do smietnika. Tutaj nawet woreczki na psia kupę nie są potrzebne, wychodząc z domu zabierz ze sobą ulotkę z Lidla, Castoramy czy inną makulaturę walającą sie na klatce schodowej i nią zamiataj po swoim pupilu. A przy okazji będziesz wiedział po co jest LIDL czy Auchan ;-)

      • 4 1

    • potrzebna jest kampania...

      ale uświadamiająca ludzi o istnieniu pasożytów groźnych dla ludzi i psów, które latami rezydują sobie w takim "odchodzie" i jego resztkach... wystarczy kolejny pies który zaciekawiony tym który wytoczył, dotknie tego miejsca nosem i cała rodzina staje się zagrożona (już widzę jak każdy myje ręce po dotknięciu psa)... nie wspominając o samym psie, dla którego już profilaktyczne odrobaczanie to "niepotrzebna", szkodliwa dla zdrowia dawka.

      • 3 0

  • "Skoro inni nie dbają o czystość, dlaczego ja mam to robić"
    Po prostu miażdżąca logika. Ciekawe czy dotyczy tez innych sfer życia.

    • 74 3

  • Władza niestrudzenie tępi psy, (5)

    cel jest oczywisty - kto chce mieć psa zostanie tak poniżony, tak zaszczuty, że odechce się mu mieć psa.

    Pies wierny przyjaciel człowieka będzie musiał odejść w tych czasach - czasach komuny.

    • 51 130

    • Co ty majaczysz? (3)

      Mam w domu dwa koty, które robią swoje do kuwety.
      Jakoś nie mam problemu, żeby wywalić do kibelka jej zawartość. Korona mi z głowy nie spada (i nie wpada do klopa)

      • 18 5

      • Zapytaj policjanta konnego o sprzątanie po swoim koniu (2)

        i koronę posterunkowego neo-ormowca,

        i w ogóle skąd ten temat?

        Co robi władza, aby nie było walających się śmieci po zużytej żywności na chodnikach? Czemu żadne urzędnik nie odśnieża państwowych chodników? Czemu samochody blokują chodniki? Czemu urzędnik nie sprząta po państwowych ptakach, które robią na prywatne samochody? itd. itd.

        • 8 5

        • Tylko ile jest u nas policji konnej (1)

          a ile s****ących kundli?



          Mam wrażenie, że stwarzasz jakieś inne problemy, żeby odwrócić uwagę od głównego tematu. Ten artykuł jest o sprzątaniu po SWOICH zwierzakach.



          Jak ptak mi się skasztani na samochód to najwyżej rzucę parę mięs w kierunku nieba i uniosę pięść w górę. Nic na to nie poradzę - to nie wina ptaka, że musi.

          Pies też musi, ale to właściciel jest dureń, jeśli pozwala kundlowi złamać się na chodniku. Taki problem odejść kawałek dalej?

          • 13 3

          • Po ptaku pod państową ochroną klniesz,

            ale boisz się pójść do odpowiedzialnego za to zanieczyszczenie.

            Na psa nadajesz, bo idziesz w nagonce za miłościwie panującą władzą, jej służbami i reżymowymi mediami.

            Tu nie trzeba wykazać się charakterem.

            • 3 3

    • z forum labradorów:

      "Wczoraj właśnie rozmawiałam z koleżankami o tym problemie i jedna z nich powiedziała,że niedawno musiała zapłaćić 200 zł za taką przyjemność.Też tłumaczyła,że takowych koszy nie ma,dlatego wrzuca do normalnych,a strażnik powiedział,że jedynym wyjściem jest zanoszenie takowej kupy do własnego śmietnika :bad:
      Jest paragraf na to i nie ma zmiłuj się :-P
      A koleżanka nie zbiera już kup,powiedziała,ze jak złapia i zapłaci za zanieczyszczanie to przynajmniej będzie wiedziała za co płaci :-P
      Takie porąbane przepisy mamy w Polsce."

      • 5 1

  • a co zrobić z kupą w worku? (24)

    Ponoć do zwykłego śmietnika nie mogę jej wyrzucić... to jak? Nieść do domu? Świetnie... wyprowadzę kupę na spacer! JUPI!

    • 115 42

    • A co kogo obchodzi co z nią zrobisz. (1)

      Jak dla mnie możesz sobie ją nawet zjeść - wkońcu jest po twoim pupilku

      • 17 46

      • gdansk, nie chwal się czym się żywisz.

        Wierz mi, naprawdę nikt normalny cię nie zrozumie.

        A teraz spadaj i lepiej... nic nie jedz w toalecie ani na trawniku. Mogę ci dać na bułkę, wiesz... taką dla ludzi, z piekarni.

        • 16 2

    • (3)

      Zamiast pisać bzdury, zadaj sobie trochę trudu i zajrzyj do Uchwały Rady Miasta Gdańska, tam gdzie o obowiązkach posiadaczy zwierzaka mowa.

      • 16 4

      • Ja jakoś bardziej wierzę (2)

        wykształconym specjalistom z SANEPIDU
        niż radnym.
        Radni... współczuję stanu umysłu każdemu kto ufa ich rozeznaniu i decyzjom, i jest gotów powoływać ich na autorytet.
        Ale cóż... jaki wyborca, taki radny.

        • 6 1

        • (1)

          Nie o autorytety chodzi. Było pytanie tylko czy wolno wrzucać do zwykłego śmietnika. Odpowiedź - wolno. Czy decyzja radnych jest słuszna, to temat na odrębną dyskusję.

          • 5 1

          • jako lekarz i naukawiec dokładnie od tych rzeczy
            potwierdzam

            wszelkie śmieci mogą zawierać zagrożenia i wszelkie powinny być porządnie utylizowane. nie tylko psie kupy. dużo jest równie groźnych rodzajów śmieci.

            • 0 0

    • Co to znaczy "ponoć"? Skąd masz to info? (3)

      Normalnie wyrzucasz do zwykłego śmietnika.

      • 17 5

      • To jest znaleziona pierwsza z brzegu informacja z gazety olsztyńskiej, ale identyczny problem jest w Gdańsku:

        " Piszę w sprawie która prawdopodobnie nigdy nie będzie miała końca: psie kupy w mieście i co z nimi robić po sprzątnięciu?
        Właśnie topnieją śniegi i wyłaniają się pozostałości po diecie naszych pupili. Mam dwa psy po których sprzątam. Podobnie robi część mieszkańców Olsztyna, nie chcąc wdepnąć podczas następnego spaceru.

        Kilka dni temu sąsiadka opowiedziała jaką rozmowę odbyła ze strażnikiem miejskim kiedy wynosiła zawartość woreczka do śmietnika: "jeżeli jeszcze raz pani to zrobi to zostanie pani ukarana mandatem..." No właśnie sprzątnęła, ale gdzie miała wyrzucić psie odchody? Najbliższy pojemnik jaki był kilkaset metrów od miejsca gdzie wyprowadza swojego psa został usunięty podczas remontu ulicy Artyleryjskiej. Wyrzucanie do śmietników komunalnych z pewnością nie jest mądre, ale co mamy robić?

        Cały tekst:
        "

        • 5 0

      • Nie, nie wolno, głupcze bo to jedzie na zwykłe wysypisko. (1)

        SANEPID nie pozwala i słusznie bo chodzi o bezpieczeństwo epidemiologiczne.

        Doprawdy, po co wypowiadają się istotki ledwo myślące?

        • 5 3

        • 1. Google: sprzątanie po psach site:gdansk.pl
          "Po uprzątnięciu nieczystości, torebkę wraz z zawartością można wyrzucić do ulicznego kosza na śmieci."

          2. Gdynia. Rozdział 9 "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gdyni":
          § 25, p. 3: "Dopuszcza się wyrzucanie psich nieczystości do koszy przyulicznych lub pojemników na odpady zmieszane."

          Co do Sopotu, to nie wiem, nie udało mi się znaleźc informacji na ten temat.

          • 8 0

    • (8)

      "1. Osoby utrzymujące zwierzęta domowe zobowiązane są do zapewnienia ochrony przed zagrożeniem lub uciążliwością tych zwierząt dla innych ludzi poprzez:
      (...)
      natychmiastowe usuwanie zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta w szczególności na klatkach schodowych, w windach lub innych pomieszczeniach wspólnego użytku, jak również chodnikach, ulicach i placach zabaw, a także na zieleńcach, w parkach i innych miejscach publicznych i umieszczanie ich w pojemnikach na odpady komunalne. Postanowienie to nie dotyczy osób korzystających z psów wykorzystywanych jako zwierzęta do celów specjalnych;"

      • 10 0

      • A co z sortowaniem odpadów? (7)

        Czy kupy trzeba sortować?

        • 8 2

        • (4)

          A pieluchy po dzieciach też trzeba segregować? Albo resztki z kociej kuwety ?

          • 7 0

          • KAŻDE śmieci są niebezpieczne (3)

            rzygowiny chorego
            krew z podpaski chorej na AIDS
            gnijące resztki żarcia
            zwłoki padłych ptaków, szczurów, rozjechanych kotów

            psia kupa w tym towarzystwie nie jest najniebezpieczniejsza

            • 1 0

            • (2)

              tyle że zdecydowana większość tych śmieci ląduje w wydzielonych śmietnikach, a nie w otwartych koszach na śmieci

              • 0 0

              • (1)

                co to wydzielony śmietnik?
                tylko szpitale itp sortuja śmieci na "gorące i krwawe" i inne

                robisz to w domu?

                zgniłe obierki ziemniaczane mogą zawierać jad kiełbasiany, śmierć na 100%. przy tym psie kupy to deserek, a pgnicie zabija toksoplazmę...

                • 0 0

              • wydzielony śmietnik to zamknięty śmietnik na osiedlu mieszkaniowym albo pod domkiem

                albo w szpitalu.

                Nie życzę sobie zwałów stolców w otwartych KOSZACH NA ŚMIECI, których głównym przeznaczeniem są papierki i butelki, a inna zawartość może zdarzać się sporadycznie.

                Gdańsk wymaga sprzątania z trawników - niech stawia oddzielne śmietniki na G.

                Nie mam ochoty relaksować się na ławce w parku, obok której (na mój papier śniadaniowy) stoi śmierdzący śmietnik pełen stolca.

                • 0 0

        • tak, sortujesz na:

          - suche
          - mokre
          - fantazyjnie zakrecone

          • 18 0

        • tak

          na stałe i rzadkie

          • 0 0

    • Jasne.. (1)

      Jasne, że możesz wrzucić, ja tylko do takich wrzucam bo innych nie ma w pobliżu:):):)

      • 5 2

      • do czasu aż "porządna" straż wlepi karę?

        • 4 2

    • co zrobić z kupą w worku?

      Właśnie właśnie!!! są worki, są chęci, kupa w worku też jest-ale śmietników brak. W Gdyni na trawnikach coraz częściej widać sterty worków. czy to o takie sprzątanie chodziło? Popieram akcję ale trzeba ją dopracować, a z pewnością będą efekty! powodzenia.

      • 6 0

    • przyklad z Rumi

      Może tu też są miny na chodnikach i nie ma darmowych worków za to są specjalne kosze na psie odchody i worki z wiadomą zawartością można tam wrzucić.Koszy jest sporo,nie trudno je znaleźć.To natomiast czy będziemy sprzątać zależy od kultury osobistej i poczucia obowiązku.Pozdrawiam psiarzy :)

      • 3 0

    • Nawet jak będą śmietniki co 5 metrów, znajdzie się inne usprawiedliwienie.

      • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane